Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kruche szklo

Czy czujecie sie urazone jak was zapraszaja gdzies bez dziecka?

Polecane posty

Gość czemu miałabym się obrażać
wiesz, żeby impreza byłą udana dla gości (oczywiście o ile ma się taki cel), to musi zagrać parę elementów... to po stronie organizatora leży zajęcie się gośćmi i dużymi i małymi... na pewno nie można obwiniać dzieci, że zachowywały się jak dzieci. Tak samom jak wy podajecie przykłady imprez zniszczonych niby przez dzieci mogę podać przykład zniszczonej imprezy przez złą organizację MP - gdzie dzieci nie było- oficjalnie jest to najgorsze wesele w ocenie gości w rodzinie męża.... miało być po amerykańsku - pałacyk, przemówienia, przekąski, kwartet smyczkowy zamiast tradycyjnego zespołu.... w rezultacie wszyscy byli głodni i znudzeni... zanim dotarli do pałacyku i wysłuchali wszystkich przemówień była 18, a zamiast tradycyjnego obiadu zobaczyli - misterne przekąseczki (z resztą b.ładne podobno) ale wielkości jajka.... które większość (szczególnie panowie) nawet nie poczuła, po całym dniu bez jedzenia i picia. Czyli widzisz, coś nie zagrało mimo braku obecności dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafie rozumiec tego jak to jest ze jak sie zaprasza na urodziny to sie kupuje alkohol samemu i robi zarcie z wlasnych pieniedzy a jak zaprasza na wesele to sie oczekuje ze goscie za ta impreze oddadza w kopertach narazajac tych mniej zamoznych na ogromne koszta albo nie uczestniczenie w weselu.. jezeli chodzi o dzieciaki to kazdy ma prawo wybrac czy chce robic z dziecmi czy nie. czyje wesele tego wybor. nie mozna przeciez oczekiwac ze kazdy bedzie chcial miec tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura ale wiesz ile kosztuje
Pomarańcza przecież podkreśliła, że nie ma takiej mocy, żeby się ta impreza zwróciła, bo nawet jeśli ci płacący więcej pokryją koszty talerzyka kilku osób którzy dali mało lub nic, to na talerzykowych kosztach wydatki weselne się nie kończą (dolicz sale, orkiestrę, wodzireja, dekoracje, zaproszenia, koszty związane ze ślubem kościelnym, auto). Nigdy przenigdy nie zwracają się nikomu wesela. To wydatek w jedną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa... juz widzę 2 czy 3 latka siedzącego przy osobnym stole .... Ja nie mówię o dzieciach powiedzmy w wieku szkolnym, ale o maluchach którymi się trzeba zająć, a rodzice nie jednokrotnie po pierwsze podrzucają te dzieci ludziom którzy siedzą obok albo po kolei każdemu z członków rodziny na zasadzie " o wójek długo nie widział np.zosi, to się pobawi". Ja osobiście ok. 40 minut zajmowałam się córką siostry męża, bo najpierw tańczyli, potem ona poszła do kibla, a on rozmawiał z kimś tam, potem poszli zapalić, potem znowu tańczyli. Albo postawili małą na środku sali i cieszyli się że tańczy - owszem słodki widok , ale na weselu gdzie jest 250 osób to trochę ryzykowne postawić malucha w samym środku tańczących par . Jezeli chodzi o inne uroczystości typu chrzciny, komunie , obiady rodzinne to jest to dla mnie naturalne ze idzie ze mną córka - ale to jest zupełnie inna specyfika uroczystości i przede wszystkim pora dnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kata25
Dla mnie "poracha" to jest wtedy gdy sie kogos z imprezy rodzinnej wyklucza wedle wlasnego widzimisie i wygodnictwa. I ktos tu napisal, ze teraz wesela sa zaplanowane w 100% - puszczanie golabkow przed kosciolem, chinskich lampionow o polnocy, narzucanie gosciom tego co maja dac w prezencie i cholera wie co jeszcze. Teraz to juz nie ma prawdziwych wesel tylko jakies szopki pod publiczke. Kiedy my zapraszalismy gosci na nasze wesele, to nie pominelismy zadnego dziecka, chrzestny meza ma corke z porazeniem mozgowym i druga zdrowa corke. Na zaproszeniu wymienilismy obie. Jasne bylo, ze chorej corki raczej na wesele nie wezma, ale liczy sie to, ze nie zostala pominieta i wykluczona z grona gosci. Na naszym weselu bylo sporo dzieci w roznym wieku. Nikomu nie przeszkadzaly, zespol mial przygotowane dla nich zabawy i piosenki, w ktorych brali udzial nawet dorosli z wlasnej nie przymuszonej woli. Wesele to uroczystosc rodzinna, wszystkie dzieci nalezaly do rodziny i dla nas totalna wtopa byloby nie zaproszenie ich. A wesele udalo sie super, mimo ze miedzy nogami biegaly maluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a swoją drogą dlaczego wkłądacie wszystkie dzieci do jednego wora? Ja nie spotkałam sie z imprezą bez dzieci, na każdej dzieciaki były i jakoś rodzice potrafili się małymi zająć. Wcześniej byłam totalnie "antydzieciowa" i jakoś nigdy nie rzuciło mi się w oczy, zeby dzieci "rozwalały" wesela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu miałabym się obrażać
tenryfa> nie chodzi o to aby tam siedział jak przykuty kajdankami, żebyś go nie widziała :D, jest mniejszy osobny stół, ze słodyczami specjalnymi przekąskami dla dzieci, gadżetami (zależy oczywiście od wesela i pomysłowości młodej pary) oczywiście dzieci są z rodzicami, ale tez bardzo chętnie podchodzą do takiego stołu i siadają na tych miejscach- bo jest tam dla nich dużo więcej atrakcji niż przy stole dla dorosłych. Tak jak mówię, u nas w regionie najczęściej tak to wygląda, nie oczekuję, ze każdemu się będzie podobało. Co do kosztów, to też nie rozumiem podejścia, że się musi koniecznie zwrócić :O jak np. mam kuzyna inwalidę który zarabia 900zł i mam masę problemów zdrowotnych - to mam go nie zaprosić, bo z czego mi odda? żałosne takie podejście :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu miałabym się obrażać
"Teraz to juz nie ma prawdziwych wesel tylko jakies szopki pod publiczke. Kiedy my zapraszalismy gosci na nasze wesele, to nie pominelismy zadnego dziecka, chrzestny meza ma corke z porazeniem mozgowym i druga zdrowa corke. Na zaproszeniu wymienilismy obie. Jasne bylo, ze chorej corki raczej na wesele nie wezma, ale liczy sie to, ze nie zostala pominieta i wykluczona z grona gosci." o właśnie, z tym 100% się zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×