Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cotojest

beznadziejność

Polecane posty

Mówi się, że błędy stanowią o naszym doświadczeniu. Im więcej błędów tym większe doświadczenie. Niekoniecznie jest to równoznaczne - w tym sensie, że doświadczony = bardziej wartościowy. Nie w tym wypadku. To tylko błędne rozumowanie ludzi, którzy wypaczają rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
Są tacy, co nigdy nie zbłądzili, bo nawet nie mieli innych dróg do wyboru..więc szli cały czas prosto, jedną ścieżką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co zaobserwowałem... kobiety często popełniają błędy i potem siebie tłumaczą obwiniając innych. Zadziwiające jest to jak szybko wówczas dojrzewają do myśli, że spokojny i cichy facet może być dla nich odpowiednią partią... tatusiem zastępczym... zapasowym kołem. Kobiety popełniają błędy, a tymi błędami są ich faceci. Wychodzi na to, że to nie mężczyźni są okrutni, tylko kobiety głupie i naiwne... ale faktycznie, potem bardzo szybko uczą się.. zwłaszcza gdy grunt pali się pod nogami... (czytaj dzidziuś lub wiek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....i tacy ludzie wiedzą co to prawdziwa miłość, bo nie zboczyli z drogi i zapewne podjęli przemyślaną decyzję, a na łożu śmierci będą mogli spokojnie zamknąć oczy i odejść z czystym sumieniem... ale dziś sumienie? czy ktoś jeszcze wie co to takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
Kobiety to, kobiety tamto...przestań uogólniać :o to, że jest taka grupa, nie znaczy, że wszystkie takie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
To, że ktoś był w jednym związku całe życie nie znaczy, że ma czyste sumienie. Życie to nie tylko seks i związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka przykładów tematów: internetowa miłość...czy to możliwe? wszak internetowa miłość to tylko szczeniackie zakochanie się w wykreowanym wizerunku osoby, która jest tak naprawdę fikcją, którą zapychamy tą pustkę w naszym sercu idealizując i przejaskrawiając rzeczywistość... to oszukiwanie samego siebie Co zrobić by podobać się dziewczynom?! śmiech na sali - czy ludzie zapomnieli, że tak naprawdę trzeba być samym sobą, że liczy się to jacy jesteśmy, że kreowanie kogoś innego to przywdziewanie maski, gra niczym na scenie... jak potem budować trwały związek i relacje z kimś przed kim nie jesteśmy sobą? jak można czuć się z tym dobrze? kto jest winny? banalne pytanie równie banalna odpowiedź.. obie strony, ale owszem łatwiej zgonić na partnera lub partnerkę i siebie wybielić... poczuć się lepiej itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz akurat rozpatrujemy życie pod tym kątem, ale musisz trochę narobić dymu, prawda, aby sedno sprawy nie było tak oczywiste i tak jednoznaczne... to typowa zagrywka... odwrócenie uwagi... kobiety są w tym dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami odnoszę wrażenie, że każda kobieta jest niczym komputer, "winda" ta sama, różnią się tylko dodatkowym oprogramowaniem i tempem pracy, "bajerami", ale główne zasady działania są niezmienne i przewidywalne... może dlatego faceci tak łatwo potrafią wami manipulować i wcale to nie oznacza, że jesteśmy wyrachowani i podli, każdy kij ma dwa końce... to także świadczy o naiwności i głupocie osoby, która daje się wmanewrować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
To tylko durne forum, zbieranina takich tematów. Tematy o szczęśliwych związkach nie są tu popularne, po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
Jesteś okrutnie zgorzkniały. Nie warto, uwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cotojest
My kobiety jesteśmy takie jak opisałeś, ale nie tylko....co z tego, że chciałam poznać mężczyznę takim jakim był? co z tego, że chciałam aby poznał mnie naprawdę taką jaką byłam? co ztego, że chciałam by wspólny seks coś znaczył i czekałam z nim mimo tego, że bardzo chciałam? co ztego, ze najważniejsze dla mnie są uczucia? jak myslisz co mnie spotkało? co z tego, że kochałam tego mężczyznę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie.. po prostu normalni i szczęśliwi ludzie mają całą masę innych problemów i obowiązków, które skłaniają ich do poświęcenia się dla dobra wspólnego dobra rodziny... tutaj zaglądają tylko Ci niedorobieni, co wiecznie maja problemy i nie potrafią ułożyć sobie życia... ponadto dziś nikt nie potrafi cieszyć się cudzym szczęściem, ludzi teraz interesują tylko nieszczęścia, plotki, intrygi, zdrady, oszustwa... ale to nic dziwnego skoro pełno tego w serialach... i potem siedzi taka w domu i zastanawia się nad własnymi relacjami sugerując się tym co widzi w TV.. kompletna bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
Bo szczęście jest takie nudne, zawsze lepiej poczytać sobie temat o zdradach niż o szczęśliwej rodzince, prawda? Kuźwa, tu chyba nie ma tematów o szczęśliwych rodzinkach :D Ja się dziwię dziewczynom, że piszą np ile kosztował ich pierścionek zaręczynowy i czekają na werdykt forum: za tani czy może być? czy ją kocha w takim razie? A jak można oceniać czyjąś miłość w ten sposób...tragedia :o Wieczne porównywanie. Mój dzwoni tyle razy dziennie, a wasz? Więcej? O kuźwa nie kocha mnie!! Zrobię mu awanturę!! I sławetne "rzuć go" :D pojawiające się w połowie tematów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i jestem zgorzkniały, ale to życie i moje otoczenie mnie takim kreuje... nie mam zamiaru być ślepym optymistą... albo udawać, że pada deszcz gdy pluje mi się w twarz... o nie! czy bycie ślepym na prawdę jest dobrym wyjściem? może łatwiej się z tym żyje, ale ja nie wybieram łatwej drogi... wole najgorszą prawdę od najlepszego kłamstwa... pewnie źle zainwestowałaś swoje uczucia jak wielu z nas, ale możesz przynajmniej być z siebie dumna, że on nie dostał to co masz najcenniejszego do zaoferowania... skoro nie czekał do końca, skoro nie potrafił uszanować Ciebie i Twoich przekonań, nie docenił wartości jakimi się kierujesz.. skoro nie umiał docenić to co było w jego zasięgu to oznacza tylko jedno, że nie był Ciebie wart... bądź dumna z siebie i nie żałuj... ciesz się, że jego egoizm wyszedł zanim doszło do czegokolwiek pomiędzy wami co mogło by zaważyć na całym Twoim życiu... powinnaś poczuć ulgę... gdyż nie był on godzien Ciebie... bądź dumna z tego kim jesteś i poczekaj na kogoś kto doceni to co masz do zaoferowania, czyli siebie, swoje wnętrze i wartości jakie z tym się wiążą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak bo tu wiele mędrców siedzi, którzy mają zawsze najwięcej do powiedzenia... ale teksty typu "rzuć go" to raczej piszą faceci :P tak dla żartów... wyśmiewają autora w ten sposób, a ten nawet się nie domyśli... może ludzie po prostu maja za mało problemów, może za wiele myślą... zwłaszcza kobiety... wszak to wy analizujecie nasze poczynania i zastanawiacie się czy jesteśmy dobrą opcja na przyszłość... to jak wycena gruntu pod zabudowę... a potem postanawiacie nas pokochać... nie wiem już czy to miłość, czy racjonalny dobór partnera... no chyba, że się jest młodym i naiwnym, wówczas proces myślenia jest w stanie czuwania i zaskakuje dopiero po jakimś kopniaku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
Eee tam faceci, ja myślę, że to jednak znudzone kwoki się wyżywają :p "wszak to wy analizujecie nasze poczynania i zastanawiacie się czy jesteśmy dobrą opcja na przyszłość" No oczywiście, że analizujemy :classic_cool: ale nie mów, że wy tego nie robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją droga kupe tu małolatów, którzy nie wiedza na czym polega prawdziwy związek... naoglądają się seriali młodzieżowych, które dziś niesamowicie potrafią zamącić w głowie, no i dochodzi rodzaj szkolnej pozycji, ja mam mp3, a ty? nie, nie mam.. no i jest problem, dziecko musi mieć to co inni.. tak samo jest ze związkami... całowałaś się już? nie.. haha.. a ja już tak.. takie wzajemne napędzanie się, przeganianie w rozmaitych dziedzinach życia prowadzi do tego co mamy... a dzieciaki są podatne na takie głupoty...nikt nie chce odstawać od grupy, a pęd tłumu czasami bywa bezmyślnie nieukierunkowaną zbitą masą głupoty, która się powiela... i powiększa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cotojest
napisałeś, że źle zainwestowałam uczucia, a czy jest coś takiego jak inwestowanie w uczucia? uczucia są albo ich nie ma, tak ja myślę. Po co jesteś z taką kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
Takie czasy gadżeciarstwo, wszystko na szybko, na chwilę, jednorazowo. Nowe ciuchy, komórka i chłopak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak inni, ale moim zdaniem albo się kogoś akceptuje takim jakim jest, albo nie... może i faceci zwracają uwagę na pewne czynniki i analizują, ale jest to zapewne bardziej racjonalne i nie wyobrażają sobie jak kobiety czegoś hipotetycznego... w tym sensie, że nie przesadzają, nie przejaskrawiają, starają się uprościć, a tymczasem kobiety gmatwają i zapętlają, komplikując niejednokrotnie prosty drobiazg... swoją droga odbiłaś piłeczkę... typowe dla kobiet... np. masz wielkiego nosa, ty masz większego - cel - odwrócenie uwagi... do cotojest Tak się tylko mówi, o tej inwestycji. Wiem, że to troszkę zimne pojęcie i nie odzwierciedla tego jaka jest prawda, ale to tylko internet i nie jestem czasami w pełni wyrazić słowami tego co myślę. Emocje to efekt który trudno w jakiś tam sposób sklasyfikować i ogarnąć słowami. Każdy jest inny i inaczej je odbiera, interpretuje, uzewnętrznia. Po co jestem z taką kobietą? Czy ja napisałem, że jestem w związku? Nie wydaje mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cotojest
nie zawsze jest z nami kobietami tak jak piszecie...wolę być osobą smotną niż być z facetem, którego nie kocham...a to, że kocham mężczyznę który wybrał inną kobietę...boli bardzo, ale co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor juz wybrał
kocha samotnosc a kobiety mu do niczego potrzebe nie sa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do cotojest to teraz powiedz mi ile razy Twoim zdaniem można kochać tak naprawdę? bo ludzie dziś czasami kochają co pół roku... i niewiele potrzebują do zmiany frontu... i ja zakochałem się w kimś kto wybrał inną drogę, ale po części jestem wdzięczny losowi za to co się stało, bo dzięki temu mam pełniejszy obraz rzeczywistości... i w większym stopniu zdaję sobie sprawę z zagrożeń które na mnie czyhają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
"nie wiem jak inni, ale moim zdaniem albo się kogoś akceptuje takim jakim jest, albo nie... " Tak, ale zanim się zaakceptuje trzeba to przeanalizować. Przecież nie da się tego stwierdzić szybko. A każda nowa sytuacja weryfikuje poprzednią opinię i tworzy nowe pole do analiz. No i nie mów, że faceci tego nie robią. Każdy to robi. Chociaż z tym upraszczaniem bądź przejaskrawianiem się zgadzam. Cóż, taki nasz urok. Kobieta panikuje, przesadza, facet ją uspokaja. Facet chce zrobić coś bez zastanowienia, kobieta już ma milion wizji przed oczami i go powstrzymuje. Tak to chyba działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autor juz wybrał owszem, założyłem temat o tym, że wybieram samotność... ale napisałem tez kiedyś, że jeśli dobry Bóg zechce to pokrzyżuje mi plany... zatem oddaje swój los w jego ręce, ale nie mam zamiaru szukać na siłę, nie chce za wszelką cenę stać się niewolnikiem tego co wypada i tego co należy... zatem owszem, wybrałem samotność... wole to od oszukiwania siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
A ile Ty masz lat żeby już mówić, że wybrałeś samotność? :( Nie przesądzaj wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cotojest
nie wiem, sama chciałabym znać odpowiedź na to pytanie...mogę mówić wyłącznie o sobie...z pierwszej miłości leczyłam się kilka długich lat...do teraz...i nie wiem jak bedzie dalej...może w moim przypadku nic więcej się nie wydarzy...może już nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor juz wybrał
tak tym bardziej nie pojmuje wysilku jaki wkladasz w gten temat, ktory ma co udowodnic ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość out of control
Mnie przyciągnął ten temat, bo rzadko takie są na kafe...a autor chyba po prostu chciał się wygadać anonimowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×