Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***ja***

Jak uprzykrzyć życie sąsiadce

Polecane posty

Gość ***ja***
Dzięki karola ale szkoda palców i klawiatury na odpisywanie takiemu...samsungowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsung222
Karola...szczerze? Nie chce mi się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***ja***
I przez takiego pustaczka zmieniliśmy temat:D Nie ma to jak wypowiadać się nie w temacie:D:D:D Królewna ścieżka gdzie jesteś??? Dawaj nowe pomysły:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wracamy to wracamy
Ja bym zarąbała poxilinę w zamek:) Na bank cały do wymiany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***ja***
Dobre:D nie pomyślałam o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wracamy to wracamy
Mozna jeszcze pomalowac sprayem drzwi też do wymiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe.
nie chce moralizowac, ale nasuwa sie pytanie dlaczego(w ogole) nie wyszliscie na zewnatrz/np. na balkon/'pod klatke'? (i tak smierdzi:D ale mniej/inaczej?) - przeciez nie ma/nie bylo syberyjskich mrozow? ? az tak daleko bylo do wyjscia na zewnatrz, po co komus zatruwac zycie? jesli byly dzieci 'pod opieka' to chyba prosciej bylo 'zerkac' na nich z balkonu niz z korytarza? hmmm... jeden nie jeden - dwa? byc moze poczujesz/zrozumiesz za pare lat to co w tej chwili czuje/wie /doswiadcza sasiadka... Obys byl/byla zdrowy/a, (wiecznie mlody/a?) i bogaty/a (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, nie przesadzaj, że od jednego papierosa wypalonego na klatce, ktos się rozchoruje. Ostatecznie idąc ulicą też nie raz trafi się na jakiegoś palacza. Ciekawe, komu by się chciało ubierać, żeby wyskoczyć na papierosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebe.
:D mnie? mniej/zdrowiej wypalisz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochająca mammmmma
Boże co za Polaczki na tym forum!!!! Lepiej porozmawiać z kobietą i wyjaśnić, że nie robiłaś nic na złość i jednorazowo zapaliłaś i że nie życzysz sobie donosów do osiedla, bo Ty zaczniesz działać podobnie. Myślę, że odrobina ludzkiego odruchu powinna przynieść lepszy rezultat niż uprzykrzanie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa
jest zakaz palenia na klatkach.na ktorym pietrze mieszkasz? ja mieszkam na parterze! i powiem szcerze mam dosyc tych ludzi ktorzy pala w klatce... mam stare drzwi ,przez ktore wszytsko wchodzi ten caly smrod do mojego mieszkania! sasiadka ma 2 malych dzieci. a u nas w klatce jak zawsze sierdzi petami- masakra. jestes palaca to nie pal w klatce schodowej, w bloku nie mieszkasz sama, ale do ludzi ktorzy pala to neistety nie przemawia, tylko wielce urazeni i jeszcze na zlosc sasiadce chca zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MotherMonster.
a ja uwazam ze samsung222 dobrze gada! smierdziele glupie wy moze tego nie czujecie bo juz macie przesiaknieta skore tym gownem...ale ja nie zycze sobie zeby takie podciepy palily na klatkach a potem wszystko mi capi wystarczy ze przejde na 2 sekundy jakbys mi gowno na wycieraczke dala to od razu bym sie skapla. najpierw wykopalabym ci drzwii suko a potem za wlosy i ryjem wytarlabym te gowno z wycieraczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa
tak to prawda, a mam rowniez dosc tego , ze jak wracam do domu po meczacym dniu to nie idzie przejsc bo panie palarki w kaltce z petami... i to brzmi tak przechodze przez taka smuge tego smrodu i drazni mnie to bardzo ! mieszkam na parterze i mam dosyc rowniez tych petow ... ja nie bede sprzatac tych smierdzacych petow, teraz juz sobie powiedzialam "nie" . ten co pali to na fajki ma kase , a najciekawsze ze narzkaja ze kasy nie maja , nie ma jak rachunkow oplacic, ale palic to pala... nienawidze tego swinstwa jak ide do kogos , a tam jest mieszka tez osoba pala , to wracam do domu i jestem cala przesiaknienta tym smrodem ... np sasiadki maz pali, ale oni maja 2 dzieci, i on palai bardzo rzadko, ale gdzie? otoz to na parkingu daleko od bloku od ludzi , nigdy go przy klatce z zpetem nie widzialam, a jedna sasiadkka starsza, pani na aemeryturze cala zime, bo jej za zimno bylo bylaa w klatce, ale raz ja zlapalam, palila niw w tym schowku tylko juz na schodach blizej mojego mieszkania ... no szok ! to jakby palaila u mnie ... i jak tu zwrocic uwage, takie to nadasane te ludzie co pala, kurde raz pies sie zesikal , ja aakurat szlam a aona z petem do mnie ze pies nasikal i bardzo smierdzi, a ja jej na to: to moze wlascicielka pieska by musiala sprzatnac po swoim piesku... a mialam powiedziec jej, ze te jej papierochy smierdza bardziej a te siki psa to nic do jej petow... eh.. a pies rodziny u ktorych wszyscy pala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa
do messola a idac ulica to nie to samo co blok w ktorym mieszkasz czlowieku! u mnei nie ma jednorazowych palaczek, u mnie nagminnie pala, ale my palacy boimy sie... my sami chyba nie mozemy wywiesic karki - zakaz palenia w klatach, ale spoldzielnia jak najbardziej, i nie jest po zadnej zlosci , a ci palacy to jeny jak sie obrazaja na smierc i zycie . i jeszcze ciebie czlowieku zzgnebia poniza i wysmieja bo ci ten smrod przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×