Robiłam moim dzieciom zdjęcia na placu zabaw i w pewnej chwili...

może sobie nie życzyć a ona nie musi jej nic udowadniać.

swojego bachora to won z nim do lasu albo niech czeka na pusty plac zabaw. Ja bym zadzwonila albo po chlopaka albo po kolegow i babsko by do domu bez aparatu wrocilo :P

ty tez :)

bys do domu nie wróciła tylko za kratki:D

:D tylko że gdybyś trafiła na mnie to Twój chłopak i jego koledzy zostaliby rozniesieni na strzępy przez mojego męża i jego kolegów :D i jeszcze z sądu byscie nie wyleźli przez kilka lat za napaść :D bo prawda jest taka, że żebys sie mogła przyczepić musiałabyś mieć pewność że robię fotki Twoim dzieciom, a ja przecież fotografowałabym moje własne dziecko z Twoim bachorkiem w tle :p

Cóż cham musi się liczyć z tym, że i wobec niego ktoś może być chamski.

Lisabet S. - zapomniałaś, że wtedy także Twój mężuś byłby napastnikiem i także siedziałby, a ty mogłabyś mu strzelać fotki z kolegami zza krat w tle. :D :P Jakie to ma w końcu znaczenie, że w więzieniu jest to zabronione? :D Prawda? :D

Mój mąż musiałby ich chyba pozabijać żeby w ogóle trafił do sądu :p zresztą nikt sie raczej nie rwie żeby prawnika oskarżać o jakieś pierdoły :p zresztą bić trzeba sie umieć tak, żeby nie być osobą napadającą na kogoś, a w obronie własnej możesz wszystko :)

nie wrócilabym "bys do domu nie wróciła tylko za kratki" Ja bym sobie rak nie zbrukala zadna suka :D Moi koledzy daja wycisk, tak ze nawet bys nie wiedziala kto i za co :P Bachora tez mogliby ci uszkodzic :P Nigdy nie wiesz z kim zadzierasz :D

Ty tez nie wiesz więc UWAŻAJ :p

Lisabet S. - odkąd to prawnik jest wyjęty spod prawa? Tak cię mężuś poinformował? Wystarczyliby świadkowie... a przecież było ich tam pełno..

Ja sie nie boje. Niejedna szczekajaca suke juz zalatwili. Bachora sie uszkadza i pysk zamyka babsko :D

Lisabet nie ma męża nawet :) wiem kim jestes i nie wiem co z tym prawnikiem wyskaujesz :)

No i co by powiedzieli świadkowie? :) Że jakaś idiotka bez powodu na mnie napadla, jeszcze do tego z kumplami :p I tyle, a stawanie w obronie żony i dziecka jest raczej chwalebnym czynem :)

ona która cie zna lisabet Lisabet nie ma męża nawet wiem kim jestes i nie wiem co z tym prawnikiem wyskaujesz" Pewnie, że nie ma - inaczej niechcący coś by się dowiedziała na temat prawa. Ale ciekawe co jeszcze genialnego napisze... :D Swoją drogą od kiedy to zwykły rozbójnik jest prawnikiem. Nigdy dotąd nie było chyba prawnika chuligana. Jej wymyślony jest pierwszy. :D

Niektorzy sa bardzo pamietliwi, lubia sie mscic i tyle. Tak jak ja. Jeden bachor, ktory szarpnal moje dziecko na placu zabaw, dzis lazi z lapa w gipsie :D I nikt nie wie co sie stalo :P Gdyby autorka na mnie trafila, zamiast na kafe, siedzialaby w szpitalu z wlasnym bachorem :D

Lisabet S. - obrona różni się od napaści o której pisałaś.

Lisabet S.- poczytaj sobie o różnicy. Masz spore braki. Może niech ci wymyślony mąż wytłumaczy różnicę. :D

Ona która cię zna :) widzę że niektórzy tu muszą uciekać siedo powoływania nowych pomarańczy żeby poprzeć to co mówią :p

Lisabet, wperdol sie spuszcza w takim miejscu, gdzie nikt niczego nie zauwazy. Zawsze mozna poczekac....dzien, dwa :P Suke, ktora zajdzie mi za skore zawsze ktos dopadnie. Jej bachora rowniez. Po prostu nie wiesz nigdy z kim zadzierasz.

ta co łapki w gips dzieciom wsadza.. normalnie strach sie bać :D strasna jestes no poprostu strasna :D

Oj głupia babo :D i teraz masz tyle że juz dzwonię na policję i mają cie po IP :D będziesz sie tłumaczyć :p

jak baba chce fotografowac Lisabet, wperdol sie spuszcza w takim miejscu, gdzie nikt niczego nie zauwazy. Zawsze mozna poczekac....dzien, dwa Suke, ktora zajdzie mi za skore zawsze ktos dopadnie. Jej bachora rowniez. Po prostu nie wiesz nigdy z kim zadzierasz. hahahahaha :d będę to pokazywała znajomym na imprezach, zeby mieli się z czego posmiać :D hahahaha :D brawo za wyobraźnię!!!

Znikam i tobie też radzę :D

Lisabet S. obawiam sie ze to z IP juz na nikim wrazenia nie robi :(

a może by tak na poziomie podyskutować, hmm? ach, zapomniałam - to tylko kafe... pełne prostaczek i lumpiar spod budy z piwem:O które wychowują dzieci, o zgrozo. krótko i na temat: sama nie przepadam, gdy ktoś obcy przypadkowo nawet robi mi zdjęcia, czuję się niekomfortowo po prostu i nie życzę sobie takiego włażenia z butami w moją prywatność. w związku z tym, podobnie traktuję innych- nie pstrykam zdjęć na pałę, bez opamiętania i rozeznania komu i po co je robię. unikam fotografowania obcych ludzi w tle - wszak są piękniejsze widoki:D pomijając już fakt, że ktoś zwyczajnie może źle się z tym czuć, ale wstydzi się zaprotestować. i tego samego wam życzę- SZACUNKU, empatii i wyczucia. bo inteligencji nie da się w sobie obudzić - jest albo jej nie ma:)

A co to ma wspólnego z inteligencją :o Chyba chodziło o empatię :)

mi mała z domu - tylko jak widać chamowi dobrze z tym, że chamem jest.

ktoś jeden wcześniej mądrze zwrócił uwagę, że czasem wystarczy porozmawiać i wniknąć głębiej w intencje i tok myślenia drugiej osoby. autorka, zamiast zachowywać się jak rozkapryszona i pewna siebie idiotka, tupiąca nóżką dla podkreslenia swojej racji, mogła na spokojnie posłuchać co ci rodzice mają do powiedzenia i pójść na kompromis. a ja na miejscu tych ludzi, widząc że mam do czynienia z jakimś troglodytą (jakim jest niewątpliwie autorka - wnioskuję ze sposobu przekazywania myśli i słownictwa, plus reakcji na sytuację), zwyczajnie zabrałabym dziecko i odeszła. nie warto poniżać się, naprawdę nie warto:)

Ale co jest chamskiego w robieniu zdjęć swojemu dziecku? Oczywiście w miejscach, w których nie jest to zakazane? I nie ma żadnego prawa które tego zabrania. Zabronione jest upublicznianie a nie fotografowanie