Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hibiskus

Nie rozumiem go

Polecane posty

Mam bardzo bliskiego kolegę, właściwie przyjaciela. Poznałam go, kiedy miał już narzeczoną, potem się z nią ożenił, urodził im się synek, kilka miesięcy temu się rozwiedli. Ja przez cały ten czas trzymałam się z daleka od niego, gadaliśmy sobie czasem tylko. Kiedy powiedział mi o tym, że się rozwodzą, że była żona i jej nowy facet chcą odebrać mu prawa rodzicielskie do małego, zrozumiałam, że przez cały ten czas czułam coś do niego, nie wiem czy to miłość, ale w każdym razie jej początki. Wspierałam go bardzo w czasie sprawy rozwodowej, codziennie z nim rozmawiałam, pocieszałam, nawet załatwiłam mu poradę kuzynki, która jest b. dobrym radcą prawnym. Wiem, że też mu się podobam, wszyscy przyjaciele namawiają mnie, żebym z nim spróbowała. I zrobiłabym to chętnie, jego synek zupełnie mi nie przeszkadza, to bardzo fajny mały chłopczyk, tylko problem tkwi właśnie w moim koledze. Są dni, kiedy gadamy do rana godzinami a są dni, kiedy on mnie kompletnie olewa. Są dni, kiedy do mnie dzwoni wieczorem pod byle pretekstem a są dni kiedy kompletnie milczy, kiedy go zagaduję to mam wrażenie, że nie chce gadać. Nie chcę też się za nim uganiać, bo jest cholernie przystojny i nie chcę żeby stał się zarozumiały. Nie wiem jak z tego wyjść, odpuścić sobie czy dać mu czas...od sprawy rozwodowej minęły 3 miesiące, była w listopadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj mu czas.On pewnie jeszcze się nie podniósl po rozstaniu i boi się kolejnej porażki,odrzucenia i cierpień.Nie olewa Cię całkowicie-więc to pewnie tylko kwestia czasu,żeby bardziej się na Ciebie otworzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się tylko, że on stanie się podły, że będzie krzywdził kobiety. A czuję do niego coś tak niesamowitego, że pogodziłabym się nawet z tym gdyby miał inną, byleby był szczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wete36
gdyby mu zależało tak jak Tobie, to nie potrzebowałby czasu. Wierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemina28
Zgadzam się z wete, facet, który chce być z kobietą nie ma aż takich obiekcji, oni nie rozkminiają czy potrzebują czasu czy nie, jaka była przeszłość, po prostu jak im zależy to coś w tym kierunku robią. Bardziej wydaje mi się, że on potrzebuje kobiecego rękawa do wypłakania się, kogoś kto mu podwyższy samoocenę. Zacznij go olewać, nie mieć czasu, nie odzywać się pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35345345
Nawet jeśli autorka jakoś go będzie nakłaniać do związku, to pewnego pięknego dnia on oszołomiony wyzna jej, że poznał extra dziewczynę. I wtedy nie będzie potrzebował czasu. Zwiąże się z tamtą i zakocha bardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja go do niczego nie nakłaniam, nie było nigdy na ten temat mowy, nie umawiamy się, jeśli się spotykamy to przypadkiem. Daję mu czas, bo wiem, że ten rozwód był dla niego ciężkim przeżyciem, ale macie rację, gdyby mu zależało to by może się inaczej zachowywał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC DZIWNEGO!!!
faceci nie mają takich problemów jak kobiety, że potrzebują czasu już nawet z czysto biologicznego punktu widzenia - na pewno przynajmniej 3 miesiące się nie bzykał, gdybyś mu się podobała to przynajmniej chciałby Cię przlecieć a skoro NAWET TEGO nie chce, to ja wątpię, czy on zakocha się w Tobie... chyba że jakimś cudem ale to z rozsądku bardziej zwiąże się z Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC DZIWNEGO!!!
no, tym bardziej powinien chcieć Cię przynajmniej bzyknąć, dla faceta 1,50 roku to naprawdę kupa czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC DZIWNEGO!!!
tylko nie pisz "on jest inny" :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli się nie rozumie kogoś i uważa go za przyjaciela, wystarczy z nim szczerze porozmawiać. Rozmowa potrafi wiele wyjaśnić i w przyjaźni i w związku, nie unikajcie jej bo nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam, że jest inny. Bardzo często gadamy o seksie, to niby jest śmiechem żartem,, dowcipne aluzje, itp. ale ten temat się pojawia regularnie, nawet miałam wrażenie na początku, że jemu właśnie chodzi o seks, ale do niczego jak na razie nie doszło. Nie wiem sama jak go rozgryźć, jego komplementy: Masz słodki uśmiech albo masz śliczne oczy, których mi nigdy nie mówi, ale zawsze pisze po rozmowie, czuję się jakbyśmy byli w podstawówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×