Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczoooona

chce cos czuc....

Polecane posty

Gość zmeczoooona

Chce,zeby mnie ktos kochal i sama kochac.Sytuacja, w ktorej zyjemy z dnia na dzien, nie mamy wspolnych zainteresowan a staram sie tylko ja wyczerpuje mnie do granic mozliwosci. Zrobienie obiadu to szczyt wysilkow.Nie ma nadzieji na jakis gest, na cos dla mnie.Jest za to mnostwo czasu na ogladanie panienek na fotce.Naturalnie powinnam mu tez codziennie obciagac..fuck...jestem zmeczona.Uprzedzam..nie,nie mozemy sie rozejsc.Moze powinnam miec kochanka?Przyjaciela wlasciwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po.pi
a dlaczego nie możecie się rozejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczoooona
Z wielu prozaicznych wzgledow..moze za pare lat?Teraz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po.pi
kochanek to chyba nie najlepszy pomysł, przyjaciel jak najbardziej tak. a masz siłę zrobić coś tylko dla siebie, co Tobie sprawiłoby radość? jakieś hobby, zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczoooona
Robie cos dla siebie...zwyczajnie brakuje mi uczuc.Nie pamietam jak to jest,nie pamietam jaka bylam.Chce byc z kims,nie obok kogos..Nie wiem jak to wytlumaczyc:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po.pi
może to depresja? próbowałaś wzbudzać u niego zazdrość? np. częste wychodzenie z domu, zmiana fryzury, nowe fajne ciuszki, kosmetyczka itp.? nie wiem dlaczego, ale jak facet widzi, że mu króliczek ucieka dopiero wtedy zaczyna go gonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczoooona
Juz to przerabialam..i tak,poczul dreszcze.Byly placze,obietnice i eseje pt. 'jestes dla mnie wszystkim,umieram'.Po 2 tygodniach wszystko wrocilo do normy.Sytuacja jest patowa a ja jej nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem.Depresja...moze ale to przeciez nie zmienia faktu,ze zyje z czlowiekiem mi obcym.A jestem osoba,ktora chce dawac..chce sie z kims smiac,wychodzic,gadac o ksiazkach i rozumiec sie.Zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po.pi
a może właśnie rozstanie to najlepsze wyjście z sytuacji? czasami niestety nawet tak się zdarza. może separacja jakaś, jakiś czas na przemyślenie i ułożenie sobie wszystkiego, chociaż krótkie wakacje. no i zawsze zostaje terapia dla par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczuszka31
wspolczuje ci bardzo wiem co to znaczy mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×