Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kremwkaytort

Załamana po spotkaniu rodziców...

Polecane posty

Gość Kremwkaytort

Wczoraj po raz pierwszy od naszych zaręczyn spotkali się moi rodzice i jego mama z babcią. Moi rodzice są pozytywnie nastawieni do naszego związku, a ona mnie nigdy nie lubiła. Jednak myslałam, że jak powiedział o zaręczynach to chociaż to zaakceptuje. Nic z tego. Moja mama wczoraj poruszyła chyba wszystkie mozliwe tematy , a ona siedziała i milczała, miała moich rodziców gdzieś. Tylko ta babcia ratowała sytuację, bo rozmawiała. Co więcej jak powiedzieliśmy date , maj w nastepnym roku, naskoczyla ze to nie mozliwe bo ona buduje sobie w tym roku garaz i nie bedzie miala pieniedzy. Moich rodzicow zatkalo bo oni powiedzieli ze sie do nas dostusuja, ale jak mi powiedzieli pozniej garaz to nie powod by nie bylo slubu. Ona stwierdzila ze ma duza rodzine i potrzebuje duzo kasy a miec nie bedzie, ale przeciez nikt o kasie nic nie mowil nawet, pozatym moze byc skromnie. A mojemu facetowi powiedziala ze ja mam ja w dupie, juz wszystko ustalone ( a znamy tylko date) i wszystko pozoa nia. Nawet nie chodzi o ta date, ale sposob w jaki potraktowala moich. Ze mnie nie lubi ok, ale co oni jej zawinili... nie wiem czy to ma sens bo wczoraj nie moglam juz na to patrzec jak ich zlewa, nie wiem jak wytrzymali te 3 godziny... tata podsumowal "ona nie akceptuje tylko ciebie ale i nas"... jestem zalamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka desperacja nic ci nie da
widzisz,że ciebie teściowa nie lubi to uciekaj gdzie się tylko da,nie wiem do czego ci potrzebna w życiu taka droga przez mękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka desperacja nic ci nie da
po co ci to właściwie,co ci z tego w życiu przyjdzie,po iluś latach zwłaszcza,nie wyjdziesz z tego zwycięsko,nie masz szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustaliliscie date
a nie macie zaklepanej sali? bezsensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka desperacja nic ci nie da
są sytuacje,których jedynym rozwiązaniem jest to,że kogoś po prostu zajebiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peezda
A po chuja wam ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kremwkaytort
mój facet zachowywal się w porządku, ale on nie ma na nią wpływu. Mówicie uciekaj, ale mi z nim jest dobrze , kocham go. Czy dobrym powodem rozstania jest jego matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustaliliscie date
poza tym niestety ta pani sie nie zmieni nagle pytanie - gdzie po slubie mieszkac bedziecie? chyba nie z nia pozniej dojda problemy typu - buntujesz jej syna -wydajesz zle kase -dziecko zle wychowujesz po co ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ustaliliscie date a nie macie zaklepanej sali? bezsensu Hahaha :D No pewnie :P Najlepiej zaklepać salę a potem ustalać termin :P To się nazywa "z sensem" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustaliliscie date
jesli bedziesz z nia mieszkasz to babsko przychicznie cie wykonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobowośc borderline
Nie wspomniałas nic o jego ojcu, czyli jak się domyyslam jest nieobecny. Zabierasz przyszłej teściowej "faceta jej życia" i się dziwisz, ze robi problemy. Ją krew zalewa! :D Żadna nie będzie wystarczająco dobra dla jej synusia. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Auorko Jeśli masz wsparcie u swojego faceta i dobrze ci z nim, to odetnijcie się od toksycznej mamusi i po kłopocie. Wejdź na forum ślubne i poczytaj, jakie problemy mają dziewczyny z przyszłymi teściówkami :) Od razu zrobi ci się lżej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustaliliscie date
czy ja tak napisalam ze trzeba sale zaklepac a potem termin? nastepna kretynka :D co z tego ze sobie wybiora date np 3 maja 2013 jak nie bedzie miejsca zeby przyjecie zrobic mozna np ustalic ze sie pobiora w maju bez konkretnej daty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoooooooo
ale co to za problem:) jeśli jest ślub znaczy że dojrzeliście do tego TEŻ finansowo. macie gdzie mieszkać, pracujecie itd. jesteście dorosłymi ludzmi a nie dziećmi na utrzymaniu rodziców którzy chcą mieć ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja tak napisalam ze trzeba sale zaklepac a potem termin? nastepna kretynka Miło mi, Damascenka jestem, kretynko :) Ale nick sobie wybrałaś... Fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kremwkaytort
hmm... powiem wam, że ojciec nie żyje jego, a on jest jedynakiem. Mieszkamy w jego mieszkaniu , sami. A wczoraj też coś walneła do moich, że musimy ustalić co z tym mieszkaniem, nie wiem czy nie miała na myśli intercyzy, ale wydaje mi sie ze to juz totalnie nie powinna byc jej sprawa. Ale tak jak mowie najbardziej zabolalo mnie to , ze widziala ludzi po raz pierwszy w zyciu, a tak ich olała. Oni sie starali, zartowali, opowiadali, a matrona siedziala i nic. Powiedzieli mi ze bede miec bardzo ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka desperacja nic ci nie da
a jak dzieci jakieś będą to ci wystawią rachunek za takie ciekawe życie z babunią w tle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka desperacja nic ci nie
zasadnie lub bezsdadnie nie akcpetuje ciebie i nic tu nie wywalczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kremwkaytort
to co mam ja calkiem pominac przy przygotowaniachh?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co mam ja calkiem pominac przy przygotowaniachh? ja bym pominęła. Inaczej zawsze i wszystko będzie robiła na odwrót, niż ty chcesz. Albo będzie kamieniem u nogi. Rozmawiałaś o tym z chłopakiem? Powiedziałaś mu o swoich obawach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
a co jest powodem ze przyszla tesiowa cie nie lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3123123
wyjście jest następujące: robić wszystko po swojemu, a potem się wyprowadzić do innego miasta pogadać może tez z babcią faceta, by wpłynęła jakoś na swoją córkę? Twoja teściowa musi zrozumieć, że jeśli się do was nie dostosuje to straci syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka desperacja nic ci nie
pakujesz się w straszną sytuację,chyba,że twój facet ma naprawdę na tyle jaj,że odcinacie się od mamusi i żyjecie kompletnie osobno,jeżeli nie to przekonasz się naprawdę,że wolałabyś zderzenie czołowe z czołgiem niż takie życie,zapłaczesz bardzo gorzko,może nawet mężowi śmierci będziesz życzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pakujesz się w straszną sytuację,chyba,że twój facet ma naprawdę na tyle jaj,że odcinacie się od mamusi i żyjecie kompletnie osobno,jeżeli nie to przekonasz się naprawdę,że wolałabyś zderzenie czołowe z czołgiem niż takie życie,zapłaczesz bardzo gorzko,może nawet mężowi śmierci będziesz życzyć 100% prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3123123
zauważyłam, że matki facetów są ow iele gorszymi teściowymi niż matki kobiet (a niby tylko te drugie są w dowcipach) każda dziewczyna jaką znałam miała przeboje z tesciową, naprawdę rzadko się zdarza, żeby się lubiły od razu to naturalne, bo to w końcu dwie kobiety, a kobiety jak wiadomo zawsze rywalizują ze sobą moja była niedoszła teściowa była podobna - nie akceptowała mnie, niestety jej syn raczej nie wiedział co ma zrobić. Moja obcecna teściowa też się próbowała do wszystkiego wtrącać, ale mój facet jej ostro zwraca uwagę albo np. nie dzwoni do niej parę dni, jeśli ona z czymś przesadzi. Tak ją "wytresował" że jest naprawdę miła wobec mnie, w nic się nie wtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kremwkaytort
nie chcialabym sie rozstawac, ale tez nie chce przechodzic koszmaru. Nie wiem czy moj facet da rade ja pominac. Nie chce mu sie kazac odciac od niej bo to jedyna jego rodzina i ta babcia, nie moge byc az taka egoistka. Co najwyzej moge sprawic by do nas nie przychodzila i nie uczestniczyla za bardzo w naszym zyciu, ale pewnie ona zacznie go z czasem namawiac by to sie zmienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie powinniście usiąść z chłopakiem i poważnie obgadać temat. Inaczej naprawdę może zacząć się dla was piekło. Lepiej przebrnąć przez to teraz, niż po ślubie. Jeśli masz problem z zapamiętaniem wszystkiego, spisz to na kartce. Poza tym papier jest cierpliwy i przyjmie wszystko a ty będziesz mogła chłodnym okiem spojrzeć na całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie w 100%
z powyzsza wypowiedzia pakujesz się w straszną sytuację,chyba,że twój facet ma naprawdę na tyle jaj,że odcinacie się od mamusi i żyjecie kompletnie osobno,jeżeli nie to przekonasz się naprawdę,że wolałabyś zderzenie czołowe z czołgiem niż takie życie,zapłaczesz bardzo gorzko,może nawet mężowi śmierci będziesz życzyć w waszym zwiazku juz nigdy nie bedzie lepiej, matka twojego nazeczonego ma najwidoczniej jakis kompleks Jokasty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona 2-i raz
Moje pierwsze małżeństwo rozpadło się właśnie w dużym stopniu przez teściową. Od początku mnie nie lubiła, chciała się mnie pozbyć i dopięła swego. Przy każdej kłótni mojej z mężem, przygarniała go na obiadek, kolacyjkę i głaskała po główce, wbijając do niej jaka to ja jestem czepliwa a on taki dobry i biedny. Podburzała go przeciwko mnie i skłócała nas jeszcze bardziej. Po rozwodzie mamusia zresztą wybrała idealną dla niego partnerkę (którą wybrała de facto już przede mną, ja nijak się nie miałam do jej wzoru ŻONY). Na szczęście teraz mam drugiego męża i teściową super. Nawet jak o coś się posprzeczamy a on do niej pójdzie, to ona go do mnie wygania z kwiatkiem :) Wychowała go tak super, że już ja nie muszę ;) Pewnie każda sytuacja jest inna i teściowa nie gwarantuje sukcesu związku czy rozpadu. Jednak weź pod uwagę, że będzie w Waszym życiu uczestniczyć, może wywierać wpływ na swojego syna, może Ci podkładać kłody pod nogi. Może uprzykrzyć Ci życie i obrzydzić małżeństwo. Pytanie czy umiesz zacisnąć zęby i znosić jej złośliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×