Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiekzamążpójścia

Kto z was był w Zawodówce?

Polecane posty

Gość wiekzamążpójścia

zastanawiam się jaki jest tam poziom, czy to był według was dobry wybór? pytam osoby które wybrały tę szkołę a nie które coś słyszały od znajomych czy rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisiowaaa
ja nie ale brat był, słabo się, podobno w jego klasie były 3 dziewczyny z dzieciakami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekzamążpójścia
dlaczego tak uważasz? byłaś/eś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffgha
najlepsze lata taki jaja na lekcjach ze do konca zycia nie zapomne i zawod mam po szkole;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekzamążpójścia
fffgha możesz coś przybliżyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekzamążpójścia
ma ktoś zdanie na temat zawodówek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam, wybrałam tą szkołę sama chociaż dostałam się do liceum bo wtedy bardzo mi zależało na tym zawodzie :O Zrezygnowałam po pół roku i zdałam egzaminy do liceum 🖐️ Poziom mniej niż zero :P Wszystkie przedmioty na poziomie podstawówki, nie byłam nigdy specjalną prymuską, ale tak jak na tych lekcjach to w życiu się nie wynudziłam... pamiętam np lekcję polskiego jak czytaliśmy fragmenty Tomka Sawyer'a a po lekturze był sprawdzian i np pytania " co musiał pomalować Tomek?" :O Na lekcjach matematyki proste dodawanie i tabliczki mnożenia, na geografii pytanie typu "co to jest pogoda?" Spałam na lekcjach aż mnie to wkurwiało bo jednak mimo tego zawodu ( co jednak dobrze, że nie poszłam :P ) coś tam lubiłam się zawsze uczyć, a nie siedzieć na lekcjach z miną :O "ja pierdole podstawówkę już skończyłam" 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekzamążpójścia
a jaki to byl zawod ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chodziłam do zawodówki
Poziom nauczania faktycznie dość niski, ale kto chciał się uczyć nie miał później problemów z dalszą nauką. Po zawodówce skończyłam 2 letnie LO na podbudowie ZSZ, a potem bez problemów dostałam się na studia. Niestety musiałam szybko zdobyć zawód i usamodzielnić się, ale nie żałuję, przynajmniej teraz nie mam problemów z pracą. Od 2 lat prowadzę już własną małą firmę, zatrudniam 3 ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evvvvvka
moj facet chodził do zawodowki wiec nieraz mi opowiadał jak to wyglada. Poziom nauczania ponizej zera, zbiorowisko debili i analfabetow, chlanie, prymitywne zachowania na lekcjach (jak ktos wyzej okreslil "jaja":( ) Do ostatniej klasy zawodowki 90 % dzewczyn dorobiła sie przynajmniej 1 dzieciaka, niektore po kilkoro z przypadkowymi facetami. O ile wsrod facetow było kilku w miare normalnych, ktorych ze tak powiem zycie zmusiło do takiego wyboru szkoły to wsrod dziewczyn, bez wyjątkow całkowita tępota umysłowa i patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekzamążpójścia a jaki to byl zawod ? Oklepany kobiecy, zgadnij :P A jeszcze na praktykach pamiętam się wkurwiałam bo zamiast nauki robili sobie z praktykantów sprzątaczy 🖐️ Z jednych zostałam wyrzucona za to, że CHCIAŁAM SIĘ UCZYĆ, bo akurat była ciekawa klientka, wkurwiłam się i powiedziałam, że jak chcą sprzątaczkę to niech sobie zatrudnią 🖐️ No i wyleciałam :P Co do tępoty w klasie to miałam kilka takich co można się zastanowić czy aby nie upośledzone, ale było sporo naprawdę fajnych mądrych dziewczyn. Teraz jest faktycznie dużo więcej tych szkół do wyboru ale te 10 lat temu takie szkoły dla dorosłych żeby robić liceum po zawodówce jednak sporo kosztowały i był mały wybór więc jako, że mnie i tak zawód przestał interesować wolałam zmienić szkołę póki mogłam spokojnie. Jakbym teraz chciała to też nic nie stoi na przeszkodzie by iść na tego typu studium mając już to wykształcenie średnie ;) I wydaje mi się, że jak naprawdę ma się do czegoś smykałkę to lepiej zrobić wykształcenie normalnie, a zawód wyuczyć później dodatkowo. Dorosłych traktuje się inaczej, uczy się ich tylko i wyłącznie w kierunku tego zawodu już, a nie jakieś pierdolenie o dupie maryni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kLAMKAAA
JA NIE BYŁEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłem to wiem
Ale to lata 90 były. Jednym słowem banda degeneratów tam chodziła, patologia jakiej świat nie widział, matoły, przyszli przestepcy. na 30 osób było 7 osób normalnych. Reszta to bydło w stylu, co drugie słowo to kurwa, zajebac ci, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijam bo dobre i motzne
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...EmAnUeLle...
Po zawodówkach, ma się fach w ręku ! Potem śmiało można iść dalej się uczyć. Ja tak zrobiłam i nie żałuję. Jestem fryzjerką, mam swój salon. Po zawodówce zdobyłam dyplom czeladniczy. Po zawodówce zdobyłam też średnie wykształcenie i zdałam jeszcze egzamin mistrzowski w zawodzie. Jeśli w przyszłości, nie będę mogła pracować w zawodzie, to ze średnim wykształceniem też inną pracę zdobędę. Dodatkowo mam zaplecze, bo śmiało mogłabym sobie dorobić i dojeżdżać do klientek do domu. Ale wasza mentalność studencka dobija. Student, czy absolwent jakieś tam uczelni nie może patrzeć na człowieka wyłącznie przez pryzmat wykształcenia. No sorry, bez urazy takich jak wy jest na pęczki, i co myślicie ze każdy z was od razu zostanie mianowany kierownikiem, bądź zastępcą dyrektora??? :D:D Rzeczywistość zazwyczaj wygląda dużo inaczej. Trafiacie na kasy w marketach, bądź ratujecie się pseudo kursami rzekomo ukierunkowującymi ja jakiś zawód. Tylko że tak się składa, że mało kto chce np. fryzjerkę z jakimś tam 3 miesięcznym kursem. Strach o klienta normalnie Jeszcze jakieś ale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i....
...w zawodówkach niektórzy to degeneruchy, ale nie wszyscy! Poza tym, niektóre studentki mówiąc lajtowo trudnią się sponsoringiem, żeby dołożyc do mieszaknia i opłacic studia. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhi
"Ale wasza mentalność studencka dobija. Student, czy absolwent jakieś tam uczelni nie może patrzeć na człowieka wyłącznie przez pryzmat wykształcenia." Właśnie dlatego częśc idzie na studia, żeby się dowartościowac. :) Dnem, to jest bezrobotny student dla którego praca gdzieś w jakimś zakładzie jest czymś uwłaczającym. Więc woli siedziec i wogóle nie pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhi
Evvvvvka, a co możesz powiedziec o imprezach studenckich ??? W tv oglądałam program o nacpanych studentach, którzy wyskoczyli z 10 piętra w kartonie po telewizorze, myśląc że odfruną :D:D:D Poza tym, żeby se "nieświadomie" zrobic dzieciaka, nie trzeba byc od razu po zawodówce, wystarczy że "porządna" katolicka rodzina nie edukuje dzieci w tych sprawach, to samo dotyczy nauczycieli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwww.pl
Jak czytam o zawodówkach tych dzisiejszych to az wlos sie jeży.Ja zaczelam edukacje od zawodówki poniewaz w moim miescie nie było technikum dziennego odnosnie zawodu w którym chciałam pracowac,nastepnie poszłam do wieczorowgo technikum.Zawodówke zczynalam 30 lat temu.Nie było żadnej patologii,na 3 równoległe klasy zadna z dziewczyn do końca szkoły nie zaszla w ciąze.Byłysmy normalnymi dziewczynami takimi jak teraz np z liceum.Jeździłysmy na obozy,wycieczki,były spiewy przy gitarze,ogniska.Nie powiem był i papierosek w krzakach.To co teraz wyprawia sie w szkolach i wśród studentów to nawet nam sie w tamtych czasach nie śniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simian raticus trollicus
PO TYCH ZAWODACH WSZELAKICH TYLKO ZBOCZENIA ZAWODOWE SĄ! MÓZG MA SIĘ ZASRANY DOŻYWOTNIO! KTO ZAWODU NIE MA TEN BĘDZIE ROBIŁ CO JEGO STARY! CÓRUCHNA JAK ZARADNA TO COŚ CIEKAWEGO W ŻYCIU WYNIUCHA! WIELU W ZAWODZIE WYUCZONYM PRACOWAĆ NIE CHCE, BO IM ZBRZYDŁO! NAJLEPSZY ZAWÓD SIĘ ZNUDZI Z CZASEM! NAJLEPIEJ MAJĄ LUDZIE PO OGÓLNIAKACH! SZKOŁA UCZY, A MÓZG I TAK WSZYSTKO Z CZASEM ZAPOMNII! NAJCZYSTSZY BIZNES TO PRALNIA, A ŚLISKI TO ŁYŻWIARSTWO! I CO TU ROBIĆ BY BYŁO FAJNIE? TEGO TO JA NIE WIEM! DREWNO Z LASU KRAŚĆ I SPRZEDAWAĆ! NAKRADNIESZ SIĘ NA FULL I PO CO WIĘCEJ! NAWET ZŁODZIEJ MUSI POWIEDZIEĆ Z CZASEM STOP! ZŁODZIEJSKI UMIAR ISTNIEJE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejj proszek
byłam :) ale pozniej sie przeniosłam bo ten zawod nie byl dla mnie i powiem tak : miałam same 5 :classic_cool: ale ja ogólnie nie jestem tępa,tylko z matmy 3. :) I takiej klasy jak tam to ze świecą szukać,była świetna - zgrana! :) i ogólnie świetnie,moje najlepsze czasy szkolne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kilka lat temu
też z konieczności poszłam do zawodówki, chociaż zawsze marzyłam o tym, aby zdać maturę i pójść na studia. Za namową starszego brata wybrałam zawód - tapicer. Brat prowadził niewielki zakład usługowy, pracę miałam zapewnioną.Już podczas nauki zawodu zarabiałam niewielkie kwoty na swoje potrzeby. Po zawodówce ogólniak [cały czas brałam zlecenia i w domu wieczorami pracowałam]. Teraz mam swój własny zakład, zarobki grubo powyżej średniej krajowej i kończę studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irek z zachodniej polski
ja jestem po zawodówce 3 letniej poziom był jaki był ale nie żałuję do dziś nie mam problemów z praca w moim zawodzie zarabiam 8 tys zł miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kilka lat temu
z mojej klasy [ klasa wielozawodowa, 18 uczniów] wszyscy mają pracę. A szkoła? normalna, Ci którzy chcieli się uczyć problemów nie mieli, klasa zgrana, nauczyciele fajni, poziom nauki niezbyt wysoki, ale mile wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylem w zawodowce, potem prawie wszyscy poszlismy do technikum...a 90% klasy skonczylo studia na polibudzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szżrmrzmż
Też idę do zawodówki ale obecnie jestem w technikum:D jakie są teraz dobre kierunki w zawodówkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem elektromechanikiem...nie pracuje w zawodzie ale mam pod soba 4 osoby z wyzszym wyksztalceniem...zebym mogl...to bym zwolnil...tumany...tumany....dno i wodorosty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genka j
mój szwagier był po zsz potem zrobił technikum potem studia został znanym dziennikarzem potem pracował dla jednego z naszych prezydentów a teraz tez ma wysokie stanowisko,ja też jestem po zsz potem poszłam liceum ale niestety nie skończyłam z powodu choroby ,potem rodzina i dzieci itd i nie uważam się za patologię z koleżankami z zsz utrzymuje przyjażnie od lat one tez nie sa patologią ani z takich rodzin nie pochodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak negatywnie oceniacie zawodowki a przeciez wiekszy procent ludzi po zawodowkach ma prace niz po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet za granica ludzie z mgr siedza na zmywaku a po zawodowkach robia nie zadko w swoich zawodach za niebo wieksza kase!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×