Myślę o założeniu własnej działalności ale trochę się boję że nie zarobie nawet

na koszty:( Pracuje na etacie więc nie opłacałabym pełnego zusu ale i tak się boje...w końcu nie sam zus będzie do opłacenia. Działalność polegałaby na handlu akcesoriami komputerowymi.Żadna hurtownia nie chce udostępnić mi teraz przykładowych cen więc nie wiem nawet na jaki zysk mogę liczyć.Ile muszę tego sprzedać żeby jako tako wyjść na swoje. Jak to było u was? Czuje że muszę coś zrobić bo na etacie za mało zarabiam ale boję się że to jak porwanie się z motyka na słońce:(

" Jak to było u was? " jak się wie co się robi to nie ma ryzyka. jak się nie wie to trzeba się dowiedzieć z książek do marketingu: "Philip Kotler - Marketing" "To jedenaste wydanie książki określanej powszechnie jako "biblia marketingu", rozszerzone i wzbogacone o nowe badania i analizy. Philip Kotler to fenomen, człowiek instytucja i naukowiec, którego wpływ na rozwój i popularyzację tej dziedziny trudno przecenić. Jest profesorem Wydziału Marketingu Międzynarodowego Kellogg School of Management, jednej z najlepszych uczelni ekonomicznych świata. Opublikował ponad sto artykułów naukowych i wiele książek, które znane są również polskiemu czytelnikowi. Jest laureatem prestiżowych nagród z zakresu ekonomii. Swoistym fenomenem, podobnie jak sam Philip Kotler, jest również Marketing, jego fundamentalne dzieło. Ta biblia wszystkich menedżerów ukazuje się nieprzerwanie od 1967 roku i ? co jeszcze bardziej frapujące ? w dalszym ciągu wzbudza emocje, jest dyskutowana, cytowana, aktualna i żywa. Mimo że to książka klasyczna, wciąż zaskakuje trzeźwością spojrzenia, wnikliwością i odkrywczością." http://halaster.pl/p/26/6438/marketing-tw-marketing-i-zarzadzanie-ekonomia-i-biznes-ksiazki.html

no to sie nie boj tylko pisz biznes plan i zakladaj dzialalnosc. jak sie tak dalej bedziesz bala to nigdy tej DG nie bedizesz miala i do kocna zycia bedziesz na etacie za grosze a na emeryturze zdechniesz. taka prawda. Do roboty

a za jeszcze mniejsze grosze z emerytury możesz liczyć mając DG:) co się zastanawiasz, RYZYKO JEST ZAWSZE przy zakładaniu firmy. ZAWSZE. zapytaj się tylko czy chcesz je podjąć. jak Ci nie wyjdzie to możesz działalność zawiesić. ja jestem jak najbardziej za tym żeby ryzykować, bo znam wielu ludzi którym się udało i zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, chociaż na początku nie mieli NIC i zarabiali na etatach mniej niż 1000zł...

a ty myslisz ze to tak łatwo załozyc działalnośc???:-D dzieczyno ja juz od roku obdzwaniam hurtownie i producentów i nigdzie ejszcze nie natrafiłam na towar na ktorym moglabym zarobic:-( I hurtownie i producenci podaja wyższe ceny niz te na allegro, wiec skoro tak to kto ci cos kupi w twoim sklepie skoro inni maja jakies dojscia do bardzo tanich towarów???Ano niestety nie jest to takie proste. Sama tez sie główkuję od dlugiego czasu co byu tu otworzyc, no ale niesttey pomysłów miałam wiele ale każdy konczył się fiaskiem kiedy dostawałam cennik z hurtowni:-(

Bo to nie jest tak, że taką samą cenę ma ten co weźmie 1 dysk i taką samą ten co weźmie 100 albo 1000 . I na tym to właśnie polega. A po za tym to dojść do taniego towaru trzeba szukać w Chinach lub u bezpośrednich importerów a nie w sklepie, który nazywa się "Hurtownia" :)

najwazniejsze to sie nie poddawac.

spryciarz masz racje, niestety ale zeby odniesc sukces to trzeba miec konkretna kasę na zainwestowanie bo zadna hurtownia nie da dobrej ceny dla kogos kto chce otworzyc dzialalnosc gospodarczą za 2 tysiące złotych.. a co do chin to tez o tym myslalalm ale niestety zeby robic z nimi interesy to trzeba zamawiać paletami...takze takie osoby jak ja czy autorka to wlasciciwie nie maja zadnych szans na rozkrecenie biznesu... moim marzeniam byłoby nawet 500 zł dodatkowego dochodu z dzialanosci gospodarczej, no ale niestety przez rok nie znalazłam zadnego produktu na ktorym moglabym, cokolwiek zarobic

A czemu sie nastawaisz tylko na sprzedaz. A moze uslugi ??

Eeee tam. Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać :). Jeżeli liczysz na takie interesy typu 500 zł miesięcznie, to najprostszym jest handel ciuchami ze szmateksu na Allegro. Znam ludzi, którzy zarabiają całkiem poważnie wyglądające sumy przy bardzo niewielkich kosztach oraz wkładzie w cały biznes :)

Ja znam osoby ktore chodza d oszmateksow jak jest dostawa i szukaja oryginalnych ciuchow w bardzo dobrym stanie i potem sprzedaja je na allegro i z takiej dzialalnosci maja kilkaset zl miesiecznie. Kupia cos w szmateksie za 10 zl a sprzedadza za 60 . to tez jakis biznes hehe

No dokładnie, dokładnie. No trzeba trochę cierpliwości w grzebaniu w tym ścierwie ale........ petunia non onet :)

Jak sie chce to na wszyskim mozna zarobic. Ale niestety poczatki bywaja bardzo trudne.

probowalam handlowac ciuchami na allegro ale to tez niewypał. Jedne ciuchy sie sprzedaja inne nie a te co sie sprzedaja to za 10 zł. I co to za biznes? Zreszta w ciucholandach wszytskie perełki sa wyceniane i na wieszakach a wiec nie za złotówkę a za np 20 zł wiec jak tu jeszcze na tym zarobic?? Na ciuchach w necie zarabiaja rpacownicy ciucholandów albo wlasciciele ktorzy robia selekcję ciuchów podczas dostawy

a moze jakas nisza rynkowa ??

Eeee tam. To trzeba znać takie szmateksy w których nie wywieszają na wieszakach w cenie prawie nowych. A są takie, zapewniam cię :) No nie da się wejść do pierwszego z brzegu i powiedzieć "nie da się" Trzeba szukać, kombinować. Bo bez tego to tylko szukać pracy u innych.

spryciarz ale ja kobinuje i ciuchy juz tez probowalam sprzedwac. Efekt mizerny, nie wart zachodu. Bardziej nęci mnie założenie swojego sklepu www, no ale niestety jak do tej pory nie znalazłam jeszcze zadnego towaru na ktorym moglabym zarobic.

a w jakiej części naszego tusko kraju mieszkasz ?

na południu

kiedyś proponowałem na tym forum sprzedaż produktów z Czech lub Słowacji. Np. musztarda, czekolada, knedliki. Nie dość że nikt nie zatrybił, to jeszcze jakiś debil mnie zwyzywał . A ja jak jestem u Czechów, to widzę jak ogołocone są przygraniczne sklepy z tych właśnie produktów przez polskie wycieczki. Czyli jest popyt :) A podaży.......brak :(

A horcica ? BRAK ! No i co ?, nie można spróbować ?

spryciarz znajac zycie to ten ktos ma dojscie do jakiejs bardzo taniej hurtowni z ktorej bierze duze ilosci i znajac zycie dzowniac do hurtowni okaze sie ze nic na tym nie zarobie. Niestety ale wkrecic sie na allegro graniczy z cudem, nie mam pojecia skad ci ludzie biora towar

A no tego to ja też nie wiem :(. Niemniej widzę bijący z Ciebie ogromny pesymizm. I to od tego proponuję ci zacząć, bo z takim nastawieniem jak obecnie to daruj sobie jakiekolwiek interesy !

spryciarz pesymizm moj jest podyktowany tym ze juz od roku wydzaniam po hurtyowniach i do tej pory nie znalazłam towaru na ktorym moglabym zarobic wiecej niż 4 zł!! Pomysłów mam wiele, ale kazdy to niewypał poniewaz na allegro ten towar znadjziesz taniej niz w hurtowniach.

spryciarz podzwon sobie po hutrtowaniach a wtedy podyskutujemy sobie czy warto zakładac biznesy:-) bo mądrzyć się może każdy i wmawiac innym pesymizm, ale neistety otwarcie biznesu to nie taka prosta sprawa bo zeby zarabiac trzeba miec tanszy towar od konkurencji albo w tej samej cenie. Nie sztuka kupic towaru w hurtowni po cenie wyzszej jak na allegro albo towaru na ktorym zarobie 4 zł/ sztuce.

Sprobuj MLM

Koleżanko, na swoim to ja jestem od 23 lat :) Tak więc niczego ci nie wmawiam ani też się nie wymądrzam. Starałem się coś ci podpowiedzieć ale ty jak widzę przede wszystkim chcesz się wyżalić.

Spryciarzu mam do Ciebie pytanie. Co bys zrobil będąc 24 letnim chlopakiem po maturze, bez szczegolnego doswiadczenia zawodowego, ze znajomoscia angielskiego komunikatywną. Jaką drogę byś obrał?

Nie mam pojęcia :(

No właśnie...na allegro jest taniej niż w hurtowniach:( albo tak samo...i jak tu zarobić:( jak szukać towaru żeby na nim zarobić a nie martwić się czy po jego sprzedaży starczy chociaż na opłacenie zusu:(