Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka_będzie hanka

termin majowy zaczynamy przygotowania do porodu!!! kto ze mną?

Polecane posty

Gość polla303
Hej,ja się cieszę,że stary Rok już się skończył,a w Nowym to małej wyszedł kolejny ząb,pomału idą,ale idą. Nieprzespanych nocy nie zazdroszczę,ale znów takiego maleństwa w domu to tak :) Jagusia pewnie zajęta maleństwem to nic nie piszę. A dziewczyny miałam pytać ile ważą Wasze urwisy? Bo moja to za dużo,ostatnio ją ważyłam to 14,5 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Aleks waży 12,5 kg.Ale jest wysoki i wygląda za chudo.Ja byłam dzisiaj na ktg ani jednego skurczu nie pokazało,ani jednego skurczu.Za tydzień mam się znowu zgłosić. ech mam już dość tych bolących żeber,brzuch opadł mi tak nisko że nie mogę się schylić ubrać butów,wykonywac zwyczajnych czynnośći.Nawet kąpiel sprawia mi trudność ,wole iść pod prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Nie dziwię się,że masz dość. Te ostatnie dni ciąży są chyba najgorsze. Chociaż ja buty do końca ubierałam sama i nawet sama się ogoliłam przed pójściem do szpitala:) Najgorsze było spanie,nie wiadomo jak się ułożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
właśnie z tym goleniem to masakra.Jakoś daje rady,przed wizyta do ginekologa zawsze trzeba się przygotować a teraz co parę dni na ktg no i przy okazji na badanie.Ostatnio już ledwo co dałam rady ale jeszcze kombinuje do lusterka.Chciałam się dzisiaj jeszcze wybrać na jakieś zakupy kupić jakieś lużniejsze ciuchy bo po porodzie trzeba zamaskować brzuch.Bo potem nie dam rady przy dwójce dzieci na zakupy się wybrać w najbliższym czasie.Zresztą nie ma kto zostać z dziećmi.Każdy praca albo szkoła.Ciekawe jak tam Jagusia ,czy wszystko dobrze.Ja bym chciała urodzić przez cc,ale lekarz namawia mnie na naturalny.Tylko mam już uraz po ostatnim porodzie,że znowu nie będzie postępów porodu a lekarze będą mnie dalej trzymać w męczarniach.Teraz nie dam się im namówić.Niech sami się męczą w bólach kilkanaście godzin.Wczoraj robiłam pożądki niby ostateczne ale jeszcze do porodu napewno coś sobie umyśle.Upożądkowałam jeszcze raz ciuszki małego.Ciekawa jestem jak będzie wyglądał,yh nie nie mogę się już doczekać maleństwa,ale też zastanawiam się jak dam sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Dasz radę na pewno. Oby tylko maleństwo było w miarę spokojne i będzie ok. Mówisz,że chciałabyś cesarkę, ja miałam i nigdy już nie chciałabym mieć, dla mnie koszmar. Ale ja nie miałam wyboru. Pamiętam,jak te po naturalnym biegały już po korytarzu a ja z koleżanką z sali po cc ledwo kroki stawiałyśmy,tak bardzo bolała rana, poprostu mnie rwało wszystko, wyprostować się nie mogłam i byłam bardzo słaba,bo jednak to operacja. Ale głowa do góry,będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Ja właśnie juz 8 godzin po cc,poszłam pod prysznic,sama się umyłam,coprawda malo nie zemdlałam jak szłam do łóżka ale stwierdziłam że musze chodzić.I w ten sposób już w pierwszy dzień sie rozruszałam ,sama chodziłam do łazienki,leżałam niecałe 3 doby,pieknie rana sie zagoiła moze dlatego ze chirurg wykonywał c*******knie zaszył.W dniu wyjscia chodziłam juz prosto,rana bolała ale nie az tak bardzo jak sobie to wyobrażałam ,za to dostałam zapalenia zęba i zadne leki nie działały pewnie dlatgeo ze podawali morfinę po cc.To był dopiero koszmar,nie spałam po nocach płakał z bólu bo to był dla mnie gorszy ból.Teraz pewnie nię będe się czuć lepiej po cc ,ale myśle że dam rade.Za to moja koleżanka strasznie narzekała na naturalny ogólnie nie na sam przebieg porodu ale po.Nie mogła lezeć,siedzieć myć się,tylko jak stała to w miare nie bolało.Ale tez każdy ma swoja odporność na ból.No i też nastawienie psychiczne.Ja sie boje troche naturalnego,Mojej mamie przy porodzie pękło krocze i szyjka macicy ,A ja ważyłam 2600 więc byłam bardzo malutka.Teraz co chwilę mnie coś boli,uciska,wydaje mi się że zaraz bede rodzic a tu same fałszywe alarmy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Cześć dziewczyny:) co tam u was słychać ? Ja robie jeszcze ostatnie pożądki,zakupy,myśle o czym mogłam zapomnieć.Oczywiśćie męzowi też muszę przygotować wszystko czarno na białym ,bo bezemnie niczego nieznajdzie.Tak to jest z facetami ,pewnie jak wróce ze szpitala i tak cały dom bedzie przewrócony do góry nogami a ja wpadne w szał...Jutro dopiero jade na szczepienie z małym ,bo wczesniej ten katar długo się utrzymywał,odrazu skocze moze jeszcze na jakis spacer jak bedzie w miare ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Hej,u Nas dzisiaj było fajnie,ciepło 12 stopni,także pospacerowałyśmy. Mała to praktycznie wszędzie na nogach,bo nie chcę w wózku jeździć. Teraz masz z małym jakieś szczepienie, ja miałam na 16 miesięcy,a teraz dopiero będzie bilans dwu latka,ale to chyba bez szczepienia. A ogólnie to czas leci jak szalony. Planuje małą zapisać do szkoły muzycznej, jest u Nas taka prywatnie dla małych dzieci, śpiew,taniec,instrumenty,dzieci są podzielone na grupy no i fajnie że rodzic może być z dzieckiem,także spróbujemy,zobaczę co z tego będzie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Przepraszam, że tak długo nie dawałam znac ale powiem Wam, ze gorący okres sie trafił :P Ogólnie zaczne od początku: Miałam zgłaszać się co dwa dni na ktg no i w pt pojechałam na badanie do szpitala gdzie chciałam rodzić- ogólnie bez żadnych oznak porodu oczywiście. No więc na wstępie słysze tekst od pielęgniarki, że ktg to oni od tak sobie nie robią ale już mnie lekarz przyjmie- no dobra sobię myślę niech mnie bada. No więc brak mocniejszych skurczy i rozwarcia ale lekarz stwierdził, że zatrzyma mnie na patologi bo i tak już jestem 7 dni p terminie i bym musiala do nich wrócić. No więc nocka z głowy na wtardym łózku i co 3h sprawdzanie tętna itp :/ Rano na obchodzie słyszę: wywołujemy poród nie ma co czekać do świąt a więc zaczęło się.Dzwonie do Kuby, że mają mi wywołać poród ten panika, że musi młodego do Cioci wtedy podrzucic i otworzyc bar a ja na to, że ma być spokojny bo lekarka powiedziałą, że mam dostać 3 kroplówki bo po jednej na pewno nie urodzę. No i siup wysłali mnie na sale porodową bo na patologi już miejsc nie było. No więc, ja na lajcie wzięłam ze sobą poduszkę i sie położyłam nawet na chwilę oko złapałam- ale do czasu, Po godzinie i może 1/3 kroplówki dostałam mocnym skurczy. Chodzę po sali, skacze na piłce i jecze coraz bardziej z bólu ale nic nie mowie pielegniarce bo jak mialam nie urodzic po tej pierwszej kroplowce to mysle sobie- musi tak bolec. Jakze sie zdziwilam! Przyszla do mnie pielegniarka i mowi ze jak zachce mi sie kupe to mam pwoeidziec: no wiec ja na to ze od dawna mi sie chce alnie nie moge zrobic. Bada mnie i rozwarcie na 2,5 palca- prosze zadzwonic do meza aby szykowal ciuszki. Dobra dzwonie miedzy skurczami i mu mowie idz na patologie po rzeczy i przyjdz na sale. W tym momencie silniejsze skurcze: bada mnie a tu juz na 5 rozwarcie i szybko szykuja sie do porodu jakby maluch mial wyskoczyc. wiec dzwonie do kuby aby sie pospieszyl Nie uwierzycie: wlecial na sale chwile przed partymi, babki sie smieja ze ide jak burza a ja umieram z bolu! Bolalo gorzej niz przy pierwszym. Dlugo parlam az sil mi zabraklo, robili mi masaz szyjki aby nie nacinac i to tez bolalo no ale i tak nacieli :/ No i wyskoczyl Miłosz:) 3820g i 60cm. słodziaka :D Niestety później było gorzej. Okazało się, że muszą łyżeczkować- wieczność to trwało aż mi małego zabrali tak zwijałam się z bólu. Po tym strasznym łyżeczkowaniu ( a dodam, że aż Kubie sie słabo zrobiło i musiał na chwile wyjsc przy tym) okazalo sie ze rosnie mi krwiak w macicy co bolało 1-cio krotnie niz porod. Mialam wrazenie ze rodze dwojke dzieci na raz! Przylecial lekarz i robili mi bez znieczulenia takie cuda ze myslalam o tym aby mnie tam juz zabili. Grzebali, wiercili, wpychali rece i narzedzia a do tego tak mnie tam naciagali ze chyba dziurke to bede miec do konca zycia wielka:/ Na sam koniec jak juz nie kontaktowalam zszyl mnie lekarz oczywiscie znieczulenie pozniej zadzialao jak juz zszyta bylam. Niestety ja nadal czulam ze zaraz urodze wiec postanowili mnie uspic na sali operacyjnej i sprawdzic co tam sie dzieje- jakby nie mogli od razu mnie tam zabrac :/ No wiec 30min i po zabiegu, obudzili dali dziecko i nie bolalo- do wieczora jak nie mialam znieczulenia:/ To tak w skrócie :) Wyszlam w wigilię. I o matko- CAŁA rodzina była a ja nie miałam czasu nawet pod prysznic isć po szpitlu:/ siedzialam z nimi do konca i to bylo straszne:/ W efekcie wszystcy sie pochorowali: czyli zarazil sie od kogos Tata Kuby, Mama przez to Tymon był chory i o zgrozo Miłosz:/ Nadal ma katar i pokasłuje:/ Nie chce już więcej dzieci tym bardziej porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Hej Jagusia, gratuluje a zarazem współczuję,że tyle musiałaś się wycierpieć,z tego co piszesz to totalny koszmar był. A Miłosz duży się urodził:),moja to miała niecałe 3 kg. I jak malutki? Daje popalić czy spokojny? A Tymon jak reaguje na braciszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Boże Jagusia współczóje ci tego koszmaru.Jak oni mogli to wszystko robić bez znieczulenia .Mój mąż to by ich tam chyba pozabijał za cos takiego.Ja byłam na ktg dzisiaj i skrczy zadnych choc w nocy czuje czesto,ranow staje z bolacym kroczem i podbrzuszem,i do tego krzyże.Ogólnie lekarz stwierdził że łozysko jeszcze młode ,ale jak bedzie mnie bolec bardziej brzuch to na ktg i pewnie do szpitala na obserwacje.Mowiłam że mnie często boli bardziej az w pachwiny przechodzi ból,i nie był bardzo przekonany abym rodziła naturalnie ale skierowania na cc nie dał.W dodatku jeszcze idzie na urlop w terminie mojego porodu.Dziecko wazy 3450.ciekawe ile jeszcze urośnie.Właśnie jaK twój starszy syn reaguje na noworodka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betka- będę 3mać kciuki za Was :) Obyś miałam lżej i szybko:) Jeśli chodzi o Tymona to powiem szczerze, że jesteśmy w szoku bo wg nie jest zazdrosny ( na razie). Przylatuje do łóżeczka i woła "dzidzi ciii" co oznacza, że dzidzia śpi, ciągle całuje go, głaszcze, mówi cześć a jak Miłosz płacze to pierwszy przy łóżku. Przynosi mu zabawki i patrzy jak karmie. Mały wstaje książkowo co 3h więc nocki ciekawe są zwłaszcza, że potrafi ssać cycka na kilka razy w sensie, że przyśnie, rozgląda się a jak go odłoże to ryk. Troche mi trudno to ogarnąć zwłaszcza wieczorem- musi ktoś mi pomóc podczas kąpieli bo jak kąpie Miłosza najpierw i go usypiam to ktoś musi się Tymkiem zająć. Kubie zwolnił się pracownik- tak jak było wcześniej przed samym porodem odszedł do innej restauracji więc Kuba ciągle w pracy teraz. Na szczęście mam Mamę i Ciocię do pomocy no i teraz znowu po długiej przerwie Tymek na 3 dni do żłobka idzie więc mam chwilę na ogarnięcie domu. Nie ukrywam, że jest ciężko i trochę mnie przeraża to wszystko ioraz zastanawiam się nad tabl uspakajającymi :/ Wiem, ze to nie dobrze ale staję się coraz bardziej nerwowa i odbija się to na Tymku najczęściej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Po porodzie ciężko jest ten okres w szczególnośći chodzi o nasza psychike kobiet.Ja to ciągle płakałam ,ale teraz boje sie że własnie będe nerwowa i odbije sie to na Aleksie a wiem że da mi popalić.Jest strasznie *****iwy no kawał zbója z niego.Najgorsze to że nie chce mi iśc spac godzina 11,12 w nocy a on przy zgaszonym swietle potrafi biegac po pokoju,chowa sie pod łóżkiem i wali mnie po głowie albo meża.Jak go na siłe chcemy uspac to sie drze na cały dom,w koncu po godzinie gramolenia się po nas po łózku idzie spac.Zastanawiam się czy sie nie zgłosic wcześniej do szpitala ,nasila mi sie ból pleców,mam obolałe podbrzusze aż w pachwinach mnie boli,czasem to mam az obolałe krocze,niby lekarz mi kazał przyjsc jak bedzie bardziej bolec na ktg ale i tak go nie bedzie bo przyjmuje tylko 1 dzien w tyg w tej przychodni wiec nie bedzie miał kto mnie zbadac.Wieksza szansa ze trafie na niego w szpitalu.Może zrobiliby ta cesarke wczesniej zanim pójdzie na urlop ,przynajmniej wiedziałabym co mnie czeka a nie zostawi mnie na pastwe losu i nie wiadomo na jakich lekarzy trafie.Mam nadzieje ze nie na te p***y co ostatnio.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Tak w ogóle to juz mam dość i pragne urodzic.Naszczescie mój mąż raczej będzie miał ze dwa tygodnie wolnego.A tobie Jagusia współczuje takiego porodu pewnie teraz czujesz sie do tego wszystkiego fatalnie fizycznie,i w srodku pewnie wszystko cię boli.Dali ci chociaz cos przeciwbólowego,w ogóle mozna brać przy karmieniu?? Ja nie mam w ogóle pokarmu ani kropelki,cycki mi zmalały,jeszcze mniejsze niz przed ciąża nie wiem o co chodzi. Chyba sobie kupie herbatke laktacyjna i zaczne pic moze cos ruszy z produkcja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Współczuje Wam dziewczyny. Tobie betka,że Aleks taki niegrzeczny,ale moja też potrafi dać popalić,pół dnia grzeczna a w drugie pół to by najchętniej całe mieszkanie rozniosła. Ale chociaż ze spaniem jest ok,zasypia ok 20 i do 6 lub 7 śpi i w dzień śpi godz do półtorej. Zdarzają się nieprzespane noce ale to ze względu na zęby,bo teraz te z tyłu Jej idą. Najgorzej na dworze,bo chce chodzić tam gdzie Jej się chce a nie tam gdzie ja mówię i jest krzyk. Wszyscy mówią,że bardzo duzo mówi,że taka rozgadana. Ostatnio spisałam wyrazy na kartce które mówi to wyszło 58,o ile niczego nie pominęłam. jeszcze zdań nie składa,chociaż ostatnio powiedziała mamo chodź i mamo daj mi to. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polla- to fajnie, że mała tyle słów już zna. Mój to ledwo ledwo:/ Teraz ma manie słuchania muzyki i biega w kółko i śpiewa " oj ty ty oj ty ty" przez piosenkę: poszło dziewcze po ziele" i ma faze na kaczuchy:/ calymi dniami meczy aby tego sluchac, nawet przez sen Kubie ostatnio spiewal oj ty ty:p Betka- moze idz do szpitala, z jednek strony wiadomo nie odpoczniesz do konca ale jednak chwila wytchnienia od Aleksa bedzie- stesknisz sie za nim przynajmniej:P A z karmieniem to nie przejmuj sie, mi nic nie lecialo wcześniej, w szpitalu tez slabo wiec dokarmialam sztucznym a w domu jak dostalam nawal pokarmu tak teraz sika mi na wszystkie strony. Ja nie chce karmic za dlugo bo po Tymku sie zrazilam. Z reszta duzo czasu mi to zajmuje a Tymek w tym czasie szaleje po domu i to niezbyt bezpieczne jest. Wg dzisiaj drugi kucharz powiedzial ze odchodzi bo chce zmienic kuchnie z japonskiej na wloska i jestesmy teraz juz w czarnej d***e ze tak sie brzydko wyraze. Kuba w nd jedzie sam do berlina po towar i powiem wam,ze jestem zestresowana po tych wszystkich wiadomosciach o wypadkach. Mam nadzieje ze nic sie nie stanie..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Kurcze ale macie Jagusia przewalone z tym barem.Tez ludzie w takiej chwili zostawiają szefa na lodzie... Mój bącek to mów NIE ,NIE TO,NIE TU,CHCE TO,TATA ,MAMA,BABA,TYLKO TO i chyba to wszystko.Najbardziej to sie drze na cały głos NIE.Ogólnie nic nie słucha,na wszystko mówi nie albo kręci głową.A jak coś chce to mnie ciągnie za ubrania zebym poszła za nim ,a jak nie chce to kopie i bije.Ja z tym karmieniem to miałam problem bo nie miałam pokarmu ,piłam te herbatki ale i tak duzo nie dawały.Sciagałam pokarm żeby zobaczyc ile mam to z trudem 40 ml to najwiecej ściągłam .Teraz do szpitala tzreba u mnie miec swoje butelki,ciakwe jak z mlekiem bo tam to daja hippa albo nan przeważnie,ja chciałam Gerbera spróbowac jest tańsze od nan o 6 zł a jakosć niby podobna,a na to mleko to majatek idzie zawsze przyoszczędzi troche,i chyba mleko też wezme ze soba.Zobacze czy da sie tam w ogóle robić swoje mleko i dezynfekowac jakos te butelki... nie wiadomo jakie maja warunki.Dzisiaj mam spokój z bólami ,zobaczymy jutro,jak cos to w poniedziałek pójde na ktg chyba bedzie rano mój lekarz.Miałam pare skurczy dzisiaj ale sie uspokoiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Kurcze ale macie Jagusia przewalone z tym barem.Tez ludzie w takiej chwili zostawiają szefa na lodzie... Mój bącek to mów NIE ,NIE TO,NIE TU,CHCE TO,TATA ,MAMA,BABA,TYLKO TO i chyba to wszystko.Najbardziej to się drze na cały głos NIE.Ogólnie nic nie słucha,na wszystko mówi nie albo kręci głową.A jak coś chce to mnie ciągnie za ubrania żebym poszła za nim ,a jak nie chce to kopie i bije.Ja z tym karmieniem to miałam problem bo nie miałam pokarmu ,piłam te herbatki ale i tak dużo nie dawały.ściagałam pokarm żeby zobaczyć ile mam to z trudem 40 ml to najwięcej ściągłam .Teraz do szpitala trzeba u mnie mieć swoje butelki,ciekaw jak z mlekiem bo tam to dają hippa albo nan przeważnie,ja chciałam Gerbera spróbować jest tańsze od nan o 6 zł a jakość niby podobna,a na to mleko to majątek idzie zawsze przyoszczędzi trochę,i chyba mleko też wezmę ze sobą.Zobaczę czy da się tam w ogóle robić swoje mleko i dezynfekować jakoś te butelki... nie wiadomo jakie maja warunki.Dzisiaj mam spokój z bólami ,zobaczymy jutro,jak coś to w poniedziałek pójdę na ktg chyba będzie rano mój lekarz.Miałam parę skurczy dzisiaj ale się uspokoiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże dziewcZyny boję sie że mnie lekarz źle wyczyscil po lyzeczkowaniu. Nie dość że szef że środka mi zwisa a byłam już dawno na zdjęciu więc chyba konowaly mi macicie zszyli zwykłymi a nie rozpuszczalnymi to jeszcze ciągle czuje że brzydko pachne pomimo że dbam o higienę. Czytałam ze to oznaka złego wyczyszczenia i łożysko może jeszcze tam być i gnić. MATKO JEDYNA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Jejku jedz natychmiast do szpitala,I Tym konowałam narób problemów.Jak mogli cos takiego zrobic.Napewno nie jest wporządku jeżeli sama od siebie czujesz nieprzyjemny zapach.Ja dzisiaj byłam i lekarza i co wielkie g***o sam nie wie czym zyje raz mówi tak taz tak jedzie na urlop i ma w d***e.Jutro jade do mojej poprzedniej pani ginekolog po skierowanie na cc ,nie mam zamiaru rodzic jak ostatnio m mękach kilkanascie godzin.Jeszcze najgorsze ze nie wiem co mnie bedzie czekac a tak przynajmniej sie przygotuje psychicznie.Cała jestem obolała krocze mnie boli ,mam bóle krzyżowe i w tym miejscu gdzie blizna boli cały czas podczas chodzenia i nie tylko.Raczej powinnam miec cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz taką możliwość to jedź- nie daj się! Teraz wiem, że nie można sobie pozwolić aby traktowano Nas jak zwierzęta! Mamy swoje prawa i możemy chcieć rodzić po ludzku. Jeśli Cie boli to nie czekaj. Będę trzymała kciuki za Ciebie, obys nie cierpiała i szybko doszła do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
A jak tam u Ciebie Jagusia wygląda sytuacja ?? byłas u lekarza?? Ja jestem w czarnej d***e ze tak powiem.Moja Pani Ginekolog nie wypisze mi skierowania na cc bo zna sie z moim prowadzącym ciąże ginekolog i nie chce podważać jego kompetencji.W kazdym razie bardzo chetnie by mi pomogła ale nie w takiej sytuacji.... I co teraz jak pojade do szpitala to bede musiała sama sie prosic zeby mieć cc bo nie che codzic naturalnie po cesarce,jak jest ryzyko ze może pęknąc szyjka macicy przy porodzie,w ogóle waga dziecka i rozmiar jest wazna.A nawet sama blizna jak sie wszystko zroslo.Normalnie chyba dom rozwale z nerwów dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Hej ja już 3 dzień mam skurcze ale nic się nie dzieje,czekam dalej pewnie w terminie się zgłoszę tak jak kazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Hej,co tam u Was dziewczyny? Ja zapisałam małą do szkoły muzycznej. Chodzi się razem z rodzicem, w grupie 8 dzieci. Raz w tyg są zajęcia. Byłam 2 razy i na razie kiepsko mała płacze,nie chcę z panią współpracować,tylko mi na rękach wisi. Nie rozumie,że jedna zabawa się kończy i trzeba np oddać balona bo za chwilę będzie następna. W szkole ogólnie fajnie, muzyka,śpiew taniec, troszkę nauki poprzez właśnie muzykę,babka gra na różnych instrumentach. Zobaczę jak będzie czy mała się przyzwyczai. Tylko jak tak płacze a jest ze mną,to co będzie w przedszkolu jak zostanie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Hejka :) u mnie bez zmian,dalej jestem w domu ,boli mnie miednica cała , chodzę obolała i co 5 minut dosłownie do toalety.Aleks jest okropnie niegrzeczny ,wczoraj skakał po mężu a jak mu zabronił to poszedł po czajnik który zepsuł dwa tygodnie temu i we mnie żuci ł,pewnie chciał wyładować złość .Ogólnie w domu jest okropny a w innym towarzystwie to całkiem inne dziecko.Zaczyna sam jeść ,szkoda że jeszcze nie umie sam na na nocnik czy na toaletę.Polla może mała z czasem zacznie adoptować się w nowym środowisku jeszcze może to potrwa parę spotkań,myślę że takie dziecko szybko się rozwija z dnia na dzień i na pewno szybko załapie nowe zabawy w otoczeniu dzieci.Ciekawę jak tam Jagusia,czy wszystko wporządku ze zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
betka to Aleks nieźle rozrabia,ale moja też potrafi kogoś uderzyć i wszystko płaczem wymusza,a raczej krzyczy na cały blok. Mam nadzieję,że jeszcze trochę i Jej przejdzie. A tak to potrafi też być grzeczna i posłuszna,zawsze przed kąpaniem zbiera zabawki,potem bierze piżamę i do łazienki grzecznie idzie. Lubi ze mną pranie wieszać,tzn ona mi podaje a ja wieszam,następnie bierze pusty kosz i niesie do łazienki. Dzisiaj np na dworze bez krzyku wsiadła do wózka a to jakiś cud. :) najgorzej,że jak ktoś przyjdzie do Nas z dziećmi to nie chce dzielić się zabawkami,wszystko zabiera,ale sama też się nie bawi. A Ty betka pewnie chciałabyś już urodzić,wyobrażam sobie jak Ci już ciężko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka 22
Najgorsze że boli mnie cały tyłek,ale jakoś mam przeczucie że zbiera się poród wielkimi krokami.Tylko zadaje sobie pytanie jak urodzę??Czytam jeszcze książkę mam nadzieje że do poniedziałku skończę,bo potem przy maluszku to nie wiem jak będzie.W poniedziałek tak jak mówiłam się zgłoszę na porodówkę,i zobaczymy :) mam nadzieję że zrobią mi cc i że wyjdę do niedzieli przyszłej .Zobaczymy jak ten mój mały bącek bez mamy będzie się zachowywał...Może trochę się uspokoi mam taką nadzieję.... A Aleks ogólnie to tez jakoś z dziećmi się nie bawi,u niego pojęcie zabawy kończy się na ściganiu po domu i to jest dla niego najlepszy ubaw.Zabawkami się dzieli,także nie jest żle.Porządku tez nawet potrafi utrzymać .umie pozbierać zabawki po sobie,odłożyć rzeczy na miejsce które wziął,sam myje zęby.Także żle jeszcze nie jest.Pragnę ty żeby się trochę uspokoił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
Hej,co tam dziewczyny u Was? Betka pewnie już urodziłaś,bo tak nagle zamilkłaś. Ale to szybko zleciało,pamiętam jak pisałyście,że w ciąży jesteście a tu już porody. U mnie to jest teraz tak,że mąż chce wrócić,do rozwodu zostało 2 tyg,a on twierdzi,że wszystko przemyślał,że żałuje,że zrozumiał co w życiu jest najważniejsze. A ja nie wiem co teraz zrobić,czy dać jemu szansę. Zawsze był bardzo dobrym mężem i ojcem,nie narzekałam jakoś szczególnie na niego,ale teraz nie wiem czy bedę w stanie zaufać na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) U mnie wariatkowo :P Wszyscy chorzy: Tymek właśnie po antybiotyku, Miłosz zaczął właśnie brać antybiotyk biedaczek, Kuba podziębiony, Mama zapalenie oskrzeli i Ciocia też lezy z antybiotykiem:/ Masakra jakaś mówie Wam. Co do mojego gin: to kilka dni przed wizytą "wyleciały" resztki ze mnie które tak brzydko pachniały a nitki co mi wystawały to nitki ze środka, gin te co mógł pousuwał reszta sama musi wypaść. Powiedział, że dużo ich tam jest i bardzo splątane ale macica czysta na szczęście. Powiem Wam, że jak widziałam siebie tam na dole w lusterku to O MAMO! wg nie poznaje się i najgorsze ze juz tak zostanie:/ Chyba chciałabym miec cc :/ Betka pewnie juz po- ciekawe jak tam daje rade. Pola- jeśli chodzi o małą to nie martw się przyzwyczai się. My też młodego zapisaliśmy na te zajęcia i rozkręcił się dopiero pod koniec. Jako, że Kuba pracuje i nie ma kto z nim iść to nie chodzimy na razie ale chce go zapisać aby tam się bawił. Co do Twojego M... Trudna sytuacje masz: z jednej strony dobro dziecka z drugiej Twoje uczucia. Ja należe do osób które niby wybaczają ale pamiętają i gdzieś tam kiedyś to co ktoś zrobił powraca u mnie w pamięci i boli bardziej. Ehhh... nie łatwo Ci ale jak już pogodziłaś się juz z tym że go nie ma i wiesz, że możesz poradzic sobie bez niego to zastanów się nad tym czy warto wracać i niedaj boże zowu cierpieć. A właśnie: chciałam Was zapytać czy macie FB bo tam jestem w sumie ciągle dostępna ( mam w telefonie włączone) i najszybciej mogłybyśmy się kontaktować ze soba w razie problemów czy plotek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
U mnie na szczęście mała zdrowa i ja też. Byłyśmy znów na tych zajęciach i tym razem było ok,była zadowolona. Ja mam fb. CZasem tam zaglądam:) A u ciebie jagusia współczuje,że wszyscy chorzy,najgorzej,że malutki chory,ledwo na swiat przyszedł. Ale taka pora roku na chorowania. Co do mojego męża to juz chyba nie ma ratunku,zbyt duzo złego mi wyrządził. Bardzo cierpiałam i jest ten strach że mogłoby się powtórzyć. Wolę być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×