Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawik321

Prawiczek - duży problem

Polecane posty

Gość prawik321

Witam. Jestem prawiczkiem. Mam 24 lata. Nawet sie nigdy nie całowałem. Ogólnie jestem zabawny, wydaje mi się, że ludzie przy mnie się dobrze bawią, ale nie mam zbyt wielu znajomych, dobrych znajomych, bo nieczęsto wychodzę z domu. Jestem bardzo nieśmiały przy dziewczynach świeżo poznanych, zwłaszcza ładnych. Mam wtedy pustkę w głowie, nie wiem kompletnie o czym rozmawiać, plotę głupoty, ciągnę niezgrabnie temat aby tylko mówić. Inni jak widzę rozmawiają swobodnie, bez większych problemów. Raczej brzydki nie jestem, ciężko stwierdzić, bo na temat swojego wyglądu nie usłyszłem nigdy opini z ust dziewczyny. Nie jestem też typem typa co by poszedł do łóżka z pierwszą lepszą. Musiałbym ją lepiej poznać. Czuję się troche samotny. Niby z jednej strony nie jest mi źle bez dziewczyny, ale czasami dopada mnie taki dołek, deprecha i rozkminiam jakby to było fajnie sie zakochać. W ogóle boję się też zaczynać związku z kimś z bliskiego grona, czy to na studiach czy na osiedlu, bo obawiam się, że moja cnota wyjdzie na jaw. I bede pośmiewiskiem (takie czasy). A moja nieśmiałość pozwala mi rozmawiać tylko z bliskimi osobami, bo rozmaiwiam swobodnie. I zatacza się błędne koło. Co poradzicie? Jak sie czują osoby w moim położeniu? Podyskutujmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herosss
Nie martw się. Są jeszcze wartościowe kobiety, które to zrozumieją. Mało takich to fakt, ale jeszcze są ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik321
Tylko to nie jest takie łatwe nie przejmować się. Ale najbardziej mi chodzi o to jak zamknąć to błędne koło. Nie chce zeby to wyszlo na jaw, bo bym chyba psychicznie nie wytrzymał. Ale ciezko zeby to nie wyszlo a jaw jak juz bym jakas dziewczyne poznal, bo jakies wspolne wypady, pytania innych o sex. Z drugiej strony jest mi z tym dobrze, bo wiem, ze nie robie nic wbrew sobie. Choć znowu z drugiej strony boję się, że tracę dużą radość z życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak piszesz
"Nie jestem też typem typa co by poszedł do łóżka z pierwszą lepszą" tzn. że masz problem i w najlepszym razie spotkasz jakąś "wartościową" jak będziesz grubo po trzydziestce, a ona pewnie będzie z Tobą, abyś jej dzieciaki z poprzedniego związku niańczył. Ale to optymistyczna wizja, bo możesz też zostać prawikiem do śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik321
No powiem Ci szczerze, ze tez mnie taka wizja przeraza, ale co mam począć. Tak juz mam, ze nie jestem typem kasanovy, dresiarza, co wyrywal laske na dysce i idzie z nia do kibla. Nie umiem bajerować i nie chcę, bo takie miałkie kłamstwa powodują, że mi sie na wymioty wzbiera. Ale dziewczyną to się podoba, co najgorsze... Ale z drugiej strony duszę się tym ze nigdy nie kochałem. Ja nie chce r...ć, ja wole kochać. Żeby nie było, nie jestem też jakimś ześwirowanym ortodoksyjnym romantykiem. Jestem normalny z pozoru, tylko sam ze sobą walczę i boję się ze to odbije sie a mojej psychice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak piszesz
jestem trochę starszy od ciebie, ale mam podobnie. znaczy miałem, jak miałem 18-19 lat.na szczęście mi przeszło, bo też byłbym dzisiaj gościem, co dziewczyny za cycka nie trzymał. wiem dokładnie o czym mówisz. ja też wolałbym się kochać, ale z pewnych względów nie jest mi to dane. więc rucham. teraz dobrze mi z tym i już nie myślę o "poznawaniu" kobiet. ale czy dla Ciebie to by była lepsza opcja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik321
no właśnie chyba nie lepsza. Ciężko cokolwiek zdziałać jak jest się w kropce. Przekonania mam inne i potrzeby też mam inne... I do tego ten cholerny brak śmiałości i bojaźń że to wyjdzie na jaw. Jak Ty rozmawiasz z nowymi dziewczynami? O czym? Jak można rozmawiać o czymś sensowym z nowopoznaną laską?:P Z facetem to co innego, sport, ewentualnie polityka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak piszesz
6 lat temu myślałem tak samo:) nie jesteś mną z przeszłości?:) jak rozmawiam z nowymi dziewczynami? no przecież napisałem Ci, że już nie "poznaję" żadnych "lasek". A z tymi które są tylko koleżankami to szczerze mówiąc nie wiem o czym rozmawiam, bo się jakoś specjalnie nad tym nie zastanawiam. Jakbyś mnie zapytał o czym wczoraj gadałem z kumplami ( bo dziś to jeszcze pamiętam) to też bym miał problem Ci powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy masz jakąś koleżankę, kobietę, kuzynkę z którą możesz porozmawiać szczerze? Myślę, że ona może z tobą porozmawiać, podnieść na duchy, dodać wiary w siebie i podpowiedzieć Ci co ew. źle robisz? Po drugie - jesteś stremowany, to normalne. Ja też byłem na pierwszej randce i każdy był. Każdy kto robi coś pierwszy raz i boi się wyśmiania, krytyki ma obawy. Jeśli chodzi o sam seks, to możesz (jeśli chcesz) poszukać sobie jakiejś starszej (30-40 lat) atrakcyjnej wolnej kobiety. Idealna byłaby wdowa (kobieta wolna, mająca doświadczenie w seksie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak piszesz
Jacek zgłupiałeś chyba:P Prawik nie słuchaj go, dziewczyny to ostatnie istoty na tej planecie, jakie Ci cokolwiek wartościowego podpowiedzą. Więcej informacji uzyskasz od dżdżownic. Jesli już, to pytaj kumpli którzy nie mają problemów z wyrywaniem panienek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik321
No właśnie nie mam aż tak bliskiej mi kobiety, której mógłbym sie z tego zwierzyć. Może w tym tkwi problem. Jakoś większość dziewczyn które poznałem, wydawało się być fałszywych. Mam też jakby poczucie żalu do kobiet. A kobieta starsza odpada, bo sam wyglądam młodziej niż mam lat. Łudzę się że to nie jest przyczyna moich niepowodzeń. Młode rysy twarzy, słaby zarost. Ale pewnie o to chodzi najbardziej... hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak piszesz
to już wiem czemu masz problemy. mistrzu robisz wszystko na opak!!! dziękuj Bogu, że nie masz kobiety, której mógłbyś się zwierzyć! jedyne co byś na tym zyskał, to mokry rękaw w który wypłakiwałaby Ci się po tym, jak porzucił ją jakiś supersamiec alfa który miał kochać, a tylko wyruchał. Z kobietami nie rozmawia się na tematy uczuciowe, bo tak zakręcą, że skończy się na tym, że będziesz słuchał o jej uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz też, że mało wychodzisz. Możesz chodzić na basen, do jakiegoś klubu (robić to co lubisz - jak rower, to klub ludzi jeżdżących na wycieczki rowerowe, jak kajaki - to klub kajakarzy). Jeśli masz hobby to szukaj okazji gdzie spotykają się ludzie lub są jakieś wydarzenie związane z twoim hobby. Jeśli wtedy spotkasz fajna kobietę która podziela twoje hobby - bingo! Macie temat rozmowy. To może być cokolwiek, taniec, zbieranie znaczków, graffiti. Uprzedzają ew. "nie mam hobby". Znajdź sobie. Bez wychodzenia i kontaktów - nie spotkasz nikogo nowego. Tym bardziej na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik321
Jacek, międzyczasie napisał "jak piszesz" i NIESTETY muszę się z nim zgodzić. Na kumplach niewielu się zawiodłem, a na dziewczynach znacznie bardziej. Mam wrażenie, że dziewczyny dzisiaj bardziej rodzą się żeby ruchać niż kochać niż faceci, wbrew stereotypowym twierdzeniom... I źródłem moich niepowodzen moze tez być kompleks małego penisa, choć wg danych statystycznych nie jest najmniejszy. Mam 14,5 cm w maxymalnej erekcji/obw 11,5. Boję się odrzucenia choćby też z tego względu, że zostanę wyśmiany... Jak widać mam dużo kompleksów, co mi życi nie ułatwia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@prawik Mam 40 lat i znam wiele związków "od środka". Mam kilka koleżanek i 2 przyjaciółki z którymi rozmawiamy o wszystkim. Jak wolisz słuchać kumpli niż mnie, to Twoja sprawa. Wolna wola. Ja też kiedyś przeżyłem swój pierwszy raz, byłem nieśmiały. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak piszesz
Jego koleżanki nie mają czterech dych tylko znacznie mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×