Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ala121

Za szybkie zamieszkanie razem? Czy to szkodzi związkowi?

Polecane posty

Gość Ala1211
No na pewno rutyna szybciej wchodzi lekka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
Nikt już się nie wypowie? Nikt nie miał styczności z takimi sytuacjami i jak się kończyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle robisz bendziesz przesto
cierpiała bo cie chłopak wykozysta powiedz mu ze bez seksy do slubu to cie wyzuci z mieszkania to jest najlepszy test na miłość ale musisz wytrzymać też bendzie przeklinał i wyzywał od moherów i inych dewotek chyba ze cie kocha to wytrzyma do slubbu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
Wytrzymałby:) Seks jest przy okazji, po prostu świetnie nam się spędza razem czas. Mamy te same pasje i hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
Sądziłam że więcej osób się wypowie:( No i dziękuję tym co już coś napisali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli jest wam dobrze to po co się w ogóle nad tym zastanawiasz? Ja uważam, że wspólne mieszkanie to coś cudownego, to bardzo zbliża i wzmacnia związek. I nie ma reguły, kiedy powinno się razem zamieszkać. Nie sądzę, żeby wczesne zamieszkanie mogło zaszkodzić. Przeraża mnie średniowieczne podejście niektórych osób do tej sprawy. Mówienie o bawieniu się w rodzinę, płaceniu za seks itp jest lekkim przegięciem. Jest XXI wiek. Teraz kobiety też czerpią przyjemność z seksu. Niektórzy piszą tak, jakby seks był jakąś kartą przetargową i wielką ofiarą składaną przez kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek
Słuchaj wspólne mieszkanie razem to NAJLEPSZY sposób na poznanie sie z każdej strony !!!To święta prawda. Coz tego,że spotykalibyście sie u Ciebie w domu rodzinnym lub u niego , nigdy nie przekonałabys się co to klopoty finasowe, płacenie rach. no i kłótnie. Bo kłócic się tez trzeba sie nauczyc, dojśc do porozumienia. Jetem za tym , ja z moim mężem mamy po 34 lata mieszkamy razem 14 lat, beczkę soli zjedliśmy i uczyliśmy sie siebie nawzajem. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my po poznaniu sie wyladowaliś
po 24 h w łózku, chemia nie z tej ziemi, nota bene mój 1y raz, po 3 mcach zamieszkalismy razem, jestesmy razem 8 lat, mamy wspaniała 5 letnią córke i świata poza sobą nie widzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim zamieszkałam też bardzo szybko bo po 3 miesiącach, najpierw mieszkaliśmy u mojej mamy a potem poszliśmy na swoje. Jesteśmy razem już 2,5 roku z czego ponad 2 mieszkamy razem, mamy wspólny fundusz, ogarniamy rachunki, radzimy z problemami. Nie zawsze jest fajnie. Jest też rutyna, ale nie mogłabym bez niego żyć :) Teraz wiem, że mogę wyjść za niego za mąż, mogę mieć z nim dzieci, już się dawno temu dotarliśmy i w razie ślubu nie będzie szybkiego rozwodu jak w przypadku "mądrych" par które to zamieszkały razem dopiero po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam koleżankę, która pobrała się z chłopakiem po 6 latach chodzenia. Zamieszkali razem dopiero po ślubie. Było pięknie dopóki ze sobą nie zamieszkali. Po 6 miesiącach rozwiedli się bo po wspólnym zamieszkaniu wyszły różnice charakterów, których nie dało się przeskoczyć. Dla mnie to jest najlepszy przykład na to, że lepiej wcześniej zamieszkać razem, żeby później nie było niespodzianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze swoim zamieszkałam po 8 miesiącach związku. Wydawało mi się, że trochę za szybko, ale mieszkaliśmy niedaleko siebie, każde "na swoim" i wyglądało to tak, że przeważnie jedno sypiało i pomieszkiwało u drugiego. W końcu doszliśmy do wniosku, że to bez sensu tak krążyć. Teraz uważam, że to nie było za wcześnie, tylko w sam raz. Natomiast po miesiącu znajomości wydaje mi się dużo za szybko. Straciliście całkowiecie okres "randkowania" i od razu na głęboką wodę. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala1211
Randkowanie zostało mimo wszystko, codziennie gdzieś razem wychodzimy, prawie nie siedzimy w ogóle w domu. Więc randkowania de facto więcej niż z poprzednim chłopakiem, z którym mieszkałam później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam jednego typa co bedac w zwiazku krecił z inna i gdy był pewien tej nowej do zostawił starą dziewczynę i wziął tą nową a ta nowa cieszyla sie jak glupia ale jak to mowia ze na cudzej krzywdzie szczescia sie nie zbuduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm ja zamieszkałam z moim po 1,5 miesiąca znajomości, jesteśmy razem prawie 3 lata i jest git:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ludzie są na siebie zdecydowani i się kochają, to mogą zamieszkać razem i po miesiącu i wszystko będzie dobrze, a jak nie to i po kilku latach chodzenia zamieszkają razem i się rozstaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×