Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka_będzie hanka

termin majowy zaczynamy przygotowania do porodu!!! kto ze mną?

Polecane posty

nie ma co czekać... kawka wypita i teraz na sushi lecę.. no i jakiś deserek też pewnie zmieszcze. Pozniej na szkole rodzenia i moze jakis spacerek- chyba,ze ktos zmieni mi plany ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też cisza... Z jednej strony rozkoszuję się ostatnimi chwilami świętego spokoju ;) Czytam książkę na ławce, rozwiązuję krzyżówki, obżeram się lodami ;) A z drugiej już trochę mi się tęskni do Małej, ciekawa jestem jaka będzie, chciałabym już ją przytulić i wycałować :) Plimka, u mnie też ruchy od jakichś 2-3 tygodni zrobiły się strasznie bolesne, pewnie też powinnam ograniczyć słodkie, ale nie umiem się powstrzymać :P Szczególnie, że karmiąc piersią czekolada nie jest wskazana, to tłumaczę sobie, że to moje ostatnie słodkie chwile ;) Skiti, trzymam kciuki, żeby wszystko się unormowało z karmieniem Malutkiego! Powodzenia życzę :) Jabardzo - gratulacje!! Super, że tak dobrze zniosłaś cesarkę :) Dominik dalej taki grzeczniutki, czy już pokazuje różki i trochę dokazuje? :) Mam nadzieję, że wszystko w porządku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo termin a tu nic a nic
Cześć Dziewczyny mój termin to 27 maj. Na wcześniejszym usg wyszło, że niby wcześniej, 17go ale już przeszło:) Chciałabym już urodzić bo zaczynam schizować. Cały czas się dobrze trzymałam aż wczoraj przed snem nagle mi odbiło i zaczęłam płakać bo wbiłam sobie do głowy, że umrę przy porodzie. Jestem chora na głowę, wiem :) Ale to chyba z tego czekania. Z jednej strony już chce być po z drugiej się boje. Nie zapowiada się, że urodze przed terminem. Totalnie nic się nie dzieje. Miałam parę skurczów przez kilka nocy ale przechodziły. Byłam na badaniach w piąte i zero rozwarcia. Więc sobie czekam. Mam pytanie czy Wy też jesteście takie śpiące teraz przy końcówce? Ja wstaje rano, zjem coś po 2 godzinach śpię z godzinę, obudzę się i potem znowu chce mi się spać :) Może to organizm przygotowuje się na przyjście dzieciaczka na świat i chce odpocząć na zaś :) Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam termin na 27 :) I też przy końcówce mogłabym spać i spać!!! :) Jeszcze z miesiąc temu spało mi się fatalnie - budziłam się w kółko, ciągle latałam do łazienki, koło 5 byłam już rozbudzona całkiem, a teraz poza przymusowym siku w nocy ;) to jest super. Śpię jak suseł :) Trochę dokuczają biodra, ale to i tak pikuś przy tym co było kiedyś. U mnie też się totalnie nic nie dzieje... Nawet skurczy brak, mam obawy czy rozpoznam, że to na pewno to, i że akcja się rozkręca :) Podobno nie da się z niczym pomylić skurczy porodowych, zobaczymy... ;) Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) ja też mam takie myśli, że umrę przy porodzie-że coś się stanie,albo że wogóle nie urodzę ( co jest nie możliwe) ;p U mnie też nic się nie dzieje. Mam ciągłe bóle jakby na miesiączkę i to wszystko. Pomimo tego, że sypiam dobrze to jak wstaje moje biodra już nie dają rady. Przy tym skwarze to spuchły mi stopy i wcale nie mam ochoty wychodzić z domu :/ W piątek mam wizyte u gin. Pewnie jak sie nic nie będzie działo to da na cc ale ja nie chce mieć cesarki :/ No dziewczyny- może się uda nam już na dniach urodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo termin a tu nic a nic
Ja też nie wychodzę. Boje się, że mi gdzieś wody odejdą na środku sklepu albo parku :) Poza tym pocę się jak głupia a ponoć po porodzie jest jeszcze gorzej. Codziennie kładę się spać i myślę sobie: może dziś w nocy się ruszy:) a tu nic. Wiadomo dziecko jak już tam wlazło to musi i wyjść w koncu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo termin a tu nic a nic
wszystkie piszecie o bólu bioder a mnie nic właśnie nie bolały przez całą ciąże. Juz mam schizy, że mi się nic nie rozszerzyło i nie urodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie bolą biodra bardziej od spania na bokach. Zawsze miałam szersze (tak mi mówiono), więc raczej aż tak bardzo mi się nie rozeszły. Kurcze bardziej sie obawiam, że cc będę mieć- a nie chce. Nie no już sama nie wiem czego chce :/ Podoba mi się mój brzuszek i tak mi dobrze jak ten maluszek jest w środku bo tu mu najlepiej,ale z drugiej czemu on nie wychodzi już. No i coraz bardziej ciekawość mnie zżera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie cisza nadal, choć ja jestem mega obolała...w nocy liczę te bóle, nie śpię prawie w ogóle i końcówkę mam bardzo ciężką... wczoraj gin pow., że na jego oko do tygodnia powinno się ruszyć...ale kto to wie... szyjki zostało 15%, zero rozwarcia... ponoć nie ma zasady - mnie boli cały miesiąc i nic...a u Was mniej dolegliwości i też cisza...chyba i tak Wam zazdroszczę, że mniej odczuwacie na końcówce... co do umierania - ja już dawno list pożegnalny napisałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami sfrusrowani lenie na foru
ha ha plimka ja też chciałam męża oprowadzić po pokoju dla dzieciaczka i pokazać mu wszystko co gdzie stoi, gdzie są ubranka, co i jak robić:) To straszne jest. Ale jak jednej nocy się popłakałam to mój mąż zgłupiał:) nie wiedział co się dzieje i jak mu powiedziałam to sam nie spał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko się cieszyć, że wszystkie mamy takich wspaniałych mężczyzn :) Mój już planuje nam atrakcje na koniec wakacji..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo termin a tu nic a nic
no właśnie, powiedzcie czy planujecie jakieś wyjazdy z dzieciaczkiem? My chcemy wyjechać tak we wrześniu (oczywiście jeśli z małą będzie wszystko ok) w góry albo nad morze. Jedni mówią, że to najlepszy moment bo takie dziecko śpi a inni, że nie powinno się wyjeżdżać z 3 miesięcznym bobasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my planujemy pod koniec sierpnia gdzies nad jeziorko sie wybrac na domek. To zalezy jak malenstwa znosza podroze,zmiane miejsc i czy sa zdrowe. Tak mi sie wydaje :P Kolezanka mieszka w irlandii i jak tylko sie jej mala urodzila to z nia tutaj przyleciala ( sama bez jej tatusia). Mysle,ze nie ma tutaj chyba za duzych zastrzezen- moze najpierw tylko isc do lekarza i sie zapytac czy mozna. Nie ma co dac sie zwariowac :P Jeden minus to to ze my nie mozemy w pelni sie zrelaksowac ale coz trzeba nauczyc sie zyc z maluchem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmienie piersia nadal uwazam za koszmar.. sutki bola mniej ale mam malo pokarmu i dziecko sie nienajada.. poza tym zasypia na piersi po 5 min ssania.. budzi sie po 5 min i znowu ssie i tak w kolko.. w efekcie karmie caly czas az do momentu kiedy mam dosc i daje mm czyli raz/ dwa na dzien.. eh mam nadzieje ze sie to unormuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, też się boję że mi wody chlusną gdzieś na mieście, ale i tak mnie ten strach nie powstrzymuje przed łażeniem to tu to tam :) Tylko w godzinach największych upałów siedzę w domu, bo się można rozpłynąć, a tak to buszuję - spaceruję po okolicy, czasem po sklepach połażę, bo w domu mi nuda doskwiera jak sama siedzę, nie mówiąc o tym że wczoraj prawie cały dzień buszowali robotnicy i mam dość hałasów i smrodu. Plimka naprawdę współczuję dolegliwości, mam nadzieję że już zaraz się wszystko skończy i będziesz przytulała Miłoszka :) Skoro szyjki zostało tylko 15%, to chyba już zaraz :) A płacze też mam regularne wieczorami co jakiś czas - a to że coś się stanie przy porodzie, a to że z Małą będzie coś nie tak, a to że z remontem się nie wyrobimy i będę musiała na początku spać z Małą u teściów... Mąż już przywykł i tylko podaje chusteczki, tuli i całuje brzuszek - ja się muszę wypłakać i uspokoić, żadne argumenty wtedy do mnie nie przemawiają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam niedawno z kolejnej wizyty w szpitalu - szyjka wciąż pięknie przygotowana, już malutko jej jest...no i mam czekać ;) ktg zarejestrowało jeden skurcz :) eh...zacznę dziś rozmawiać z Miłoszkiem, może by się zdecydował w weekend przyjść na świat...:) położna poleca też seks..ale ja nie jestem przekonana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wyjeździe też nieśmiało myślimy - weekend nad jeziorkiem w sierpniu to byłoby coś, ale wszystko wyjdzie w praniu... Teraz czasem jak siedzę na dworze i zawieje wiaterek to marzy mi się odpoczynek nad wodą, ale cóż, wszystko będzie zależeć od Małej.. Skiti, jako że nie mam doświadczenia zupełnie w temacie kp nie umiem Ci nic doradzić.. Jedynie tyle co wyczytałam - cierpliwość i jak najczęstsze przystawianie Maluszka do piersi, wtedy laktacja się podpasowuje pod potrzeby dziecka. I może nie dawaj dziecku spać przy piersi, myślałaś o smoczku? Bo wtedy faktycznie cały dzień Ci wisi przy piersi, a z jedzenia nici.. Zresztą jak Maluszek potrzebuje dokarmiania mm, to dawaj butlę i już, tyle że podobno im częściej się dokarmia tym gorzej z laktacją.. Może któraś z dziewczyn będzie umiała Ci coś doradzić konkretnego, jako bardziej doświadczona :) Trzymam kciuki, żeby wszystko się unormowało!! Eh, powiem Wam dziewczyny, że tego się właśnie bardzo obawiam - że nie będę umiała karmić piersią, dziecko głodne, ja sfrustrowana, poharatane sutki, itd.. Wiem, że nie ma co się nastawiać na najgorsze, ale większość kobiet początków karmienia nie wspomina sielankowo, raczej jako "walkę o karmienie piersią". No nic, zobaczymy :) Trzeba wierzyć, że nawet mimo problemów będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plimka, piękny masz termin, mam nadzieję że Miłoszek zrobi Ci najpiękniejszy prezent na Dzień Mamy :) Zresztą ja po cichu też liczę, że Mała się namyśli na sobotę... ;) Ale u mnie cały czas cisza, ani jednego skurczu nie miałam, a przynajmniej nie czułam, mam wrażenie że to wciąż 7/8 miesiąc, a nie końcówka ciąży ;) A seks też do mnie jakoś nie przekonuje, niby nie przytyłam nie wiadomo ile, ale i tak czuję się jak szafa trzydrzwiowa, taka niezgrabna ;) Zresztą mąż wiecznie zmęczony pracą/remontem, więc nie dość, że ja bym się musiała przełamać, to jeszcze jego relaksować i namawiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skiti koleżanka tez męczy się z karmieniem i chyba będzie musiała pomyśleć nad dokarmianiem. Jak uspakaja sie przy piersi to moze daj mu smoczek z tego co wiem pomaga a nie koniecznie pozniej bedzie nadal go chcial ssac. A masz moze laktator do pobudzania piersi? No i jest jeszcze metoda naszych babć: pić bawarkę ( herbata z mlekiem).. Można spróbować- nie zaszkodzi a może coś z tego pomoże. No i 3 mam kciuki aby się powiodło :* Co do seksu to ja tez się wstydzę swojego ciała,ale ja robię tak: Do pieszczot lub seksu ( w zaleznosci na czym sie kończy ) zakladam albo czarna haleczkę ( wyszczupla no i podnieca faceta), zapalam świeczki lub słabe światło aby nie było za wyraźnie :P Jak chce mój pieścić mi sutki to ściągam ramiączka i odłaniam je ale nie cały brzuszek. Pozycje polecam albo z boku ( jeśli jeszcze nogi nie są za cięzkie), na jeźdźca ( zawsze falujący biust działa na faceta ), i pozycje od tyłu.. Co do pozycji od tyłu.. oglądałam program na temat seksu w zaawansowanej ciąży i babka poleciła aby wziąć chustę i opasać nią brzuszek a końcówki niech trzyma z tyłu partner- podobno podtrzymuje wtedy brzuszek duży i kobiecie jest lżej to jeszcze mężczyzna może lekko rozbujać kobietę aby ta nie musiała wkładać w to dużo wysiłku. Mniej tez jest to bolesne bo ty kontrolujesz penetracje penisem no i możesz się przy okazji zająć łechtaczką. ;p Można też położyć się na róg łóżka a mężczyzna klęczy przed Tobą i tak też się kochacie- nie uciska wtedy facet brzuszka. Ja osobiście polecam seks- chociaz osobiscie sie wstydze ciala jak juz wspomnialam, ale da sie na chwile zapomniec no i jest przyjemnie. :) ehhh... rozpisalam sie;p P.S. no i stymulacja sutków wydziela oksytocyne! :D:D delikatne pieszczoty nie zaszkodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka :)
Hejka ja wróciłam ze szpitala dzisiiaj, synek 4150 i 59 cm:) Jak narazie grzeczny, spi i je,a ja napatzrec sie nie moge na niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka_bedzie hanka
betka - jaki duży dzidziuś;) \gratuluję. Moja Hania po miesiącu niespełna (w niedzielę bedzie miesiąc) - wczoraj była ważona i miala 4260 i nie mogę się nadziwić że tyle przybrała. Moje mleko widocznie jej smkuje;) Kurcze coś mnie boli gardło mam nadzieję że mnie nie rozłoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka :)
no jest kawał chłopaka :) po tatusiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, Betka! Naprawdę kawał dzidziusia! :) Gratulacje! Jak będziesz miała chwilę to opisz jak się wszystko zaczęło, jak minął poród i pobyt w szpitalu. Zazdroszczę, że jesteś już po i tulisz do siebie dzieciątko... :) Anka, fajnie że Hania Ci pięknie przybiera na wadze, nie ma problemów z kolkami? A jak tam Twoja dieta, dużo rzeczy musiałaś odstawić, czy Mała nie ma problemów w nowymi produktami w mleczku? :) Ciekawa jestem jak to będzie u mnie, bo jestem strasznym łasuchem - wiem, że dla Małej zrobię wszystko, co będzie trzeba, ale podbudowują mnie opinie, że nie trzeba będzie żyć o kanapkach, rosole i gotowanym kurczaku bez smaku... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wróciłam od lekarza. Mały waży 3678g i ma się bardzo dobrze. Szyjka skrócona ale rozwarcie nadal na pół palca. Łożysko II grupa. Jak nie urodzę do poniedziałku to mam przyjść na ktg... Tymek jak widać się nie spieszy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka :)
Ja miałam niestety cc. Wody zaczeły mi odchodzic 21 o 2 w nocy.Orydanator zlecił wyowołanie porodu ze względu na sączące się wody płodowe.od 10 do 14 było względnie pózniej myslałam że umre z bólu,o 20 zrobili mi cesarke.pierwsze dwa dni sa okropne.Dzisiaj już smigam po domu,wszytsko jestemw stanie zrobic:) Aleksander jest grzeczny więc można cokolwiek zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostalam prezent na Dzien Matki od Filipka- 6 godzin snu w nocy! (to po dopojeniu mm po karmieniu piersia..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagusia, a na kiedy Ty masz termin? ja też mam być w pon. na kontroli...- będę już przeterminowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×