Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ala121

Za szybkie zamieszkanie razem? Czy to szkodzi związkowi?

Polecane posty

Gość Ala121

:) Chciałam zapytać czy sądzicie że można "za szybko" zamieszkać z chłopakiem? Rozstałam się niedawno i w ciągu miesiąca zamieszkałam z nowym chłopakiem u niego, ale zastanawiam się czy według Was szybkie mieszkanie to dobra rzecz czy zła? Jak na razie naprawdę dobrze się nam mieszka, i mam mimo wszystko dużo swobody, bo nie ma nic przeciwko żebym wychodziła z koleżankami jak mam ochotę, więc na razie wydaje mi się że jest świetnie. Ale czy według Was z czasem coś takiego szkodzi związkowi? Czy raczej pomaga? Czy obojętne?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiemu "związkowi"? jesli zbyt szybko po rozstaniu zaangazowałaś się w nowy układ i to z mieszkaniem, to bardziej niz związek przypomina to... wynajęcie pokoju w zamian za seks. Nie zrozum mnie źle... Plaster w postaci nowego faceta i to z mieszkaniem jest dobry tylko wtedy, kiedy naprawdę nie chcesz niczego więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala121
Akurat tak trafiłam że naprawdę mam nadzieję że w przyszłosci weźmiemy ślub:) Dobrze mi z nim, naprawdę o mnie dba. To nie jest facet "na odwal":) A, i też finansowo się dzielimy, więc to tez nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manager1712
Tak! Szkodzi. To zabija atrakcyjność i pożądanie. Optymalnie zamieszkać można po dwóch latach, a tak wróże wam kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manager1712
Jak mu do wyra już wlazłaś to nie dziw się że jest miły. Będzie miły dopóki będziesz mu dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helionala
Ile masz lat Ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablablaaal
Jeśli jesteście gotowi bawić się w rodzinę, to proszę bardzo. Są różne etapy związku, wspólne mieszkanie już na początku znajomości to jak posłanie 4-latka do szkoły. Czy jesteście gotowi zrezygnować z zalet i przywilejów dzieciństwa i rozpocząć naukę w szkole wspólnego życia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala121
ja mam 24 on 30:) No cóż, wiem że On myśli już o małżeństwie, bardzo do siebie pasujemy:) Ja też myślę o małżeństwie, ale wiem że trzeba być realistką i na razie poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"finansowo się dzielimy, więc to tez nie o to chodzi." To akurat dowodzi tego, że on nie ma zamiaru płacić za seks więcej niż koszt udostępnienia lokalu. co więcej - korzysta na tym, bo rachunki sa mniejsze. To oczywiście pewnego rodzaju żart... nie pozbawiony jednak oczywistego elementu prawdy. A prawda jest zawarta w pytaniu: - Jak to się stało, że po miesiącu TY zdecydowałaś się z nim zamieszkać? Bo dlaczego on Ciebie przyjął do siebie, nietrudno się domyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helionala
Tak zapytałam o ten wiek, bo historia mi mnie przypomina. Jak miałam 24 lata zrobiłam to samo. Poza tym jesteśmy immieniczkami jeśli masz na imię tak jak w nicku. Powiem Ci, ze ja nie załuje i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu poki co. Zalezy co kto lubi, lazic na randki - ktore mnie osobiscie zawsze nudzily i miec kogos tylko przez chwile w tygodniu, czy byc z kims caly czas. Akurat tak sie ulozylo, ze zamieszkalismy ze soba od razu jak sie poznalismy (no prawie, bo musialam pozamykac pewne sprawy w kraju, po czym wyjechalam). Doskonale nam sie mieszka ze soba. Zero klotni. Ktos tam napisal, ze zabawa w rodzine...w jaka rodzine... I jaka zabawa. Jesli sie z kims jest na powaznie i powazniepodchodzi do obowiazkow (zycie to obowiazek, ze zwiazku tez jakies obowiazki wynikaja) to juz samo to nie czyni zwiazku zabawa. Zycze powodzenia, aczkolwiek staraj sie nie patrzec na wszystko przez rozowe okulary. Bo wiadomo, roznie moze byc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala121
Mi również seks jest potrzebny:) Zamieszkaliśmy razem, bo zakochałam się w nim, On też bardzo powaznie do mnie podchodzi. Spędzamy razem cały wolny czas, i nie chodzi o seks, mamy takie same pasje i właściwie wszystko czego mi brakowało w poprzednim związku on mi daje. Gdybym chciała, płaciłby za wszystko, ale to moja decyzja bo nie chce być "utrzymanką" i płacę za wiele rzeczy ze swoich, nie czuję się dobrze gdy ktoś za mnie płaci. Zamieszkałam z nim szybko, bo po ostatnim związku należy mi się trochę szczęścia, a to jest facet który naprawdę mnie szanuje i wiem że się stara dla mnie jak nikt przed nim. Poza tym naprawdę dobrze spędza nam się razem czas, jestem w sumie teraz w centrum jego życia. I wiem że myśli o mnie jako o przyszłej żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
Pewnie się nabijasz, ale trochę się zawiodłam na ufaniu w miłość wiesz. Znalazłam faceta z którym sądzę że może się udać być na stałe, i raz w życiu spojrzałam realistycznie i postawiłam wszystko na jedną kartę. Mam 24 lata i też musze myśleć o przyszłości, a jestem w nim zakochana. Dlaczego sądzisz że to złe/głupie? Mógłbyś/mogłabyś rozwinąć to co napisałeś/łaś powyżej? Wiem że to nietypowe, ale życie pisze różne scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błagam nie rób z siebie ofiary
Szukanie dziury w całym Ty zawsze tak pitoliłaś czy to kafe cię tak skrzywiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablablaaal
Randkowanie jest potrzebne. To niezbędny etap przejściowy pomiędzy zauroczeniem z zamroczeniem a codziennością bez klapek na oczach. Ujawniając to, co chcemy pokazać, przygotowujemy partnera na to, co wolelibyśmy ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mam 24 lata i też musze myśleć o przyszłości" Bardziej stawiasz na teraźniejszość czy na przyszłość? To nie jest, wbrew pozorom, takie jednoznaczne na podstawie Twoich wypowiedzi. Rozumiem, że jeśli miałabyś np. 34-36 lat, to zegar biologiczny, itp. Gdy mocno angażujesz się NIEDŁUGO po rozstaniu (nawet przy założeniu, że ten poprzedni związek był nieszczęśliwy i potrzebujesz wsparcia i odmienności), to oznaczałoby, że zapełniasz pustkę i braki emocjonalne nowym facetem. Takim, który zaoferował Ci więcej niż poprzedni. Teoretycznie w porządku. Ale czy to jest miłość "od pierwszego zamieszkania", czy tylko pierwsze zamieszkanie w poszukiwaniu miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
mimo wszystko wychodzimy prawie codziennie, większość czasu spędamy na mieście, często restauracje, kina i tym podobne. Więc w sumie na randki chodzimy, mimo wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może na jego miejscu
najlepiej zamieszkać z sobą dopiero na emeryturze wiele konfliktów odpada :D tak głupich pytań dawno nie czytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablablaaal
Nikt nie mówi, że nie ma prawa Wam się udać. Oby się udało :) Na pewno łatwiej i mniej boleśnie byłoby powoli. Ale lepiej zamieszkać razem przed ślubem niż po :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
no mam nadzieję że nie przeszkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwerwet
jakis czas temu laska na kafe pisala, że zamieszkala ze swoim facetem po tygodniu znajomości. Dziś są już 4 lata po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZZZxxxxxxxxxxxx
Jestem jak najbardziej za ! Sama z mężem jestem tego doskonałym przykładem. Znaliśmy się 4miesiące, z czego widzieliśmy na żywo 3razy i to było takie uderzenie, że przewróciliśmy dla tego kroku całe swoje dotychczasowe życie. Po roku sam z siebie , bo ja wcale tego nie chciałam się oświadczył, potem szybki ślub a od tamtej pory minęło 8lat. Rozumiem Cię jak najbardziej autorko i życzę powodzenia! a Ci którzy wolą się bawić w tzw chodzenie po 5lat życzę powodzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za pitolenie... Za szybko, pocieszanie, plaster na rany... bla bla bla :P Skoro tak Wam obojgu dobrze, to nad czym się zastanawiać? Ciesz się tym, co masz i tyle. Trzymam kciuki, żeby Wam się nie znudziło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
Mam nadzieję że się uda, naprawdę się staram żeby ten związek wyszedł. To pocieszające że tak sądzicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
Nie licz na żaden ślub w przyszłości skoro tak szybko dajesz facetowi wszystko podstawione pod nos, bez żadnego wysiłku z jego strony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
Oj nie, chłopak się bardzo stara, dzień w dzień coś ciekawego wymyśla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
A o ślubie, to powiedzmy że wiem, że już chciałby się oświadczyć:) Nie pytajcie skąd, ale wiem to na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem to dobry układ
szybko pozbywasz się złudzeń na temat drugiej osoby, poznajesz ją lepiej, szybciej wiesz na czym stoisz, nie tracisz czasu na randki i gierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc xxx
jak dla mnie szukanie w dziury w calym moze miec racje przynajmniej do jakiegos tam stopnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×