Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 17 lat mam i zero kasy!

17 lat i kieszonkowe w wysokości 80 zł miesięcznie :( Na nic mnie nie stać :(

Polecane posty

To kupuj kartę za 30 zł :D Musisz co m-c kupować ciuchy i kosmetyki? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah ta mlodziez dzisiaj -
ja nigdy nie miałam kieszonkowego, rusz dupe do pracy a nie zebraj od rodzicow na glupoty kase:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to 30zl ktore ci zostaje
W tej szkole do której siedzisz? do 15.00? :o później masz cały dzień wolny, do tego weekendy więc spokojnie mogłabyś sobie dorobić 400-500zł na ulotkach i nie pisz tutaj, że czasu nie masz bo się uczysz, sądząc po twojej pisowni w domu na pewno przed książkami nie siedzisz :o Ja pracowałam w twoim wieku w sklepie, po szkole jechałam od razu do pracy i wracałam do domu o 20.00. Jakoś wyrobiłam się z nauką i nie narzekałam na brak czasu a i kasę miałam swoją, o nic nie musiałam rodziców prosić. Sama kupiłam sobie samochód mając 19 lat i co? da się :o Maturę zdałam z rozszerzonych przedmiotów i dostałam się na studia o których marzyłam a praca w niczym mi nie przeszkodziła. No ale jak ty wolisz narzekać i nic nie robić, żeby tylko mieć na "perfume" to sobie dalej siedź i użalaj nad sobą. Rodzice dobrze robią, że ci kasy więcej nie dają bo później chodzą takie nieroby po świecie, którzy twierdzą że im się wszystko należy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbują cię wychować
dobrze robią, tylko zapomnieli o tym, aby nauczyć cię skromności i tego, abyś nie uważała, że wszystko ci się należy. Do pracy to nie łaska? Matura to nie wymówka, można zarabiać bez zawalenia szkoły. Zdałam maturę, skończyłam jedne z lepszych studiów (dziennie), później drugi kierunek zaocznie i zawsze sobie potrafiłam dorobić na swoje wydatki (na studiach to już w ogóle było super, bo miałam stypendium naukowe). Nigdy nie ciągnęłam od rodziców kasy, a te Twoje 80 zł to i tak za dużo z twoim podejściem. Pozwij ich, na pewno najlepiej na tym wyjdziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krejzulinska
jakby moja corka mi tak narzekala i prosila o kase pomimo kieszonkowego to by chyba w pysk dostala... "a nowe perfumy,podklad, masakara?? szare mydlo i tyle gowniaro Wam to tylko malowanie w glowie a pozniej mowicie , ze gwalca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 17 lat mam i zero kasy!
Bezdusze, bezserca z was dziewczyny! Ile mam oszczedzac az uda mi sie odlozyc na plaszczyk z Zary! I zaraz bedzie po sezonie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbują cię wychować
ojej!! TRAGEDIA!! Ona nie będzie miała płaszczyka z Zary!! Dajcie mi numer do jej rodziców to im niezłą lekcję dam! Jak można zostawić córeczkę bez płaszczyka z Zary jak się sezon zaraz kończy???? hahahahhahah :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, po poziomie intelektualnym autorki to sugerowałabym, żeby zdecydowała się na sponsoring, bo roznoszenia ulotek może umysłem nie ogarnąć, a dupę wypiąć każdy umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morze wydaje sie byc
juz ucieszone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Twoim wieku to ja kieszonkowego w ogóle nie dostawałam. 80zł to dla mnie była rzaaadkość, też na wiele rzeczy mi brakowało, ale nie nalegałam i nie napastowałam rodziców, sama kombinowałam kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kombinatorska przeprowadzka
nie no wiecie tez nie przesadzajcie ze ona wgl moze isc do pracy ja np jestem z takiego zadupia ze u mnie mozliwosci dorobienia po szkole praktycznie nie bylo ale kieszonkowego nie mialem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 lat i jeszcze nigdzie sobie nie dorabiasz? ja zaczelam od 14 roku zycia ulotkami, potem korepetycje dawalam z angola i francuskiego, dorabialam na promocjach w hipermarketach a na kazde wakacje wyjezdzalam za granice harować ciezko. od rodzicow nigdy nie dostalam zlamanego grosza. wstydz sie dziewucho! jestes juz prawie pelnoletnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yi7reio
ależ ty jesteś tępa autorko, z całym szacunkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 80zł/mc to 960zł/rok
ja dostawalam na święta od rodzicow 50, od ciotki 50 i od babci tez 50 i to mi musialo wystarczyc na caly rok!! ale fakt, jak potrzeba mi bylo nowa kurtke czy buty to kupowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kombinatorska przeprowadzka
a nie pomysleliscie ze autorka moze byc jak ja z zadupia i nie miec mozliwosci dorobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieckoDIABLAiANIOLA
puszysciutka co to za dieta??? dawaj mi przepis na tak szybkie zrzucenie wagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lloollll
Kombinatorska przeprowadzka na zadupiu też można sobie dorobić, niby co za problem ? jeszcze łatwiej niż w mieście. ja pomagałam sąsiadom w gospodarstwie, sprzątałam, myłam okna u starszych pań, kosiłam trawę w ogródkach.... w zależności od sezonu. i była to większa kasa niż za ulotki w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi ze
jestas juz tak paskudna w wieku 17 lat ze musisz ryja maskowac tymi wszystkimi mazidlami. wspolczuje ci bo im starsza tym brzydsza i coraz wiecej bedziesz musiala wydawac na tapete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhf
tak tak, poszukaj sobie jakas prace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhf
jestescie wstretne trolle anonimowe skoro wyzywacie tak odwaznie innych ryje to maja swinie a nie ludzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babazchlebem
do roboty sie wez smarkulo ja w twoim wieku nic nie dostawalam od rodzicow stałam na promocjach jako hostessa i roznosilam ulotki za marne grosze, a tez chodzilam do dobrego liceum i tez musialam zdac mature.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhf
17 lat i jeszcze nigdzie sobie nie dorabiasz? ja zaczelam od 14 roku zycia ulotkami, potem korepetycje dawalam z angola i francuskiego, dorabialam na promocjach w hipermarketach a na kazde wakacje wyjezdzalam za granice harować ciezko. od rodzicow nigdy nie dostalam zlamanego grosza o Boze to wspolczuje takich rodzicow i przestan sie chwalic-czym tu sie chwalic ze jak ja z kolezankami czas spedzalam to ty juz musialas zapieprzac 14 lat to jeszcze dzieciak LOL wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdx
ja w Twoim wieku pracowałam od piątku do niedzieli miałam 2 prace cały dzień i noc. A w poniedziałek szłam do szkoły. Wiesz ile dostawałam kieszonkowego ? 0 a wiesz czemu bo mialam pracę a sam fakt że mnie utrzymywali (jedzenie mieszkanie) to duzo idz pozapieniczac to może będziesz mniej wydawała na telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhf
dlatego niech idzie zarobic sobie na swoje wydatki a nie na pelny etat ja tez uwazam ze nie ma co sie spieszyc do pracy, ale jesli na wlasne wydatki nie masz, to idz na weekendy na promocje do supermarketu :) bedziesz miala satysfakcje z zarobionych pieniazkow zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santiago 22
Ta która pracowała od 14 roku życia to dopiero patologia :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tututtur
to jest akurat prowo, ale weźcie pod uwagę, że nie każdy mieszka w dużym mieście, a na zadupiu istnieje zero możliwości zarobku- żadnych ulotek, dzieci do niańczenia i innej pracy dla młodziezy. pracy dla dorosłych nie ma! do tego ile czasu spędza się w szkole- plus do tego dojazdy do tejże szkoły i nauka w domu. nie każdy może sobie wsiąść w tramwaj żeby postac na promocji w weekend- niektórzy musieliby dojeżdżać 2 godziny- zakładając, że ktoś w ogóle przyjmie tak "dyspozycyjną" osobę i ile pochłoną same koszty dojazdów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhf
popros o podwyzke ;) chyba ze chca zebys nogi marnowala na jakichs promocjach zasranych - powiedz ze chcesz sie uczyc jeszcz a nie zaiwaniac w marketach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz dla dorosłych ludzi pracy nie ma, a myślicie że dla niepełnoletniej się znajdzie ?:DD Jak mnie śmieszą tego typu tematy, zawsze się okazuje, że większość ludzi na kafeterii pracowało jeszcze w łonie matki :D Och, jacy wy zaradni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×