Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polska czasowo poudniwa

boje sie dać dotykać mojemu chłopakowi bo wiem że nie będę miała orgazmu :(

Polecane posty

Gość polska czasowo poudniwa

wstydze sie tego że nie mam orgazmu, prawie nie prowadze życia seksualnego, miałam 2 partnerów ale przez krótki czas, mam 26 lat, kiedy on mnie zaczyna dotykać ja widze że to nie sprawi mi przyjemności na tyle bym miała orgazm czy by to mnie jakoś szczególnie podniecało, trace koncentracje i jestem na niego zła bo on jeszcze nie wie że nie będę miała z nim orgazmu. Sama ze sobą też nigdy nie miałam więc to raczej beznadziejny przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
Moim zdaniem musisz spróbować przedewszystkim spróbować dać się ponieść, może jeśli się otworzysz to się uda ;) Wiadomo żę to łatwo powiedzieć. Może pomogła by wizyta u seksuologa? ja miałem styczność z kobietą która miała troszeczkę podobne kłopoty, ale dzięki temu że powoli ją przyzwyczajałem i rozgrzewałem coraz bardziej, to udało mi się sprawić żę się otworzyła i zaczęła przeżywać orgazm ;) Jeśli chcesz to możemy o tym pogadać, może jakoś pomogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *O-O*
interesujące... a dziecka też nie weźmiesz na ręce i nie przytulisz bo to nie prowadzi do orgazmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
ale co bym miała powiedziec? nie pójde, nie mam czasu, pieniedzy ani ochoty ani odwagi :( moze ktos miał tu tak samo i sobie z tym poradził? jak MYŚLEĆ o tym problemie, by zniknął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
Moim zdaniem musisz być z partnerem któremu ufasz, żebyś mogła się otworzyć. No i z takim który będzie potrafił odpowiednio Cię dotykać żeby Cię zadowolić. Ale taki proces zajmuje trochę czasu. Ja walczyłem koło pół roku zanim mi się udało z tamtą dziewczyną, ona też miała problemy tego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
o-o głupie i nie na temat :o Adam może moglibyśmy pogadać... Jakbym wiedziała że on nie oczekuje ode mnie orgazmu, że samą przyjemność sprawia mu dotykanie mnie, że może poświęcić na to godziny, że nie niecierpliwi się w duchu zadając sobie pytanie "a kiedy ona zajmie się mną?" to może bym się jakoś przestała spinać. Ale tego nie wiem, właściwie jestem skłonna przypuszczać że on nie ma tyle cierpliwości w zanadrzu. Przez to jestem wkurzona na niego i na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
nie jestem w stanie mu się z tego wyspowiadać, ech... Jesteśmy razem dopiero od ponad miesiąca. Ale jakkolwiek długo byśmy nie byli, nie jestem w stanie wyspowiadać się z problemów mojej seksualności. Ja nie wyglądam na taką osobę która ma z tym problemy, mogłoby to się okazać niemiłą niespodzianką. W XIX wieku było lepiej bo kobietom nie przystoiło mieć orgazmu więc faceci nie oczekiwali tego po nich (chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *O-O*
nie nyśleć o problemie, bo problem nie istnieje wydumałaś sobie mostek psychologiczny i on bzdurny jest ten mostek wygląda następująco bliskość fizyczna równa się sex TAK NIE JEST matka bierze na ręce dziecko i tuli je nie dlatego, że ją albo dziecko to podnieca, ale dlatego że bliskością fizyczną zaspokaja dziecka poczucie bezpieczeństwa ktoś cię kiedyś zgwałcił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
Adams a jak to było? Ile ta dziewczyna miała lat, jak często przez te pół roku kochaliście się i jak ją próbowałeś zaspokoić, no i najważniejsze, czemu ci się to nie znudziło i nie rzuciłeś jej w cholerę? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
Nikt mnie nie zgwałcił :) pamiętam tylko jak byłam mała i był film w telewizji, dziwne bo po południu, tam taką kobiete obdarli z bluzki i wychłostali, byłam zaciekawiona, rodzinka łącznie z dziadkami i ciociami siedziała zniesmaczona przed telewizorem i szybko przełączyli kanał - ja się zdziwiłam i chciałam żeby z powrotem przełączyli, na co tak strasznie zażenowani, zniesmaczeni, zgorszeni moim zachowaniem powiedzieli moje imię tym tonem, że poczułam się strasznie, jak ktoś zboczony albo skrzywiony w inny sposób, nie wiem, byłam dzieckiem, niby nic a do tej pory to pamiętam. Inna rzecz jak mój tata nakrył mnie na masturbacji w dzieciństwie (nie wiedziałam nawet co to jest), od tej pory nigdy tego nie próbowałam. To znaczy próbowałam, żeby sie przekonać czy w ogóle moge mieć orgazm, ale bez skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
za każdym razem jak próbowałam się masturbować (tylko kilka razy) w dorosłym życiu, nie było to nigdy podyktowane podnieceniem, potrzebą, lecz próbą technicznego sprawdzenia czy w ogóle mogę poczuć przyjemność. Na początku w ogóle nic. Jeden z partnerów (nie liczyłam go na początku bo nigdy nie mieliśmy ze sobą stosunku, tylko dotykanie) jakieś 2 lata temu znalazł ten mikro punkcik któego dotykanie sprawiało mi przyjemność - i dotykał, dotykał, dotykał, nie dawał mi spokoju, prawie natychmiast za którymś razem poczułam dużą przyjemność - ale nie był to orgazm lecz ten stan przed, niestety trwało to tak długo że już nie miałam siły i nie mogłam wytzrymać tego psychicznie, musieliśmy przerwać przed dojściem do orgazmu, nie osiągnęłam go. Podobnie miałam z prysznicem, to są takie przyjemno-nieprzyjemne dreszcze ciała, ale nie dojdę do orgazmu. Mimo wszystko i tak jest to "coś", bo wcześniej niczego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
O_O masz troszeczke racjo ale nie do końca. Nie można porównywać więzi między matką-dzieckiem i osób w związku. Wiadomo, że orgazm nie jest jedynym celem związku. Ale coraz bardziej jest mile widziany ... polska czasowo poudniowa: Generalnie to dość trudno jest to wszystko tak opisać ... Ona generalnie miała 20 lat, przez pół roku nie uprawialiśmy seksu bo miała przed tym opory. Bała się, cięzko nawet określić czego dokładnie. Generalnie poznawaliśmy swoje ciała, zaspokajałem ją palcami, ustami. Pieściłem ją bardzo często i dużo. Oczywiście oprócz tego spędzaliśmy czas razem i w ogóle. Dzięki temu w końcu mi zaufała i się otworzyła się i stała się naprawdę dobrą kochanką, która przeżywała orgazm naprawdę często ;) Nie znudziło mi się, chociaż czasami nie wytrzymywałem napięcia, czułem się nie zaspokojony, bo ona bała się próbować mnie zaspokoić. Nie rzuciłem bo mi na niej zależało i w sumie chciałem jej pomóc z tym problemem.. Po prostu potrzebna Ci osoba której naprawdę będzie na Tobie zależeć a nie tylko na tym żebyś zaspokajała tą osobę... Jeśli chcesz jeszcze jakieś szczegóły to pisz tutaj albo na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaonaoona
adamie dlaczego więc nie jesteście już razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
hm, to i tak nie miała takiej sytuacji bo pozwalała ci się dotykac bez oporów, zaspokajać się (tzn rozumiem że na początku NIE zaspokajała bo nie miała orgazmu?). Ja się nie boję stosunku, tylko tego, że on będzie oczekiwać że osiągnę orgazm a ja nie osiągnę. Nawet nie chodzi o stosunek, bo wszyscy wiedzą że kobieta ma prawo nie osiągnąć orgazmu przez stosunek - ale gorsze jest dotykanie itp, bo wtedy przerażająca ilość kobiet zaraz ma orgazm a ja nie... Wszystkie gazety o tym trąbią, wszystkie laski na kafe wypisują ile razy i czym się masturbowały - czytam to i wszędzie widzę jacy wszyscy są napaleni i na wszystko reagują podnieceniem - a ja nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
Po pewnym czasie przestało nam się układać, ja się musiałem przeprowadzić, spotykaliśmy się rzadko. Wszystko tak po prostu się rozeszło. Oboje stwierdziliśmy że dalej nie ma sensu, ale nadal się przyjaźnimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
A czy ona zaspokajała jakoś ciebie w ogóle przez te pół roku? Bo mówisz że byłęś niezaspokojony, ona bała się ciebie dotykać? Ja szczerze powiem że im jestem starsza tym bardziej sie wstydzę. A może to kwestia dużej przerwy. Może nawet nie do konca akceptuję partnera. Ale to nieważne; nigdy nikogo nie mogłabym zaakceptować do końca, zawsze coś znajdę. Ale staram się socjalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaonaoona
szkoda, że się nie udało bo to by było b. romantyczne i dla niej i dla Ciebie gdybyście wciąż byli razem i naprawde się kochali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
wiesz co na początku ona bała się nawet pozwolić mi dotknąć jej gdziekolwiek. To wszystko przychodziło tak stopniowo. Rozbierałem ją nawet bardzo powoli. Zanim byliśmy razem nago minęło może z 2 miesiące. Naprawdę nie było łatwo, i dlatego wydaje mi się że wiem o czym mówisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
to znaczy gdziekolwiek - chodzi o strefy intymne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
20 lat, zrozumiałe :) Ja mam 26 i nie wypada mi być nieśmiałą. Dlatego gdy kochaliśmy się ostatnio pierwsze razy, to grałam bezproblemową i uśmiechnięta i otwartą pewną siebie. Nic mu nie mówiłam o moich obawach, nie mogłabym. Tu mówi wszystko, bo to kafe i tu piszą nawet zoofile. Wczoraj gdy jego kolega poszedł do łazienki, zaczął mnie dotykać, wkładać rękę do spodni. Wyciągnęłam ją. Nie wiem... wiedziałam że nic nie będzie po takim dotykaniu, zresztą co? Pod kocem, na szybko, z kolegą który wyjdzie niebawem z łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
Czasami mnie zaspokajała. Ale tylko ręką, chyba nie muszę wyjaśniać ;) dopiero gdy zaczęliśmy uprawiać seks to otworzyła się na seks oralny(to znaczy w stosunku do mnie bo ja wcześniej już go stosowałem) i różne seksowne pieszczoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
Wiesz "nie wypada " ... jeśli nie czujesz się z tym dobrze no to coś z tym trzeba zrobić. Bo będziesz czuć się coraz gorzej. Moim zdaniem partner powinien zrozumieć jeśli powiesz mu że potrzebujesz trochę czasu żeby mu zaufać i oddać się mu tak całkowicie ... No a jeśli nie to nie wiem czy jest odpowiedni. Ale to już nie podlega mojej ocenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no.name.
do takiej "Polski" trzeba naprawdę niezłego ogiera. wbiła sobie do głowy że nie może mieć orgazmu i chociażby penis na penisie stanął, to nawet wypieków na policzkach nie będzie miała. :O musi nauczyć się pokochać własne ciało, nie zaraz przez masturbację ale trochę egoizmu by się przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
no tak przede wszystkim trzeba akceptować siebie, bez tego to nic nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
cóż... myśle, że jestem "inna", przed wakacjami moja koleżanka spytała się jak to jest kochać się, bo była dziewicą. Powiedziałam, że to przereklamowane. A ona wróciłą z wakacji i opowiadała że pieprzyła się ze swoim nowym chłopakiem i miała orgazm za każdym razem. Jestem jakaś ograniczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adams4587
po prostu potrzebujesz czegoś co Cię odblokuje. Musisz uwierzyć w siebie i znaleźć partnera któremu zaufasz. Wtedy na pewno Ci się spodoba. Bo gdybyś nie była zainteresowana seksem to byś tutaj nie pisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska czasowo poudniwa
Na czym polega akceptacja siebie? Bo to, że mam boczki i grube nogi, jakoś zaakceptowałam. Ale to, że nie mam pracy i bezskutecznie próbuję ją zdobyć, ze w niczym nie jestem wystarczająco dobra, że nie wiem jaka powinna być moja przyszłość, że mam już 26 lat a nic sie w moim życiu nie zmienia, że chyba muszę wyjechać za granicę aby nie czuć się tak zagrożona gdy czytam temat na kafe "podajcie przykłady skrajnej biedy"... to już inne aspekty akceptacji. To są aspekty na które wypada spojrzeć pragmatycznie, a nie z głową w chmurach uważać, że jest się zajebistym i wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ,ze najlepszym sposobem bedzie to jak sama sprobujesz najpierw zaakceptowac siebie i swoje cialo. Sprobuj dotykac sama siebie wszedzie i ni etylko w intymnych miejscach. Zrelaksuj sie , jakas mila muzyka , zacznij sama poznawac wlasne potrzeby i to co ci sprawia przyjemnosc. Musisz sie przekonac, ze cialo daje przyjemnosc, ze delikatny dotyk to nic zlego. Powinnas najpierw samam siebie doprowadzic do orgazmu, a dopiero potem przezyc to z chlopakiem. Moim zdaniem jestes za bardzo spieta i zamnknieta za te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliznaa
nie jesteś ograniczona. Kobiety czasem orgazm mają niemal od razu, inne starają się o niego i uczą latami. Tu ważna jest rola partnera. Musi nauczyć się mapy Twojego ciała, poświęcać Ci czas. I poznać Twoje reakcje. Podstawą oczywiście jest podejście do swojego ciała - lubisz się? przeglądasz w lustrze i czujesz się atrakcyjna? Orgazm ma być przede wszystkim dla Ciebie, a dopiero w potem dla partnera. Nie jest to Twój obowiązek. Wydaje mi się, że za dużo przede wszystkim myslisz o sobie w kategoriach niepełnowartościowej kobiety, niezdolnej do szczytowania, ograniczonej. Takie myślenie samo w sobie rodzi blokadę. Uważam, że seksuolog nie zaszkodziłby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×