Chlopak policjant- to plus cz minus dla Was?

Jakbyscie Wy albo ktos Wam bliski spotkały faceta, który jest policjantem to mialybyscie uprzedzenia, odpuscilibyscie sobie ten związek, odradzalybyscie przyjaciołce?

ba to nie? :O policjanci mają zryte berety, to alkoholicy i dziwkarze. Nie wszyscy zapewne, ale zdecydowana wiekszosc z nich! Osobiscie mam w rodzinie jednego takiego i dwóch znajomych. Wszyscy są dla mnie nienormalni, wybuchowi... i zdradzaja na potege :O

najgorzej jak policjant przynosi robotę do domu

Też nie mam dobrego doświadczenia znam kilku i niestety dobrego zdania o nich nie mam. No ale zapewne sa i jakieś wyjatki.

oglądałam program o żonach policjantach z reguły są zastraszane i terroryzowane

mój najlepszy przyjaciel jest policjantem. kiedyś wyliczał ilość kobiet z którymi spał, doliczył się 28 nie licząc tych za które zapłacił. nawet na niego przyszła pora -poznał dziewczynę, zakochał się. aktualnie zaręczeni. nie zdradził jej nigdy. co do charakteru..apodyktyczni ludzie. presja społeczna, wymagania zawodowe, codzienne stawianie się ponad innymi przenosi się do domu. faktycznie lubimy się dobrze bawić przy procentach :D nie zawiódł mojego zaufania, lojalny. mam nadzieję że nie przestaniemy się przyjaźnić:D

Nie odradzałabym :) mam dwóch kolegów policjantów i są w porządku :) tak że raczej bym zachęcała jak już :) Oczywiście zawód nie jest najważniejszy, liczy sie człowiek

Dodam że jeden z tych kolegów ma żonę, która absolutnie nie wygląda na zastraszoną :) Znam też innego policjanta, juz na emeryturze, który przez wiele lat troskliwie opiekował sie chorą żoną, jest ogólnie lubiany i znany jako człowiek, który zawsze każdemu pomoże.

czy policjant czy nie... są po prostu faceci co terroryzuja swoje kobiety i tyle. Ja mówię zdecydowane TAK policjantom :) Moim zdaniem nie można lepiej trafić!

zalezy od czlowieka, niestety wiekszosc z nich nie nadaje sie do zwiazku. Jestem dziewczyna niedoszlego policjanta. Sam przyznaje, ze nie wytrzymalabym z nim, gdyby dalej sluzyl. Nie znalam go wtedy. Podobno niszczaca psychike praca.

Właśnie zaczęłam się spotykać z chłopakiem, który kończy szkołę policyjną, jak na razie wszystko jest ok. Dobrze wiemy, że zawód kształtuje człowieka, szczególnie taki. Mam spodziewać się dużych zmian? pakować się w to ?

JEEEEEEEEEBAĆĆĆĆ POLICJE!!!!!!

chodzić z osobnikiem który nie mógł znaleźć lepszej pracy, niż praca na rzecz okupanta. I co on przekaże twoim dzieciom? Główne hasło polskiej policji: "bierny, mierny ale wierny"? :-D :-D

ja bym nie chciala policjanta, oni myslą ze wszystko im wolno.W domu zapewne bedzie tyranem i nawet w sądzie z takim przegram bo prawo zawsze jest po stronie policji.Jak juz mundur to niech bedzie żołnierz albo strażak.

ale jeżeli teraz wszystko jest w porządku to powinnam być pewna, że na pewno będzie takim zdradzieckim palantem jak to mówią o policjantach ? Czy to powinno przesądzać o tym czy będę dalej się z nim spotykać ? Przecież nikt nie każe mi się z nim żenić, problem w tym, że byłam juz zdradzona i nie chciałabym znowu tego przeżywać. Czy ten zawód może, aż tak zmienić mentalność, że każdemu policjantowi można przypisywać brak wierności?

poznalam kilku policjantow,to mistrzowie psychologii.Powiedzą ci to co chcesz usłyszeć byle cie bzyknąć.Potem chwalą się kolegom jaką łatwą trafili.Nawet tym normalnym udziela się atmosfera na posterunku.Kazdy musi być maczo,inaczej koledzy sie z niego śmieją.

ale czy nie warto wierzyć w to, że on jest ponad to?

Nie warto wierzyć w cokolwiek:P.Zaufanie jest dobre ale kontrola lepsza.

No nie gadajcie, że wszyscy są źli - to wszystko zależy od człowieka. Mam kuzyna policjanta i zanim jeszcze nim został, to raczej był za przeproszeniem śmierdzącym leniem, wpadł w złe towarzystwo, narkotyki i inne przekręty. Po jakimś czasie zerwał z tym wszystkim, niedługo po tym wstąpił do policji, służy teraz w jakiś służbach specjalnych, poznał dziewczynę, w której jest na maxa zakochany i 3 tyg temu urodziło im się dziecko. Kolejny policjant to mój niedoszły teść, złoty człowiek, miły i serdeczny, opiekuńczy. I ostatni policjany, którego nie poznałam (całe szczęście) - mąż mojej koleżanki z pracy - no niestety tu totalna porażka człowieka, nie umie docenić nic, ciągle się drze na nią i ich dziecko (z tego co wiem, to jej nie bije, ale raz próbował podnieść rękę), agresywny. Wszystko zależy od człowieka, więc nie patrz na zawód, tylko staraj się go poznać, powodzenia :)

mi sie podobaja policjanci, w ogole mundurowi mam do nich jakis dziwny pociag :D ale zeby byc z policjantem to raczej bym nie chciala :P

Ja polecam, ale może dlatego, że sama jestem policjantką ;).