Pocieszcie mni, u nas w domu takie grypsko panuje że

szok normalnie, mój pięciolatek leży już drugi dzień z bólem gardła, gorączką i bólami mięśniowymi,ja ledwo się wleke, nie ma części ciała,która by mnie nie bolała,do tego kaszel że mam wrażenie jak by miało mi płuca porozrywać. Moja córcia ma 10msc i jak narazie się trzyma, tak mi jej szkoda na samą myśl że....no wicie, a może jest szansa że nie złapie?????

jedyna szansa że będzie ok to jesli karmisz piersią bo ona wtedy dostanie przeciwciała od Ciebie i łagodnie to przejdzie, jesli karmisz mm to będzie gorzej...

Autorko weż paracetamol to może zmniejszy bóle mięśni. A masz możliwość odseparowania najmniejszego potomka? Jeszcze troszkę i będziecie zdrowi. pierwsze 2-3 dni sa najgorsze. będzie dobrze.

Przez pierwsze coś około 1,5 roku życia mojej córy, my, rodzice, chorowaliśmy parokrotnie na jakieś grypo- i agninopodobne paskudzwa. Spaliśmy wtedy w jednym pokoju. Mała nigdy nic nie złapała. Ale ja jej dawałam wtedy tran i to mogło mieć znaczenie. Fakt bowiem że jak potem przestałam, to już od nas choroby podłapywała, w starszym wieku.

(Odnośnie komentarza o karmieniu, to córę karmiłam piersią tylko pierwsze 3 miesiące i mało intensywnie.)

Wzięłam apap i cziuję się wręcz błogo!!! Uf, karmię piersią i to mnie trzyma na duchu, zalewam się przy okazji witaminką C, małej podaje calcium, co jeszcze mogę?? Odseparować, nie ma szans ma'a wszędzie pełza i synka muszę mieć na oku, co 4 godz prawie środek przeciw gorączkowy podaje, w między czasie okłady,no cóż...

to zanim u małej zdąży się rozwinąc infekcja to dostanie od Ciebie przeciwciała i nawet nie zauważysz że jej coś było

Czyli jest szansa,zobaczymy:)

Jak moja mała łapała coś od nas (właśnie w późniejszym wieku), to objawy miała jednoczesne z objawami drugiego rodzica który też łapał później. Jeśli twoja córcia jest zdrowa, to pewnie już tak zostanie. A tran możesz jej dawać.

No i mala złapała, teraz wszyscy ledwo zipiemy, co za paskudstwo, jak na dzien dzisiejszy bóle mięśni nadal, stany podgorączkowe katar i kaszel no i ogolne wyczerpanie nie mam sil trzymac w rekach klawiatyry a szukam info jak sobie jeszcze pomoc

U nas wszyscy chorzy. Dziecim zlazło na oskrzela. Najmłodsza się zaczęla dusić i zaliczylismy pogotowie, ja chora, maz chory, dziadkowie chorzy. Zjadlam cale opakowanie gripeksu i nie widze poprawy gardlo boli bardziej niż wczesniej. Oj żeby już się to skończylo, a to się dopiero zaczyna. Straszą nas że w xczerwcu przyjedzie do nas odra z francji i to dopiero bedzie epidemia.

Hmm a nas jest w domu 6 i jakoś tak się dzieje,że jeszcze nigdy w domu nie było ww szpitala. Chorujemy jeden po drugim ;P Odkąd pamiętam zawsze tak było, jeden zaczyna czuć się dobrze, to drugi pada. Z tym,że my chorujemy maks 3 dni, śpimy i budzimy się uleczeni ;P

zrywami. Teraz kolej na mnie jestem już ostatnia wiec pewnie zapoczątkuję drugą serię bo to pierwsze co się wyleczyło jakiś czas temu zdąży się zarazić na nowo.

ojej, trzymajcie sie zdrowia zycze