Samotne 30tki Panowie i Panie

mężczyzna przed trzydziestką - to faceci tez maja presje otoczenia? I tez nie miło sie z tym czuja? Ale fakt - nic na siłe tez wyznaje taka zasade - dlatego jeszcze sama. Bo nie chce udawac i byc cała soba. A gotuje bo gotuje - dla samej siebie czesto sie nie chce.

gdzie byles mężczyzno przed trzydziestką?

do stroger - z ta znajoma to serio piszesz? Pojechała tam z takim zamiarem czy przypadek?

Presja otoczenia robi wrażenie na osobach, które nie czują się dobrze w swojej sytuacji i wydaje im się, że inni mają rację.

Aisha: "macius234543 - jestem mile zaskoczona Twoja wypowiedzia o zakochaniu - a wiec tez macie uczucia" Tak, ja mam tez uczucia;] mezczyzna to tez czlowiek;] " NIe nie to nie przytyk Po prostu znałam kiedys faceta który jest z kobieta której nie kocha ale powiedział ze bedzie z nia dla wygody i dlatego ze jest dla niego dobra." Niestety 3/4 facetow i kobiet tkwi w podobnych zwiazkach:) No coz ja nie zwiaze sie z kobieta wylacznie dla seksu czy dla wygody, bo z przygodnymi znajomosciami, jak juz pisalem nie mam problemow, a gosposi tez nie szukam, bo mieszkanie, lacznie z gotowaniem ogarniam samodzielnie:) Szukam uczucia:) " Czy to jest fair? Jak to widzicie oczami facetów?" Nie, to jest zwyczajne oszukiwanie drugiej osoby i stwarzanie pozorow zwiazku. "To cudne ze faceci potraia byc tez sami i czekac na kobiete swojego zycia a nie byc zeby byc." A jaki ma sens byc, zeby byc? Bylem juz w takich zwiazkach i meczylem sie w nich. To jest takze kwestia pewnego poczucia szczerosci wobec drugiego czlowieka. Zwyczajnie nie mialem sumienia oszukiwac jednej czy drugiej kobiety, deklarowac im, ze je kocham, ze chce byc z nimi i tak dalej i tak dalej.

Hej przylaczam sie jestem z Krakowa i tez chętnie bym kogoś poznała. Kłopot w tym, że mało kto mi się podoba. Macie też tak? Nie wiem skąd mi się to bierze

"to faceci tez maja presje otoczenia?" - nie, nie mają, bo faceci to kosmici i żądzą się innymi niż Wy kobiety prawami :P. A jak się z tym czuję? Mam to w dupie - praktyka czyni mistrza. No fakt, dla siebie samego nie chce się gotować...

tak to prawda dziś mały ma 3 latka

macius234543 masz plusa :) Gdzie mijaja sie Ci uczciwi 30to latkowie którzy chce kochac i byc kochani. Kto mi powie?

a ja wielkopolska,okolice Środy Wlkp

mężczyzna przed trzydziestką - oczywiscie ze kosmici - w koncu jestescie z Marsa :) Fakt niektore rzeczy trzeba miec w 4 literach - ale nie wszystkie

Wbrew pozorom takich jak my jest wielu, zmienił się styl życia, priorytety, stąd tylu samotnych.

Ja z wiekiem to coraz więcej rzeczy mam w dupie :P I coraz mnie się zastanawiam czy to dobrze czy źle, bo po co? Człowiek się staje niewolnikiem własnych pragnień, wyobrażeń. Jeszcze żeby się tym wszystkim przejmować, szkoda zachodu.

praca,praca, praca- bo ciągle za mało, trzeba się piąć po szczeblach kariery, nawet nie wiem jak szybko wszystko minęło, chciałbym podróżować jeszcze trochę, mieć czas by usiąść i sobie w spokoju poczytać, móc robić to czego rzeczywiście pragnę, gdzieś tam w głębi, zawsze są jakieś wątpliwości, ale ciężko zostawić co się ma, zarabiam dobrze, może i bardzo dobrze, ale ta tęsknota i wiedza, że to nie to powoli lecz skutecznie mnie wykańcza.

niewolnikiem własnych pragnien - dobrze napisane. Zycze Wam miłej nocy 30to latkowie :)

To może i ja:) trzydziestka za rok bez 3 dni:) Związki bywają, ale staram się chronić siebie, tzn. najpierw poznać, a dopiero później angażować, a przede wszystkim: dobrze mi tak, jak jest, mam bardzo ciekawą pracę, a po pracy tyle zajęć,że rzadko kiedy się nudzę.. a jeżeli już mam chwilę wieczorem, to np. sobie gotuję obiad na następny dzień, albo piekę ciasteczka dla znajomych.. Nie będę z nikim na siłę, co więcej nie będę z nikim, kto zmusi mnie, żebym całkowicie przeorganizowała swoje życie dla niego, wyrosłam z tego:) Oczywiście są momenty, że chciałoby się czegoś jeszcze.. kryzys zdarzy się na weselu koleżanki, jak wszyscy są w parach, ale na co dzień naprawdę mam fajne życie i grupkę przyjaciół również singli:)

Czasem czuję pustkę, wtenczas jestem zmęczony, zniechęcony i z zazdrością patrzę na innych, ale nie czuję nienawiści, nie mam poczucia żalu połączonego z mniemaniem o sobie jak o niedocenionym pępku świata, czy też w drugą stronę - katując się poczuciem iż to moja bardzo wielka wina. Szczęśliwie te stany zawieszenia są przejściowe i szybko wracam do formy. Czuję satysfakcję z tego iż rok za rokiem coraz bardziej zanika ta walka ze samym sobą. Patrząc po rodzinie, znajomych, tudzież czytając przerażające "zeznania" na kafeterii rodzina mi się jawi jako coś wielce ryzykownego i skomplikowanego. Ze strony otoczenia nie czuję jakiejś presji, czasem tylko ktoś wyrazi zdziwienie ale nie jest to uciążliwe.

Kobietka: "To może i ja trzydziestka za rok bez 3 dni" O, w koncu poznalem Twoj wiek;] " Związki bywają, ale staram się chronić siebie, tzn. najpierw poznać, a dopiero później angażować, a przede wszystkim: dobrze mi tak, jak jest, mam bardzo ciekawą pracę, a po pracy tyle zajęć,że rzadko kiedy się nudzę.. a jeżeli już mam chwilę wieczorem, to np. sobie gotuję obiad na następny dzień, albo piekę ciasteczka dla znajomych.. Nie będę z nikim na siłę, co więcej nie będę z nikim, kto zmusi mnie, żebym całkowicie przeorganizowała swoje życie dla niego, wyrosłam z tego Oczywiście są momenty, że chciałoby się czegoś jeszcze.. kryzys zdarzy się na weselu koleżanki, jak wszyscy są w parach, ale na co dzień naprawdę mam fajne życie i grupkę przyjaciół również singli" Jak zwykle zgadzam sie w 99%, tylko pamietaj, ze Ty planujesz wyjazd za garnice, wiec sila rzeczy organizowanie sobie zwiazku w Polsce nie jest Twoim priorytetem:)

Tak, pamiętam:) ale po pierwsze nie wiem, na ile, może na rok, może na 2, a może coś spowoduje, że nie wrócę.... a z drugiej strony wszystko zależy od tego, jaki zawód ma ewentualny mój facet, bo: może mieć wolny zawód,gdzie można często do siebie latać, może mieć zawód poszukiwany na zachodzie i o wiele lepiej płatny tam, niż tutaj.. różnie się życie układa i mamy na to wpływ:)

aha i mogę jeszcze dostać grant tutaj, a na wyjazd nie dostać i wtedy będę uziemiona jednak w Polsce na następne 2/3 lata... Chociaż nie jest to najlepsze ani ze względów finansowych, ani przede wszystkim ze względu na rozwój kariery...

Czy wierze że spotkam jeszcze miłość, i czy wierze w szczęście, dobre pytanie. Powoli zaczynam w to wątpić, miałem już parę nieudanych związków, i jakoś zawsze coś nie wychodzi. Chciałbym już się ustatkować, zazdroszczę znajomym którzy mają żony i dzieci. W tygodniu mam sporo zajęć, ale jak przychodzi weekend, to jednak czegoś mi brakuje. Gdzie te samotne trzydziestki...

Kobietka: "Tak, pamiętam ale po pierwsze nie wiem, na ile, może na rok, może na 2, a może coś spowoduje, że nie wrócę...." Mysle, ze wiekszosc problemow rozbija sie o Twoja niepewna sytuacje. Chodzi mi o to, ze sama nie potrafisz wyjasnic jak nie tylko beda wygladaly Twoje najblizsze lata, ale najblizszy rok. Rozumiem Twoja sprawe z stypendium. Idz w to, to jest najwazniejsze. Ale nie mozesz oczekiwac, ze ktos poswieci dla Ciebie siebie i swoj czas, bo to bylby zbyt wielki egoizm z Twojej strony. Nie uwazasz? "a z drugiej strony wszystko zależy od tego, jaki zawód ma ewentualny mój facet," ja akurat jestem bieglym rewidentem in spe, oczekujacym na wpis na liste:) " bo: może mieć wolny zawód,gdzie można często do siebie latać, " A mozna, ja swego czasu latalem do mojej partnerki co dwa tygodnie do Pragi, ale trwalo to tylko 7 tygodni:)

A tytuł nie powinien brzmieć" Samotne 30tki Panie i Panowie ? może to wynik desperacji jesli tak, to współczuję...

u mnie rozbija się o różne sprawy.... chociaż przyznam,że z jednym prawnikiem właśnie o to się rozbiło (choć nie tylko), pewnie dlatego, że ten zawód może wykonywać tylko w Polsce... ale.. kiedyś byłam w kimś straszni zakochana, dawno to było, na studiach, więc teoretycznie mieliśmy razem skończyć te studia i z racji podobnej pracy ewentualnie wyjeżdżać ale razem.. i mieliśmy koleżankę, która skarżyła się nam, jakiego ma okropnego faceta, który przedłużył sobie wyjazd na drugi semestr... Potem my przestaliśmy być parą, a ona dokończyła swoje studia (jeszcze jeden rok) i dołączyła do niego za granicą... nigdy nic nie wiadomo.

Czyli bierzesz pod uwage wylacznie takich facetow, ktorzy moga zamieszkac z Toba za granica?

:-)...:-))...:-)))...:-(...:-((...:-(((...;-)...;-))...;-)))...;-(...;-((...;-(((...:-0...:=)

Nie do końca, nie stawiam tak sprawy, chociaż to by wiele ułatwiło... również widzę taką możliwość, jak przez jakiś czas na odległość (internet, Skype, tanie rozmowy - nawet za 2 pensy minuta), chociaż wiem, że nie jest to łatwe... tylko teraz mam ok. roku do ewentualnego wyjazdu, więc jeszcze przez rok można zbudować coś w miarę trwałego... sama nie wiem, to skomplikowane.

Kobietka: jak masz ochote, to napisz do mnie na buggsy@tlen.pl :)

DESPERAT ktory liczy na okazje od kafeteryjnych poejebanych naiwnych bab :O koles gorzej niz jestes ZALOSNY buahahhha

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5164772 Tu kretyn też zarywa do następnej szmaty , skąd takie zjeby się biorą .