Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maryjankkka

Ekstremalna zmiana w zachowaniu kolegi - pomóżcie!

Polecane posty

Gość maryjankkka

Proszę pomóżcie mi to zrozumieć, zinterpretować, wyjaśnić. Mój kolega kilka miesięcy temu zaczął zwracać na mnie większą uwagę niż wcześniej. Podchodził, zagadywał. Proponował jakiś wspólny wyjazd (z pracy), projekt. Potem była faza droczenia się i komplementów. Parę raz powiedział, że pięknie wyglądam, albo że imponuję mu swoim charakterem. Ludzie zaczęli nawet zauważać, że między nami jest jakaś chemia.Nie wiem czy to dlatego ale ten kolega więcej się ze mną zaczął kontaktować on line lub na jakichś imprezach czy spotkaniach po pracy (piwo). Na codzień coraz mniej się do mnie odzywał. W ogóle jego zachowanie się stało bardzo dziwne. Z jednej strony dążył do kontaktu, z drugiej jak już przyszło co do czego to milczał. Np pytał czy idę na piwo z grupą znajomych, siadał obok mnie ale prawie sie nie odzywał, na facebooku lubił moje wszystkie linki, zdjęcia a w pracy prawie mi cześć nie mówił. Dwa miesiące temu mieliśmy dziwną rozmowę on line w nocy. On mi przesłał piosenkę (o miłości) i napisał że to dla mnie. Wysyłał mi jakieś serduszka, buziaczki, aniołki. życzył mi snów z jego osobą w roli głównej itd. Po tej rozmowie między nami jest już totalna klapa. On jakby mnie nie zauważa. Rozmawia ze wszystkimi tylko nie ze mną. Robił jakąś imprezę niedawno. Ani razu do mnie się nie odezwał na niej. Podszedł pod koniec, pytając czemu idę i przepraszając sam z siebie że ze mną nie rozmawia - ale musiał rozmawiać z gośćmi. A ja niby kim innym byłam? Ostatnio został w pracy gdy już tylko ja tam byłam, i kiedy tak sami staliśmy, spytałam go czemu ze mną nie rozmawia. Był bardzo zmieszany i zaskoczony tym pytaniem. Odpowiedział: "a bo nie ma jak i kiedy"Oczywiście, ze wszystkimi innymi koleżankami rozmawia codziennie. Pomóżcie, o co tu chodzi? Bardzo źle mi jest z tą sytuacją. Najpierw facet mnie tak lubił, a teraz unika i nie lubi Dlaczego? z czego to może wynikać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Jak dla mnie, albo tak cię lubi, że go to paraliżuje. Online zaszalał, a teraz się wstydzi itd. Albo też ktoś mu coś naopowiadał na twój temat i się wycofał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjankkka
Nie wiem, odczuwam jakby się wstydził. Jak zostajemy razem to on nie wie co powiedzieć i w końcu mówi jakieś głupoty. Albo milczy. Raz się nawet nie mógł wysłowić i zaczął się jąkać. Ostatnio został po godzinach w pracy, i nie wiem czy przypadkiem czy celowo. Ale byłam tam już tylko ja. To...podszedł do mnie i zapytał czy mu potrzymam gablotę nad głową bo musi jakąś kartkę powiesić. I to jedyne co do mnie przez cały tydzień powiedział. Boje się też tego, że ktoś mu coś nagadał. Może przestraszył się, że ludzie o nas gadają. Może ktoś mu powiedział, że ja coś do niego mam albo vice versa. Nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pollllllllllllllllot
też tak miałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
To zrób jakiś krok. Możliwe, że się wstydzi tego że jest tak sparaliżowany, że mu zależy.. itd. że mówi głupoty itd. Ośmiel go np. mówiąc, że martwi cię to jego zachowanie, bo tobie zależy, albo coś podobnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjankkka
No wiesz, spytałam go wtedy(przy trzymaniu gabloty) czemu nie rozmawia ze mną...o co chodzi...no ale wiadomo że nie powie mi nic konstruktywnego, nawet jeśli o coś by chodziło. Czy naprawdę można się aż tak bać, wstydzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricardo Izecson
Dorośli ludzie i chodza na imprezy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Ja chyba też miałam na swojej drodze podobnego. Co dziwne dzisiaj jest młodym udzielającym się politykiem, osobą na stanowisku itd. Ciągle gdzieś się kręcił koło mnie, ale takich było wielu i w gruncie rzeczy niewiele wiedziałam co czuje. Spotkaliśmy się po latach ... ja coś czaiłam, że go znam ale nawet imienia nie pamiętałam. Tak się złożyło, że to przełożony mojej koleżanki i on jak wrócił z tego spotkania (służbowe) to podobno nie mógł dojść do siebie. Przeżywał jak jakiś pomylony.. Zwierzał się koleżance, dramatyzował - koleżanka twierdzi, że zachowywał się wręcz nienormalnie. Po tym jak koleżanka mi to opowiedziała ja nawet chciałam zrobić jakiś gest, ale on jest przerażony jak mnie widzi. Widać popłoch w jego oczach i ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricardo Izecson
I bawią się w fejsbuki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjankkka
Ale miał coś do Ciebie i dlatego się tak zachowywał? Mój też na co dzień, do innych ludzi też się całkiem normalnie zachowuje. A to facebook jest tylko dla ludzi do 25 roku życia? I wyjścia do pubu? Pierwsze słyszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Koleżanka nawet twierdziła, że chodziliśmy ze sobą. Owszem gdzieś tam na imprezach był obok mnie, odprowadzał do szkoły (o ile przypominam sobie). Spotkaliśmy się na plaży itd. I on chyba myślał, że to czytelne... Dzisiaj twierdzi, że bardzo go skrzywdziłam. Więc domyślam się tylko, że ktoś po prostu wtedy sie przytrafił i poszłam z innym. A on to odebrał jako zdradę.. Koleżanka twierdzi, że on traktował nas jako parę.. i nie może teraz na mnie patrzeć.. (znaczy się chyba tyle, że jeszcze go porusza mój widok). Opowiadał o mnie większości swoich pracowników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Na kolejnym spotkaniu (ale nie face to face) było tam więcej ludzi, raczej taka gala jakby z poczęstunkiem. To nawet wypił więcej niż kiedykolwiek i jego pracownik musiał go odwozić. Koleżanka twierdzi, że on nigdy na tych spotkaniach nie pił. Wtedy też opowiadał o mnie kolejnym pracownikom i przeżywał. Ale ja go paraliżuje.. raz jak jechał to mu pomagałam, to aż się skulił tak przerażony. Nie panuje nawet nad odruchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjankkka
No to faktycznie.... Niezle go strzeliło. A ten mój, jest kilka opcji 1)nigdy do mnie nic nie miał, wiszę mu, a on akurat nie ma potrzeby ze mną gadać 2) czuje coś ale się wstydzi, boi, głupio mu, jest nieśmiały 3)chce mi pokazać, że mam się od niego odwalić, dowiedział się, że myślę że on coś do mnie ma i teraz chce żeby do mnie doszło że nic nie ma 4) ktoś mu coś nagadał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Myślę, że ma coś do ciebie. I stąd to wszystko. Pogadaj z nim, bo wyjdzie jak z tym moim. O ironio on mi się tak podobał. Tylko wtedy miałam takie powodzenie, a on nie robił żadnego poważniejszego kroku. Zobacz w jego mniemaniu go "chyba zdradziłam" - bo dokładnie to nie wiem, bo tak na 100% nie chciał koleżance powiedzieć co zaszło. Możliwe nawet, że widział jak się z kimś całuje.. Tak sobie myślę... Nawet chyba pamiętam taką imprezę, gdzie on był.. potem z jakimś tańczyłam, on mnie pocałował ja w tym wzięłam udział. Potem wróciłam do loży, a jego już nie było... Nie zrobiło to na mnie jakiegoś wrażenia, w końcu nie wiedziałam nawet że on coś do mnie istotnego ma. Ale teraz wiem, że on wtedy po prostu uciekł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjankkka
a ile wy macie lat? kiedy to było? on sobie ubzdurał że jesteście parą podczas gdy nie byliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Wtedy mieliśmy pewnie jakieś 15-16 lat. Teraz mamy 30. A on jak mnie widzi to aż cały się trzęsie. Długie lata minęły.. I dopiero teraz wiem, co się tam wtedy wydarzyło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Gdyby nie zwierzał się wszystkim pracownikom, to nawet nie wiedziałabym dlaczego tak się zwija jak mnie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Ja sama jestem nieśmiała. Na tej gali jakby to ja siedziałam z tą koleżanką, gdy ja odeszłam to on podszedł do niej i popłakiwał na mnie (podobno w tym samym miejscu byliśmy tam razem 15 lat temu - przeżywał to). Gdy wróciłam jeszcze rzuciłam, że ma usiąść było więcej ludzi przy stoliku. (ale ja nie zagadałam i to pewnie też miało wpływ, że myślał ze miałam go gdzieś)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
A póżniej pił.. po tych zwierzeniach.. Nawet koleżanka była zła, że ciągle gada o tym. Wkurzona była też że wszystkim opowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Więc chyba warto coś z tym zrobić. Bo nawet jeśli się mylimy, to przecież gorzej chyba nie będzie? Więc co masz do stracenia? Bo ja teraz ani wyjaśnić, ani nic. Bo on nie może na mnie patrzeć wręcz. Dość krępujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjankkka
Mam do stracenia to, że z nim pracuje i codziennie go widuje, mamy wspólnych znajomych z pracy itd. Możliwe że jego właśnie to hamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Ale skoro i tak nie bardzo chce rozmawiać, to nic się nie zmieni. Jak ci zależy to zrób krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Możesz to zrobić delikatnie, np. tak jak on próbował chyba. Może pogadaj online? Wtedy to łatwiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
np. zaproś go gdzieś np. do kina, że niby nie masz z kimś iść, bo koleżanka musiała nagle wyjechać itd. a bilety miałaś zarezerwowane. W razie czego łatwo się z tego wywinąć, bo przecież to nic nie znaczy, a jakby co będzie okazja do rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjankkka
Zrobiłabym coś tylko chciałabym mieć chociaż część pewności, że takie zachowanie dziwne może wskazywać na to, że on czuje do mnie coś pozytywnego (bo na pierwszy rzut oka to raczej odpychające ignorować kogoś)...dlatego właśnie pytam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Nawet miałabyś pretekst dlaczego on, bo przecież w trakcie pracy nie ma za bardzo kiedy, to przynajmniej będzie okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
Wiesz na mój gust na to wskazuje. Ale przecież wszystkiego nie wiem, więc to tylko hipoteza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika...
To hipoteza. Nie wiemy do końca jak jest naprawdę. Dla jednego buziaki to forma ubarwienia tekstów pisanych, dla innego forma prawdziwego. Trudno tak bez znajomości osoby ocenić jego intencje. Inny mój już były.. Pamiętam sztywne początki, poprosił o nr gg. Zaczęliśmy rozmawiać. Ja tak spontanicznie zapytałam czy mnie lubi? (takie sztywne te nasze spotkania były, jakoś nie przechodził dalej). A on miał problem z tym pytaniem. Nie wiedział co napisać. Ja nie miałabym z tym problemu, gdybym chociaż kogoś tak sobie lubiła, to na takie pytanie odpowiedziałabym że lubie, bo co mi szkodzi. A on miał problem, w końcu odpowiedział wymijająco... Pomyśleć, że pytałam tylko czy lubi, a przecież nie czy kocha itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnobiałaczerwona
Na pewno o coś mu chodzi, ale o co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dwa miesiące temu mieliśmy dziwną rozmowę on line w nocy. On mi przesłał piosenkę (o miłości) i napisał że to dla mnie. Wysyłał mi jakieś serduszka, buziaczki, aniołki. życzył mi snów z jego osobą w roli głównej itd. Po tej rozmowie między nami jest już totalna klapa. " To zapewne jest przyczyna. Dla niego mogło to być jak wyznanie miłości. Widocznie nie otrzymał od ciebie takiej odpowiedzi na jaką liczył i postanowił się wycofać. Mógł odebrać twoje zachowanie tak, że dałaś mu kosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×