Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość JaneeX

Zostawiła mnie dziewczyna

Polecane posty

Gość JaneeX

Witam. Chciałem żebyście mi jakos pomogli... no więc tak... byłem z dziewczyna 2 lata.. poznalem ją w szkole... chodzila wtedy do 1 gimnazjum ja do 3... wszystko bylo idealne przezylismy wspolnie pierwszy raz jezdzilismy w kazdy dluzszly weekend czesto sie kochalismy wychodzilismy na zabawy spacerki wycieczki rowerowe.. wszystko pięknie tak bylo przez prawie 2 lata... wszystko zepsuje sie w sylwestra... tego roku... troche wypilismy i sie zle czulem i polozylem sie spac troszke... i bylo juz rano i bylo mi nie dobrze i sie z nią pokłucilem tak naprawde o nic... nastepnego dnia caly dzien spedzilismy razem wszystko bylo jak dawniej.... na 2 dzien ona wyszla sobie z kolerzanka... nic nie mowilem bo zabronic nie moge... tej nocy rozmawialem z nia przez telefon byla godzina kolo 23 i ktos zadzwonil do niej do drzwi...a tak jakis koles do niej przyszedl i chce z nia pogadac.. a ja mowie tylko nie rozlaczaj sie niech wszystko slysze... i nie rozlaczyla sie.. mowi ze jak nie przyjmie od niego tego misia i czegos tam jeszcze to sie juz do niej nie odezwie... takiego nerwa mialem... ale nie okazywalem tego.. bo wkoncu to nie jej wina byla ze on przyszedl do niej... rozmawialismy chyba do godziny 1 w nocy i mowila ze juz idzie spac bo zmeczona jest... ja tak samo poszedlem spac... rano budze sie do szkoly... pisze jak zawsze sms na przywitanie ale jakos nie otrzymywalem od niej sms a zawsze odpisuwala po max 5 minutach... i zaczelem sie denerowac... dzwonilem nie odbierala nie wiedzialem co sie dzieje... juz nie chcialem isc do szkoly ale po chwili odpisala mi sms ze jest wszystko okey... ale nigdy tak dziwnie do mnie nie pisalala i wiedzialem ze cos jest nie tak... ostatniego sms mi napisala o 09:34 .... od tego czasu tak sie martwilem dzwonilem na kazdej przerwie pisalem chyba z 20 sms co sie dzieje lecz zadnej odpowiedzi skonczylem szkole o 13 i pobieglem ile sil do domu zostawic plecak i szukalem jej po calym miescie nigdzie jej bylo... pobieglem do niej tez nikogo nie bylo.. az przyszedl jej mlodszy brat ze szkoly... i on mi powiedzial ze Julia uciekla o 3 w nocy z domu... a mi sie az kolana ugiely... normalnie mnie sparalizowalo i nie wiedzialem co mam powiedziec... wszedlem z nim do domu czekami minuty uciekaja ale dalej nic.. zadnej odpiwiedzi... po chwili przyszla jej mama z pracy... i mnie sie pyta co ja tak wygladam a ja mowie ze Julke szukam od rana i nie wiem co sie dzieje... a ona do mnie mowi ze ona do niej dzwonila i mowi ze jest u kolerzanki na Żwirkach... a ja mowie przeciez ona z tamtad nikogo nie zna... po 40 min przyszla do domu jakby nigdy nic... sie na mnie spojrzala i poszla do lazienki... poszedlem do niej a ona sie na mnie spojjrzala i usmiechnela sie... ja zostalem w lazience i przyszla jej mama i mowi chodz do mnie do pokoju pogadamy sobie.. no ok poszedlem... i mnie sie pyta czy wiem co sie dzieje a ja mowie ze tez nic nie mowiem co to ma byc... Julia powiedziala ze to wszystko przezemnie ale ja sie pytam co... zaczela nam sie prosto w oczy smiac... po chwili juz nie wiedzialem co mam mowic... poszedlem do niej do pokoju i mnie sie spytala czy zostane u niej na noc... a ja mowie ze zostane... i wtedy powiedziala ze mnie zdradziła!!!!!!!!!!!!!!!! i to jeszcze z kolesiem ktorego nigdy nie widziala ani nie znala... pisala tylko z nim na gg!!!!!!!!!!!!! i to jeszcze sie nie zabezpieczyla i wlal jej sperme do pochwy.......... myslalem ze pojde do lazienki i sie powiesze.... nie wiedzialem co ja mam wtedy powiedziec... ani co ma zrobic siedzialem i patrzylem sie w jedno miejsce... wtedy jej mama szla przez pokoj i kiwnela glowa ze mam podejsc do lazienki i mnie sie spytala czy cos wiem.... a ja powiedzialem ze wiem a ona do mnie co... a ja powiedzialem ze mnie zdradzila i sie nie zabezpieczyla.... nogi jej sie ugiely nie wiedziala co ma powiedziec... poszedlem do niej do pokoju polozylem sie kolo niej plakała... a ja ją przytulilem i powiedzialem ze Ci wybacze skarbie bo Cię Kocham.... wkoncu 2 lata ze sobą bylismy... byla moze kolo 24 w nocy a ona do mnie powiedziala ze mam ją przeleciec i ruchac cała noc... nie wiedzialem co mam jej powiedziec... zamknelem oczy zeby to wszystko sobie poukladac i po chwili czuje ze sie do mnie przybliża zaczela mnie calowac.... coraz nizej i nizej... wiem zdradzila mnie i jeszcze chciala zebym ja to robil... ale skoro chciala tego to czemu nie... zawsze ogarnialem jesli chodzi o te rzeczy i mi ufala bo czesto to robilismy i zawsze bez gumki... wiec ja wiedzialem kiedy mam przestac... a tamten frajer sie jej spuscil... kurwa nie moglem tego przezyc... mowila ze juz bedzie wszystko okey... pare dni pozniej chyba 9 stycznia tego roku... koledzy mi mowili ze widzieli Julie jak pod szkoła sie z kims calowala... a mi pisala ze idzie spac bo sie zle czyje... no i 13 stycznia ( piatek ) zerwała....... co o tym myslicie?? przemysli to wszystko sobie jaki ja dobry bylem ze umialem wybaczyc? walczyc o nią? mam teraz 18 lat a ona 16... a i dodam to ze ona teraz z nim chodzi... lecz ciagle o mnie mysli i jak czasem jest u mnie zeby porozmawiac mowi ze mnie Kocha i ze bardzo teskni... walczyc o nia czy nie?? jak mysliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×