jestem swiadkiem na slubie kolezanki- ile byscie daly?

hej, kolezanka hajta sie, bierze cywilny, bedzie tylko najblizsza rodzina czyli rodzice i rodzenstwo a pozniej przyjecie w domu bede z chylopakiem, jestesmy dobrymi znajomymi

500

100 zeta bo w koncu tez robisz za free na weselu

jesteś gejem?

nie jestem gejem, jestem swiadkowa, niech Ci bedzie :P

myslalam o 400zł dodam, ze wlasnie wrocilam z Irlandii, juz na stale do Polski aczkolwiek uwazam, ze to nie upowaznia mnie do dawania jakas niewyobrazalnej sumy tylko pozniej i tak pewnie powiedza, ze ma tyle kasy, a dala tylko 400zł :P

Na pewno tak powiedzą.

;)

Olej to. Trzeba być idiotą, żeby tak stwiedzić: dała tylko 400 zł. A kim ty jesteś? Jej mamą czy tatą albo chrzestną? Jesteś po prostu znajomą. Ja uważam, że znajomość, a nawet przyjaźń to trochę za mało żeby oczekiwać od drugiej osoby jakichś dużych sum. Zresztą zdecydowali się na wspólne życie to niech sobie jakoś radzą, chyba mają za co żyć? Nie rozumiem tej wielkiej zrzutki pieniędzy. Kiedyś to się dawało pościel albo porcelanę! Niech się koleżanka cieszy, że będziesz jej świadkową. Mam wrażenie, że teraz wiele młodych par traktuje ślub jako okazję do zarobienia!