Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

j90.

denerwujaca wspollokatorka

Polecane posty

Sprawa wygląda tak: Mieszkanie jest moich rodziców. Wynajmują je studentom. W jednym pokoju mieszka 3 studentów, w drugim ja i współlokatorka, z która mam problem. 1. Ona nie studiuje, nie pracuje,podobnie jak jej chłopak. Wywyzsza sie, wyzywajac osoby które po 18 roku zycia sa jeszce na utrzymaniu rodziców od pasozytow i nierobom. Sama uwaza sie za osobe niezalezna, ktora wyprowadzila sie od rodzicow i zadnych pieniedzy od nich nie bierze. Ale ze wzgledna brak pracy razem z chlopakiem zyja na "krzywy ryj". Śmieszne-wyzywac innych od pasozytow a samej pasozytowac. 2. Brak pracy-problem z kasa-opoznienia w placeniu czynszu. CZasami do 2 miesiecy (placi jak uda jej sie uzbierac, a ja musze wierzyc, ze mnie nie oszuka ikase za czynsz dostane). 3. Jak wspomniałam zyje na krzywy ryj. Kradnie kawe, herbate, cukier, ketchup-nie przyznaje sie. Mrozone warzywa i frytki-przyznaje sie, ale nie odkupuje, tlumaczac, ze niegdzie nie mogla znalezc identycznych, jak mowi sie jej, ze nie musza byc identyczne, to mowi ok i uwaza temat za zamkniety. (wyjade nie tylko mi,ale chlopakom tez) 4. Razem z chlopakiem spedzaja duzo czasu razem, glownie w naszym mieszkaniu, zamykaja sie w pokoju, a ja musze siedziec albo w kuchni albo u chlopakow, jak chce wejsc do pokoju np po zeszyt z notatkami, to jej chlopak zawsze powie cos w style"jeju znowu sie kreci" a jak wychodze to zamyka za mna drzwi tak, ze uderza i popycha mnie tymi drzwiami i nimi trzaska. 5. Chlopak prawie codziennie u nas spi. Oczywiscie nie pyta sie czy mam cos przeciwko i nie zwraca uwage na to, ze w tygodniu mam zajecia na 8 rano. Tlumaczy to tym, ze juz jest pozno, a on mieszka na drugim koncu miasta i przeciez nie bedzie wydawal kasy na bilet. i Jescze oczywiscie jej chlopak poznije ma pretensje,ze glosno rano sie zachowywalam, bo go zbudzilam. 6. Raz gotowalam obiad i chlopak wszedl do kuchni, zeby nastawic wode na herbate, wyjal kubek i otworzyl moja szafke z herbata, popatrzyl na mnie, powiedzial "aha"i wyjal herbate z jej szafki. 7. Jest u nas zasada, ze jak jakies ciastka leza na stole w kuchni,to mozna sie poczestowac. Kupilam pieguski, delicje, nie zjadlam ani ciastka, bo po godzinie juz ich nie bylo. Jeszcze bezczelnie powiedziala, ze nie lubi tego smaku. Tak samo kupilam kiedys wieczorem kg bialych michalkow. Tez ani jednego nie wzielam, bo siedzieli cala noc w kuchni i rano nic nie zostalo. 8. Sprawa alkoholu. Czasmi zdarzaja sie jakies imprezki z wodka albo piwem. Oczywiscie oni nic nie kupuja. Raz one i jej chlopak przyszli w trakcie takiej imprezy wodka sie juz skonczyla i impreza dobiegala konca. A jej chlopak, ze on by sie jeszcze napil. Koleja, ktory z nami mieszka podlapal i poszli razem po alkohol. Kolega myslal, ze zloza sie na wodke, okazalo sie oczywiscie, ze tylko kolega zaplacil, bo on akurat kasy nie wzial. 9. Sprawa papierosow. Oni nalogowo pala. Oczywiscie nie za swoje. Jak sa u nas to chodza razem ze wspollokatorem na fajki. Czasami swoje maja, ale rzadko. BYlam juz 7razy swiadkiem takiej sytuacji. Jej chlopak do tego kolegi: Idziemy zapalic? Kolega: nie dopiero palilem. Chlopak: ale tu nie chodzi o towarzystwo tylko o papierosy, zrozum, wlasnie namsie skonczyly. No i kolega glupi to dal. 10. Wspollokatorka ma pelno kosmetykow, ale damskich. Zapach nie odpowiada jej chlopakowi, wiec zamiast kupic swoj zel pod prysznic, to zuzywa zele i osmetyki wspollokatorow. 11. Papier toaletowy. Jest zasada, ze kazdy po kolei kupuje kupuje papier jak sies konczy. Kazdy kupil juz po 2 razy a kolezanka ani razu. Wiec kupilismy papier, schowalismy go. Wyobrazcie sobie, ze ona zamaist papieru kupila paczke chusteczek higienicznych. Niejednokrotnie z nia rozmawialismy, ale to nic nie daje, bo argumentuje, ze ona nie ma pracy, nie stac ja na luksusy, a do rodzicow sie nie zglosi, bo bedzie wtedy taka jak my-pasozytem. Nocowanie chlopaka, argumentowane jest tym, ze przeciez nie bedzie mu kazac o 1 w nocy isc na drugikoniec miasta. A jak mowi sie,zekomunikacja jest rozwinieta-ma bezposredni nocny autobus do siebie, ktory czesto jezdzi, odpowiada, ze nie bedzie wydawal 2zl na bilet. Jak przychodzi moj chlopak, to tez jest problem, zebysmy weszli dopokoju, boprzeciez oni byli pierwsi (no nic dziwnego, ze byli pierwsi skoro on mieszka u nas 24h/dobe i nie wychodzi stamtad). Myslalm nad wypowiedzeniem umowy, ale raczej w tracie semestru ciezko znalezc kogosd na miejsce, a wiadomo, ze lepiej miec jakas osobe, nawet jak placi z opoznieniem, niz w ogole, zeby bylo pusyte miejsce (rodzice potrzebuja kasy na rate za mieszkanie). Nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pojawiamsieiznikam1
Jak to co zrobić. Skrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzieć, że albo zmienią swoje nawyki, albo od przyszłego mca mogą spieprzać na inny kwadrat. Powiedz im, że masz już w razie czego kogoś chętnego na ich miejsce. Wyprowadzić się nie wyprowadzą, bo (sorry) nigdzie nie znajdą takiego drugiego frajera, który będzie tolerował 2miesięczne opóźnienie z czynszem i takie ogólne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie chcesz jej wywalać z mieszkania, to zacznij ją "krótko trzymać". Jak w ogóle możecie sięzgadzać na takie jej zachowanie?! Pokój jest też Twój, więc możesz w nim robić co i kiedy chcesz. Jeśli coś im się nie będzie podobało - niech wypadają. Chłopak chce zostawać na noc? Niech dorzuca się do czynszu; dobrze na tym wyjdziesz, bo kasę za Wasz pokój podzielicie na 3, a nie 2 osoby. Nie chce się dokładać? Niech spada do siebie. I nie słuchaj żadnych argumentów. Ma spadać i koniec. W ogóle nie za bardzo rozumiem jak razem ze współlokatorami możecie być takimi cipciami, żeby dać się terroryzować jednej lasce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylitllepony^^
ja bym ja wywalila rozumiem ze moze miec ciezko ale byc na tyle bezczelnym zeby jej chlopak siedzial i sie nie dorzucal ijeszce glupie uwagi wobec ciebie rzucalto szczyt wsyztskiego albo sie dostosuje albo nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfewfefwfffe
wywaliłabym ją . Ze masz taka anielska cierpliwosć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Anielską cierpliwość"?! To nie jest żadna cierpliwość, tylko zwykła cipciowatość :P Anielską cieprliwość to można mieć do małego dziecka albo zestresowanego psa. Dawanie się robić w jajko i zgadzanie się na wykorzystywanie finansowe, o gnębieniu psychicznym nie wposminając - to jest zwykła cipciowatość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inneiinni
dokładnie, jak możesz sobie pozwalać na takie zachowanie? ona cały czas przeciaga granice coraz dalej a Ty nic z tym nie robisz. przedstaw jej swoje warunki(od dzisiaj) i jeśli nie chce sie dostosować to fora ze dwora. kobieto ile Ty masz lat, przecież walcz o swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jej chłopak ciągle u was przesiaduje, siłą rzeczy korzysta z wody, światła, prądu. Niech się dorzuca do czynszu. Dziwię ci się, że jesteś u siebie a nie masz nic do powiedzenia.Postaw się wreszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgjsip
jak masz to mieszkanie w warszawie to ja moge się do ciebie wprowadzić bo szukam mieszkania, z resztą na pewno znajdziesz kogoś. Ja bym taką już dawno wywaliła na zbity ryj, nie zastanawiając sie czy znajdę kogoś na jej miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Warszawa, Chlopacy maja wyjebane, bo to nie oni mieszkaja z nia w pokoju, zreszta wiecej ich nie ma jak sa. Fakt, zachowuje sie cipowato, taki mam charakter, ze wole unikac konfrontacji Ale osttanio porzadnie zaczeli mnie denerwowac Nawet tekst wstajac o 13, ze wczesnie jest, bo myslal ze 16-17... zamiast spac calymi dniami,mogli by wstac rano i cv roznosic, pracy poszukac, a nie leza do 1. Wasze komentarze motywuja mnie do tego, zeby postawic sprawe jasno i szczerze z nia pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylitllepony^^
noi nie masz wyjscia musisz tak zrobic ustalic zasady czynsz ma byc zaplanocy a nie ty sie bedziesz martwic o rachunki bez przesady i tak ma farta ze jej pozwalasz ze on tam spi jak sie nie podoba to wypad masz mieszkanie od rodzicow i nie mozesz sie swobodnie czucwe wlasnym pokoju? hehehe popierdoliło do konca w nie lepiej jakbys sie z nia pozegnała? bys miala pokoj dla siebie czy z tych chlopakow brakuje ci na rchunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno,mieszkanie jest twoich rodzicow, ty tam mieszkasz,i pozwalasz sobie na takie zachowanie? Nie lepiej byc te pare miesiecy bez kasy od takiej szmaty,niz cierpiec we wlasnym domu? Ja bym ja na kopach wywalila,a chetny na pokoj zawsze sie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno,mieszkanie jest twoich rodzicow, ty tam mieszkasz,i pozwalasz sobie na takie zachowanie? Nie lepiej byc te pare miesiecy bez kasy od takiej szmaty,niz cierpiec we wlasnym domu? Ja bym ja na kopach wywalila,a chetny na pokoj zawsze sie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×