Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lackisnji

bardzo egoistyczne zachowanie?

Polecane posty

Gość lackisnji

wypadają nam w tym roku dwa wesela, jedno kuzyna męża a drugie mojej kuzynki, postanowiliśmy z mężem że pojdziemy tylko na wesele do mojej kuzynki, wesela są tydzien jedno po drugim, do kuzyna nie pojdziemy bo nie bedziemy miec az tyle piniedzy zeby isc na dwa, a u jego brata bylismy w tamtym roku, a od strony mojej na żadnym jescze, czy to bardzo egoistycznie? myślicie że kuzyn moze poczuc sie urażony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że kuzyn ma prawo
poczuć się urażony - raczej zastanówcie się, jaki kupić ładny i niedrogi prezent na OBA wesela, i pójść na oba!!! na weselach raczej będą przecież inni goście, więc dwóch kiecek kupować nei musisz ;) zresztą - można pożyczyć sukienkę od koleżanki, buciki i dodatki na pewno w domu znajdziesz da się kupić niedrogi, elegancki prezent, niekoniecznie przysłowiowe "ręczniki" ;) wybierając jedno z wesel stawiasz drugą parę w sytuacji "jesteście dla mnie mniej ważni, sorki, kasę wydam na MOJĄ rodzinę"... to serio nieeleganckie zachowanie :( i nikt Cię nie namawia do postawy "zastaw się, a postaw się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lackisnji
idąc na wesele do tego kuzyna musielibyśmy dac co najmniej do koperty 600 zł , a to naprawde dla nas duzo, a kupowanie prezentu odpada bo po 1 oni mają tyle kasy że wszysto mają, a po 2 zostalibysmy obgadani ze na wesele nie z koperta tylko z prezentem przyszlismy dlatego idziemy na jedno wesele, bo wydawc w miesiacu co najmiej 100 zł na same koperty to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej, jak to musielibyście
dać tyle a tyle?? jak u tłustego proboszcza - "co łaska, ale nie mniej niż..."??? będzie uroczyste czytanie listy, kto i ile dał??? to WASZA sprawa, ile dajecie, nie macie żadnego obowiązku ani wymogu płacić konkretnej kwoty... jeśli Młodzi mają już "wszystko", spróbujcie może znaleźć coś niepowtarzalnego, np. zamówić do wykonania i ręcznego ozdobienia u studenta z ASP dwa komplety śniadaniowe (filiżanka ze spodkiem i talerzykiem + dzbanuszek na kawę i mlecznik), niech np. wymaluje na elementach kompletu portrety Młodych plus datę ślubu... czegoś takiego nawet u Rosenthala nie kupisz ;) a jeśli rodzinkę masz tak materialistyczną, to pogratulować... swoją drogą, obie pary IMHO raczej się nie umawiały na zasadzie "robimy wesela w jednym miesiącu, niech wyskakują z kasy jak ze skarpetek, hehehe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko wątku ty już chyba
postanowiłaś że nie pójdziesz - a tu szukasz poklasku i pochwał... swoją drogą - oznajmiliście już kuzynowi, że bardzo dziękujecie za zaproszenie, ale niestety w obecnej chwili nie macie się jak "wkupić w ich drogie łaski"??? matko, po co te wsesela - ostatnio jest to wyłącznie pretekst do popisu kiczu i ostentacji, plus maszynka do wyciągania kasy z gości :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem albo na oba (ze skromniejszymi podarunkami/cieńszymi kopertami), albo na żadne. W innym wypadku dacie którejś z par do zrozumienia, że są dla was mniej ważni. Podejście "muszę dać do koperty co najmniej" jest głupie. Dajesz tyle, ile możesz. Poza tym sama zauważyłaś, że kuzyn ma dużo kasy, więc pewnie nie organizuje wesela, by się obłowić. Argument "wszystko mają" też do mnie nie trafia. Wystarczy odrobina wysiłku, by nawet niezbyt dużym kosztem znaleźć oryginalny prezent. Tylko trzeba chcieć, a nie szukać wymówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakaś dziwna jestem, bo zawsze myślałam, że wesele organizuje się nie dla prezentów czy kasy, ale po to, by dzielić się z bliskimi własnym szczęściem. To forum sprowadza na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej byłoby iść na obydwa wesela, w końcu to nie jest jakiś ogromny wydatek, już choćby ciuchy możecie mieć te same. W takiej sytuacji wolałabym zrobić sobie debet w banku i iść w obydwa miejsca. W końcu to nie jest niczyja wina że w Twojej rodzinie jest akurat mniej wesel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyyy!!!!!!!!!!!!!!!
a dlaczego musielibyście dać aż tyle??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ciezko powiedziec ,ale rzeczywiscie nie jest to ladne zachowanie. Moze GROUPOn i weeknd w jakims spa za 200-300 zl. zmiescisz sie w kasie a ucieszycie obie pary :) ja tam zakupie taki prezent na wesele i choc wrzucilam tu temat po chcialam poznac opinie innych to i tak uwazam ze to fajny pomysl. Glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie kilku osób nie było
Niestety, pomyśleli, że jeśli moi rodzice mają dużo pieniędzy, a mój wtedy narzeczony zarabia dużo, to i koperty powinny być grube i dlatego kilka osób nie przyszło. A nam wcale nie zależało na prezentach. Wesele w całości sfinansowali moi rodzice, powiedzieli mojemu mężowi, że żadnych rozliczeń nie będzie, a on niech pomyśli o kupnie domu. Naprawdę było mi bardzo przykro, że ludzie nie zrozumieli, jak prosiłam, że nawet kwiatków mogą nie kupować, bo mnie zależy tylko na tym, by w tym dniu byli ze mną. Przecież wiem, że niektórym jest trudno, że studenci pieniędzy nie mają, że to, co dla mnie jest kwotą niewielką, dla innych może stanowić majątek. TO NIE PRAWDA, ŻE WSZYSCY, KTÓRYM SIĘ W ŻYCIU POWIODŁO SĄ MATERIALISTAMI!!! Ja nie jestem, mój narzeczony też nie i nie chcę, by komuś było trudno, bo uważa, że prezenty są ważne, że trzeba dawać dużo, bo wesele bogate. Dla mnie najważniejsze jest, że mogę się w tym dniu do kogoś odezwać, że usłyszałam od wielu ludzi "ale ty dziś ślicznie wyglądasz". Oni nie chcieli, nie uczestniczyli w tym, mam ich w nosie, nie zapisali się do mojej rodziny, która się wtedy zaczęła, ich sprawa. W sumie to oni są materialistami, a co najgorsze swój materializm przypisali mnie. Że niby mnie może na prezentach zależeć. Uważam, że mnie obrazili, bo mnie zależy na przyjaciołach, na rodzinie, a oni to olali, nie przyszli, wypięli się na mnie. Przemyśl, bo to nie egoizm, ale czasem po prostu bezmyślność, że się nie idzie. Pogadajcie szczerze, bo szczerość jest bezcenna. Powiedzcie, że macie dwie imprezy w jednym miesiącu, że sami jesteście na dorobku i nawet w żarcie rzućcie tekst, że nie możecie dać im tyle, ile byście chcieli, ale za to obiecujecie, że zrobicie wszystko, żeby impreza weselna się udała. Moim zdaniem zrozumieją, a jeśli nawet nie, to ryzyko, że pomyślą, że macie ich w d... jest zbyt duże, żeby się na to narażać. Naprawdę proszę idźcie na oba, nie zawsze z wesela trzeba wynieść pieniądze, czasem o wiele cenniejsze jest wyniesienie przyjaźni i dobrych kontaktów z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikjuuhh
U mnie kilku osób nie było - jestes bardzo mądra, dla ciebie liczyla sie obecnosc rodziny, chcvialas aby bliscy byli z toba w tym dniu, ale niestety jest coraz wiecej takich ludzi co dla nich tylko zwrot talerzka, kosztow sie liczy, i ludzie poprostu przestaja chodzic na wesela, bo za 500zl to mozna sobie samemu rozrywke zorganizoawac a nie komus wesele finansowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie dobrze państwo
młodzi mogą powiedzieć że za 50 tys to mogliby zrobić remont albo kupić samochód albo coś co im się przyda a nie wydawać na gości egoiści patrzycie tylko na to że idąc na wesele musicie dać w kopertę 500 zł albo więcej a nie widzicie ile kasy muszą przeznaczyć na to wesele PM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takiej sytuacji wolałabym zrobić sobie debet w banku i iść w obydwa miejsca. No pewnie. Najlepiej się zadłużyć. Zastaw się a postaw się. K'wa, baby głupie! Bądźcie konsekwentne! Same zapieracie się nogami i rękami przed wpadaniem w długi, ale innym radzicie debety na czyjeś wesele. Z końmi na łby się pozamieniałyście czy co? Autorko. Ja powiem ci tak: skoro z mężem podjęliście taką decyzję, to bądźcie konsekwentni i już. Pójdźcie na jedno wesele a do drugiej pary pojedźcie któregoś wolnego weekendu z pięknym prezentem. I już. Debet. Na kieckę/"kopertowe". Też pomysł :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widzicie ile kasy muszą przeznaczyć na to wesele PM Jakie MUSZĄ! CHCĄ! Gdyby nie chcieli, zorganizowaliby obiad dla najbliższych i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milam wesele w rodzinie
Co to za rada " zrob debet i idz" sama bys tak zrobila?? kazdy chyba zrozumie ze 2 wesela pod rzad to duzy wydatek dla przecietnej rodziny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim razie
goście też nie MUSZĄ iść na każde wesele MOGĄ iść jak ich będzie na to stać :) Nikt nie MUSI nic robić każdy robi to co CHCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wypowiedzi i nie wierze... Przecież nikt PM nie rozkazuje robić wesela. Na zrobienie takiej imprezy trzeba się nastawic " chcemy się pobawić z rodzina wiec chcemy wesele" a nie "'zróbmy imprezę z kopert się zwróci" . Dzięki za ludzi którzy jeszcze myślą w ten pierwszy sposób. Bo ja w wakacje ide na wesele gdzie już nasluchlalam się ile wesele kosztuje a mimo to nie zamierzam dać pieniędzy. Bo jak mam zapłacić za obiad 600zl to wole iść do dobrej restauracji. Jeżeli ludzie robią wesele dla zarobku to nic dziwnego ze gościom jest głupio przyjść z mała koperta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana panno
ty chyba nie masz pojęcia o tym ile kosztuje wesele i że jeśli goście zwrócą w kopertach za siebie to i tak nie zwróci się PM koszt wesela bo to oczywiste że w talerzyk nikt gościom nie wlicza ani zespołu ani fotografa, ani kamerzysty ani wielu innych rzeczy. Także chyba jesteś tak zakochana że aż ślepa jeśli myślisz że koszt wesela się zwróci jeśli goście pokryją koszt talerzyka. Ludzie nie robią wesela dla zarobku bo w przypadku drogiego wesela nie da się zarobić. Zawsze są straty. A teraz 500zł to minimum jakie daję się w koperty a jak kogoś nie stać to faktycznie lepiej żeby nie przyszedł niż dał 200zł. Lepiej niech się za te 200zł naje w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goście też nie MUSZĄ iść na każde wesele MOGĄ iść jak ich będzie na to stać Hahahahaha! Ja nie mogę :) Pojawiają się tutaj coraz głupsze osoby :D Muszę pokazać szefowej tę wypowiedź - PADNIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzę w tym nic dziwnego
uważam że skoro PM przygotowują się do wesela jak najlepiej potrafią, wydają dużo pieniędzy tylko po to by goście dobrze sie bawili, nie wyszli głodni i nie obgadali że mięso było takie a siakie to wydaje mi się że i goście powinni również pokazać się od dobrej strony i docenić wysiłek PM. Jakby nie było PM mogliby wysłać zaproszenie do gości, po kościele wpuścić ich do restauracji w której sami za wszystko musieliby sobie zapłacić. Według niektórych najważniejsze jest aby WESELIĆ się wspólnie,czyli uważacie że nie byłoby w tym też nic złego gdyby PM również nie przygotowywaliby się do wesela jak należy ? Wtedy na pewno PM nie liczyliby na nie wiadomo jakie koperty bo "jaka praca taka płaca"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porównując wesele w stylu " jaka praca taka płaca" można od razu powiedzieć kto robi wesele. Wesele się nie zwróci bo za takerzyk, bo zespół tez kosztuje. W Irlandii robi się wesele, goście kupują głownie prezenty i płaca za alkohol. I nikt nie ma pretensji , aha i jeśli wesele jest w hotelu to za pokój tez płaca sami. To tylko w Polsce tak jest ze daje się koperty i są pretensje bo jedzenie nie takie. Tu każdy wspomina wesele inaczej, ze popil , ze potanczyl i spotkał się z rodzina ;) I tak jestem zakochana dlatego nie robię wesela. Bo nie chce żeby ludzie mnie obgadywali bo co by nie zrobił to każdemu się nie dogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko jest napędzane
w złym kierunku. Znam osoby które nie pójdą na wesele jeśli PM nie zagwarantują: dojazdu, jak to jest dalej to noclegu, i jeszcze narzekają że Cola nie była oryginalna, tort za słodki albo że za mało dań gorących mimo że było ich 4. Restauracje mają coraz wyższe ceny bo wiedzą że PM zapłacą wiele by zadowolić swoich gości. PM nie wymyślają sobie ekskluzywnych lokali bo mają taki kaprys tylko wiedzą że goście w dzisiejszych czasach tego oczekują. Jak coś jest nie tak to zaraz obgadają. To pytam dlaczego tylko PM mają dostosowywać się do wszystkich. Skoro goście mają swoje wymagania to uważam że PM też mogą po cichu wymagać pewnych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pytam dlaczego tylko PM mają dostosowywać się do wszystkich. Skoro goście mają swoje wymagania to uważam że PM też mogą po cichu wymagać pewnych rzeczy To młoda para zaprasza. Goście mogą przyjść ale nie muszą. Jeśli młodej pary nie stać na robienie imprezy, to niech jej nie robią i koniec. Jeśli stać, to niech nie oczekują zwrotu "za talerzyk". W Irlandii nie jest dokładnie tak, jak opisuje Zakochana. Ale ogólnie zwyczaje ślubnoi-weselne są tu bardziej "dla ludzi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie dobrze sytuację
można odwrócić Para Młoda owszem zaprasza gości ale Goście mogą przyjść ale nie muszą Jeśli gości nie stać by przybyć na wesele i dać adekwatną sumę to niech nie przychodzą i koniec. Jeśli ich stać, to niech przyjdą i dobrze się bawią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie kilku osób nie było
Rzadko już tu zaglądam, ale muszę to napisać. Naprawdę są osoby, które nie oszczędzają na niczym, żeby tylko jak najlepiej uszanować swoich gości. U nas "szampana" zaproponowała restauracja, w której było wesela, ale myśmy chcieli swojego, prawdziwego, francuskiego. Nie dla tego, żeby się pokazać, bo chyba nikt się nie zorientował, ale dlatego, żeby wszystko dla gości było jak najlepsze. Mój mąż zarabia na czysto około 10 tys. złotych miesięcznie, to pomyślcie sami, czy te koperty od gości miały jakiekolwiek znaczenie. Również moi rodzice mają bardzo duże, jak na polskie warunki dochody, ale ja zawsze wychowywana byłam tak, że pieniądze dają szczęście dopiero wówczas, jak je wydajesz, a najlepiej, jak wydajesz je dla innych. Stąd chciałam, by impreza była jak najlepsza, w najlepszych warunkach, a kilka osób tego nie zrozumiało, tylko po prostu nie przyszło, a później się dowiedziałam, że wygadywali, że na taki luksus, to ich nie stać na koperty. Naprawdę było mi przykro. Bo ja mogę kupić dwa razy do roku urlop nad ciepłym morzem, mogę mieć samochód, jaki będę chciała, ale nie kupię przyjaźni, rodziny, tego, żeby mnie po prostu ktoś lubił. Ja się starałam, chciałam jak najlepiej, a ktoś w swoich kompleksach zlekceważył to zupełnie i naprawdę zrobił mi w tym dniu wielką przykrość. Ludzie, zrozumcie, dla tych, co to kredyty biorą, to może i jest ważne, żeby w tych kopertach było jak najwięcej, ale dla tych, którzy z pieniędzmi się nie liczą, to nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś kopertę dał, czy w ogóle o jej daniu zapomniał. Liczy się towarzystwo, fajna atmosfera, zabawa, a to przecież każda z was może, jak się postara dać. A przyznanie się, że akurat w tym momencie ma się trochę mniej w portfelu, to nie ujma, ale dowód zaufania do osoby, której to mówisz. Moim zdaniem każdy to zrozumie, bo szczera rozmowa, to coś, na co naprawdę mało ludzi dziś stać, a co ma naprawdę wartość większą, niż niejeden najgrubszy portfel. Naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam sytuację podobną
stać mnie na zrobienie eleganckiego wesela, nie biorę na niego kredytu bo nie ma takiej potrzeby jednak jestem innego zdania jeśli chodzi o koperty. Powinno się dać równowartość "talerzyka" bo po prostu tak wypada. Chodząc na wesela zawsze daję tyle żeby pokryło za nas plus do tego jakaś nadwyżka. I nie daję tyle po to żeby się "popisać" przed młodymi tylko uważam że właśnie tyle wypada dać. Moglibyśmy przecież dać mniej ale byłoby to nieuszanowanie państwa młodych. Owszem teraz nas na to stać ale gdy byliśmy studentami też dawaliśmy chociaż równowartość talerzyka żeby przez nas nikt nie wyszedł na minusie. Zawsze można sobie jakoś dorobić nawet jak jest sie studentem chyba że chce się mieć durne wytłumaczenie w stylu "ja nie pracuję i uczę się więc dam jedynie 100zł" . Dla chcącego nic trudnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×