Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość toskomplikowane

co mam robić pomóżcie

Polecane posty

Gość toskomplikowane

Mam 21 lat, ponad roku temu rozstałem się z dziewczyną która była moją pierwszą prawdziwą miłością byliśmy razem ponad rok. Rozstaliśmy się bo sporo się kłóciliśmy ale jednak kochaliśmy się, stało się to męczące i nie ukrywam że to ona ze mną zerwała. Studiujemy w jednym mieście ale mieszkamy 140km od siebie. Dlatego np na wakacjach widywaliśmy się co 2 tygodnie, co też było męczące. Niby normalna historia ale mimo tego że już tyle czasu minęło nadal się spotykamy. Ona ma faceta już prawie pół roku (zaczęła z nim kręcić w sierpniu kiedy juz wydawało się że wszystko między nami wygasło) ale gdy wróciliśmy na studia znowu zaczęło nas do siebie ciągnąć. Ja też mam kogoś na kim mi zaczyna zależeć. Jednak nie potrafię się od tamtej uwolnić. Kręci mnie niesamowicie, rozumiemy się jak brat i siostra. Gdy się spotykamy zazwyczaj ona przychodzi do mnie albo ja do niej późno wieczorem tak aby nikt nie widział (poza moimi i jej współlokatorami/współlokatorkami jak to w mieszkaniu studenckim). Przez kilka godzin potrafimy patrzeć sobie głęboko w oczy, przytulać się, całować, czasem mamy trochę więcej odwagi na seks (zazwyczaj jak ona wróci z imprezy do mnie), przy tym jednak mówi mi że ona jedyne co do mnie czuje to sentyment traktuje mnie tylko jako kolege, że kocha tamtego i że nie będziemy razem. Ja już chyba się tyle tego nasłuchałem że też tak jej mówie. Powtarza mi też cały czas żebym tylko nikomu nie mówił o naszych spotkaniach, że żebym sobie nie myślał ze jak była ze mną tak samo się zachowywała, że jestem wyjątkowy bo tylko ja potrafie ją naprawdę zrozumieć. Zeby tego było mało mieszkamy teraz... w tym samym bloku, klatkę obok. Zaczyna mnie to wszystko dręczyć... Niby fajnie spotykam się z dwiema ładnymi laskami, nie jestem zobowiązany do żadnej z nich, chodzę sobie na imprezy kiedy chce i robie co chce, ale chyba wole stabilne życie. Z tą drugą znam się może ponad miesiąc, jest fajną dziewczyną ale jeszcze jej nie znam dobrze. Z jednej strony jednak chciałbym wrócić do tej pierwszej ale z drugiej chciałbym spróbować czegoś innego. To moja historia opisana w bardzo dużym skrócie. Kumpel który zna dobrze całą sytuacje mówi żebym się nie angażował w nic za bardzo co ma wyjść to samo wyjdzie, mówi mi że nie mam co narzekać. Ale jak się będę z obydwiema spotykał to wybiorę którąś na stale i będzie dobrze? Trudno będzie wam cokolwiek mądrego napisać po tak krótkim opisie ale licze na jakieś wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toskomplikowane
no to żeście pomogli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×