Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez sił

NIe wiem czy mam odejsc od męża czy dac drugą szanse?

Polecane posty

Gość bez sił
Pani psycholog powiedziała ze dopóki mąż nie spróbuje zyc z ta kobieta nadal bedzie uwazal ja za ideał a mimo to nie potrafie tego zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Tu nie chodzi o ortografie mam inny problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaa82
Do autorki. Właśnie dlatego masz nerwicę. Objawy trzymają cię w kompromisie -czyli nieudanym małżeństwie. Jak dopuścisz do siebie myśli i uczucia, że on cię zdradza, nerwica minie. Dzięki nerwicy utrzymujesz status quo. I możesz tkwić w tej sytuacji. Piszesz, że brakuje ci sił, może dobrze. Jak będziesz już na samym dnie, być może zaczniesz naprawdę myśleć o sobie. Piszesz on zdradza, a potem piszesz że ciebie kocha. Kocha i nie kocha więc. Na razie tylko się tłumaczysz i mydlisz sama sobie oczy. Jeśli nie dasz rady sama sobie pomóc, poszukaj dobrego psychoterapeuty. Nie samego psychologa, ale będącego psychoterapeutą właśnie. Psycholog doradza, ale jak ktoś ma nerwicę, nie jest w stanie zastosować się do tych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Nie dopuszcze! ale masz racje boje sie samotnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mam racje jesli naprawde chcesz sprawdzic czy wasz zwiazek ma jeszcze cien szansy to natychmiast wystawiaj mu walizki za drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Moja Pani psycholog jest również dr. psychiatrą. Niby jest dobra ale to ja chyba nie chce o tym rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaa82
Nie dopuścisz- czyli w sposób agresywny ale nie wprost będziesz się na nim wyżywać i na dzieciach - poprzez chorobę. Chcesz żeby był z tobą z litości bo jesteś chora? Póki będziesz tak iść w zaparte, twoja sytuacja nigdy się nie zmieni. Sądzę że musi jeszcze sporo czasu minąć - być może wtedy podejmiesz decyzję dobrą dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z cala pewnoscia nie jest dobra jesli mowi ci to co tu napisalas, przynajmniej jesli chodzi o terapie malzenskie to zreszta bez znaczenia, w tym momencie twoj maz ma ciebie calkowicie w dupie, romans przeslonil mu oczy, co wiecej najwyrazniej widzi, ze w zasadzie to nie spotykaja go zadne konsekwencje wiec radosnie ciagnie na dwa fronty, w koncu to nie jego wina tylko suki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaa82
Psycholog i psychiatra to nie to samo co psychoterapeuta. Psychoterapię studiuje się dopiero po studiach medycznych czy psychologicznych. Także nawet sam psychiatra tu nic nie pomoże. Ale masz na pewno rację w tym, że nie chcesz nic z tym zrobić. Twoja nerwica jest tutaj bronią. Zastanawiam się w takim razie czego oczekujesz po forum. Jak mają ci ludzie pomóc? Widzisz że nic do siebie nie dopuszczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpisz w google
Boli, nie masz siły pobiec na tych połamanych nogach, ale twoja słabość nie wzruszy twego pana. Jedynie potrząśnięcie gostkiem, aż mu bańki nosem pójdą. Wtedy tylko jest szansa na otrzeźwienie małża. Zadne telefony i inne egzorcyzmy nie wpłyna na flamę, która grzeje się w bezkrytycznym uwielbieniu dzyndzla. Dla niej to woda na młyn jej dowartościowania. Ona czuje sie lepsza, bo żonkoś dla niej chce poświęcić swoją rodzinę. To ją kręci, a ona lubi sobie błyszczeć i w doopie ma kosztem kogo. Trujący bluszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Ta psycholozka jest tez terapeutką, prowadzi terapie małżenskie, co do jej kwalifikacji nie mam wątpliwości. Czego oczekuje po forum?? Nie wiem myslałam ze to wpłynie na podjecie jakiejs decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Potrzebowałam rozmowy na tym forum, bo jak napisałam rodzina doradza mi zebym walczyła a chciałam poznac zdanie kogos innego, bezstronnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Teraz to juz chyba z wiatrakami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
a rodzina ze o swoja rodzine i o męża bo dzieci powinny miec ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ojciec umiera po rozwodzie? mowilem ci, jesli chcesz jeszcze miec szanse na odbudowanie tego malzenstwa to najpierw musisz pajacowi pokazac co sie stanie jak bedzie ciagnal romans, wystawiaj walizki, od zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Nie pasuje ale to juz tak długo trwa ze w pewnym momencie chyba sie "przyzwyczaiłam" ale próbuje sie opamietac bo tak nie moge zyc to jednak boli>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko na temat
najlepszy sposob na odzyskanie meza? ZOSTAW GO odejdz bez cienia zalu na Twarzy powiedz ze zaczynasz nowe zycie jak bedzie przepraszal udawaj nieugieta i tak przez dluzszy okres czasu on sie bedzie staral a Ty go olewaj po jakims czasie postaw warunek: jesli mam wrocic to z nia koniec metoda olewania - 100% wygrana* * jeśli Cię kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Od prawie roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpisz w google
Teraz Twoje dzieci nie mają ojca. To tylko pajac. Jełop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
To myslicie ze jak ja nie odejde to on tez nie?? bedzie tak tkwil ze mna skoro tamta kobieta jest " miłością jego życia" jak przeczytałam w smsie do niej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Mi jest cieko uwiezyc w ta miłość do niej, ja jak bym kochała kogos innego to bym sie nie zastanawiała tylko odeszła od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merda e basta !!
Podobna sytuację przeżyłam równiez ja kilka lat temu , nie życze nikomu. Był juz na świecie mój syn. Tez nie wiedzial biedny gdzie pójsc . Rozpętałam taka burzę , postawiłam na nogi cała rodzinę , walczyłam o ten związek. Interweniowała teściowa , moi rodzice i co ...wrócil skruszony. Mamy drugie dziecko. Jest dobrze. Tylko zapominanie o tym trwało ladnych pare lat. Nie bądz bierna, on wie ,że ma Cie na skinienie. Tak nie można . Postaw się , walcz. Niech narobią mu wstydu Twoi rodzice, teściowie , popros ,żeby pojechali do niej i jej wstydu narobili żeby sobie zapamiętała się się nie wpieprza w czyjes małżenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sił
Ja postawiłam na nogi cała rodzine, wszyscy o tym wiedza, wszyscy z nim rozmawiali. Tesciowa nawet jak wie ze on byl u niej to go kryje zebym sie nie dowiedziała i mogla spac spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpisz w google
Odejdzie. Nie dlatego, że tą wyśnioną spotkał, a dlatego, że Ty mgła się okazałaś. Bez właściwości i wyrazu. Tak jakby Cię nie było. Więc pokaż wreszcie, że istniejesz! I nie jesteś nikim! Zadnych smęceń. Pokaż, że żyjesz, a nie tylko wzdychasz i bezsilnie gałkami przewracasz. Jesteś Kobietą, Matką, Kochanką, Partnerem, nie tam jakąś ścierka, którą każdy gdy mu będzie pasować to sobie wytrze swoje otwory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×