Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a_psik_

były zalety, to może teraz WADY życia w UK :)

Polecane posty

Gość jumperrrr
wertep, kolejna wypowiedz na temat o ktorym wiesz ze slyszenia, bo ci ciotka ze strony matki powiedziala - do twojej wiadomosci: burka w uk nie jest zakazana. A o Francji wiem wiecej niz ty, bo tu mieszkam od pewnego czasu i sie tak nie cackaja z obcokrajowcami jak w UK. Debil jestes i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ale ta burka nic nie znaczy. bo to moze z 1000 kobiet tam nosi. a we Francji po prostu zakazali zaslaniac twarz. kibice tez nie moga nosic kominiarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem jedna, duza wada jest dla mnie to, ze nie ma zadnej selekcji wstepnej dla emigrantów, dlatego tez zjezdzaja sie tutaj ludzie niestety o najgorszym statusie spolecznym z calego swiata, rodza dzieci, nie pracuja, tworza wlasne getta, czesto brudne, zapuszczone, poszerza sie patologia. Nie mam z tym stycznosci na co dzien, aczkolwiek widze nie raz kiedy jade na zakupy do polskiego sklepu co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie lubieeeeeeeee
Wady 1. Polacy W uk wiekszosc traci swiadomosc co jest fikcja a co zyciem realnym. Nie obrazajac nikogo, da sie zauwazyc ze ludzie z malych aglomeracji dostajac sie tu na jakies stanowiska - strasznie sie wywyzszaja, szefuja, rzadza, jakby pozjadali wszystkie rozumy.. 2. Pijanstwo 3. Niektorzy pozapominali ze w PL zostaly zony, kobiety, dzieci, mezowie.. prowadza podwojne, potrojne.. zycie 4. Cwaniactwo 5. Sztucznosc i obludnosc = angole polacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumperrrr
wlsnie o to mi chodzi, w uk taki zakaz zaslaniania twarzy by nie wszedl w zycie, bo bali by sie, co muslims by na to powiedzieli. ze naruszaja wolnosci relligijne, wiec anglicy wola nic nie robic i nadal sie daja wodzic za nos w swoim kraju. Jak w uk masz gromade dzieci z pakistanu/somalii, zyjesz jak poczek w masle w 7-bedroom house w londynie z benefitow. W paryzu sie wysla cie na obrzeza, do slumsow i przymierasz glodem. Myslisz ze czemu masz cale obozy uchodzcow koczujace w calais? Przciez sa juz we Francji, w wolnym kraju, ale nie, wola do uk, bo inne kraje tak nie niancza obcych, jak tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrwrr
przede wszytskim służba zdrowia!!! totalna porażka, w szpitalach lekarze z trzeciego świata którzy traktuja kobiety jakby byli w ich kraju.. co do GP to szkoda słów , nawet ich lekarzami nie można nazwać! pogoda nawet nie przeszkadza, ale jedzenie faktycznie jakies inne :) najgłupsze co tu spotkałam to dwa krany w jednej umywalce i prysznic bez brodzika ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te dwa krany to faktycznie porazka na maksa! jak myje naczynie to odkrecam ciepla i zimna i na zmiane plucze bo ciepla to za garaca a zimna to taka zimna ze az kosci lamie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrwrr
jumperr zgadzam sie w 100%. Czarni narobia dzieci pójda do JC i dostaną chatę, co tydzień pensje i jeszcze im źle. LENIUCHY straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze sie przejade po -
szeregowcach identyczny rozklad wszystkich waskie schody badziewiaste brudne zapuszczone mikrogrodki wykladziny tandetne budownictwo, wilgosc zimno, brak ocieplenia Do tego drogie ceny wynajmu Drogie niedobre jedzenie droga komunikacja miejska sklepy zamykane wczesnie Brud na uklicach w Londynie duzo dziewczyn o twarzach nieskazonych myslą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze na dobre tam nie zamieszkałam, pobyłam pare miesięcy. Mam zamiar w wakacje zostać na tzw. "stałe". Wady jakie zauważyłam to: -pogoda (tak jak większość mówi, częściej tam pochmurno) -bałagan na ulicach i w autobusach, wszędzie opakowania po fast foodach. -niewychowana młodzież. Pyskate i wytapetowane małolaty pijące piwo a nocny autobusie to norma. -jakość jedzenia, prawie sama chemia. Tęskno mi tam za normalnym chlebem -ludzie są bardzo bezpośredni. Czasem to może być zaleta, ale głównie wydaje mi się to niegrzeczne. Dodam, że mówię na przykładzie Szkocji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzekasz na ogrodki? mi to sie wlasnie podoba, mimo ze szeregowce, waskie schody to ejdnak kazdy ma maly kawalek dla siebie, zeby nawet na papierosa wyjsc, grila zrobic, pranie rozwiesic itp nie macie na co narzekac chyba juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wady - syf na ulicach, psie kupy się zdarzają...ale najgorzej jest w weekendy jak chodniki sa zarzygane - tzw chavs, no nie da się patrzeć na te laski i ich facetów meneli - nowi emigranci Pakistanu itp, podniecaja się każda panna która z nimi rozmawia i wyznają miłość po grób każdej - gangi - młode dziewczynki ubierajace się jak kurwy, 12latki z filetami z kurczaka w staniku - chłopcy z opuszczonymi spodniami jakby conajmniej 3 kilo kału w nich mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzadko poruszam się komunikacją miejską, ale ostatnio miałem tą nieprzyjemność jechać. Nie chciałem płacić za parkometr i wkurwiać się że nie ma miejsca gdzieś blisko sklepów, postanowiłem wracając do domu wsiąść w tramwaj. W miarę czysto, przyjemnie. Naglę jakiś gość zaczął wywalać na podłogę śmieci z plecaka, a ludzie nic. Mnie to rozwaliło. Co do domów to faktycznie jak na zachód stan wynajmowanych domów jest koszmarny. Nie każdego stać na piękny bliźniak, bo nie mam rodziny i sam nie będę płacił za 3 sypialnie. Jednak wracając do tematu. Anglicy nie dbają o mieszkania. Są brudasami. Polacy mają to we krwi, że lubią urządzać, otaczać się ładnymi rzeczami. Trochę nas to nauczyła komuna gdzie nic nie było i każda zdobyta rzecz robiła wrażenie. Ulice zwłaszcza te boczne cholernie ciasne aż żal zostawiać nowy samochód. Faktycznie dzielnice podzielone na rasy. Wiem z opowiadań, że dziewczyna która mieszkała w typowo Islamskiej dzielnicy bała się wyjść po 20 z domu. Ogólnie Anglicy ulicę traktują jak śmietnik. Jak ktoś chce się wybrać na spacer nawet wzdłuż szeregowców można zaobserwować wywalone telewizory itp. Jedzenie mają do kitu. Tak na marginesie robiąc nocne zakupy na tydzień w markecie Anglicy byli zdziwieni, że chce mi się obierać i wyciskać sok z owoców. Owoce, warzywa są bez smaku. To samo wyroby cukiernicze jak ciasta, czy pączki. Brakuje mi typowo wiejskich jajek. W Polsce miałem ryneczek gdzie takie kupowałem, a tu są głównie w marketach. Usługi są cholernie drogie. Chleb, bułki to wata, sam piekę chleb. No cóż trzeba się przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wybijali wam kiedyś szyby w samochodzie? Ja niestety często widzę powybijane. Kiedyś to był rekord, 15 samochodów pod rząd miało wybite szyby. I nic nie można z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy piszą o Londynie a ja napiszę coś o Belfaście :) A więc minusy: -dwa oddzielne krany (już teraz jak wynajmujemy mieszkanie to szukamy jednego) -służba zdrowia-lekarze,dentyści itd-masakra jakaś,jużnigdy nie powiem złego słowa na Polskich lekarzy :) -pogoda może być i plusem i minusem- to że zaczęło padać,nie znaczy,że będzie padać pół dnia,za 5 minut może być piękna słoneczna pogoda :) -pijaństwo,szczególnie wśród młodych ludzi,alkohol jest stosunkowo tani,więcwkażdypiątek i sobotę pełno pijanychludzi na ulicach, -psie kupy-tutaj są! serio... -jedzenie-z tym akurat jest ok,chleba polskiego nie kupuję i mi go nie brakuje,kupuje Burgena, warzywa i owoce najczęściej z jakichś małych warzywniaków lub bezpośrednio od rolników- jest różnica. Pomidory na kiściach z Lidla są the best!! :) -jasne wykładziny,szczególnie w korytarzach i na schodach,przy mokrej i brudnej pogodzie... -grzyb w domu?-za trochę wiecej kaski można znaleźć bez grzyba -poza tym tu jest troszkę inaczej niż na tamtej wyspie- mieszkana są tańsze,za wodę nie płacimy nic,nie ma problemu z dojazdem itd.. -minusem może być konflikt katolicko-protestancki,palenie stosów,policja z długą bronią na ulicach itd...ale to można nauczyćs ię omijać :) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrwrr
ukradli mi samochód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrwrr
to też masakra jakaś, dla zabawy kradna i demoluja młodzi samochody czy też idąc z imprezy kopia po lusterkach i szybach. wiele razy się z tym spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam po dwóch miesiącach ukradli samochód tzn samochód był kupiony w komisie i miał 6 miesięczną gwarancję. Poszła w nim skrzynia biegów, nie wchodził żaden bieg. Na holu został przyprowadzony pod komis. Z samego rana pracownik komisu wstawił go do warsztatu i powiedział, że za dwa dni max będzie gotowy, jak nie spodoba mi się mogę wymienić. Ok za dwa dni dzwonię do nich nikt nie odpowiada. Poszliśmy na miejsce okazało się, że komisu nie ma!!!! i samochodu też. Policja dalej prowadzi sprawę i mówiąc szczerze wlecze się jak.... Mimo, że był ubezpieczony i mam od niego pełną dokumentację do tej pory nic nie zostało wyjaśnione. Tak wybijają szyby słyszałem to nie raz od Polaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa tez i zalety ale nie tu
Zgadzam sie z Ciasteczko. zadnej, absolutnie zadnej selekcji dla imigrantow. ja wiekszosc owocow co kupuje wyrzucam bo tego nie da sie jesc ( co do paczkow i temu podobnych rzeczywiscie. po zjedzeniu brzuch rozepchany i strasznie ociezala sie czuje co do domow Anglikow. meza rodzice maja piekny dom, ktory ciagle ulepszaja, jest sliczny w srodku. jestesmy chyba tez troche przyzwyczajeni z PL, ze zawsze cos sie wymienia, upieksza. Ale kazdy ma inny gust pomidory z Lidla rzeczywiscie sa bardzo dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi wybili szybe bo chceili sie wlamac do skytki. kopneli mi tylnie swiatlo ze musialam cala lampe wymieniac no i wentylki mialam odkrecane na potege az w koncu sie wkurwilam i nie zakladalam wogole. ale to wszystko kiedy mieszkalam w niezbyt dobrej dzielnicy.. obecnie mieszkam w spokojnej okolicy (automatycznie ubezpieczenie obnizyli mi o znaczy procent), mozna zostawic portfel w srodku i nigdy nic sie nie dzieje, nawet nie slyszalam zeby mialo sie cos komus dziac. http://www.upmystreet.com/ polecam ta strone, po wpisaniu post code strona udzieli informacji na temat przestep w okolicy oraz zarobkow, zainteresowan, wyksztalcenia mieszkancow i innych tego typu informacji. oraz http://www.police.uk/ tu sa bardzeij szczegolowe informacje na temat przestepstw i wezwan policji dla poszczegolnych kodow pocztowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuleczkaab
woo matko zdesperowana ja mieszkam w USA i portfel moge zostawic w samochodzie na przednim siedzeniu i mi nikt niczego nie ukradnie nie ukradl woooow do jakiego syfu wy wyjezdzacie aaaa prawda tam gdzie bez wysilku mozna sie dostac do UK:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuleczkaab
w zyciu bym nie zamienila USA na Anglie.Irlandie !!! zeby wyjechac do USA to porzadnie jestes sprawdzany z kazdej strony(oni tam byle kogo nie wpuszczaja)niestety do Angli wyjezdzaja przestepcy margines ktory ucieka przed kim..czyms;/....dlatego jest tam tak jak jest..niestety...wspolczuje...nigdy nic mi nikt nie ukradl,wybil,itd...naprawde wspolczuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim naprawde kiepska sluzba zdrowia. Na bakteryjna angine lekaz GP przepisal mi paracetamol, znajoma dostala aspiryne na refluks. Brak wizyt kontrolnych, niedoedukowanie jesli chodzi o np badanie samemu piersi czy tez choroby. GP rzadko kiedy wysyla pacjenta do specjalisty. Nastepna znajoma przez 2 lata chodzila z bolem glowy, na co lekarze przepisywali antybiotyk i paracetamol. Po tych dwoch latach w koncu wyklocila sie o wyslanie jej do specjlaisty, gdzie okazalo sie pozniej, ze miala raka z przerzutami na szyjne wezly chlonne Syf w angielskich domach. Nawet tych na sprzedaz, kupilismy nietani dom w centralnej Anglii, dom w ladnej okolicy, piekny ogrod, na szczescie bez grzyba, bo ocieplany, ale syf poprzedni wlasciciele zostawili okropny. Zaczelo sie remontowanie, to wyszly wszystkie bledy w budownictwie i tak dalej - nie bede wchodzic w detale co mialam w domu. Wynajmowane mieszkania i domu sa w okropnym stanie, wilgoc, dywany wszedzie. Ogolnie Anglicy nie dbaja o swoje domy, az czasami dziwie sie ze sa w stanie zyc w takim syfie. Wysokie ceny nieruchomosci. Ciapaci i murzyni nie umiejacy sie zachowac, panoszacy sie. Droga komunikacja miejska, wysokie ceny biletow metro. Zle wychowanie dzieci, z ust dzieci w wieku 10 lat wychodzu taki rynsztok, ze nie jeden zlapalby sie za glowe. Pozniej wyrastaja nam niewychowane nastolatki. A co najbardziej mnie wkurza to fakt, ze tacy puszczaja muzyke z telefonow w autobusach czy tramwajach. Nikt nie zwroci uwagu, a jesli zwroci to zostaje wysmiany badz 'najechany'. Niska jakosc jedzenia. Anglicy sa bardzo powolni i strasznie leniwi. Najczesciej slyszy sie "I cant be bothered" czy "I can't be arsed". Anglicy sa niedoedukowani, tylko mniejszosc ma pojecie o powiedzmy wspomnianej EU. Wiekszosc nie umie wykonac latwiejszych dzialan z procentami czy dodawaniem, nie znaja tabliczki mnozenia, nie mowiac o calkach czy trygonometrii. Duza czesc nie potrafi pisac poprawnie, wiadomo spelling jest jako tako trudny, ale naprawde duzo Anglikow nie widzi roznicy pomiedzy "your" i "you're", a takze "their" i "there". Faceci sa zle wychowani, brak im szacunku do kobiet. Pijanstwo, porozbierane dziewczyny/kobiety kazdej friday i saturday night out - przy minusowych tempretaturach. Drogie uslugi jak szewc czy fryzjer. Nie oplaca sie reperowac butow, bardziej oplaca sie kupic nowe. Weterynarz drogi, stomatolog. U mnie na ulicach i przede wszystkim w centrum miasta jest czysto wiec nie moge narzekac, jedynie te wiktorianskie domy szpeca krajobraz. Niski poziom nauczania w high school jak i w college. Ale Anglicy naprawde z trudnoscia wybijaja sie i dochodza do wyzszej edukacji wiec poziom adekwatny do ich mozliwosci intelektualnych. Malo godzin wf w szkolach, godzina w hs i zero wf w college. Zyje sie tutaj od weekendu do weekendu. A takze mam wrazenie jak juz ktos tu napisal, ze zycie tutaj to fikcja. najbardziej razi mnie lenistwo i niedoedukowanie tego narodu. To taki najwiekszy minus, nie porozmawia sie na zadne ciekawe tematy z przecietnym rodowym brytyjczykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnezz
śledź, fakt, sporo tego napisałaś, ale zgadzam się w całej rozciągłości. Mnie się wydaje, że to taki bbylejaki naród bez tradycji, wiedzy, żyją by robić zakupy i jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, jeszcze nie napisalam niczego na temat call o2 czy virgin call centres. Czy gdziekolwiek. Dogadanie sie z kims i rozwiazanie problemu graniczy z cudem. Przez 5 miesiecy dzwonilismy do virgin, bo internet caly czas znikal. W koncu pan przyjechal i okazalo sie ze wina lezy u nich, a dokladniej w skrzynce 2 ulice dalej. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siminsays
niestety w wiekszosci call centre pracuja ciapaci,, ktorzy maja fatalny akcent i za cholere nie mozna ich zrozumiec, i zamiast odpowiadac na pytania gadaja w kolko jedno i to samo jak katarynka! raz mnie szlag trafil jak dzwonilam do thames water grrryyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×