tak sie zastanawiam jaki sens ma zycie

niby mam studia ale po nich nie mam pracy-czyli na cholere je robilam? nie wiem chyba presja rodziny, nie wypada nie miec studiow chcialabym miec faceta ale zdaje sobie sprawe ze mezczyzni nie potrafia byc wierni jednej kobiecie, a ja chce albo na zawsze albo wcale. choruje dosc powaznie, nie wiem szczerze w jakim stanie bede za pare lat, moze zdana na rodzine,wiec jaki sens ma cokolwiek? nie mam przyjaciol, jestem nielubiana, jestem typem samotnika i odludka jak znalezc sens zycia w mojej sytuacji? oczywiscie niektorzy maja gorzej ale ja mam tak skrajnie pesymistyczne myslenie o zyciu ze dziwie sie ze jeszcze nie oszalalam

DOSZLAM DO SCIANY NAWET JUZ NIE MOGE SIE COFNAC WYPADLAM Z TRYBIKU NIEWOLNIKOW- I DZIEKI TEMU WIDZE W CZYM ONI TKWIA I W CZYM JESTEM JA STOJE PRZED SCIANA- NIE POTRAFIE JEJ PRZESKOCZYC, OBEJSC, NIE MAM TRAMPOLINY- ANI REKI ZZA MURU MAM 34 LATA- MAM ISTNIEC BY.....? JAK....? JESLI TUTAJ- TO CHCE UMRZEC- TO MOJA OSTATNIA WOLA ZYCIA

za bardzo skupiasz się na sobie i swoich urojonych nieszczęściach wyjdż do ludzi zajmij się czymś porzytecznym możesz np. zostać wolontariuszem w schronisku dla zwierząt lub korepetytorem w Domu Dziecka zapewniam Cię, że Twój punkt widzenia zmieniłby się

pożytecznym - wstyd :-0 sory

o jakim pkcie widzenia ty mowisz-studentko- widac ze jestes naiwna jej myslenie nie wynika z fanaberii, buntu, egoizmu-za duzo mysli o sobie/sic!/- ale z braku perspektyw i mozliwosci zrealizowania sie owszem mozna /jesli sie ma sile-a nie ucieczka/ slabszym, ale nie jest jej droga-ona jest w takim punkcie jak ja- wie w czym jest /dostrzegla to/nie jak ty udaje ze jest fajnie!!! i nic nie moze zrobic NIC!!! pogadamy jak bedziesz po 30-tce, rozwali ci sie dlugi zwiazek, faceci nie beda juz na ciebie patrzec, a ty bedziesz ponad rok walczyc o robote za 1000 pln, a twoi starzy beda chcieli wyrzucic cie z chaty, a ty nie bedziesz miala zadnej kasy i jedyna opcja o jakiej bedziesz myslala to dawanie d..py za kase

o jakim pkcie widzenia ty mowisz-studentko- widac ze jestes naiwna jej myslenie nie wynika z fanaberii, buntu, egoizmu-za duzo mysli o sobie/sic!/- ale z braku perspektyw i mozliwosci zrealizowania sie owszem mozna /jesli sie ma sile-a nie ucieczka/ slabszym, ale nie jest jej droga-ona jest w takim punkcie jak ja- wie w czym jest /dostrzegla to/nie jak ty udaje ze jest fajnie!!! i nic nie moze zrobic NIC!!! pogadamy jak bedziesz po 30-tce, rozwali ci sie dlugi zwiazek, faceci nie beda juz na ciebie patrzec, a ty bedziesz ponad rok walczyc o robote za 1000 pln, a twoi starzy beda chcieli wyrzucic cie z chaty, a ty nie bedziesz miala zadnej kasy i jedyna opcja o jakiej bedziesz myslala to dawanie d..py za kase

ja wiem jaki jest sens zycia ale to nie rozmowa na TAKIE forum

ja odnalazlem swój sens życia na world of tanks Strzelam sobie niemieckim czolgiem do niemcow

Ciesz się tym co masz teraz. Pomyśl jaki sens będzie miało dla ciebie życie za 20-30 lat? Wtedy będziesz wspominać, jak to było fajnie i tęsknić do tego co masz dziś.