Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aisha0000

Samotne 30tki Panowie i Panie

Polecane posty

Witam Was, Pomyślałam, że może mogłoby się tu spotkac kilka a moze i wiecej osób które spedzaja samotnie wieczory (no miejmy nadzieje ze nie wszystkie). Opowiedziec jak sobie z tym radza. Osoby które maja juz prace, moze mieszkanie juz sporo osiagneliscie, a jednak czegoś brakuje. Ciagle nieudane zwiazki? Czy macie poczucie pustki? Poczucie ze chcielibyscie miec rodzine? Chciałabym jednak aby w topiku uczestniczyły osoby które go uszanaja, nie beda wśmiewac, kłócic się czy obrazac innych. Czy sa tu takie 30tki obu płci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy sporo osiągnąłem? Zdobyłem bogate doświadczenie, zwiedziłem kawałek świata, zdobyłem cenne umiejętności, poszerzyłem horyzonty, nowe pasje, ale...ciągle na walizkach i nie za wiele jeśli chodzi o dobra materialne. Mnóstwo ludzi poznałem, ale nikogo tak bliskiego, żeby usiąść na stałe, a z chęcią bym chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy sporo osiągnąłem? Zdobyłem bogate doświadczenie, zwiedziłem kawałek świata, zdobyłem cenne umiejętności, poszerzyłem horyzonty, nowe pasje, ale...ciągle na walizkach i nie za wiele jeśli chodzi o dobra materialne. Mnóstwo ludzi poznałem, ale nikogo tak bliskiego, żeby usiąść na stałe, a z chęcią bym chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To topic tylko dla zdołowanych samotnością ok trzydziestki, czy mogą się udzielać osoby zadowolone z tego stanu rzeczy? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lomu nic takiego nie napisałam ze temat ma bc dla zdołowanych. Jest i wiele osób zadowolonych z takiego stanu rzeczy (ale to nie samotnosc tylko singielstwo). Opowiadaj o tym super stanie :) Ja z chęcią poczytam Do męzczyzny przed 30tka - pisza ze mnóstwo singielek 30tek ale widze ze panowie tez sie jacys uchowali :) Gdzie my sie mijamy? Albo gdzie miłosc nas mija? Po jakims czasie i zwiedzanie swiata sie nudzi jak nie ma drugiej osoby. Czy ktos sie ze mna zgadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandra_31
Rutyna. Spokojne życie. Pustka jest, ale nie mogąc zmienić tego stanu rzeczy staram się skupiać na innych sprawach, doceniać zalety samotnego życia. W sumie to od 10 lat nie ma żadnych zmian w moim życiu, ze zdumieniem obserwuję tylko, że moi znajomi mają już nastoletnie dzieci, jeszcze 5 lat i te dzieci będą pewnie miały większe doświadczenie niż ja. Cóż - bywa... Staram się nie narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestoletnia aisha nr2
:-) ja jestem sama, osiągnęłam, co chciałam, do związku mi się nie spieszy, zyję i ciesze się życiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o czym tu opowiadać? Życie jak u każdego innego - większość dnia zajmuje mi praca. A, co do samotności, to ta emocjonalna rzeczywiście jest smutna i przykra. Z tym, że ja nie czuję się samotny tylko dla tego, że nie mam "drugiej połówki" - mam znajomych, z którymi zawsze przyjemnie spędzam czas, kiedy czuję potrzebę towarzystwa. Na szczęście jestem w tej komfortowej sytuacji, że taką potrzebę odczuwam bardzo rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy z nas ma jakis znajomych, wyskakuje sie na kawe, piwo do kina ale z czasem grono zaczyna sie kurczyc. Przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieSmutna1981
Może dziwnie zabrzmi to, co napiszę, ale co tam... Ja od wielu lat jestem uziemiona przez zakochanie w kimś, z kim nie mogę być. Lata mijają, a ja żyję marzeniem, że jesteśmy razem. Rano patrzę na jego zdjęcie, w ciągu dnia myślami powracam do niego, wracam do domu i spędzam z moim marzeniem czas - zakupy i spacer z niewidzialnym partnerem, gotowanie dla niego, nawet prośba o pomoc gdy coś się zepsuje - często sama prośba "pomóż" działa. A potem wieczorny seans z kieliszkiem wina w ulubionym fotelu, w którym czuję się jak w jego ramionach. Zasypiam z jego twarzą przed oczami... I tak mijają kolejne dni, tygodnie i lata. Nawet jeśli do śmierci tak będzie to wyglądało, będę miała swoją namiastkę szczęścia. Tylko zdjęcie będę musiała "postarzyć" - chyba w Photoshopie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajomych mam sporo, ale osób, do których mogę zadzwonić kiedykolwiek i natychmiast się spotkać troje - od wielu lat ci sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagaz zlych i dobrych doswiadczen z kobietami, wlasne mieszkanie, wolny zawod, luzne zwiazki, nadal szukajacy swojej drugiej zyciowej milosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez trzydziestolatek
Osiągnąłem może ciut więcej niż moi rówieśnicy, mam dobry samochód, jestem w trakcie budowy domu. Może dlatego, że dobrze mi w miarę idzie finansowo, nie mam szczęścia w miłości, ale cóż, można się przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIesmutna1981 to nie brzmi dziwnie. Jak czytam Twoja wypowiedz to az mnie ciarki przeszły. Dlaczego? Bo ja tak nie chce, własnie jestem na etapie zapominania o kims z kim nie moge byc :((( Na prawde czujesz sie z tym szczesliwa? Czy starałas sie czegos zmienic? Spotykac sie z kims? Moze tak ale nikt nie potrafi Ci zastapic tej ukochanej osoby. Lew-Starowicz w swojej ksiazce o kobiecie mówi ze sa kobiety które kochaja jednego mezczyzne przez całe swoje zycie. To chyba prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macius234543 - czy po tych luznych zwiazkach wierzysz ze znajdziesz druga połówke? Tez trzydziestolatek - nie masz sczczescia - skad ja to znam. A wierzysz jeszcze w nie? Co wy Panowie sadzicie o kobietach około 30tki? Sa beznadziejene? Zdesperowane? A moze zagubione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieSmutna1981
To chyba kwestia pogodzenia się z losem. Nie czuję potrzeby kontaktu z ludźmi, tak jakbym zdziczała przez te lata, chociaż nie mam problemu z normalnymi relacjami: w pracy dobrze się dogaduję ze współpracownikami i klientami. Większość myśli, że jestem w udanym związku, choć nigdy nie mówię o sobie. W zasadzie to czuję się szczęśliwa w jakimś stopniu - na swój dziwaczny sposób. Mam pewność stałości uczuć mego marzenia, wiem, że jest przy mnie w każdej chwilce. Dzięki temu nie potrzeba mi nikogo. Instynkt macierzyński mi się nie włączył, chyba na szczęście ;) Mam do siebie zarazem duży dystans i na całość patrzę z lekkim przymrużeniem oka, więc raczej nie jest to choroba psychiczna, a jakaś emocjonalna ułomność, dziwactwo? Jakby nie było: Kocham nad życie - nawet stroję się dla Niego :) Dziś kupiłam nową sukienkę, będzie pasowała do ulubionych szpilek. Wariactwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja sądzę o kobietach koło 30? Zraziłem się tyle razy, tyle "scenariuszy" przerobiłem, najczęściej takie kobiety mają nie pozałatwiane sprawy z przeszłości, a to jakiś eks, a to jakaś niezaleczona 1 miłość. Nauczyłem sie rozpoznawać na kilometr symptomy tego typu niejasności i w tym samym momencie mówię " pa pa ". Lekko nie jest samemu, ale się przyzwyczaiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisha: "macius234543 - czy po tych luznych zwiazkach wierzysz ze znajdziesz druga połówke?" Bylem juz jeden raz zakochany i chcialbym zakochac sie naprawde po raz drugi. I wierze, ze tak sie stanie. Ale musi byc to uczucie, bo zbyt dobrze zyje mi sie samemu. Zwiazek bez uczucia moglbym zorganizowac sobie w ciagu 2-3 tygodni. "Co wy Panowie sadzicie o kobietach około 30tki? Sa beznadziejene? Zdesperowane? A moze zagubione?" To zalezy, bo ludzie sa rozni i ich sytuacje zyciowe rozne. Jedne sa beznadziejne i zdesperowane. Inne sa zagubione. Mam wiele kolezanek w okolicach 30stki, ktore sa madre i atrakcyjne, ale same - z bardzo roznych powodow. Czesto takze zagubione. Znam tez kilka ukrytych lesbijek. Nie mozna generalizowac i wrzucac wszystkich do jednego worka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes pewna stałosci uczuc jego do Ciebie czy swoich do niego i to Ci daje poczucie szczescia - ze wiesz ze go kochasz? A czemu nie mozecie byc razem Jesli moge oczywiscie zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja proponuje niech kazdy powie kiedy i gdzie moze sie spotkac zorganizujemy spotkanie :P i moze akruat komus w oko wpadne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronger
ja też jestem sama i strasznie mi to nie pasuje... chce kochać! chcę mieć dziecko; ostatnio zastanawiałam się czy nie zrobić jak moja znajoma, która przywiozła sobie taką pamiątkę z wakacji; trochę egoistyczne, ale przynajmniej nie jest sama \

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daddadatralalla
o witam w szczególnosci panów to mi topik sie trafił ,a nóz widelec zaraz kogos poderwe )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbxfek
Cześć Podpinam się do topiku. Ja również jestem samotny i nie pasuje mi to, wkońcu ile można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wittors02 - spotkanie - hmm nie wiadomo czy nie byłoby to zbyt trudne bo kazdy z nas tu chyba pisze z różnych okolic Polski macius234543 - jestem mile zaskoczona Twoja wypowiedzia o zakochaniu - a wiec tez macie uczucia :) NIe nie to nie przytyk :) Po prostu znałam kiedys faceta który jest z kobieta której nie kocha ale powiedział ze bedzie z nia dla wygody i dlatego ze jest dla niego dobra. Czy to jest fair? Jak to widzicie oczami facetów? To cudne ze faceci potraia byc tez sami i czekac na kobiete swojego zycia a nie byc zeby byc. mężczyzna przed trzydziestką - masz racje - wiele z nas kobiet zyje jedyna miłoscia której nie moga zapomniec ale wierz mi - nie jest nam z tym dobrze. To jakby pietno. Przeciez kazdy chciałby zapomniec o kims na tyle aby móc dzielic sie soba z inna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbxfek
a samotni z bagażem też się zaliczają?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieSmutna1981
Jest kilka różnic - nie do pogodzenia. Tak czasem bywa, że spotykasz kogoś o minutę za późno... Nie chcę go ranić, on nigdy się nie dowie. Teraz mi smutno. Muszę się znowu zebrać w sobie i uwierzyć, że jest dobrze. Zaraz minie gryzienie w gardle. Nie lubię sobie uświadamiać prawdy. Ufff. Już. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze Topik sie rozwija ale ciezko tak odpisywac wszystkim bo nie mozna wklejac odp pod wypowiedziami osób które tez sie wypwiadaja. Ktos ma jakis inny pomysł na dyskusje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wittors02------juz wierzymy ze
to ty na tej focie zerżnietej z neta :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe smutna1981 podziwiam Cie :) To jest w takim razie miłosc tylko troche niespełniona. Mozna by wiele ksiazek napisac o tym co nas w zyciu spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest presja otoczenia - znajdź sobie kogoś, bla bla bla. Na siłę? Najgorsze jest to, że człowiek im starszy tym mądrzejszy i bardziej świadomy, "nauczył" się trochę kobiet i wie co, czym pachnie...Tak jak wspomniałem, najwięcej jest tych z "niepozałatwianymi" sprawami, nie mam zamiaru w coś takiego wchodzić, no i tak sobie sam trwam :). Gotować potrafię lepiej niż niejedna kobieta, zadbać o siebie potrafię, posprzątać i wyprasować też :P tylko ten seks cholera...i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×