Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewia84

dziewczyny z PCO - starania o maleństwo

Polecane posty

ewia rozumiem co czujesz. Bardzo ci współczuje. Ja na ostatnim usg usłyszałam ze moje jajniki nie pracują wogule. Przeryczałam wtedy cały wieczór. A bierzesz jakies leki? Kochana trzeba byc dobrej mysli, wiem ze to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorę już czwarty miesiąc clostillbegyt 2x1 i duphaston po pęknięciu do 25 dnia cyklu, przez clostillbegyt straciłam 1/4 swoich włosów a i tak nie mam ich dużo :( co miesiąc mam nadzieję, dajemy z mężem z siebie wszystko, a tutaj dowiaduję się, że jajeczka w pęcherzyku nie było, pęcherzyk miał 30mm i bolało mnie jak pękał jak jasna... godzinę zwijałam się z bólo. Doktor powiedział, że mógł podrażnić otrzewną i dlatego tak bolało. Dziewczyny co miesiąc jestem pełna nadziei i za każdym razem przychodzi albo okres albo takie rozczarowanie jak wczoraj. Dlaczego nie może mi się poprostu udać jak naszym najlepszym przyjaciołom? razem z nimi zaczęliśmy myśleć o dziecku, a ona rodzi w czerwcu a ja nadal jestem w punkcie wyjścia bez nadziei na ciążę :(:(:( pracować nie mam ochoty przez to wszystko, nawet rano z łóżka nie chce mi się wstać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik tak to moj rok urodzenia:) tez mam zlecone badania na insulinodpornosc ale dopiero mam je wykonac.Pozostale hormony: dheas, anty tpo i tg, androstediol, testosteron, prolaktyna i nie wiem co jeszce w normie :)we wtorek ide do lekarza i sie dowiem co on zamierza...Anik a jak twoja dieta wyglada? ja puchne jak balon:(:( moze to wlasnie przez ta insulinoodpornosc....zawsze warzylam okolo 48-50 kg teraz juz jest 56 moze nie duzo ale jestem niska i zle sie czuje w takiej wadze, napisz prosze glowne zalozenia tej diety ktora stosujesz:*bede wdzieczna. Ewcia84, spokojnie kochana musi nam sie wszystkim udac:* mi tez sie nic nie chce boje sie ze juz bedzie za pozno ze sie nie uda a przez to moje zycie straci sens:( jak widze moje przyjaciolki z wozkami i slucham opowiesci ile ząbków ma już Kubuś czy Staś dostaje młotem w głowe:( jest mi przykro i żle, ale musimy walczyc! i najwazniejsze nie poddawac sie ! Ja pocieszam sie ze jedna z moich kolezanek mila naprawde powazne problemy lekarze nie dawali jej szans na dziecko, :(bylo jej ciezko, i teraz moje drogie Panie jest szczescliwa mama 2 dzieciaczkow 3 latka i 3 miesiecznej niuni:) serce sie raduje jak na nia patrze, wiara czyni cuda:* nam tez sie uda jak widac nie ma rzeczy nie mozliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madlene mi lekarz zalecił diete o niskim indeksie glikemicznym. Chodzi o to aby wyeliminowac węglowodany proste i cukry. Tzn Mam jesc co 2-3 godziny pół kromki chleba RAZOWEGO lub jej odpowiednik ilosciowy ( tzn garstka)razowego makaronu, ciemnego ryżu lub kaszy gryczanej, płatków owsianych; mięso, ryby, nabiał, warzywa moge jesc ile chce. Z soków moge pic tylko sok pomidorowy! Nie wolno mi jesc : słodyczy, cukru, jasnego pieczywa, owoców i przetworów, soków owocowych, słodkich napojów, ziemniaków, buraków, marchewki, kukurydzy Moge pozwolic sobie od czasu do czasu na gorzka czekolade. Jesli chodzi o alkohol to tylko wytrawne czerwone wino ale sporadycznie w małych ilościach. To tak moja dieta wygląda w skrócie. Lekarz mi tak obrazowo przedstawił ze moge np zjesc całego kurczaka i wiadro pomidorów ale do tego tylko pół kromki ciemnego chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewia wiem ze ci ciężko. Czasami po prostu człowiekowi wyc sie chce przez to wszystko. Ale 4 miesiące staran to podobno bardzo mało. Słyszałam tez ze nie powinno sie za bardzo nakręcac na dziecko bo wtedy napięcie emocjonalne powoduje blokade i to utrudnia zajscie w ciąze. Tylko wiem ze łatwo powiedziec, trudniej sie zastosowac. Mam znajomych którzy staraja sie juz 2 lata, przeszli mase badan i tak naprawde niewiadomo czemu jeszcze nie maja dziecka. Ta dziewczyna powiedziała mi ze wolałaby byc na moim miejscu, wolałaby wiedziec ze cos jej jest i to leczyc niz niewiedziec co jest przyczyna braku ciąży. Powiedziała ze bardzo chciałaby podjąc leczenie ale niebardzo ma co leczyc. Miałam tez babke w pracy której lekarz powiedział ze po jakiejsc tam operacji ma takie zrosty w jajowodach ze nie ma absolutnie szans na ciąze. Więc sie nie zabezpieczała i zaszła po kilku miesiącach. Czytałam tez sporo wypowiedzi kobitek z tym samym problemem co nasz, które zaszły w ciąze i urodziły zdrowe dzieci. Więc dziewczynki uszy do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyczliwa tu osóbka
dziewczyny spokojnie w waszym wypadku to naprawde jak w przypadku ewia84 4 miesiace to jest naprawde bardzo malutko ja staram sie równe 5 lat wyobrazasz to sobie? za 2 miesiące podchodze do IVF niestety tak jest i nic sie nie poradzi ale te 4 miesiace to naprawdejest dopiero poczatek uwierz to nie jest powód zeby sie na samym poćzatku załamywac kazdy ma jakas trudna droga przed soba u mnie to trwalo równe 5 lat wiec 4 miesace to naprawde jest nic pomysl sobie jak bys sie musiala starac kilka lat myslalas nad tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyczliwa tu osóbka
ewia84 po 4 miesacach sie załamujesz a co bedzie dalej? jest problem trzeba walczyc trzeba twardym byc a miekkim uwierz mogłabym duzo na ten temat napisac bo przeszlam sporo nie mialam owulacji bralam leki itd problemy z janikami jeden zostal mi usuniety i czekam na in vitro leczenie nie pomoglo w moim wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, mam pytanie co to jest insulinooporność?? Czy to wychodzi na takim badaniu : pobranie krwi na czczo, wypicie glukozy 75mg(chyba ) i za 2 godziny znów pobranie krwi. Dostałam na takie badanie skierowanie od doktorki. I na prolaktyne jeszcze. Pisałam wcześniej. Mam PCO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leal Price nie jestem lekarze wiec nie wiem czy dobrze to wytłumacze ale postaram sie powtórzyc to co usłyszałam od ginekologa. Insulinoopornosc wystepuje wtedy gdy organizm nie radzi sobie z trawieniem glukozy tzn kiedy organizm dostaje cukier trawi go przy pomocy insuliny która wydzielana jest przez trzustke. Jezeli dochodzi do zaburzenia w pracy receptorów które transportuja glukoze do komórek organizm nie moze jej strawic i wydziela tej insuliny coraz wiecej i wiecej. To powoduje różne zaburzenia a nieleczone moze doprowadzic do cukrzycy typu drugiego. Insulinnopornosc wykrywa własnie badanie krzywej cukrowej i insulinowej. Polega na pobraniu krwi na czczo i porównaniu wyników z krwi pobranej po 2 godz po obciązeniu glukozą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyczliwa tu osóbka ja sobie nawet niewyobrazam jak bolesne musi byc staranie sie tyle lat. Ja mysle ze gdybym wiedziała ze wszystko ze mna ok to po kilku miesiącach nieudanych staran jakos bardzo bym sie tym nie przejmowała, ale ja od samego początku wiem ze jest zle, wiem ze pewnie beda problemy a kazda kolejna wizyta u gin utwierdza mnie tylko w tym przekonaniu. Wtedy bardzo łatwo sie załamac, popasc w jakies dołki itp. Dlatego w pełni rozumiem co czuje ewia. Duzo tez zalezy od tego jaki kto ma charakter. Jedna dziewczyna potraktuje tą chorobe jak wyzwanie i bedzie dzielnie walczyc a inna bedzie sie czuła gorsza i sie załamie. Ja na początku bardzo sie załamałam, teraz jakos mi juz lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzliwa tu osóbka - nie wiem jak dajesz sobie radę już 5 lat. Może jesteś silniejsza psychicznie... współczuję Ci bardzo i podziwiam naprawdę. Życzę Ci powodzenia z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSKA
Dwanaście lat temu zaczęły się moje problemy z jajnikami ,nadmiernym owłosieniem,torbielami,uderzeniami gorąca i innymi cudami.bieganie po ginekologach,lykanie hormonow.PCO. Mowili mi ,że nie bede miala prawdopodobnie dzieci,a jeden ginekolog ,to nawet zaproponował ,że jak jakimś cudem zajdę w ciąże ,to sam je wychowa,taki byl pewien swojego.Leczylam się ,leczylam,proponowano laparoskopowe naklucie jajnikow-nie zgodzilam się ,bo nie myślalam jeszcze o dzieciach i wkońcu zrezygnowalam z leczenia .Rożnie było.Po pięciu latach zdecydowalam sie na dziecko i nasze starania trwały 6-m-cy.Już myślalam ,że się nie uda,a jednak mam synusia,teraz po kilku miesiącach naturalnych starań jestem znowu w ciąży :)Piszę po to ,żeby nie tracić nadziei...nawet słysząć diagnozy lekarzy,bo natura robi swoje i niezawsze w zgodzie z wynikami.Trzymajcie się i pozytywnie myślcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PCOSKA dziekuje za twoja wypowiedz. To bardzo podnosi na duchu jak sie czyta takie historie jak twoja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej dziewczyny co u was? Ja juz przestałam liczyc ile dni ma mój cykl ale powoli dobijam do 60. jak nie dostane okresu to po świetach mam sie pojawic u gina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Anik,nie denerwuj sie:* wszystko bedzie dobrze:) moze przyjdzie na :) ja tak raz mialam 55 dzien i nic i zastrzyki dostalam z luteiny:( wytlumaczyl mi ze takie dlugie cykle są bo za malo progesteronu mam w ostatniej fazie cyklu no i znow orgazmetril poszedl w ruch, ale tak jak wczesniej pisalam jak na razie mam wszystko w miare regularne ale znajac mojego lekarza (jutro ide) znow cos mi da na pobudzenie jajnikow i owulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina23...
Dziewczyny tez mam pco :( od 5 lat stwierdzone, od 1,5 roku staramy sie tak na powaznie. Mialam stymulacje clo i bralam metformax. Potem laparo, chromotubacje i laparatomie. Teraz zmieniam lekarza, jutro mam wizyte i jestem ciekawa co ona mi zaproponuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja czekam, dzisiaj mam 28 dc. niby doktor nie powiedział jednoznacznie, że nie ma szans, a ja mam taką malutką cichutką nadzieję... w zeszłym miesiącu dostałam @ 32 dc. Odezwę się, pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) bylam dzis u lekarza i zlecil mi badanie CPR ilościowo.. czy Wam też kazano to robić i w jakim celu. Wiem ze wskazuje czy jest stan zapalny w orgaznizmie- ale o jakim charakterze jesli chodzi o ginekologie? hmm nie wiem czy zrozumiale to napislam,Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Wczoraj jak co miesiąc przyszła do mnie @. Niestety nie dało się opanować smutku :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Mój cykl ma juz 69 dni. Zrobiłam test i oczywiscie wyszedł negatywny :( A juz miałam nadzieje bo powiększyły mi sie sutki i bardzo bola przy dotyku. Jest mi cholernie smutno. Na 20 kwietnia jestem zapisana do mojego gin. Ja bym sie nawet ucieszyła jakbym wreszcie ten okres dostała. Biore glucophage, męcze sie z nim od 2 miesiecy i nic z tego. Stosuje tez diete która sprawia mi wiele trudnosci bo uwielbiam słodycze i męcze sie strasznie. Jakbym chociarz widziała minimalne efekty moich staran to bym sie tak nie załamywała. Boze co ja bym dała zeby zajsc w ciąże albo chocuarz miec wmiare regularne cykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, od 3 miesięcy bezskutecznie staramy się z M. o dziecko. Zapewne problemem jest to, że mam stwierdzone PCO, tyłozgięcie trzonu macicy i niedoczynność tarczycy,hiperpolaktemię i różne inne cuda. Czy ja w ogóle mam jakieś szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :)dawno mnie nie było... ale przeczytałam wasze wpisy :P dziewczyny pisały że 4 miesiące to nic... no to zależy od osoby jak to znosi .... i w moim przypadku ja od początku wiedziałam że cosik jest nie tak, zawsze miałam długie cykle i nieregularne.... raz @ nie miałam przez 4 miesiące i dostałam tabletki na wywołanie i brałam je przez jakiś rok, zmieniłam lekarza i dobrze.... zrobił mi hormony, brałam duphaston przez pierwszy cykl leczenia wogóle nie pomógł nie dostałam @, po usg stwierdził że na okres to możemy czekać i czekać..... więc znowu brałam przez miesiąc tabsy, później byłam stymulowana Clo....raz nic nie urosło, później nie było żadnego dominujacego, później nie pękło nic... masakra.... pomogło w ostatnim cyklu, miałam pęcherzyk i dostałam pregnyl na pęknięcie.... jeśli się nie uda to będe miała robioną najprawdopodobniej drożność jajowodów a mój /m badanie nasienia..... dajcie znać co tam u Was?? pozdrawiam ::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak77
Witam, wszystkie starające się... dołączam do Waszego grona :( muszę się komuś wyżalić... W listopadzie przestałam brać tabletki anty z zamiarem zajścia w ciążę niestety życie nie jest łatwe, po sprawdzaniu owulacji w 3 cyklach nie było jej wcale, podwyższone FSH za niski progesteron, dostałam femoston i metformax i wczoraj okazało się, że w 9 dniu cyklu mam pęcherzyk o wielkości 20mm nie mogłam uwierzyć, bo to trochę dziwne ale gin poleciła powrót do domu i zabieranie się do roboty :) dziś przerwa, a jutro powtórka z rozrywki :) według zalecenia lekarza z końcem od tyłu... mam nadzieję, że się uda, bo dość mam tych wszystkich badań! Naczytałam się już tyle że głowa mi pęka, a nie jestem już taka młoda i to taki mój deadline! A jeżeli nie wyjdzie to znów powtórka badań i zmiana leków mnie czeka :( Dziewczyny trzymajcie proszę kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) kasiak77 - jej to my na tym samym wózku jedziemy..... ja przestałam brać tabletki we wrześniu albo na początku października... juz nie pamiętam.... i też od tamtej pory z moją owu było kiepsko... albo nie miałam wogóle pęcherzyka, a to nie było dominującego, a to nie pękł.... byłam stymulowana Clo..... w tym miesiącu wreszcie miałam pęcherzyk w 10 d.c też 20mm, i dostałam od razu pregnyl na pęknięcie :) teraz czekam... zobaczymy :P jeśli się nie uda to mój m na badanie nasienia ma iść a mnie chyba czeka drozność jajowodów :/ powodzonka i dawaj znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) kasiak77 - jej to my na tym samym wózku jedziemy..... ja przestałam brać tabletki we wrześniu albo na początku października... juz nie pamiętam.... i też od tamtej pory z moją owu było kiepsko... albo nie miałam wogóle pęcherzyka, a to nie było dominującego, a to nie pękł.... byłam stymulowana Clo..... w tym miesiącu wreszcie miałam pęcherzyk w 10 d.c też 20mm, i dostałam od razu pregnyl na pęknięcie :) teraz czekam... zobaczymy :P jeśli się nie uda to mój m na badanie nasienia ma iść a mnie chyba czeka drozność jajowodów :/ powodzonka i dawaj znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiak77
no jak u mnie się pojawił ten pęcherzyk to nie mogłam uwierzyć... teraz znów się naczytałam o tym, że nie pękają i się boję, że nic z tego nie będzie :( nic nie dostałam na pęknięcie i pewnie, czy pękł to jest w stanie stwierdzić lekarz na USG??? A do mojej lekarki są takie kolejki, że nie mam szans... No nic dziś działamy dalej i zobaczymy, co z tego wyjdzie może fasolka się pojawi :) moje konto trzymam za nas kciuki :) a skąd jesteś ja z wawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze dziewczyny ja niewiem jak mozna sie starac latami i nie zwariowac. Mnie by juz dawno zabrali do szpitala psychiatrycznego :( Jest mi tak cholernie smutno ze łzy same napływają mi do oczu. Od jakis 3 dni rycze codziennie i nie moge sie opanowac. Gdybym chociarz miała normalne cykle. A ja mam to głupie pco. Nawet lekarze do konca nie wiedza skąd sie to dziadostwo bierze. Jestem wściekła, smutna, przybita, rogoryczona. Mam w sobie same złe emocje. Niewiem co zrobie jesli leczenie nie przyniesie efektów. Naczytałam sie juz mnóstwo na temat pco, przewaliłam cały internet, rozmawiałam z lekarzem i dalej głupia jestem w tym temacie. Ostatnio moje życie zatrute jest badaniami, wynikami, lekami, wyzytami, dietami, cyklami, testami, strachem, smutkiem. To niestety prawda ze jestem bardzo słaba psychicznie. Najgorsze jest to ze jak człowiek nie ma okresu 50dni....60 dni... to ma nadzieje ze moze ciąza. I mimo ze próbuje tą nadzieje w sobie tłumic, zabic to ona i tak mnie zawsze zrani jak patrze na jedną kreske na teście ciążowym. Niby sobie tłumacze ze napewno wyjdzie test negatywny, ze nie bede sie przejmowac itp ale za kazdym razem to tak bardzo boli, a ja w innych dziedzinach życia mam tego bólu juz sporo i nie wiem jak mam udźwignąc kolejny. musiałam sie wygadac. Nawet nie mam za bardzo z kim porozmawiac o tym. Mój mąż ma zupełnie inne podejscie. On jest zdecydowanym optymistą, nie przejmuje sie, jest dobrej mysli, wierzy ze nam sie uda i dobrze ale jednoczesnie kompletnie mnie nie rozumie. Rodzina wie o moim schorzeniu ale nie mówilismy nic ze staramy sie o dziecko zeby uniknąc ciągłego dopytywania czy moze juz? Chodze na terapie do psychologa z innego powodu i jak zaczełam mówic o moich problemach z płodnoscią i stanie psychicznym z tym zwiazanym to babka stwierdziła ze nie to jest tematem naszych spotkan :O przepraszam za długosc tego postu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×