Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

no dobrze, ze napić mi sie nie dali hehe drzazga w pupie, ło matko, super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka na miany pogody rwie jak cholera po wysilku np. spacer w gory puchnie i przy kucaniu czuc te cholery pozatym czasem jak zle stapne to takie dziwne uczucie ze cos tam jest a tak pozatym to nie i w niczym mi nie przeszkadzaja heheh zgraly sie ze mna to juz 8 lat wiec nie jest zle da sie z nimi dojsc do porozumienia heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w kategorii blizny to ja jestem dość dobrze zaopatrzona... jak miałam 6-7 lat bawiłam się z koleżanką na wykopanych krawężnikach-robiłyśmy takie haczyki z rąk stojąc do siebie plecami i jedna drugą podnosiła. Upadłam głową na krawężnik i przebiłam ucho na wylot...krew się lała. z tą samą koleżanką grałyśmy w krykieta (deską i jabłkiem) i trafiła mnie w twarz-mam małą bliznę na policzku i straciłam pół zęba, blizna na łuku brwiowym po potrąceniu przez samochód, na kolanie po przechodzeniu przez ogrodzenie, na piszczelu po wypadku samochodowym, na stopie-miałam 13lat,moja pierwsza randka,poszłam z kolegą nad rzekę i wlazłam na szkło. Blizny pooperacyjne i po drenach. A w mostku tytanowe klamry,więc wiem o czym piszesz Dowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka z ta drzazga to niezle jest a raczej bylo hehehe no rozne rzeczy sie zdarzaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj takich drobnych blizn to i ja mam kilka szkło też miałam w łydce, mój tata wbił mi w sam srodek nosa gwóźdź przez przypadek na działce wyciągał sztachetę ze sztachety i podeszłam z tyłu, nie widział mnie i łup prosto w sam środek nosa dobrze, ze nie w oko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika twitam w klubie obcych cial w ciele , ze sie tak wyraze ja mam te sruby po wypadku samochodowym az cud ze przezylam moj maz jak przyjechal na miejsce wypadku to juz myslal o najgorszym po tym w jakim stanie widzial auto, stalam swoim na swiatlach i nawet nie wiem skad i jak pierdolnal wemnie bus zaopatrzeniowy akurat w moja strone i dzrwi noga w kolanie zmiazdzona a kierowca co spowodowal wypadekbylpijany jak bela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt szkoda,że nie dały się napić,to by choć trochę przeciwbólowo zadziałało,a tak na samą myśl mam dreszcze. Mi od czasu do czasu kolano wypada,ale to jest wynik wypadku-miałam uszkodzone więzadła i pęknięte jabłko,a że kiepski lekarz się tym zajął to doszło do przerostu maziówki i teraz czasem się źle ustawi staw i wypadnie. Ale wtedy stabilizator i wio, póki co to operacyjne nie jest,bo wypada raz na długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś już teraz odpukać się skończyły moje wypadki. Po prostu byłam dzieckiem,które wszędzie musiało wejść. Dowi ściskam łapkę. Tym bardziej,że często gdzieś służbowo chodziłam i jak swojej pracowej legitymacji nie wzięłam to były cyrki na bramkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wszedzie wlazłam nawet na lekcjach nie siedziałm prosto tylko bokiem do nauczyciela, co parwda w 1 ławce i pod oknem, ale i tak nie cierpiałam siedzieć twarzą do tablicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Wy to naprawdę przeżyłyście...Ja się dziwię, że mój syn, który jest bardzo żywym dzieckiem jeszcze nie ma żadnej blizny. I wciąz ma wszystkie zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
móuj ma bliznę na policzku, słabiutka, ale ma i pochwalę się, ze sama mu ja zrobiłam kurna raz przewrócił sie a ja og łapałam i pazorem machnęłam mu po policzku, jeszcze rok temu i ma do dziś ją ktoś kto nie wie nie zauważy, ale ja ją kurna widzę i jak zwykle mam wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam :) mgła co prawda nie opadła ,ale dałam radę. Jestem zadowolona ,bo wreszcie kupiłam na moją duża pupę spodnie.Zawsze miałam kłopot ,ale teraz jestem mniejsza o 13 kg.i już nawet mogłam wybierać i przebierać w różnych fasonach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja mam nadzieję,że mój mały uniknie takich przygód,że ja zgarnęłam już i za niego. Zresztą mój stary też mial takie szczęście. Bo komu z grupy 30 dzieci w przedszkolu mogła spaść półka na głowę,jak myślicie? Także liczę,że mój syn choć bardzo żywy-ostatnio rozciął łuk brwiowy o stolił w kuchni-ale jednak nie będzie taki pokiereszowany. Asiamt czuj się zdzielona przez łeb. Za każdy taki wyrzut sumienia będę Cię mentalnie lać,aż wybiję głupoty z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Wy faktycznie pokiereszowane jesteście,o matko:( Ja mam kilka blizn ,ale na brzuchu i na szczęście żadnych śrub .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wiele dala zeby tych cholernych srub nie miec noale czasu sie nie cofnie a ten dzien wypadku mam ciagle przed oczami a raczej ten moment jak ten idiota wjechal w moje auto, czasem mi sie to sni ale juz rzadziej niz wczesniej mysle ze czas wszystko powoli usunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcysia to czekam na foto w nowych gatkach. U nas też mglisto i dżdżysto. Ja w tym tygodniu mam zajęcia tylko raz,bo prowadząca ma jakieś inne obowiązki... Ale w sumie i dobrze,bo powiem Wam,że poziom wiedzy tej dziewczyny jest po prostu tragiczny. Chyba mnie nie lubi,bo ją ciągle poprawiam,ale jak ona w podstawowych pojęciach się gubi,to o czym tu rozmawiać :( W każdym razie w czwartek mi powiedziała,że widzi,że bardzo dużo wiem w temacie i ona mi da zaświadczenie o ukończeniu nawet jakbym już więcej nie przyszła-subtelna sugestia,ale jako,że z natury jestem wredna,to będę chodzić. No a dwa,to fajne dziewczyny przychodzą,a potem idziemy sobie na kawkę i mam trochę rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika to jak oni ja zatrudnili skad ja wytrzasneli, niewiem jak mozna takich ludzi zatrudniac ktorzy nie maja pojecia o tym co maja robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też bym się swoich chętnie pozbyła-choć w sumie nie są aż tak widoczne-ta na policzku to takie wgłębienie małe,na uchu chowa się pod włosami,a reszta pod ubraniem. A jeszcze jedną mam i ta jest widoczna-na palcu,a w zasadzie na opuszce-obcinałam żywopłot i trzymałam gałązkę w ręku, zamiast ciapnąć gałaź,ciapnęłam palca i amputowałam sobie opuszkę. Ale mi blizny się pięknie goją i są niemal niewidoczne. Pamiętam jak kiedyś piekłam ciasto i klapa od prodiża się zsunęła. A ja taką gorącą łapałam żeby na dywan nie spadła,bo dziurę wypali... miałam zmaśloną skórę na dłoniach,ale wygoiło się i nic nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dowi to jest kurs w ramach aktywizacji zawodowej mam i studentów. My kursantki czyli mamy i ona bezrobotna studentka 3roku. Jako że jest to dla nas bezpłatne (ona jakieś wynagrodzenie dostanie), więc nie spodziewałam się cudów,ale jeśli dziewczyna nie potrafi zrobić rachunku zysków i strat,a w bilansie nie rozlicza odpowiednio RMK,to... no cóż będzie mogła w cv wpisać,że prowadziła kurs z urzędu miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uratowany choć nie wiem po co. Moja mama to taki typ,który uwielbia zmiany. Mieli w kuchni piękną dębową podłogę i ten dywan właśnie. Kilka miesięcy po moim wypadku kiedy już wszystko się wygoiło mama stwierdziła,że zrywają podłogę,bo ona chce gres,bo lepiej się w kuchni sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dobre a wiecie co? zapomniałam napisać parę dni temu ślubny widział scenę grozy w komunikacji miejskiej, a w zasadzie z jej występem otóż akcja działa sie na przystanku stała matka z dwójką dzieci, jedno miala na rękach, drugie kilkuletnie, może 4 latek, troszeczkę jakby starszy od mojego młodego i podjechał autobus, wsiedli ludzie i ona wsiadała, wsiadł najpierw jej starszy syn,a w tym czasie kierowca zamknął drziw i zaczął odjeżdżać kobitka nie zdążyła wsiąść, miał nogę juz w autobusie, ale tek oidiota za kierownice zamknął po prostu drzwi i odjechał kobitka rzuciła sie w pogoń, krzyczała, nikt nie wiedział o co chodzi, bo wszystko działo sie szybko, mój slubny też rzucił sie do pomocy i za autobusem, ale gdzie tam nie wiem jak to sie skończyło, ale miałam normalnie dreszcze kobitka zatrzymywała samochody, zeby za tym kretynem jechać, ale co było dalej to nie wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pabam! jestem, ale już nikogo ni ma asiamt - ten kierowca jakis pojeb! przecież ma lusterka i widzi czy wszyscy wsiedli czy nie! zatłukłabym gada jakby mi taki numer wywinął ale przypomniała mi sie historia sprzed wielu lat, ze mną w roli głównej hehe jechałam ze straszą kuzynka do babci, miałam ok. 7l., już był zmierzch, my miałysmy do celu jeszcze ze 3 przystanki (na wsiach) i nagle autobus sie zatrzymał zauważyłam, że moja kuzynka chwyta za nasze torby, pomysłam, że wysiadamy i wyszłam razem z przeciskającymi się do wyjścia ludźmi. Wyszłam z autobusu stoje i patrzę a autobus odjeźdza a kuzynki nie ma! Zobaczyłam w autobusie popłoch i machającą kuzynkę, nagle pisk opon i kierowca się zatrzymał, bo moja kuzynka krzyczała na całą jape w autobusie że dziecko zgubiła i chyba wysiadło! hahahaha teraz się smieję, ale ona wtedy prawie na zawał zeszła :D okazało się, że ona tylko poprawiała torby bo ludzie się pchali by wyjść.... a co do rak kłutych, dźganych i rąbanych :P to owszem miałam setki zdartych kolan, łokci, zardzewiałych gwoździ w stopach, wbitą lotke z gwożdziem do czoła - brat akurat do tarczy celował :D pokopane prądem mokre łapska - to akurat był mój pomysł jak kopie prąd suche a jak mokre ręce - mama jak to zobaczyła co z bratem robimy to prawie zobaczyła światełko w tunelu, po czym my zobaczyliśmy łuny na tyłkach:D obite łopaki jak spadłam z trzepaka na beton, gorący plastik na rękach a wraz z nim oskalpowany fragment dłoni - to akurat brat robił munczako z roztopionej butelki plastikowej, miał fantazję hehe pogryzione ręce przez pasa, przecięty palec do kości nie jeden raz, chcecie jeszcze? hehe Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim, że ja nigdy nie miałam nic złamane ani zszywane! Bo nie sposób zabic kruka ale jeża gołą dupą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Stawiam kawę \_/o Chyba bym panu kierowcy lusterko w dupsko wsadziła... Oj Kobrietta to też mieliście ciekawe pomysły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×