czy to wystarczający powód do rozwodu z jego winy

Jestem 10 lat małzeństwm mamy 2 synów nie moge dojść do porozumienia z jego rodziną tj tesciową i siostrzyczką ( tesciowa wdowa od 20 lat siostrzyczka panna z dzieckeim). Od poczatku widziałam że nie ma tu zdrych relacji ale sadziłam że się to zmnieni z czasem widac byłam naiwna dla męża jestesmy ostatni, mamy tylko slub cywilny mieszkamy w mieszkaniu jego matki , on uprawia działkę z matkąitp. Ostatni jego siostra zabrała ze szkoły naszego syna 7 lat miała go odwieść pod dom a ona go wysadziła w połowie miasta i kazała samemu dojść do domu ( będziesz miał swój pierwszy raz) i chwała bogu dzieciak doszedł mój mąż oczywiście nic z tym nie zrobił one moga wszystko wiecznie to on musi je odwiedzac itp. one księżniczki on piesek na ich usługach, ja zawsze najgorsza.to stasznie chaotycznie napisane ale czy taka niedojrzałość emocjonalna może być przyczyna rozpadu związku zjego winy? poradźcie może ktoś tak miał bo ja juz na nic nie licze a zyc dalej z mamisynkiem to nie dla mnie

czy konieczny jest ten rozwód ? moze poprostu ogranicznie spotkania z tesciowa i szwagierka na jakis czas i koniecznie miejsce zamieszkania porozmawiaj z męzem ze jesli nie zmieni swojego zachowania to wnosisz o rozwód , wówczas po jego zachowaniu dowiesz sie kto jest dla niego wazniejszy : matka czy zona ?

w mieszkaniu tesciowej czy z tesciowa ?

i koniecznie zmiana miejsca zamieszkania *

No coś ty wbrew pozorą rozwodów tez nie daja od tak sobie. PO prostu trzeba sie wynieść od nich na swoje.

to nie jest podstawa do rozwodu bo on pewnie z dnia na dzień się takim maminsynkiem nie stał i wiedziałaś co bierzesz - a wówczas nie ma podstaw do orzekania rozwodu z jego winy. chyba, że on by się zgodził na rozwód za porozumieniem stron :)

to nic nie zmieni od 10 lat z tym walczę a sprawa wygląda tak że im nic nie powie a na mnier swoją złość wyładowuje wyzywa itp. mieszkamy sami ale w mieszkaniu które jest na tesciową i tez10 lat pytam się keidy matka przepisze na niego mieszkanie( ja nic do tego mieszkania nie chcę0) ale chodzi o dzieci w razie czego juz pomijam fakt że cały remont za moje pieniądze jak się jest naiwnym to sie potem smietankę zbiera. a on ma problem nawet z tym żeby mamusie o to poprosic .... on tylko jej rozkazy wypełnia ech szkoda gadac

rozmawiałam o tym powiedział że skoro tak to mam sie wynosić a dzieci jemu zostawić( wie że nie mam oszczędności i nie stac mnie ani na zakup mieszkania ani na wynajem) to chorzy ludzie i chory układ skoro nawet bezpieczeństwo własnego dziecka nie motywuje go żeby siostrunie opierdo....zdrowo to oczym mowa????????

skoro tyle lat to trwa to sama widzisz ze nic sie nie zmieni,jedyne wyjscie to uniezaleznienie od tescieowej i siostry

Nie rozumiem, dlaczwego sie tak meczysz? Maz Ci pokazal przeciez, jak malo jest dla niego warte wasze wspolne zycie. Nie pwinnas dluzej tylko patrzec i narzekac, bo przeciez nic sie nie zmieni, tylko dzialac. Zloz pozew z orzeczeniem jego winy. Mozna wykazac przed sadem, ze maz nie ma wzgldu dla wlasnej rodziny, tylko matki i siostry. Masz na to milion przykladow. Uwazam, ze powinnas sprobowac, bo inaczej twoje zycie nie zmieni sie na lepsze. Dasz sobie rade. Dostaniesz alimenty na dzieci. Kobiety zawsze sobie daja rade:)

bo siostra męża puściło twoje dziecko same do domu?? Hmm......

a tym blogu są artykuły o praktycznie wszystkich przyczynach jakie mogą prowadzić do rozwodu rozwód bo mąż nie opiekuje się dziećmi http://sprawy-rozwodowe.info/maz-nie-chce-zajmowac-sie-dzieckiem-czy-to-podstawa-do-rozwodu-z-orzeczeniem-o-winie/ przemoc ekonomiczna jako przesłanka rozwodu http://sprawy-rozwodowe.info/przemoc-ekonomiczna-co-to-jest-i-czy-moze-byc-przeslanka-rozwodu/