Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemamjuzsiły

jak byc silną dla dziecka

Polecane posty

krupierskitsch mam na mysli, ze najperw autorka powinna stanac na nogi, zrozumiec siebie, odnalezc to to utracila, odnalezc siebie, a dopiero potem ewentualnie szukac nowego partnera. Ja bardzo dlugo bylam sama, 5-6 lat. Wtedy sie koncentrowalam na dziecku, domu , pracy. To bylo i jest najwazniejsze. Nie mozna tak z jednego faceta przeskoczyc na drugiego , za duzo bolu i musi minac jakis czas zanim sie otworzymy , zaufamy. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 6
A tesc ? Twoi rodzice? Ciotka? Siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
rozwodu też nie mam i na razie mieć nie będę. muszę pozbierać najpierw siły żeby ostać na nogi i dopiero móc się z nim spotkać nawet w sądzie a potem zacznę działać jak burza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
arpad17 - no, teraz to lepiej zabrzmiało ;) Dobranoc. niemamjuzsiły - jeśli możesz to książkę postaraj się zdobyć asap ;) - bo obecnie potrzebujesz pozytywnych myśli, a później planować swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
u teścia to właśnie mieszka mój mąż, z tego co teściowa mówiła to tłumaczy mężowi że ma rodzinę i że co on robi itd itp ale to jest jego syn i go nie wygna. Krótka piłka.. Siostra jest i owszem pomaga mi jak może tylko tak jak napisałam ona zawsze pójdzie za mną i nie zawsze potrafi patrzec obiektywnie a ja z tego zdaję sobie sprawę. Rodzice...cóż.. nie chcę z nimi o tym rozmawiac bo oni zawsze uważali że to nie ten, nie chcieli żebym wychodziła za niego za mąż. Nie wtrącali się, nie tłumaczyli już po ślubie ale wiem co o nim myślą zwłaszcza teraz więc nie mam ochoty słuchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi zajelo to 5 mieisecy zanim bylam gotowa na sad i pozwy, daj sobie czas, zadbaj o siebie, jestes na pweno nadal atrakcyjna i tak masz sie poczuc sama dl asiebie, rozb to co lubisz, mi to pomagalo, dla siebie sluchalam muzyki, dla siebie szlam na spacer, wreszcie zylam tylko dla siebie a nie dla faceta pod jego dyktando, bo moj ex tez mi ciagle mowil, co i jak mam robic. Zylam dla dziecka , majac wreszcie siebie sama z odzysku, tak to nazywalam. Poczekaj , nabierz sil i podejmij decyzje, musisz byc konsekwentna, wiem ,ze to boli. Pamietaj ,ze to sa twoje decyzje, i cokolwiek zdecydujesz ty bedziesz dlaej z tym zyc. Jak chcesz do niego wrocic to wroc, a jak nie to podejmij to wyzwanie aby walczyc o siebie i spokoj twojej corki. Dla mnie to bylo najwazniejsze. Wiedzialam ,ze bedzie mi lepiej samej, zaczelam siebie wreszcie szanowac. Robilam cos i czulam sie z tym dobrze , bo nikt mi nie wytykal nic, niczego sie juz nikt nie czepial. Pierwsze miesiace byly trudne, nic ni emialao smaku, ani koloru, bylo szare, ja przestraszona, jak dalej zyc, a tu obok male dziecko, ktore potrzebuje tez zdrowej matki, moje dziecko mi uratowalo moj swiat. Dobranoc i odezwij sie. Napisze ci na emailu, wiecej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
No to nie pozostaje Tobie nic innego, niż założyć własną firmę i w krótkim czasie zostać milionerką, dzięki czemu wynajmiesz nianię, której zadaniem będzie odbieranie córki z przedszkola. Dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 6
Ale to nie chodzi o to co masz sluchac tylko o osobe , ktora moze odebrac dziecko jesli Ty mialabys podjac prace w innej miejscowosci. Taka praca mialaby znaczenie z kilku powodow. Mialabys wlasna kase, oderwalabys sie od tego srodowiska chociaz na kilka godzin dziennie i musialabys zaczac myslec o czyms innym niz tylko siedziec w domu i rozpamietywac. Przemysl to sobie. Jak nie bedzie szlo to przeciez zawsze mozesz z tej pracy zrezygnowac. Ale sprobowac - uwazam ze warto. Jaki masz zawod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
Pewnie miłosny. Przepraszam :( ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
arpad17 odezwę się na pewno. Dzięki za wszystko. Dobranoc krupierskitsch to jest pomysł idealny. Tak zrobię. zuzanna rodzice i siostra nie mieszkają w mojej miejscowości więc nie wchodzą w grę. wiem że byłoby to dobre. Technik handlowiec a studia pedagogika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
No to masz tylko jeden wybór! - sprzedaj swoją pedagogiczność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
spoko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
dzięki krupierskitsch bo rozbawiłam się do łez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
W przyszłości otworzysz sieć przyjaznych dla dzieci przedszkoli "4 kids" - a jak ja wróżę, to tylko prawdziwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 6
Tesc pracuje? Twoj maz pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
Tesc w Tesco. Maz Mazdy sprzedaje. Przepraszam, odbija mi :( :D I nie, to nie jest podszyw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
krupierskitsch trzymam cię za słowo i dzięki za dobrą wróżbę:) zuzanna teść nie pracuje a mąż tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
krupierskitsch rozumiem, każdy ma swoje życie i nie musi zamartwiać problemami innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 6
No to zapytaj tesciowa czy tesc nie moglby odbierac malej jak Ty pojdziesz do pracy. Skoro tak wychowali synka to niech Ci teraz troche pomoga. Przy okazji zaciesnia sie wiezy miedzy wnuczka a dziadkami a i corka i tatusiem. Poza tym zmien wnetrze swojego domu. Cos przemebluj, moze cos pomaluj , wstaw nowe kwiaty i zacznij zapraszac kolezanki na wieczorki przy herbacie. Mozecie razem robic na drutach albo ogladac jakis film. Tam ma byc zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasza33
Mam juz swoje lata i z perspektywy moich lat i przeżyć bardzo podobnych jakie masz teraz napiszę tak. Jes t ci cięzko i jeszcze bedzie to trwało ale nie licz na to że woj mezczyzna zmieni swoja osobowośc. Musi dotrzeć do ćiebie że teraz walczysz juz nie tylko o siebie ale najważniejszą osobę - o córkę. Nie daj sie..... zyji swoim i dziecka zyciem im szybciej dotrze to do ćiebie tym szybciej staniesz na nogi. A tak na koniec żaden ale to żaden mężczyzna nie jest wart jednej łzy kobiety. Zapamiętaj. Zyczę Tobie sily i zdrowia bo bedzie bardzo potrzebne. Pozdrawiam wez sie w garść dla małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
Oj nie, ale przeciez Ty doskonale wiesz, czy Twoja mama, tato, teściowa może odbierać córkę z przedszkola ... zatem można by wrócić do uświadamiania Cię, że dasz sobię radę, tudzież odrobinę rozrywki wprowadzić do tematu ;) Rozrywką zajmuję się ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
sasza szła szobie ... tfu ... sobie szła sasza szosą szczerbiocząc, szczekając, susząc śliwki suszone, sącząc soki soczyste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
nie, teścia o nic nie poproszę.Poradzę sobie sama. A na razie to i na kontakt męża z córką nie pozwolę bo poprzednim razem jak tylko go zobaczyła bądź zadzwonił to przeżywała to przez długi czas. Tym bardziej że odezwał się a potem przez tydz była cisza, aja musiałam jej tłumaczyc dlaczego tata się nie odzywa. Nie chcę żeby znów to się zaczęło. Wiem, że to jest nieuniknione ale wydaje mi się że im pozniej tym lepiej, zwłaszcza że on nie wykazuje inicjatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna jak nigdy dotad
Ku przestrodze...tak jak ktos napisal, musisz najpierw nauczyc sie zyc sama! Ja tego nie zrobilam i wpadlam z deszczu pod rynne. Moj maz zostawil mnie i corke dla kochanki. Rozpaczalam strasznie, uzalalam sie nad soba jakby mi ktos zycie zabral, jakby sie mialo zaraz skoczyc. Nasza corka tez to odchorowala.w niedlugim czasie (pozew rozwodowy byl dopiero w sadzie) rzucilam sie w ramiona innego mezczyzny. Zakochalam sie, myslalam ze to juz ten, byl taki czuly, taki dobry i kochany, jejku myslalam ze umre ze szczescia...szybko zaszlam z nim w ciaze...okazal sie takim patalachem ze szkoda gadac :( to ja musialam zostawic jego bo tak naprawde to nie byly maz ale ten dupek dal mi szkole zycia. Kobiety...mezczyzni wcale nie sa nam potrzebni do zycia...ja teraz ciesze sie kazdym dniem, mam cudowne dzieciaki i tylko za to tym balwanom moge byc wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
silna - i Ty myślisz, że dokładnie tak samo będzie z autorką, jeśli kogoś pozna? Ja wiem, że kobiety = uczuciowe przekazy, ale to nie jest tak, że jak coś się komuś w życiu powiedzie / nie powiedzie - to inni będą mieli dokładnie tak samo :) niemamka - Ty przepuszczasz te wszystkie wypowiedzi przez sito, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
krupierskitsch wiem, wiem pisałam już tobie że rozbawiasz mnie do łez:) sasza33 dziękuję za radę. Również pozdrawiam i postaram się nie poddawac się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krupierskitsch
niemamjuzsiły - a z jaką prędkością czytałaś, i bez pomyłki? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
krupierskitsch ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silna jak nigdy dotad
nie twierdze, ze bedzie miala to samo ale warto byc ostrozniejsza bo ja zachowalam sie jak jakas rozwydrzona malolata :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemamjuzsiły
ja za córkę to będę mu dziękowac do końca życia, ale tylko za nią. Wiem że dał mi "coś" czego mi nigdy nie odbierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×