Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość m.k......

Nienawidze wsi!!!!!

Polecane posty

Gość Ania213213
mieszkanie w warszawie jest wiecej warte od domu na wsi wiec nie ma sie czym przechwalac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dom na wsi...
Ale dom pod Warszawą jest wiele więcej wart, niż mieszkanie w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wiem co to znaczy palić w piecu, a jeszcze jak mąz jest w delegacji to katastrofa. raz cos się stało i właczył się alarm w piecu, bo zagotowało wodę chyba, nie wiedziałam co zrobić, zadzwoniłam do niego, musiałam jakieś zaworki przekręcać czy coś. Oprócz tego ciągle śmierdzą ci włosy. Pociesz się, że jak dziecko będzie duże, tzn przedszkolak lub szkoła podst. to będzie lepiej. aha i jak znajdziesz pracę. Oczywiście o którą trudno na wsi, więc koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sie wyda
Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą
Tak piszecie o tych rozgrywkach, które są dostępne w dużych miastach: galerie handlowe, kinaPiszecie tak jakby miejsca te były dostępne dla mieszkańców danej miejscowości No razy w tygodniu można chodzić po centrum handlowym? Codziennie po pracy? W dzisiejszym świecie, kiedy niemal w każdym domu jest conajmniej jeden samochód co za problem dojechac do najbliższego miasta? Biorąc pod uwagę nasz podział administracyjny z najdalszego zadupia do miasta wojewódzkiego jest ile kilometrów? Pewnie nie więcej niż 80 i to max.A przeciez w/w rozrywki dostępne są i w mniejszych miastach. Nie wiem gdzie mieszka autorka,że ma 15 km do sklepuJa jak pisalm wychowałm sięna wsi, w której są 3 sklepy, do sąsiednie miescowosci oddalone są (w różne strony) o 3 kolejna wieś, 5km, miasteczko 15-tys, 20 km 13 tys, w inną stronę 25 km, miasteczko 40 tysnie licząc jeszcze wielu innych wioseczek w pobliżua do miasta wojewódzkiego 60 km, chociaż moja gmina lezy na granicy województwa Z zycia wzięte Pracuję od 7:30 do 15:30 mieszkam w miasteczku 15-tys, moja koleżanka mieszka w miescie wojewódzkim, pracuje od 07:00- 15:00, ja w domu jestem o 15:40, a moja kolezanka po prawie 1,5 godzinej jeździe w korkach jest w domu o 16:50 (musi dojść do/z samochodu). Ja zdążę wziąć prysznic , przebrac, poleżec chwilę na kanpie i o 18 mogę być w centrum miasta wojewódzkiego na kolacyjce, mojej wspomnianej koleżance, która wtym ścisłym centru pracuje nie chce się znów do niego wracać Znajomi twiedzą , że ze mną mieszkajaca na zadupiu łatwiej umówic się „na miescie niż z moją koleżanką, która niby mieszka w tym miescie Autorka jest niedojrzała i niezaradna Nie wiedziała na co się decyduje? Mieszkanie w takim miejscu to jakieś ekstremalne przeżycieZakupy można robić z mężem raz w tygodniu, robic zapasy. Z wczorajszego chleba można zrobic grzankiitpitdPiec, w którym trzeba palić co godzinę jest zepsuty ;) Autorko twój problem lezy w tobie, a co robiłabys w duzym mieście chodziła w kółko po tych samych ulicach, co dziennie do galerii handlowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wiem co to znaczy palić w piecu, a jeszcze jak mąz jest w delegacji to katastrofa. raz cos się stało i właczył się alarm w piecu, bo zagotowało wodę chyba, nie wiedziałam co zrobić, zadzwoniłam do niego, musiałam jakieś zaworki przekręcać czy coś. Oprócz tego ciągle śmierdzą ci włosy. Pociesz się, że jak dziecko będzie duże, tzn przedszkolak lub szkoła podst. to będzie lepiej. aha i jak znajdziesz pracę. Oczywiście o którą trudno na wsi, więc koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dom na wsi...
Cóż mnie mieszkanie przypomina fermę kurzą. Gdzie kura na kurze... Co wy macie z tym paleniem, przecież to idzie unowocześnić. W mieszkaniu starego typu też podobne katastrofy. Mówicie o czymś co może i w mieszkaniu wystąpić. Ale już domu sąsiad ci nie zaleje np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liki lok
Bo w warszawie sa wyższe pensje, więc łatwiej kupić mieszkanie za 400 000...Co może byc lepszego w mieszkaniu niż domu...W domu wolność tomku w swoim domku a mieszkanie to kurnik....Zresztą co do jest 60-70-80 metrów....??????Klitka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki bo mi się 2 x wpisało. Ale wracając do tematu, po prostu wydaje mi się że czujesz się samotna, nie znasz nikogo, a siedzenie w domu z małym dzieckiem jak się nie ma do kogo odezwać do najprzyjemniejszych nie należy. Ja też jak się przeprowadziłam tu gdzie teraz mieszkam to byłam w szoku. W całej wsi 3 sklepy, brak chodników, a tu tiry jeżdżą i się trzeba usuwać cały czas. Oprócz tego nikogo nie znałam. teraz mieszkam już 7 lat i jest oki. Zżyłam się z tą wsią, nadal nie znam ludzi, ale tych co znam są bardzo uczciwi i pomocni. Gdy zepsuło mi się auto (a mam je dopiero 2 lata, bo wcześniej nie miałam prawka) to każdy pomagał, a było to w zimie , pomogli mi go wypchać i w ogóle. Poznałam mamy z przedszkola dziecka. To są prości ale fajni ludzie. Może Autorko poznasz w lecie jakąś mloda mamę, będziecie razem na spacery chodzić. I wtedy polubisz wieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dom na wsi...
liki lok - dokładnie, jak te kury w klatkach, jedna nad drugą. Mieszkania są tak malutkie, że to do życia się nie nadaje. Mój salon ma 45 m, czyli tyle ile przeciętne mieszkanie, to zdumiewające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego piszę, jak się mahajs to się i piec komputerowo sterowany zamontuje i rury nie zamarzną JAK SIĘ MA HAJS Mi wystarczy "mój kurnik", jak to nasza fanka sztuki napisała, w którym każdy ma swój pokój, łącznie z kotami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si bą si bą
Problem naprawde nie lezy w miejscu gdzie mieszka Autorka, nie każdy musi się przyjaźniź akurat z sasiadami..W Polsce nie ma az tak wielkich odległości między miejscowosciami....;) Dlaczego nie masz prawa jazdy i jakiegokolwiek autka? Mogłabys podjechać do swoich znajomych z dzieckiem...No chyba, że ich nie masz i tu wychodza prawdziwe problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, ale ja tego nie kumam
przecież jak kupowaliście dom, to widziałaś, że jest on koło ruchliwej drogi, że do sklepu kilometr, że trzeba będzie w piecu palić i za domem jest dziki las. No chyba tylko ktoś upośledzony kupuje dom na kredyt nie analizując otoczenia. Skoro jesteście takimi tępakami, to teraz płaczcie. Nie rozumiem takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dom na wsi...
Ja też nie bardzo rozumiem to... może myślała, że kostkę wyłożą w tym lesie, aby łatwiej było spacerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dom na wsi...
Pewnie takie osoby, to nawet mają pretensję nad morzem, że woda jest mokra... i te fale... do galerii z plaży daleko, piach naokoło... normalnie z wózkiem spacerować nie można. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mieszkasz na jakims wypizdziewie to sie nie dziwie moi rodzice maja dom 12 km od miasta do sklepu najblizszego nie jest daleko mozna isc z buta ale jak sie ma samochod to po co ja mieszkam w wawie i tez mam wszedzie daleko no ale ty mieszkasz chyba na jakims zadupiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dom na wsi...
Niedługo tutaj się dowiemy, że nikt nie chce wyjeźdzać na wakacje nad morze czy w góry, tylko najlepiej spędza się wakacje w galerii handlowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania213213
Mam dom na wsi... - bez przesady na wakacje jak najbardziej lubie morze i góry ,ale mówię o codziennosci ale masz problem jak wolisz mieszkac na wsi to mieszkaj dalej ,ale niektórzy ludzie wolą mieszkać w miescie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa kolorowe krzyczące
bilboardy, zapach spalin, gwar - nikt normalny tego nie lubi. Nawet miastowi. Lecz sie autorko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania21312311
a ja lubie ;) jestem nienormalna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie lubię, ale bardziej nie lubię braku komfortu związanego z posiadaniem domu (jesli się nie ma hajsu na pełną elektronikę ew na służącego od pieca, koszenia i odśnieżania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa kolorowe krzyczące
tym bardziej mnie dziwi ze z takim skrzywieniem zamieszkalas na wsi to jak osoba z klaustrofobia dowolnie zamieszkująca kawalerke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa kolorowe krzyczące
leniwi jestescie. Nic Wam sie nie chce zrobić koło domu. Jeśli ktos nie lubi ogrodu, niech mieszka w miescie. Chociaz nigdy nie zrozumiem ludzi, ktorzy dobrowolnie mieszkaja w blokach. Jak psy w klatce. Nie macie potrzeby posiadania przestrzeni wokol siebie? wlasnej ziemi? "swojego miejsca"? bliskosci natury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już pisałam, 20 lat mieszkałam w domu w lesie i nad jeziorem i jakoś nie tęsknię zdecydowanie przereklamowane do pracy mam 10 min pieszo, mieszkanie spore, zieleń koło bloku, wszędzie czysto, zadbane, jak mam ochotę to mogę iść do kina keidy chcę a nie kiedy akurat mam czas jechać 45 min w jedną stronę, iść do sklepu po jedno masło jak potrzeba zamiast wielkiej wyprawy po mamuta wolę wygodę, nie potrafisz zrozumieć to nie staraj się BTW za cenę mojego mieszkania mogłam mieć dom pod miastem, ale jakoś widzisz nie kupiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa kolorowe krzyczące
może i wygoda - ale za jaka cene! mieszkałam 5 lat w miescie (Warszawa) i nigdy więcej. Jezdze tam na zakupy tylko kilka razy do roku. Hałas, pedzące samochody, smród, tlumy ludzi - anonimowych, obcych... święcące po oczach rekamy, dziwny tryb zycia - chodzenie spac po nocy i wstawanie w poludnie. To wszystko jest niezgodne z natura człowieka. może np. swojego dziecka nie wypuszczaj z mieszkania - nie pozna świata, ale jaka wygoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale warszawa to inna para kaloszy, tam nikt o zdrowych zmyslach nie chce mieszkac akurat jezeli chodzi o poznawanie swiata to chyba raczej w miescie jest mozliwosc rozwoju, obcowania z rowiesnikami, szkoly, zajecia pozalekcyjne Na wsi dzieciaka musisz targac do duzego miasta na byle zajęcia językowe Nigdy w zyciu by swojemu dziecka nie zafundowala zycia na wsi, dojazdow autobusem do najblizszego miasta, czekania na zajecia pozalekcyjne, bo do domu nie oplaca sie wracac, brak kontaktu z rowiesnikami Taaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mvncxmb
kolorowe, sama chyba niezbyt palisz się do poznawania świata skoro tak trudno ci zrozumieć i zaakceptować to, że komuś zwyczajnie miejskie życie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×