Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nbm,m,

jestescie za tym, zeby realizowac swoje marzenia

Polecane posty

Gość nbm,m,

i nie zyc schematycznie, bo tak trzeba, bo wypada, czy moze wlasnie np ukoonczenie studiow i hajda do roboty i amen, koniec na zawsze? dokladnie sprawa wyglada tak, zeby po studiach wyjechac na wolontariat lub generalnie cos zewiazanego z podrozami po swiecie uprawiac, apoziej dopiero robota stala. jak patrzycie na to z perspektywy lat? nie wychylac sie i zyc jak wiekszosc czy moze niezbyt rozsadnie, ale za glosem serca realizowac jakies tam swoje marzenia? boje sie, ze jak pojde do roboty, to jestem stracona, zycie juz nie moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy ma inne marzenia, ty realizuj własne :) i nei patrz an to co wypada, jak ktoś to oceni itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama boję się w moim życiu właśnie monotonności i szarości, zmechanizowania. Przecież to beznadzieja. Katorga. Bezsens. Sama myślę nad wolontariatem, jednak mimo iż uważam, że to właśnie pogoń za marzeniami jest właściwym sensem naszego życia, pozostaje kwestia tak przyziemnych spraw jak pieniądze i to, by najzwyczajniej mieć się z czego utrzymać... A z drugiej strony oddając się pracy i wykonując ją do końca życia wiem, że szczęścia również nie znajdę, pomimo że przy odrobinie szczęścia można w życiu zawodowym osiągnąć szczyt i żyć w dostatku. To są chyba dylematy wielu z nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
system polega na niewolnictwie zwanym pracą (socjalizmem) i tu kończy się swoboda wyboru , działania i zaczyna stały schemat działania robota....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenia - marzeniami, ale jeść coś trzeba, a i na golasa biegać nie będziesz ;) Pracować trzeba, a marzenie swoje zrealizuję za jakieś dwa, trzy lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać, że sobie już poukładałaś w głowie , więc nie pytaj o zdanie lecz samej siebie i realizuj marzenia.Wyczuwam, że jesteś ciekawą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Realizować marzenia a na rodzinę i stabilizację życiową przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie czasami sa nadto pragmatyczni, nei rozumieją marzeń innych, a pasja daje siłę i uśmiech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz Fiku, jaką Ty masz pasję. Oprócz szukania bruneta :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo raczej - oprócz czekania na bruneta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbm,m,
nie mam jeszcze opracowanego planu, moje marzenia ro chaotyczne, rozbiegane mysli, ktore chcialabym spelnic, ale z drugiej strony wyczuwam, z emi sie nie uda, bo praltycznosc wezmie gore. studiuje 2 kierunki i w przyszlosci marzy mi sie dobr praca, ale poki to nastapi, ciagnie mnie bardzo w swiat. nie wiem skad to wynika, ale marzy mi sie zyciu w kilku miejscach chcoiaz przez jakis czas, wczuc sie w kliamt danego miasta, poznac jego atmosfere. moje 2 najblizsze plany, to:erasmus i wolontariat juz po studiach, czyli za rok. erasmus-decyzja ciagle czeka na podjecie, mam pare przeszkow, chcoazby jezyk, bo nie znam ni w zab. wolontariat-daje mi mozliwosc zycia rok za granica, w pieknym miecie, z b. dobrym zaplczem finansowym, mieszkaniem i wycieczkami, poznania ludzi, ale konczac studia bd miala25 lat, jesli wyjade, to wroce jako 26-latka z zerowym konkretnym doswiadczeniem (pracowalam jako kelnerka, hostessa, czy innego teo typu prace, ale wiadomo, ze to nic) i boje sie, ze po prostu bd juz troche do tylu, troche za stara, poki znajde prace, to minie jakis czas, wiec boe sie, ze po prostu wyladuje przed 30 z niczym konkretnym,a z drugiej strony marzy mi sie mieszkanie, fajna robota i duza niezalenzosc finansowa. tyle sprzecznosci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalne dylematy. Jeśli zdecydujesz się na ten wolontariat, może się okazać, że tak bardzo będzie Ci odpowiadał, że żadna "normalna" praca Ci nie wystarczy i dalej będziesz chciała pomagać innym, na drugim końcu świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż dziwne mi się wydaje, że wolontariat, to dla Ciebie: "wolontariat-daje mi mozliwosc zycia rok za granica, w pieknym miecie, z b. dobrym zaplczem finansowym, mieszkaniem i wycieczkami, poznania ludzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem cię, dla ciebie wolontariat to żcyie w luksusie za granicą? chyab ci ktoś jakiś kit wcisnął :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbm,m,
hah, nie luksus, dobe zaplecze, to takie, gdzie nie musialabym z wlanej kieszeni wykladac.po prostu oferuja tyle ile czlowiek potrzebuje do zaspokojenia potrzeb i mi to wystarcza. co, dziwicie sie, ze nie wspomniala o checi niesienia pomocy? wiecie, podcierac, karmin, przewijac i inne moglabym rownie dobrze wykonywac w polsce, wiadomo, ze obcy kraj jest duzym atutem i z tym nie kryje sie sama organizacja, ze podszkolenie jezyka, poznanie swiata, kultury itp jest duzym plsem tego wyjazdu. samej w sobie potrzeby niesienia pomocy az takiej nie mam, ale mam w sobie wystarczajaco duzo empatii, dobroci i ciepla, zeby to wykonywac, w zamian za jakies tam korzysci wazne dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupia jesteś, łatwiej zaróbisz pracując i wyjedziesz na wakacje na swoich warunkach skoro sam wolontarit jets dla ciebei niczym praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiku ma rację. Piszę z Tajką, która od wielu lat jest wolontariuszką i zazwyczaj trafia do bardzo biednych krajów (zwykle w Afryce), i mieszka w wioskach... Nie ma żadnych wycieczek i zapewnionego zaplecza finansowego... Wolontariat, to przede wszystkim pomaganie potrzebującym. Ta dziewczyna, z którą piszę nie zwraca zupełnie uwagi na to, gdzie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbm,m,
jezu, fiku, wyjazd do pracy z agranica nie jest tak latwy jak Ci sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
Kocham podroże. Lapię sie wszystkiego, czego mogę - krótkie wyjazdy weekendowe, programy work & travel, erasmus, wyjazdy wakacyjne. Ale ciągle mi mało, chciałabym po studiach zrobić sobie przerwę (tak to nazywam :P ) i podróżowac. Mysle o wyjezdzie na wolontariat z organizacja AIESEC, póżniej chcialabym kilka miesięcy pomieszkac w Londynie lub Paryżu, ewentualnie wyjechać na jakiś czas do Kanady i dopiero po jakichś 2-3 latach takiego życia na walizkach osiedlić się na stałe w Polsce. Czy się uda, to zobaczmy, ale bardzo bym chciala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko cos ci sie pomyliło, wolontariat polega na tym, z ety pomagas zinnym, a nei an tym że jedizesz do innego kraju by inni zaopiekowali sie tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbm,m,
no, ona uprawia juz wolontariat z powolania, malo kto jest do tego zdolny. to tylko moje zalozenia, ale i tak wiem, ze tego nie spelnie, bo pewnie pojde do roboty w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbm,m,
ale tam sie mna nikt nie opiekuje, ale zapewniaja mi dach nad glowa i fundusze na zycie, czego nie rozumiesz? to oferuja ONI, ja ich o to nie blagam, tak to wyglada, pracujesz za darmo, ale w zamian poznajesz inny swiat. pracuesz od pon do pt a w sb i nd mozna wspolnie zorganizowac jakies wycieczki. nie wiem czego nie rozumiesz w tym ukladzie, ktory nie ja wymyslilam, tylko instytucja. przeciez ja nie jad ena misje do wioski o ktorej nigdy nie slyszalas, tylko na wolontariat, to troche inna forma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbm,m,
kocham podroze tak smao jka ty- no wlasnie, fajnie, ze realizujesz to. ja bym chciala, ale zawsze jest jakies ALE. mi sie marzy pozyc chcoiaz 3 misiace w paryzu, pradze, barcelonie, mokswie, petesburgu, gdzies w szwecji czy usa. generalnie wszedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak piszę jezeli nie uczjes zpowolania, to znajdz prace, odlozysz kase a wycieczki sobei zafunduejsz takei ajkei bedziesz chciala a nie szkolnym autokarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbm,m,
mam tak samo jak ty*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo jak ty to robi, ty tylko gadasz 🖐️ ona ma pasję ktora realizuje, ty masz marzenia o podrozach z ktorymi nic nei robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×