Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majka_83

olśniona kochanka

Polecane posty

Gość ale ty przeciez dalej w nim
tkwisz - mieszkaszw w JEGO mieszkaniu, koles dobrze sie ustawil ma zone w jednym mieszkaniu i dziwke w drugi zyc nie umierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie,nie, nie....
Przecież trwasz w tym dziwnym układzie nadal.... To akt desperacji.... Jesteś nadal kochanką, a jego żona w dalszym ciągu żoną. Poza tym mają dzieci. Myślisz, że to nic nie znaczy? Chyba, że dzieci go nie interesują. To wtedy nie będzie miał skrupułów..... Ale czy wówczas będzie dobry "wujkiem" dla twojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie,nie, nie....
No tak - jeszcze alimenty ;-) Zapomniałam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie,nie, nie....
Nie zgodzę się z tym, że można tworzyć normalny związek z kochankiem. No proszę - nie przesadzaj :-) On ma żonę. Jak się czujesz wiedząc, że mieszka z nią i ich dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czy mieszkanie
jest jego, czy też jego żony? Czy mają rozdzielność majątkową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może mają słowną
separację i słowną rozdzielność :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie,nie, nie....
A mianowicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość au1999
:-). Widzę, że autorka zastosowała jedyny skuteczny środek na malkontentów: przyznać im rację :-). Wtedy się odczepią, i będzie można normalnie podyskutować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakładając ten temat liczyłam się z większym linczem więc i tak jest ok :) miałam dokładnie takie samo zdanie jak Wy jeszcze jakiś czas temu. dlatego tak dobrze Was rozumiem i oczywiście zgadzam się, ze macie racje. trwam - to fakt. ile jeszcze to będzie trwało? to się niebawem okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie,nie, nie....
Tylko jak z tym nie wyjdzie, to nie bierz się więcej za żonatego :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie,nie, nie....
Ani nie daj się takiemu zbałamucić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość au1999
...i na dodatek widzę, że ten sposób działa...:-) Gdyby to było takie proste z kochankiem, co Majka? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles au1999 a o czym tu
dyskutowac laska daje frajerowi kilka misiecy darmowej dupy. Jakby rzeczywiscie bylo big love to juz dawno by jesli nawet nie rozwod to zamieszkal w swoim mieszkaniu z nia. Jestem na 99,9% pewny ze nie odejdzie od zony... nawet jak ta da mu jakies smieszne ultimatum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj au1999 :) myślę, że kolejny będzie miał jeszcze gorzej. klawe życie to miał mój mąż - ale facet nie docenił :) teraz każdy następny będzie miał coraz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość au1999
Ale ta żona wydaje się być całkiem cwana. Jeśli dobrze zrozumiałem, przygotowuje się do tego, żeby postawić faceta przed wizją rozwodu. Jedyne rozsądne działanie z jej strony - co by facet nie zrobił, ona zawsze wygrywa - szach i mat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles au1999 a o czym tu
klawe zycie ? nie badz mitomanka gdyby rzeczywiscie takie mial to by tak szybko dal ci rozwod? szczerze to chyba bylo mu na reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość au1999
oj Majka :-) Tacy już jesteśmy...że nie potrafimy docenić tego, co mamy. I gonimy zawsze za tym, czego nie mamy. Uwarunkowania ewolucyjne :-). Zgadzam się z Tobą, że każdy następny będzie miał z Tobą gorzej :-). Robisz się coraz bardziej cwana :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wizją? jaką wizją? to już jest realne działanie w tym kierunku. tutaj nie ma za bardzo dyskusji o jakimkolwiek powrocie. a czy jest cwana? myślę, że trochę naiwna - tak jak zresztą i ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość au1999
wizją? jaką wizją? to już jest realne działanie w tym kierunku. tutaj nie ma za bardzo dyskusji o jakimkolwiek powrocie. Jesteś pewna? Może i tak, choć mój wrodzony sceptycyzm każe mi przypuszczać, że u kobiet nie ma czegoś takiego jak "bezpowrotne" rozstanie. Zbyt wiele powrotów widziałem...Ale mogę się mylić, jak zawsze :-). Dlaczego uważasz, że jego żona jest naiwna? Bo się dała oszukiwać? To nie dowód naiwności. A jej działania zmierzające do rozwodu są dowodem na trzeźwy rozsądek: wie, że nie ma innego sposobu, żeby wyjść na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo co on ci tak powiedzial???
i kto tu jest bardziej nawiny??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koles au1999 a o czym tu nie będę Ci mówić jakie miał klawe życie mój mąż, bo jeszcze zacząłbyś marzyć o takiej kobiecie jak ja, a one nie są w Twoim zasięgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coraz bardziej sadze ze to
prowo tego zjeba maciusiaaaaa :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles au1999 a o czym tu
i masz sluszna racje matka z dzieckiem nie jest w moim zasiegu ani w obszarze zainteresowan :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość au1999
Wiesz to od kochanka, czy od żony? Jeśli żona faktycznie kogoś ma, to sytuacja wygląda tak: - facet pokazuje się z Tobą wśród Twoich znajomych, więc ma gdzieś konspirację - jest na krawędzi rozwodu - jego żona już robi porządki, żeby rozpocząć nowe życie z innym ...i mimo wszystko facet zwleka z podjęciem decyzji co do swojej przyszłości z Tobą. Słabo to wygląda. Mój analityczny umysł mówi, że coś tu jest nie tak. ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
au1999 pisząc o naiwności nie mam na myśli tego, że dała się oszukiwać. zresztą nie chcę o niej rozmawiać. rozumiem ją bardzo dobrze. też bym pewne rzeczy robiła tak samo na jej miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×