Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczyna79

ZACZYNAMY STARANIA 2012/2013

Polecane posty

Gość ola 670
do królowej śnieżki go Gutki koniczynki: nie wiecie co to dziecko z wadą serca i mówicie ze mogło by się je uratować w brzuchu....! dobrze Gutka napisałaś nie ma płakać nad rozlanym mlekiem. wiecie takie dzieci chore do lepiej im jest w niebie a nie tu na ziemi bo nie męczą się , jest męczarnia i do 1 i do 2 strony wiem że bóg jak daje chore dziecko i je obiera znaczy ze tak miało być i na pewno 2 dziecko będzie zdrowe trzeba być silnym i pogodzić się z tym co nam Bóg daje. a nie użalać się nad chorym dzieckiem którego już tak nie ma. pisze to po to bo zam parę które miało zdrowe dziecko a mają teraz chore naprawdę nie życzę nikomu chorego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gutko, Ja długo się po mojej kruszynce nie mogłam pozbierać, także jak najbardziej Cię rozumiem, ale czas leczy rany, no i nowa ciąża jak się pojawi to najlepsze ukojenie. Pewnie będziesz się bała o kolejną ciążę jak ja, tak to już jest dopóki nic złego się nie dzieje to się tak na ciążę nie uważa, nawet bywa że się przeforsowujemy, ale jak już zdarzy się strata dziecka to przy następnej drżymy o byle co. Myślę że pół roku to dobry czas na powrót do równowagi fizycznej i psychicznej. Uważaj z tymi ćwiczeniami, ja nie miałam głowy do tego w czasie żałoby, ale lekarz mówił że po zabiegu jest jak po porodzie czyli min tydzień czasu się nie należy forsować. Ja po porodzie zaczynałam ćwiczyć pomalutku właśnie po tygodniu. D*phaston brałam ale dopiero na miesiąc przed staraniami, tyle mi gin powiedział że wystarczy aby pomóc w zagnieżdżeniu bo wiadomo że po zabiegu trudniejsza implantacja. Tak odstawiłam d*phaston około 14 tygodnia ciąży, ale powolutku, zmniejszałam dawkę po pół tabletki. Dalej biorę natomiast Magnez czasem w dużych dawkach bo miewam kurcze nóg i spinania brzucha dołem, nawet bolesne. Po magnezie przechodzi. No i witaminy z dużą dawką żelaza bo mi wyszła lekka anemia. Termin porodu różnie zależy od usg, bo owu była opóźniona ale wychodzi że między 03.01-07.01 2014. Już ruchy konkretne tj. typowe kopnięcia nad ranem i wieczorem a i w ciągu dnia też się zdarzają. Chyba już powoli ma córcia swoje pory snu i aktywności, już widać regularność. Na razie pracuję ale synek chodzi do przedszkola, więc jak tylko zachoruje to pójdę już na zwolnienie, na razie chcę zachować ciągłość w pracy póki zdrowy, akurat wpadnie mi premia jak jeszcze chwilkę dociągnę, a wiadomo każdy grosz się przyda. Dzieciaki nie mogą się już doczekać aż się urodzi, mnie tak jeszcze nie spieszno, oby nie przed terminem. Chcę doczekać 38 tygodni. Na razie leci 24 tydzień. No i mam nadzieję że przed porodem zdążymy z nowym mieszkaniem, przenosimy się na 100 metrów, ale trzeba wszystko powykańczać i zakupić meble. pewnie nie wszystko od razu, ale na tyle żeby się dało mieszkać, ugotować i wziąć prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny,konieczynko to gratulacje i powodzenia w przeprowadzce,nowe mieszkanie,ciaza....wijesz gniazdko na nowo :) gutka, a jak Tobie leci w pracy? u nas jakos idzie...zyjemy,pracujemy,mialam kilka stresujacych dni,w pracy,z mezem,moja przyjaciolka zaszla w ciaze z zaskoczenia,co nie bylo dla mnie lekkie do przyjecia,do tego musze zmienic dom, bo mamy lekkie spiecia z wlascicielem i zaczynam juz miec tego dosc.....place, a traktuje mnie jakby mi laske robil,ze mi wynajmuje....niech sie wypcha.....nie ma sensu sie stresowac za kazdym telefonem i spotkaniem z tym czlowiekiem.... co do dzidzi....to probujemy, w koncu zaczelam mierzyc temperature,biore wiesiolek,na ostatnie 4cykle, 3@ byly juz bez lekow,wiec licze,ze stopniowo wracam do jakiejs normy,a ostatni cykl byl wrecz idealny 31 dni.... teraz jestem w 14 dc biore wiesiolek,mierze tempke na owufrendzie,biore kwas foliowy i magnez,nie chce sie poddawac.....w listopadzie mam wizyte,jesli nie zajde do tego czasu,licze,ze dostane jakies leki,albo zleci jakies badania......ale chce wierzyc,ze sie jednak uda do konca roku zaciazyc :) a jak nie.....to bede sie martwic w nowym roku.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczynko, dziś mam doła-giganta i straszny smutek w środku:( Dosłownie nic mnie nie cieszy. Wierzę, że będzie jeszcze lepiej, tylko trochę czasu musi minąć. Byłam z mężem w nd na wycieczce, na chwilę się zrelaksowałam, miałam lepszy humor. Ale widok maluszków w wózku przypomniał mi o mojej stracie. Teraz byłabym w 7 miesiącu, a w nowych roku mogłabym już zabierać synka na takie wycieczki:( Ciężko jest, dobrze, że chociaż chodzę do pracy, inaczej już bym zwariowała. Wzięłam zastępstwo za chorą koleżankę, dobrze się składa, trochę sobie dorobię i większość czasu będę miała zajęty. Nie lubi.ę się rozczulać przy obcych ludziach, więc przynajmniej jakoś w pracy się trzymam. Na pewno druga ciąża będzie dla mnie pełna obaw i strachu. Nie dość, że miałam krwiaka i plamiłam dwa dni, to chore serduszko. Już się domyślałam jak będę schizować i się oszczędzać. I doskonale rozumiem Ciebie, że na początku bałaś się o swoją córeczkę w brzuszku i o nią walczyłaś. Teraz już tylko będzie dobrze:) A d*phek dostawiony, fajnie. Czyli wszystko w porządku, bo znam dziewczyny, które musiały brać nawet do 22-25 tc, bo miały plamienia w trackie stopniowego odstawiania. Magnez pomoże, chyba większość kobiet w ciąży ma takie skurcze. Maluszek ciągnie. Dobrze też jeść migdały, banany, tam jest dużo naturalnego magnezu. Pewnie, póki synek zdrowy, masz chęci i siłę, chodź do pracy. Tym bardziej, że to praca biurowa, a więc nie musisz latać i się forsować. Premia - fajna sprawa. Kasa zawsze się przyda, jej nigdy dość. Ale u Ciebie już ten czas zlecił. 24 tydzień. Ani się obejrzysz, a będziesz pakowała torbę do szpitala. Masz już wybrany szpital? Będzie mąż przy porodzie? Pewnie kupujesz powoli różowe ciuszki dla córeczki:) A masz wybrany model wózeczka? Czy po synku jest w dobrym stanie? Fajny masz okres w życiu, dwójka dzieci, trzeci maluszek w drodze, zmieniacie mieszkanko, stała praca. W końcu jakiś "spokój" w życiu i bezpieczeństwo. Już o niewiele musisz się starać, tylko urodzić dzieciątko, odchować, szczególnie te najmłodszą dwójeczkę, bo córa już duża. Czuję, że za pół roku może będę się już starać. Przyznam Ci szczerze, że bardzo pragnę dziecka. Teraz po @ mam mieć kontrolę u gina, ale myślę, że to tylko formalność będzie i wszystko ok, bo na pewno już będzie dobrze oczyszczone i nic mnie nie boli. Teraz tylko hormonalnie dojść do siebie - to pod względem fizycznym. Bo psychicznie to zawsze będzie w mojej głowie. Tylko pewnie potem zatrze się troszkę. Mądrze napisałaś, natura będzie wiedziała, kiedy jest dobry czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, nie dziwię się, że zmieniasz lokum. Przecież też dobrze trzeba się czuć, w miejscu, gdzie się spędza sporą część czasu. Ja bym na Twoim miejscu nie brała leków na zajście. Rozumiem, ze już byś chciała być w ciąży i przyspieszyła to...Ale zobaczysz, trochę cierpliwości, wiary, za dużo nie myślenia o tym...i zajdziesz. Staraj się o tym nie myśleć za dużo. Bo dużo zależy też od głowy. A każde niepowodzenie będzie cię przygnębiało. A gorsze samopoczucie i presja tez wpływa na zajście w ciąże. I co dobre, normują Ci się cykle, a to dobry znak. A pamiętaj, że normalną sprawą jest to, że nie w każdym cyklu jest owulacja. Wiem, że to łatwo się pisze, bo sama pamiętam jak chciałam być w ciąży. Ale naprawdę, jak się nie wyluzuje to będzie ciężko. A mam przeczucie, że jeszcze trochę i ujrzysz dwie kreski. Ciekawe kiedy mi lekarz pozwoli na starania i jakie będą teraz moje cykle. Bo coś mi się wydaję, że mój smutek uratuje kolejna ciąża. Pod koniec roku zacznę brać już kwas foliowy i się przygotowywać, kupię jakieś witaminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w tym cyklu robie testy owu i moje suplementy jak najbardziej dzialaja. Dzis w 17dc test owu pokazal II piekne kreski jakich nigdy wczesniej nie widzialam...testowa jest ciemniejsza od kontrolnej.....to tylko test owu,ale dla mnie to i tak milowy krok........ciesze sie bardzo!!!!! Jest owulacja!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, to super!!:) Życzę powodzenia:)! Ja też się będę zabierała powoli za swoje cykle...Co prawda mam trochę czasu do tego, bo dopiero 2 tyg po łyżeczkowaniu i musze czkeać na @...Ale dobrze być przygotowanym. Na razie kupiłam Magne+B6, kwas foliowy....No muszę czekać ok 3-6 miesięcy, szczególnie po tym drugim łyżeczkowaniu, ale warto te suplementy przyjmować:) Majka, a co oprócz magnezu i B6 bierzesz:)? Bo nie wiem co jest jeszcze pomocne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutka....ja przeczytalam forum o pcos na ovufrendzie... powiem ci,ze po tej lekturze zauwazylam u siebie wiele cech charakterystycznych......tak jak mowila zreszta lekarz,moze i nie mam diagnozy postawionej,ale to w koncu tylko suplementy i leki ziolowe,wiec postanowilam,ze sprobuje...nie zaszkodza....pomyslalam,ze dam sobie 3 miesiace na ziola i suplementy,a jak nie pomoze,to w listopadzie mam wizyte i bede sie sluchac lekarza i jestem zadowolona,bo 4 cykl robie testy owu....dwa razy test byl prawie pozytywny,a teraz jest pozytywny na bank,do tego czuje prace jajniko,temperatura teraz tez jest bardzo niso,wiec przewiduje skok na dniach... biore -kwas foliowy -magnezz witamina b6( przy pcos zauwazono niedobor magnezu u kobiet i witamin z grupyB) -wiesiolek -inozoty l!! i to jest ta nowosc, witamina b8, jedna z dziewczyn poleca...mowi,ze na angielskich stronach rozpisuja sie bardzo poztywnie o wlasciwosciach b8 zwlaszcza dla kobiet z pcos,podobno kobiety z pcos zuzywaja ta wiatmine 4 razy szybciej niz pozostale,a niedobor b8 zakloca prace jajnikow ...w sumie jak masz chwile sama poczytaj powiem ci,ze dziewczyny,ktore biora na forum przywrocily sobie owulacje i naturalne cykle...... ja od kiedy biore mam pierwsza owulacje od roku!!!!! inozotyl kosztuje 30 zl w aptece..... ja jestem zadowolon,bez wzgledu na to,czy zajde czy nie,ciesze sie,ze mam normalnie okres i owulacje,reszta w rekach Boga.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiatminy takiej jak magnez czy kwas mozesz juz brac teraz i czekac sobie spokojnie na okres....niech te wiatminy sobie pobeda w twoim organizmie..... inozotyl ogolnie jest witamina poprawiajaca nastroj,dodajaca energii,dziala dobrze na mozg,na kore mozgowa,na stany depresyjne....tak pisza na ulotce...nic o plodnosci....ale badania na kobietach z pcos podobno mowia o jakims duzym niedoborze wlasnie witamin b8 jak i b6, b9-czyli kwas..... poczytaj sobie i przemysl.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gutko, na mnie też wózki z dzidziusiami tak działały że nie chciałam w ogóle wychodzić z domu. Ale potem poszłam do pracy i troszkę zapomniałam jak mi źle, choć łzy też leciały nawet w pracy, ciężko było, długo moje serce cierpiało. Jeszcze nic nie kupuje dla maleństwa, jakoś dalej się boję zwłaszcza po tym jak usłyszałam co ciebie spotkało, może po 30 tyg trochę bardziej uwierzę że tym razem się uda...synek dalej zdrowo się trzyma w przedszkolu więc może jeszcze pochodzę do pracy, choć już kompletnie nie mam czasu i siły na ćwiczenia, więc bolą mnie plecy i ciężko mi już, trudno się oddycha. wózek pewnie kupię tuż przed porodem i pierwsze ciuszki też, jeszcze może dostanę trochę od koleżanki po córeczce. wózek taki pierwszy sprzedałam bo się koła wypaczyły, więc musi być nowy, to samo laktator, też się zużył bo często używałam do ściągania na kaszkę i pod koniec już słabo ciągnął, mój synek nie mógł pic innego mleka tylko moje z piersi. ale za to do porodu już mam przygotowany stymulator TENS, dokupiłam tylko nowe elektrody i czeka w szafie, jakby się przypadkiem zaczęło wcześniej to jestem gotowa, choć pewnie gdyby poród był przed 38 tyg(wypluwam 3 razy to słowo) to pewnie nie pozwolą na znieczulanie prądem. Tak szpital raczej ten w którym ostatnio rodziłam, było ok, tylko tym razem od razu powiemy że mogę stracić przytomność zwłaszcza że w tej ciąży mam bardzo niskie ciśnienie. Może nie będę musiała siadać od razu po porodzie jak powiem że ostatnio tak straciłam przytomność. w razie czego to mąż już wie jak mnie ratować bo już ostatnio sobie lepiej poradził od położnej która była w lekkim szoku. tak czas leci szybko, zwłaszcza teraz jak mam dużo obowiązków, ale pewnie pod koniec jak będę w domu będzie się dłużył. pozdrawiam was dziewczyny gorąco i czekam na następną nowinę o ciąży. Maju, może to jest właśnie to, jak już ci wyszedł pik LH to działajcie, będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lh wyszlo idealnie,mierze tez tempke na ovufriendzie i zaznaczylo mi idealnie pokrywajac wynik testu......mysle,ze owulacja na pewno byla!! jajniki dawaly znac jak nigdy dotad.....jestem zadowolona,ze wracam do zrowia bez wzgledu na efekt ,chodz sklamalaby gdyby powiedziala,ze sie nie nastwiam....chce aby sie udalo,mam cicha nadzieje,ze sie uda....jestem juz 4 dpo i za tydzien tescior!!!!!!!! dam znac :) jak nie zajde trudno.....daje sobie spokjnie czas do konca roku,a potem to juz z pomoca lekarza jak nie wyjdzie....bo w pazdzerniku mija juz rok.....od naszych staran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, to dobry znak...:) Organizm już widać doszedł do siebie. Coś mi się wydaję, że teraz zaszłaś, ale nie chce Ci zapeszać i za dużo pisać:):):) Pewnie nie możesz się doczekać, aż będziesz mogła zrobić teścior:) Jeszcze trochę. Przyznam, że powoli i ja nie mogę się doczekać starań. Powoli dochodzę do siebie i myślę o drugim maluszku. Bardzo pragnę dziecka. chyba od października będę już zażywała kwasik. Niech się nagromadzi w moim organizmie ta niezbędna witaminka. Majka, Rok to nie tak tragicznie, ja na swego maluszka czekałam 10 miesięcy. Ja bym poszła do gina po dłuższym czasie. Przecież niedawno dopiero Twój organizm doszedł do siebie, więc po co się denerwować i tamte miechy można nie wliczać. Rozumiem jak teraz będziesz miała regularne okresy i załóżmy przez okres pół roku nie zajdziesz można się wybrać. Ale wydaję mi się, że nie będziesz musiała, bo teraz się udało. Magnez+B6 biorę, na pewno nie zaszkodzi. Wiem, że witamina b6 dobrze działa na pco. A ta witamina b8 ciekawa sprawa. Zastanawiam się czy jej nie kupić. Trochę poczytałam na ten temat. Mnie też wydaję mi się, że tez mam lekkie pco, raz jeden lekarz mówił, że mam małą forma, inny, że nie... Ale wydaję mi się, że leków żadnych nie będę musiała brać na zajście i znowu będzie z doskoku. Po prostu już tak mam z tymi moimi cyklami. No mam nadzieję, że nie będzie większych problemów. Koniczynko, już powoli lepiej. Staram się za dużo nie myśleć. Byłam nawet na imprezie służbowej. Napiłam się, potańczyłam i odreagowałam jak nigdy. Na chwilę wróciła stara, uśmiechnięta gutka. Wiem jednak, ze to tylko na chwilę, bo smutek zawsze będzie. Gdyby coś się miało dziać u Twojego maluszka to by były już przesłanki. U nas na którymś usg mój lekarz prowadzący powiedział, że trzeba będzie zrobić echo serduszka, ale to dopiero po 21 tc, bo wtedy dopiero jest wiarygodne te badanie. Tak więc nie zawsze było do końca ok. I usg coś by powiedziało, gdyby coś się miało dziać u Twojej kruszynki. Będzie dobrze. Nie dziwię Ci się, że się już powoli męczysz. Ja też miałam, jak na pierwszą ciążę, spory brzuszek. Jak chodziłam to już inaczej, czułam ten słodki ciężar. A co dopiero u Ciebie, teraz w tym tc. Koniczynko, po jakim czasie można uprawiać seks od łyżeczkowania? Ja zaryzykowałam po 2 tygodniach od tego drugiego zabiegu. Mam nadzieję, że nie za wcześnie, bo trochę mnie pieczę. Może grzybek się odezwał. Już sobie wkręcam jakieś zapalenie. Na wizytę mam dopiero przyjść po okresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczynko, a dlaczego właśnie jest tak, że nie daje się znieczulenia przed tym bezpiecznym okresie? A ten Tens pomaga? Czuje się parcia, ale bólu nie:)? Ja jak kiedyś będę rodzić to tylko z zzo, bo to straszny ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutka cos czuje,ze przy nas nabierzesz szybko ochoty na starania :) bierz witaminki i mysle,ze nic poza tym ci nie potrzeba, zaszlas na swoich cyklach raz,zajdziesz i znowu.....u mnie jest troche inaczej.... ja nie mialam owu....od tego zamieszania z rozregulowaniem, to tak naprawde moj drugi cykl.....ale pierwszy od kiedy obserwuje swoje cialo,mierze temperature.... ja mam wizyte w listopadzie i musze isc,bo jak nie pojde to mi przepadnie....a tutaj daja wizyte raz na pol roku.....ale licze,ze zajde do listopada :D a jak nie....to leczenie zaczne gdzies od marca......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie ufam w idealne wkłucie ZZO, nie ufam lekarzowi i tym bardziej sobie ze mogłabym się odruchowo poruszyć i potem być kaleką. Na swoim przykładzie mogę ci powiedzieć że TENS lepszy od ZZO. ZZO znieczula za bardzo, spowalnia poród i nie może kobieta być aktywna w czasie parcia, poza tym po co się faszerować jak można naturalnie bez bólu. Ja mam Obi Tens i dałam za niego niecałe 200zł na allegro, jest specjalny do porodu, a można też używać na inne mocne bóle, nawet miesiączkowy. Pierwszą córkę rodziłam "na żywca" bez znieczulenia, masakra choć dziecko nie było duże, ale pierwsze idzie najgorzej. Drugie już z aparatem TENS i niebo a ziemia. TENS powoduje podniesienie naturalnych endorfin-hormonów odpowiedzialnych za uczucie szczęścia i podnoszących własny poziom znoszenia bólu. Przyspiesza poród. Nie otumania i można rodzić aktywnie. Do ostatniego etapu-momentu parcia miałam założony TENS i nie czułam bólu krzyżowego w ogóle(podczas prysznica musiałam zdjąć i wtedy walnął ostro ból, wiec założyłam znowu po wyjściu i wytarciu ciała z wody), więc zero bólu krzyżowego, zero bólu z macicy, tylko takie napinania-skurcze czułam i jak tylko się wzmagały to podkręcałam TENS na mocniej. Tam jest skala do 10ciu, mi wystarczyło w zupełności 5 na samym końcu. Parcie było w pozycji na boku i już kable przeszkadzały więc zdjęłam, ale i tak moment parcia jest "bezbolesny" wiec nie potrzeba już jak szyjka całkowicie rozwarta. Teraz też skorzystam z OBI TENS. Ma dwa tryby pomiędzy którymi się przełącza, jeden między skurczami-powoduje wydzielanie endorfin, miłe uczucie mrowienia na ciele, drugi w trakcie skurczu mocniejsze pulsowanie. Wcześniej można wypróbować np. na ręce lub dać mężowi do spróbowania oczywiście nie przed 38tyg, tylko wtedy jak już jest czas na poród. i próbujemy też na stopniu nr 1 czyli najniższym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znieczulenia nie dają chyba wcześniej bo dziecko jest niedonoszone-wcześniak, nie wiadomo jak by na nie podziałało, poza tym jak coś się dzieje wcześniej to trzeba jak najszybciej wydobyć dziecko i ratować. do końca nie wiem bo moje jak dotąd wszystkie maluszki w terminie i mam nadzieję że teraz też będzie w terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Ja to jestem nienormalna, haha. Najpierw musiałam wypić na imprezce, i to sporo....A potem brakowało mi bliskości z mężem, i dwa tygodnie po łyżeczkowaniu trochę baraszkowaliśmy, następnego dnia również, trzeciego dnia tez:) Już tyle czekaliśmy na bliskość. I niestety, mam stan zapalny. Byłam u gina i dostałam leki. I na czas czekania na starania dostałam tabl. antykoncepcyjne Yasmin. Miałam mieszane uczucia co do tego schematu. Ale akurat mój ginekolog zauważył pęcherzyki na jajnikach i przez 3 miesiące mają się wyciszyć własnie poprzez tabsy. I wykupiłam, ufam mu. Tak więc jak podejrzewasz u siebie formę pco, nie mówię o pcos, to tabsy Ci na pewno nie zaszkodziły, wręcz uchroniły Twojej jajeczka. Wiec przyznaję Ci honor. Majka, można mieć lekką formę pco. Rożne są objawy. Ja raz na usg jajniki mam czyste, innym razem są pęcherzyki. Fakt, że zaszłam bez stymulacji czy leków na to, ale troszkę się martwię, że za drugim razem długo poczekam. Pytałam gina skąd to się bierze - to jest genetycznie przekazywane. Może mieć mama, może babcia. I pco mają dziewczyny bardzo regularnie miesiączkujące i te, nie co miesiąc "małpujące". Zależy jaka postać i jak inne hormony się maja. Wiem też, że dieta bez słodyczy, tzn. ja nie wytrzymam w ogóle nie jedząc ich, ale je ograniczę. Trochę ruchu. Nic, będę się martwic później. Na razie i tak nie mogę, muszę czekać. I masz rację, przy Was nabrałam strasznego apetytu na maluszka. Jak tylko gin uzna,że można działać w tym temacie i kiedy jajniki dojdą do siebie to nie będę czekała, tym bardziej, że u mnie może to potrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to nieźle Gutka zaszalałaś. Uważaj na tabsy bo mnie po tab anty jak odstawiłam właśnie zrobiła się torbiel, pierwszy raz w życiu, nigdy potem już nie miałam. Pamiętaj żeby przed staraniami robić usg czy nie ma torbieli, bo ciąża z torbielą może się różnie skończyć, jest wtedy mocno zagrożona. ja przed starankami zawsze lecę na usg. jak dostałaś tabletki to endo się szybko odbuduje bez specjalnej diety typu, ryby, migdały i orzechy brazylijskie. Mi gin mówił ze albo tabsy albo dieta, ja wolałam naturalnie dietą, jak mam wybór to na tabletki nikt mnie nie namówi, za dużo od nich wycierpiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczynko, oj brakowało chwil czułości z mężem, już tyle u nas wstrzemięźliwość trwała, same smutne dni, czarne barwy wokoło..... Trzeba było jakoś się odstresować i poczuć, że się normalnie żyje:) Ja mam lekkie pco i tabsy mają mi wyciszyć jajniki przed zajściem w ciąże, a także muszę odbudować endo po 2-gim łyżeczkowaniu. Bo mój gin mówił, że już za 3 miesiące będę mogła się starać, tuż po odstawieniu tabletek. Wiadomo, że u mnie szybko nie będzie dwóch kresek, dam sobie wtedy czas do pół roku, może nawet dłużej na spokojne zajście. Cudów nie oczekuję w postaci zaciążenia od razu. Ale wiem jedno....pragnę maluszka:) Jutro jedziemy z mężem zapalić świeczkę dla synka, ale tęsknię za moim aniołkiem. Wczoraj popakowałam wszystkie ciuszki bobaskowe i wyniosłam do szafy, bo płakać się chce jak się na nie patrzy w mojej szafce. Koniczynko, jak Twoje samopoczucie? Jak mała w brzuszku, pewnie kopki daje coraz większe? Czy przeprowadzka ogarnięta i są już przygotowania? Kiedy masz wizytę u gina? Majka, ile jeszcze do testowania:)? Ja już od wczoraj biorę kwas foliowy, magnez+B6 i Yasmin. Co u Ciebie? Jak w pracy leci? U mnie natłok, wzięłam dwa zastępstwa za chore koleżanki, ale mam biegania. Nawet część do domu zabrałam i wczoraj miałam trochę pracy, i tak mąż jeszcze na agro, więc miałam przynajmniej zajęcie. Jakie tabsy brałaś? Elizabeth, jak brzusio i Twoje samopoczucie? PCO MAM....Co u Ciebie? Dziewczyny, piszcie, szkoda, że tak rzadko zaglądamy do naszego kącika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutka,jak odstawisz tabsy to od razu sie straj, bo wtedy jest najwieksza szansa!!!!!!! zwlaszcza przy pco!!!!!! ja zaluje,ze tak nie zrobilam....sluchalam sie glupich rad dla zdrowych dziewczyn,aby odczekac pol roku...aby organizm wrocil do normy....stratata...organizm wtedy wlasnie robi wielkie bum, bo byl uspiony,a potem zaczynaja sie schody.... moj 1 cykl po tabsach byl wrecz idealny z bolem jajnikow z mega sluzem jak galareta......a potem sucho i brak cykli.........konieczynka ma inne podejscie bo po prostu nie ma tych problemow...a kazdy organizm ma inne predyspozycje i co innego mu sluzy,dlatego jednym tabletki nie leza a innych lecza...przeciez znamy wiele korzysci tabletek nie tylko te antykoncepcyjne,ale poprawiaja cere,sa dobre na tradzik,reguluja cykle,przywracaja miesiaczke,sa przepisywane wlasnie na torbiele aby sie wchlonely zwlaszcza dla mlodych dziewczyn co nie rodzily....wszystko zalezy od danego pacjenta i jego charakterystyki!!!!! dla dziewczyn z pco antykoncepcja hormonalna jest jedynym ratunkiem aby miesiaczkowac...mowie o zaawansowany stadium.....oczywiscie moze i czasem maja jakies sktuki uboczne,ale jak ktos sie leczy tzreba wybrac mniejsze zlo....dla kogosd chorego na raka chemia bedzie wybawienie...i nie bedzie myslal,ze to wyniszcza mu organizm.....chodz wyniszcza,ale liczy sie co innego...gutka dobrze,ze bierzesz juz suplementy,bo tabletki anty wyplukuja magnez i kwas foliowy...wiec za 3 miesiace dzialasz!!!! a teraz troche odsapni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pco mam i dziecko tez 1
hej!Gutko ja od czasu do czasu zaglądam na forum, przeczytałam co Cię spotkało i bardzo mnie to zasmuciło, strasznie Ci współczuje. Moim zdaniem Twój gin nie do końca się sprawdził, a dziecko z wadą serduszka można uratować i wspomóc, aby rozwijało się w brzuszku prawidłowo :(ale czasu się nie cofnie :(Chciałabym Ci doradzić abyście oboje z mężem wykonali badania genetycznie pod kątem wad i chorób serca w rodzinie, gdyż takie historie niestety lubią się powtarzać... Koleżance zalecił takowe badania gin, po stracie 1 dziecka, okazało się, że w połączeniu z mężem nieśli dla dziecka większe ryzyko wady serca. Zapytaj swojego ginekologa, albo zmień specjalistę na kogoś kompetentnego w tej materii. Sama też zdobądź trochę informacji, czy Ty, Twoj mąż albo ktoś z Waszej rodziny choruje lub chorował na serce. Wiadomo, ze mógł być to jedynie przypadek, ale lepiej przed następną ciążą wiedzieć takie rzeczy, gdyż ułatwia to monitorowanie kolejnej ciąży i ryzyka z nią związanego. Z tego co słyszłam, to po łyżeczkowaniu minilany okres po którym można starać się o dziecko to pol roku (koleżanka miała łyzeczkowanie w związku z usunięciem nie rozwijającej się ciąży w 7 tc - była to ciąża blizniacza), wczesniej istnieje ryzyko zlego zagniezdzenia się jajeczka, gdyz endo jest bardzo cienkie i slabe. Moim zdaniem tabletki to bardzo zly pomysl, sama mam torbiele a te u Ciebie mogą wskazywać na wznowienie pracy jajnikow, a Ty ja w ten sposob na wiele miesięcy zahamujesz. Poza tym zazywanie tabletek moze doprowadzic do rozmaitych wad plodu, o czym lekarze milcza, bo maja kase z ich przepisywania. Moj gin jest zagorzalym ich przeciwnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Majka, to fakt z tymi pigułkami. Ja raz mam pęcherzyki, a innym - czyste jajniki. Jak zaszłam w ciąże miałam jajniki idealne, czyste. I w ciąży ani śladu tych pęcherzyków na przydatkach. Zespołu PCOS nie mam, bo badania hormonalne tego nie stwierdziły, ale obraz usg ostatnio - były właśnie takie małe sznurki pereł. Gin stwierdził policystyczne jajniki. Żeby nie było za dużo tych pęcherzyków mam na 3 cykle Yasmin. I tak starać się nie mogę, to co mi szkodzi korzystać z seksiku i mieć pewne zabezpieczenie, wyciszone jajniki, odbudowane endometrium, bo drugie łyżeczkowanie na pewno nie jest łatwe do regeneracji, właśnie, tak jak piszesz, lepsza cerą i inne korzyści itp. Też słyszałam, że najlepiej zajść w ciąże, tzn. najłatwiej jest, do 3 cykli po odstawieniu, a nawet tuż po. A później to już schody, bo wszystko się rozregulowuje, szczególnie po pół roku. I słyszałam od paru lekarzy, że to nie szkodzi i wcale nie krąży to w organizmie. Na pewno jak się już zajdzie przypadkowo w ciążę w trakcie brania(pomijając parę tabletek, poprzez zatrucie, antybiotyki, alkohol itp) i dalej bierze piksy to wtedy tak.I mam dwie koleżanki, które nie chciały czekać i zaszły w dwa tyg po skończeniu opakowania!!!:) Mają zdrowe dzieci, i tu się z Tobą zgodzę, że kwas foliowy to już muszę brać, bo niestety, trochę wypłukują go tabletki. U mnie ciotki są zazwyczaj co 40 dni, więc trochę późno, tabsy mi je trochę unormują. Ale i tak się martwię czy zajdę od razu po odstawieniu. Znając życie po pół roku lub dłużej i będzie to z zaskoczenia. I na ciążę nastawiam się dopiero, i to grubo, po nowym roku. Jakoś nie mam nadziei, że uda mi się w tym roku, choć bardzo bym tego pragnęła. Na pewno uleczyłoby to mój smutek i znowu byłabym szczęśliwą osobą. Majka, najważniejsze to nie brać żadnych silnych leków, typu przeciwbólowych, antybiotyków(ale są tez takie bezpieczne, więc nie każde szkodzą) w trakcie starań. Niestety, u mnie najprawdopodobniej zawinił Diclofenac, brany w trakcie dojrzewania jajeczka:( Pamiętasz jak chorowałam na zapalenie przydatków i zażywałam tonę leków, w ogóle miałam przez to nie zajść w ciążę:( Czasu nie cofnę i nie chce już roztrząsać tego. Już i tak wystarczająco ciężko i smutno mi jest. Majka, mam przeczucie, że niedługo zaciążysz:) Mam nadzieję, że i ja niedługo po Tobie zaciążę i będziemy pisały już brzuchatkowe:). Super by było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Dziewczyny, ale cisza....Co u Was słychać? Majka, robiłaś teściora? Jak w pracy leci? U nas powoli i zakończenie sezonu na agro. Koniczynko, jak się czujesz? Pewnie brzusio z miesiąca na miesiąc coraz większy:) Ja w pn zaczynam kurs z księgowości, przypominający, to co miałam na studiach, dobrze, że trwa tylko miesiąc. Ale za to codziennie i intensywnie. wypadłam z obiegu i nie miałam praktyki w tym kierunku, więc te zajęcia to konieczność.... I póki o dziecko się nie staram, staram się nie myśleć o tym, mam takie wakacje od starań, to cieszę się z seksu z mężem. Ale.... zbieram siły na nowe starania. Coraz silniejsza jestem psychicznie, dalej smutek, ale ku lepszemu idzie. Łykam już folik, magnez+B6. Jednak, my, babeczki, jesteśmy twarde sztuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ok. bardzo źle się czułam kilka dni po "obciążeniu glukoza 75", ale wczoraj lekarz powiedział ze to normalne, niektóre kobiety nawet po tym mdleją, a mnie nagle ściela drzemka, złapały poty i kilka dni samopoczucia jak z 1 trymestru. ale już przeszło. córcia urosła waga ok. 850gram, 26tygodni ciąży. W pracy już bardzo się męczę, ale mam chodzić do końca przyszłego tyg i potem po zwolnienie do gina. Nie ma czasu i siły na ćwiczenia więc sporo utyłam, ale jak zostanę w domku to znów się wezmę za formę, bo czuję że skóra napięta czyli powinnam coś zrzucić oczywiście poza brzuchem czyli, nogi, pośladki, boczki i będzie ok. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety nie zaszlam w ciaze.....dostalam @ i.....kolejny cykl....ale przynajmniej @ przyszla w terminie,juz kolejna,wiec wracam do swoich cykli zdecydowanie,stres puszcza.....a starania ....juz mi entuzjazm opada....minal rok od kiedy sie strarmy,pierwsze pol roku mialam zanik @,3 razy okres wywolany duphastone w przeciagu 6 miesiecy, potem kolejne 3 rozregulowane cykle od 20 do 45 dni,ale juz bez duphastonu,teraz jestem od 2 miesiecy w normie(30/31dni)....sama nie wiem,jestem juz tym zmeczona...zaczelam planowac przyszlosc bez wizji dziecka.....jak sie pojawi baby to przeplanuje,na razie juz mi sie nie chce o tym myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutka27
Koniczynko, to fakt, że w ciąży, siedząc, szybko się tyje. Ja sobie na bardzo dużo pozwalałam w jedzeniu i nieźle folgowałam. Potrafiłam codziennie zjeść jedną lub nawet dwie tabl. czekolady, batoniki, lody z czekoladą, przynajmniej dwie buły słodkie, piłam słodkie kakao i gorąco czekoladę, oprócz tego normalne posiłki typu śniadanie, obfity obiad, podwieczorek typu kasza manna lub budyń, późna kolacja....I teraz już trochę spadło, ale po tym wszystkim byłam nieźle spuchnięte, choć wtedy miałam smutek i wszystko mi jedno było jak wyglądam. Teraz już inaczej, bo powoli się podnoszę psychicznie. Ale przyznam, że w następnej ciąży już tak tych słodkości nie będę pochłaniać, pozwolę sobie na jednego loda dziennie lub batonik i tyle...bo potem ciężko to zrzucić. Fajnie, że idziesz na L4. Do tego płatne 100%:):):) Zawsze będziesz miała na swoje wydatki i na ciuszki dla córeczki i nie tylko:) I przede wszystkim odpoczniesz w domku z synkiem. Bo córa pewnie jako nastolatka to chodzi swoimi drogami? Jak Twój synek reaguje na brzusio? Majka, szczerze, to myślałam, ze zaciążysz teraz i czekałam na Twego posta. Ale....chociaż dobre jest to, że cykle się normują, co z tego, że była owulacja, widocznie nie w tym miesiącu był Twój czas, psycha też zrobiła swoje. Widocznie trzeba jeszcze trochę czasu, aby organizm doszedł do siebie. A teraz odpuść może testy owu, kochaj się kiedy masz ochotę i przede wszystkim, kiedy będzie trochę tego śluzu. I się uda:) Ja mam parcie na maluszka, ale martwię się tym, że nie będę miała macierzyńskiego, mam umowę agencyjną, wszystkie te 3 miesiące, które byłam na L4 - nic mi nie wypłacił ZUS:( :( Lekarz może powie, że w styczniu będę mogła się starać, mam nadzieję, że do tego czasu coś znajdę. Ale zajście w ciąże też nie będzie takie szybkie i od razu, więc pewnie zdążę zmienić pracę. Tylko w tej naszej z******tej Polsce to rzeczywiście pikuś, wszędzie jej pełno, tylko wybierać:P! Szkoda, bo jednak bez tych wszelkich pieniążków, świadczeń dla mam jest bardzo ciężko. Wiecie może Dziewczyny ile czasu pracować i ile trzeba zarabiać, aby mieć macierzyńskie w umowie zlecenie/dzieło?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna śnieżka84
Do Gutki. Mnie się wydaje, że na umowa o dzieło/ zlecenie jest takim rodzajem umowy, gdzie nie przysługuje urlop macierzyński. Jedynie umowa o pracę. Może zagadaj z pracodawcą by choć na jakąś część etatu Cię zatrudnił, a resztę rób na dzieło. Jest taka możliwość. Dziewczyny, ale tu cicho na forum, nikt już chyba się nie stara lub przeszły staraczki na jakieś forum "starania 2013/2014". Takie żywe było to forum z tego, co obserwowałam a teraz nic. Ja planuję rozpocząć starania w okolicach lipca/sierpnia 2014, na razie podczytuję i przygotowuję się psychicznie :)Mam syna - 3 latka i lekkie PCO (nie miałam żadnych problemów z zajściem w 1 ciążę - 5 cykl starań, nie mierzyłam temperatury, nie obserwowałam cykli - nieregularnych zresztą, brałam kwas foliowy przez rok czasu przed zajściem w ciążę i witaminki różne)dlatego też mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Poród miałam zakończony cesarką (ze względu na niewspółmierność główkowo - miednicową i brak postępu porodu w 2 fazie - zaczęłam rodzic naturalnie, ale miałam cesarkę). Dziewczyny czy jest jakaś staraczka, która planuje 2 dziecko?ja jakoś wolno dojrzewam do tej decyzji, ze względu na źle płatną pracę (jak to w Polsce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×