Gdyby wasze dziecko nie było wasze?

Sytuacja wcale nie hipotetyczna. Ot po prostu życie napisze scenariusz , jak w filmie. Co by się stało, gdybyście się dowiedzieli, ze wasze dziecko nie jest waszym dzieckiem? Wychowywaliście córkę czy synka przez kilka, czy kilkanaście lat , otaczaliście troską , opieką miłością.. I nagle najpierw podejrzenie, a zaraz potem pewność. Jakie zachowania, jakie reakcje?

Nie ta, co urodzi, ale ta, co wychowa. Lub ci.

Jestem pewna swojego dziecka, bo jak je urodziłam to było cały czas przy mnie przy ważeniu, mierzeniu badaniach itd. miało zrobione od razu zdjęcia itp. więc nie ma możliwości podmiany. To nie te czasy :) a tak czysto hipotetycznie to bym chciała nadal je wychowywać i kochać i odnaleźć własne biologiczne a najlepiej to mieć oba na raz :)

Damascenka, owszem, zgadzam się. Nie jest matką, ta która urodzi, ale ta która wychowa i pokocha. To normalne, bo tyle osób wychowuje świadomie nieswoje dzieci i daje im wszystko. To nie ulega wątpliwości. Jeśli ktoś się decyduje na to świadomie... Ale ktoś mysli, ze dziecko, które wychowuje jest jego, a potem okaze się, że nie na przykład w wyniku fatalnej pomyłki, albo zatajenia, to co??

takim dzieckiem, to chcialabym, żeby Ci, którzy mnie wychowali nadal mnie chcieli, mimo niespodziewanie innych genów.

Tak, z punktu widzenia dziecka, tez bym chciała mieć tylko tych rodziców, którzy mnie wychowali . Ale czy jakbym była takim bardziej dorosłym dzieckiem, to też chciałabym się dowiedzieć, ze nie jestem ich??

nie wiedzieć. Choć wszystko zalezy od okoliczności, w jakich do tego doszło. Taka wiedza nic dobrego nie daje. Powoduje raczej zamęt w życiu. Choć są zwolennicy prawdy ponad wszystko. Są prawdy, które wyzwalają a są też takie które niszczą. Dzisiaj, w dobie prostych i dostępnych badan DNA ukrywanie prawdziwego pochodzenia może się po prostu nie udać. W każdej nagorszej sytuacji mozna znaleźć rozwiązanie.

Załóżmy, ze nikt takiej prawdy nie chce. Ona się pojawia po kilku latach. Nikt się jej nie spodziewał. Po prostu jesteśmy rodzicami, albo jednym z rodziców i nagle oto...

tez bym wolala.. Ciebie by taka prawda by wyzwolila , czy moze zniszczyła? jakie rozwiązanie bys wybrała w dobie prawdy?

nie wiem

nie tak dawno tv pokazywano reportaz o dwoch rodzinach, ktore po latach dowiedzialy sie, ze zamieniono im dzieci, o ile dobrze pamietam - sprawa sie wydala przez przypadek. Po prostu wspolni znajomi zauwazyli osobe identyczna do dziewczyny z sasiedztwa. Witali sie, a tamta reagowala obojetnoscia. No to pozniej "przypominali" jej o spotkaniu. A ta wlasciwa nic nie wiedziala o fakcie, ze miala niby pojawic sie w innym miejscu miasta, skoro byla w domu..? W jedej z rodzin byly dwie siostry - blizniaczki. Ale cos...niepodobne. Bo druga z biologicznej pary wychowywala sie w innym domu... Gdy sprawe odkryto dla obu rodzin to byl cios. Dlugo trwalo zanim emocje wrocily do normy.

http://uwaga.tvn.pl/19415,wideo,,,dzieci_zamienione_w_szpitalu,reportaz.html

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,6460107,Zamienione_w_szpitalu_siostry_dostaly_odszkodowanie.html

kasinka.. Wstrząsające. O tym przypadku nie słyszałam. Jak widać nie trzeba jechać do Hollywood, u nas tez się moze cos takiego przydarzyć. W tym wypadku ucierpiało aż... 7 osób." Jestem niczyja" - powiedziała jedna z zamienionych bliźniaczek.Właśnie, najbardziej cierpi dziecko.