Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uwikłana01321

uwiódł mnie żonaty

Polecane posty

Gość uwikłana01321

Niedawno zaczęłam pracować w dość dużej korporacji. Po pewnym czasie kolega z sali zaczął mnie wyrywać na lunch, zaczęliśmy się spotykać. Początkowo były to tylko długie rozmowy przy kawie - wiedziałam, że jest żonaty i miałam nawet obiekcje czy spotkać się z nim wogóle. Zaprzyjaźniliśmy się i wszystko wyglądało naprawdę fajnie, i nie uważałam tego za coś złego, ale po kilku miesiącach on zaczął mnie adorować, obsypywać komplementami, kupować drogie prezenty(których nie przyjmowałam, bo źle bym się wtedy czuła). Wiedziałam, że nie mogę za bardzo zaangażować się w to co jest między nami i nie pozwolić na przekroczenie pewnych granic. Ale kiedy powiedział mi, że mnie kocha, też zdałam sobie sprawę z tego, że chyba już za późno aby 'uważać' z uczuciami. Stało się. Zakochałam się w nim po uszy. I wiem, że to złe, źle mi z tym, że jestem kochanką, ale ja naprawdę go kocham. Sama się sobie dziwię. Wiem, że to co robię jest okropne. Do tego wszystkiego on twierdzi, że kocha żonę ponad życie, dzieci również(córka5lat, synek pół roku) i nigdy ich nie zostawi. Rozumiem to, ale jest mi ciężko z tym, że nie mogę mieć go zawsze przy sobie. Jakby tego było mało, nie rozumiem dlaczego zdradził żonę jeśli jest dla niego taka ważna. To on mnie uwiódł, nie ja jego. Miałam swoje zasady. Nie chciałam przekraczać granic. Ale stało się. Nie raz mu mowiłam, że źle się z tym czuję, że to co robimy jest okropne. On tylko odpowiadał, że to jest jego problem a nie mój i mam się nie zamartwiać. Powinnam zakończyć ten związek, wiem o tym. Ale to naprawdę trudne. Długo byłam sama(po tym jak mój mąż zginął w wypadku tydzień ), nie mogłam się pozbierać. On przywrócił mi wiarę w siebie. Jesli zakończy się to co jest między nami będę musiała odejść z firmy, bo nie dam rady widzieć go codziennie i wiedzieć, że to co było już nie wróci. Ja naprawdę go kocham. I jestem tego uczucia pewna. Jestem zdesperowana, co nie zrobię będzie to złe i tak czy tak będę bardzo to przechodzić. Dodam jeszcze, że nasz układ nie opiera się na seksie. W przeciągu pół roku jak to trwa, spaliśmy ze sobą zaledwie kilka razy. Wierzyć w to, że mnie kocha? Czekać na cud? Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odejść i kropka
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan buk bedzie
tobie mowi ze cie kocha i mowi ci ze zone tez kocha ponad zycie? albo to prowo, albo jestes glupia jak idiotka i nie masz za grosz godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda pakerka
Głupie baby, myślą sobie, że mogą bezkarnie flirtować z żonatymi. A potem się dziwią, że wychodzi co wychodzi i przychodzi chwila refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeyonceKnowlesssssssssssssssss
trafiłas na wyrahowanego gnoja ktory sie Toba bawi i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwikłana01321
tak mówi, że kocha i mnie i żonę. żadne prowo, po prostu jestem w sytuacji bez wyjścia i prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda pakerka
Wyjście masz jedno: przestać z nim sypiać, a najlepiej w ogóle rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan buk bedzie
nie mozna kochac dwoch osob, nie odejdzie od zony bo ma wyprane, posprzatane itd a ciebie nie kocha, ma cie pod reka jakby co. kobieto jak mozesz wierzyc w takie cos? ile ty masz lat? 20?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat * magnolii
To on mnie uwiódł, nie ja jego. Miałam swoje zasady. Nie chciałam przekraczać granic. Ale stało się. Nie raz mu mowiłam, że źle się z tym czuję, WEŻ NIE PIEPRZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwikłana01321
Nie. mam 33 lata. A dlaczego mam mu nie wierzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeyonceKnowlesssssssssssssssss
a jak mozna wierzyc komus kto zdradza zonę????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biały bez,,,,,,,,
czy ty jestes głupia czy udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwikłana01321
można. zdradza ją, nie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat * magnolii
stara i głupia ? "on mnie uwiódł, nie ja jego" to po cholere sie z nim umawiałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat * magnolii
ciebie tez zdradza z ...............żoną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwikłana01321
To teraz nie jest ważne. Umawiałam się z nim bo byliśmy przyjaciółmi ale za daleko zaszły pewne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwikłana01321
Można tak rozumować, ale skoro rzekomo ją kocha to po co by zdradzał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To on mnie uwiódł, nie ja jego". On Cię uwiódł wbrew Twojej woli zapewne? To się nazywa gwałt. A, nie - to nie był gwałt! Jednak się sama na to zgodziłaś :) A jeśli obie strony chcą, to... ------ " Nie raz mu mowiłam, że źle się z tym czuję, że to co robimy jest okropne"" Na pewno mu to mówiłaś jeszcze "przed" :P Potem dla rozgrzeszenia robiliście to, żeby wyrzuty sumienia miały podstawę, by ich odczuwać. Ciężkie jest życie kochanki, oj, ciężkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwikłana01321
dałam się uwieść, lepiej? Nie założyłam tego tematu żeby zostać tu wyzywaną od idiotek i małolat. Chciałam się poradzić bo nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeyonceKnowlesssssssssssssssss
jezu wez kobieto masz 33 lata a rozum 15 latki :o gdyby był z Toba to tez by Cie zdradzał, a jak bzyka Ciebie a potem idzie bzyknąc zone to wszystko ok według Ciebie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hffffffffffffn
Tak go kochasz? A wiesz, ze faceci potrafia pozory stwarzac, nagadac cudow na swoj temat? Kochasz go? Za co? Za prezenty, komplementy i wciskanie sciem? Brawo ! Jestes tylko odskocznia dla niego ! Nie wiem jak moglas pojsc na taki uklad, skoro on kocha zone i od niej nie odejdzie ! znalazl sobie naiwna dupodajke i tyle. Otworz oczy, dziewczyno. z kazdym postem tylko sie pograzasz. Co masz zrobic? KOPNAC GO W DUPE, ZAJAC SIE SOBA, WYCHODZIC DO LUDZI, POZNAC KOGOS WOLNEGO !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda pakerka
"Nie założyłam tego tematu żeby zostać tu wyzywaną od idiotek i małolat." To przestań się zachowywać jak idiotka i małolata. Facet miał na Ciebie chętkę, a że pewnie już jakieś doświadczenie z kobietami ma, to wiedział, jak się za to zabrać. Gadki o miłości, branie odpowiedzialności na siebie... ależ to szlachetne, nie ma co! Facet ma rodzinę - żonę i małe dzieci! Namieszał Ci w głowie, wyłączyłaś myślenie, trudno. Ale jeszcze nie jest za późno, pora byś się opamiętała koleżanko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hffffffffffffn
Dalas sie uwiesc? A co Ty, bezrozumna istota? Trzeba bylo od razu go olac, gdy zaczal cie adorowac! I ciekawe, to zone zdradza? Nie przeszkadza Ci, ze posuwa Ciebie a potem kocha sie z zona w domu? Lubisz sie dzielic? Bierz rady do siebie, a nie pindolisz w kolko to samo. On cie kocha? Zamieszkal z Toba, odszedl od zony? NIE! Jak na razie mieszka z rodzina i nie zamierza tego zmieniac! wiec kim dla niego jestes? Lykasz jak szczeniara! Powiedzial, ze cie kocha i Ty juz happy .... Szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chciałam się poradzić bo nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć" Radzę więc: - Zacznij myśleć samodzielnie. Nie za niego , nie za Was, ale samodzielnie i dla siebie. Czy ten układ Cię rozwija i powoduje, że jesteś szczęśliwsza? Czy wręcz przeciwnie? Odpowiedź jest prosta, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty 15 lat masz ze dalas sie uwiesc? rozum wlacz. jeszcze zeby byly jakies perspektywy, ale kiedy on mowi ze zone kocha to wez sobie daruj. jeszcze moze z pracy bedziesz rezygnowac.. gdzie ty masz rozum kobieto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hffffffffffffn
Dalas sie uwiesc? A co Ty, bezrozumna istota? Trzeba bylo od razu go olac, gdy zaczal cie adorowac! I ciekawe, to zone zdradza? Nie przeszkadza Ci, ze posuwa Ciebie a potem kocha sie z zona w domu? Lubisz sie dzielic? Bierz rady do siebie, a nie pindolisz w kolko to samo. On Cie kocha? Zamieszkal z Toba, odszedl od zony? NIE! Mieszka z rodzina i nie zamierza tego zmieniac! wiec kim dla niego jestes? Lykasz jak szczeniara! Powiedzial, ze Cie kocha i Ty juz happy .... Szkoda slow. Zreszta, nie wiem, moze to faktycznie prowo-bo jaka normalna, dojrzala kobieta uwioerzylaby w slowa-kocham Ciebie ale zone tez??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jak mozna rozpoznac
takie kretynki jak ty? Bo wiesz mam zone i chetnie inna bym pukal na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwikłana01321
ufam mu bo go kocham. A nie kocham go za prezenty bo prosiłam go żeby nic mi więcej nie kupował, tylko za to jaki jest. Marne wytłumacznie, ale taka prawda Nie, nie uważam że ta sytuacja jest piękna i cudowna i że nikogo nie krzywdzi. Ale jak mam odejść od niego skoro tak wiele mnie z nim łączy? To nie jest takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jaka normalna, dojrzala kobieta uwioerzylaby w slowa-kocham Ciebie ale zone tez??" Jest jeszcze wersja serwowana bardziej rozgarniętym kobietom: - Kocham Cię, a żona mnie nie rozumie i nic mnie z nia nie łączy. Ale mamy dzieci i nie mógłbym im odebrać ojca. :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat * magnolii
...ale co Cie z nim łaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×