Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Doktor Drejfus

damn!

Polecane posty

Jkies 3 lata temu zrobiłem fikołka na rowerze i przez 10 dni miałem łapę w gipsie z podjerzeniem złamania. Na szczeście była cała. ALe nie nauczyło mnie to jeździć w kasku. Po prostu przestałem robic fikołki. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pociesze was, ze ja caly rok trajninguje, chociaz nie rowerem;)mi juz jest mega cieplo majac porownanie ze styczniem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vievior ja wzielam i z konia spadlam;) troche wyzej i mniej przewidywalne niz rower;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowilem zjechać z górki na betonowe nabrzeże Wisły w miejscu gdzie nie należało tego robić. A juz na pewno w fazie krytycznej nie należało blokować przedniego koła hamulcem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kask miałem na głowie jakieś 10 minut, jak przymierzałem przy kupowaniu :classic_cool: rok temu :classic_cool: doszedłem do wniosku, że jak mnie trafi auto na Marszałkowskiej, to i tak mi nic nie pomoże :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje wnioski byly bardziej sensowne. stwierdzilam ze lepiej wygladam bez :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam z dzieciństwa, jak na podwórku tylko ktoś pojawiał się z rowerem, to ustawiała się do niego kolejka dzieciaków i wszyscy robili obowiązkowo po rundce wkoło bloku.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, kaski są dla dzieci i bab, a nie dla faceta który potrafi zrobić przewrót w przód na rowerze:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja chyba mieszkałem w bogatej dzielnicy. U mnie wrazenie robił jedynie gość z "kolarką". Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem przerzutki nie mogłem spać po nocach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A sprzęt miałem oryginalny. Jako jedyny na osiedlu jeździłem "Czajką" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie chyba też wszyscy mieli rowery, ale to była taka "tradycja", że każdy musiał, na każdego rowerze rundkę odbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba bylam ograniczonym dzieckiem... bardziej jaraly mnie drzewa i budowy niz rowery... mozna bylo spasc, wpasc, przebic noge, dostac opierdol...mmm;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelikan rządził. Można by powiedzieć- arystokrata wśród rowerów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dostałem na komunię węgierski rower gelamos, to był szpan! cała okolica albo wigry, albo podróby bmx, jakieś pojedyncze jubilaty i tylko ja na mojej błękitnej strzale (LAKIER METALIC podkreślam!) :classic_cool: zayebali mi go z piwnicy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóś Ty Doktorku :-p moje cycusie są nie byle jakich kształtów:D ( no chyba że Ci chodzi o co innego) mój pierwszy rower to Atom ,nawet przerzutki miał :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×