Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Witajcie:-) Gosik trzymaj się-niestety tak z szyjka macicy juz jest ze w ciagu dni może sie skrucic.teraz najwazniejszy jest odpoczynek i spokojnie dotrzesz do tego 36 tc albo nawet lepiej:-) ja sama już troche panikuje bo wczoraj ćmił mi brzuch jak na okres ale nie twardniał wzielam dwie nospy w ciagu dnia i przeszlo-dzisiaj odpukac nic sie na razie nie dzieje a wizyta dopiero 5.11 :-( Ja na razie laktatora nie kupuje ale mialam ten reczny z t.tipiee i bylam zadowolona:-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik trzymam kciuki za poprawę i dotrwanei co najmniej do 36 tyg. ja mam dziś tą śmieszną kolposkopie czy jak to sie zwie, w każdym razie będą kamerką mi szyjke badać co sie na niej dzieje że cytologia nie wychodzi jak powinna... a przy okazji wyjazdu mam zaplanowane oglądanie wózków chcemy używke kupić mam pare namiarów i moze coś dziś z tego wyjdzie ;0 no i może jakieś drobnostki dokupie do zestawu torba szpitalna... laktatora nie planuje kupować siostra 3cie dziecko karmi i obeszła sie bez może i mnie sie uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mam ktore bedą miały problem z brodawkami (np.krwawienie )polecam nakładki silikonowe do karmienia. Brodawki nie bolą,nie pekają, nie krwawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Pozdrowienia z patologii ciąży mswia. Przyjęcie poranne bardzo miłe i szybkie, już jestem bo kilku badaniach (ktg, usg, krew, wywiad lekarski). Oprócz tego pobrano mi posiew z pochwy i już dwa razy sluchano tetna małego. Dostałam też mega bolesny zastrzyk w pupe ze sterydem, który ma przygotować płuca małego na ewentualne, wcześniejsze przyjście na świat. Warunki tu są super, sala przestronna, łazienka w sali, dużo przestrzeni i światła, bardzo miły personel, czysciutko. Oczywiście mam swój jasiek i poszewke na dużą poduszkę- najchętniej zabralabym z domu całą pościel :p Justi ją praktycznie od początku ciąży mam twardy brzuch- czasem bardziej czasem mniej, ale mnie się wydawało przez wiele tygodni ze tak ma być. Dopiero niedawno się dowiedziałam, ze to nie jest dobry objaw i ze mam "zwolnić tempo". Trochę zwolnilam ale potem znowu się rozkrecilam- czułam się super cały czas a tu bach...! Taka wiadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susanka78
życzę Wam szczęśliwego rozwiązania :) Proszę , pomóżcie zdobyć nagrodę dla synka. Jeżeli podoba Wam się zdjęcie, prosimy o głosik :) z góry serdecznie dziękuję poniżej link do głosowania. Tj. 9 zdjęcie od końca, podpisane Sandra Jarek - taki śliczny chłopczyk :) https://www.facebook.com/RudaSlaskaComPl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jestem po paru dniach nieobecności - mój organizm po odstawieniu fenoterolu zaczął jednak szwankować. Ledwo zwlekałam się z łóżka. Miewałam coraz większe skurcze aż do wczoraj gdy od 16.00 do 19.20 nawet nospa z magnezem nie pomagał. Ech.. Zadzwoniłam do lekarza i niestety powrót fo Isoptniu i Fenoterolu w zwiększonej dawce ( wcześniej brałam 4x1) a teraz (6x1), czyli przerwa między dawkami tylko 4 godziny więc nocka "dała" mi w kość. Gosik trzymaj się! Odpoczywaj. Ja narazie leżę w domu ale szczerze mówiąc dziś kończe pakowac torbę do szpitala, tak na wszelki wypadek :) Agabi a juak z Twoim braniem fenoterolu ? Pozdrawiam wszystkie Mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też byłam u lekarza ale internisty moja wysypka to nie wiadomo czy reakcja alergiczna czy wirusowa. Dostalam wapno do picia 3xdziennie. Dzisiaj zaczal bolec mnie brzuch tak jak na okres i nie wiedzialam czemu... Moze to wlasnie sa te skurcze? Lekarz dopiero 5 listopada wiec na wizycie spytam sie o co chodzi z tymi bolami. Ładna podoga na dworzu ale jestem tak padnieta ze marze tylko o spaniu. W piatek rowniez wizyta u diabetyka i pewnie dostane insuline ktora lekarz juz mi zapowiedzial wczesniej. Bardzo by m chciala zeby juz ciaza dobiegla konca i mogla wreszcie norlanie zjesc i nie martwic sie cukrzyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska własnie ból jak na okres to skurcze, ale jak sa chwilowe i czasem to normalne, bo macica szykuje się powoli do porodu ( w końcu jesteśmy już poi 30 tyg :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się troszkę pochwalę. Byłam u lekarza i moja Dzidzia waży już 2500 g :) 33 tydzień ciąży. Lekarz nie chciał zrobić usg ale jakoś Go nakłoniłam, bo chciałam zobaczyć co tam. Rośnie chyba mały łakomczuszek, bo widać było jak pcha obie piąstki do buzi :) fajny widok i ma takie policzki pulchne :) ehhh jeszcze jestem podekscytowana. Ułożona główką w dół i pokazał mi 4 komory serduszka czyli prawidłowo :) termin jednak nie uległ zmianie, ale powolutku zacznę szykować torbę. Nie badał mnie jak tam szyjka. Kolejna wizyta za 3 tygodnie to wtedy będzie szczegółowe usg i badanie. Dziewczynki oszczędzajcie się, trzymam kciuki za cierpliwość, bo to jeszcze parę tygodni pasowałoby wytrzymać. Ja trochę odpocznę i biorę się za sprzątanie, bo w niedzielę mam imieniny i będę miała gości :) i dziś wieczorem chyba mają wpaść kumple męża na flaszkę ;) także poprzyglądam się jak ucztują koledzy z Ukrainy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terikula spora Ta Twoja Dzidzia :) Mój Sebuś w 33 tyg ważył równe 2 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ale zjadłam literkę "l" pisze z kompa mamy a ona ma jakąś dziwną klawiaturę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Luśka wiem coś o tym... ja też mam dość pilnowania diety i godzin posiłków. Męczące to jest, ale w sumie będzie nam łatwiej po porodzie, bo przy karmieniu piersią dieta jest podobna. A jak wysokie masz cukry, że chcą ci dać insulinę? Co do twardnienia brzucha, ja też tak mam ostatnio. Robi się dziwnie twardy i boli, oprócz tego mam takie dziwne kłucia jakby w pochwie. Mam nadzieję, że to nic poważnego, wizytę mam dopiero 7 listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik trzymaj się słońce!! Będzie dobrze, jesteś pod dobrą opieką i tam na pewno zadbają, by wszystko było ok. Ana 32, biorę fenoterol, sama go nie odstawię, brałam też 6 x dziennie po pół tabletki, potem były 2 tygodnie, ,że musiałam zwiększyć dawkę do 6x1 tabl, także wiem, co znaczy zarywać nocki już od 26 tygodnia ;-) Nie dość że budzę się, bo mnie już boli jak śpię na tym boku co śpię, to jeszcze siku, to jeszcze fenoterol. Od czasu jak zaczęłam ograniczać, wróciłąm do schematu 6x 1/2 tabl, obserwowałąm się kilka dni a teraz jestem na 4 x 1/2 tabl i też nic sie nie dzieje. Z tym schematem zostanę aż do wizyty która mam 30 paździenika. Oczywiście jeśli coś będzie się działo, dawkę zwiększę, ale ak na razie jest ok. Leżę plackiem, wstaję właściwie tylko do kibelka, albo na kąpiel i mycie zębów. I to tyle mojej aktywności fizycznej. Po porodzie będę miała masakrę, jak rok temu, ale wolę to niz leżenie. W obecnym stanie każda perspektywa jest lepsza, nawet chroniczne zmęczenie, kierat itp. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według Jej tempa to do 4 kg dobije, ale u mnie to chyba genetyczne. Ja ważyłam 4200 jak się urodziłam, mój brat starszy 4 kg a młodszy 3600. Muszę się tylko przygotować psychicznie, że będzie ciężko, ale jestem dobrej myśli. Najważniejsze, że jest zdrowa :) przecież muszę dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, trzymaj się, Kochana! z tego co piszesz, jesteś pod dobrą opieką, a to już naprawdę dużo. Dawaj koniecznie znać jak się sprawy mają. opis Twoich objawów bardzo przypomina to co działo/dzieje się ze mną, ale będę dobrej myśli. byle do wtorku. Terlikula, ale duża już dzidzia, gratuluję. Moja podejrzewam nie będzie (mimo mojego zwiększonego apetytu ) ważyła więcej niż 1800gr. ale żeby było jasne- dopóki wszystko jest w normach, nie martwi mnie to :-) niech moc będzie z Wami, Kobitki na fenoterolu i diecie cukrzycowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Tutaj jak gdziecko ma 4kg to od razu cesarka jest, nie trzeba się męczyć. Dzięki dziewczyny za psychiczne wsparcie :)) twardym trzeba być, nie "miętkim" :)) każda ma jakiś swój kierat :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje cukry robią sobie co chcą dzisiaj po bardzoi malutkiej kromce chleba z plasterkiem pomidorka bez soli i pieprzu miałam 143 a czasami zjem nawet 2 kromki z pomidorem i mam 120. Nie moge cukrow opanowac choc staram sie przestrzegac. Na obiad zjadlam troszke ziemniakow i prawie calego chabowego wieprzowego i cukier po godzinie 87. Przeciez to idzie zwariowac, diabetyk zapowiedzial mi ze jak dalej bd cukier skakał to insulina będzie tak więc muszę się przygotować na to... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik Właśnie też tak myślałam, że może będzie cesarka, ale lekarz o tym ani słowa nie mówi, więc pewnie nie. Nie pytałam, bo nie chcę wyjść na tchórza :( moja koleżanka miała 4 kg dziecko to kazali próbować ale po 13 godzinach zdecydowali o cesarce, ale dlatego, że kości Jej się nie rozeszły. Z jednej strony cichutko liczę na cesarkę, a z drugiej naturalnie podobno zdrowiej... los zadecyduje. Może jak za 3 tygodnie dziecko okaże się ogromne to zobaczymy, ale rośnie 200g tygodniowo więc pewnie ok 3 kg będzie miała to raczej nie będzie wskazywało na cesarkę, no zobaczymy. Wolę być miło zaskoczona niż rozczarowana, dlatego psychicznie nastawiam się na naturalny poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
No to nieciekawie z tymi cukrami. Mi się w zasadzie nie zdarza za wysoki, czasami tylko za niski, ostatnio jem więcej i mam w normie i tylko mam nadzieję, że do końca ciąży tak będzie, bo podobno im bliżej rozwiązania tym cukry mogą być wyższe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny współczuję Wam tego mierzenia cukru i pilnowania się.Ja sama chyba bym oszalała.Lubię słodkości typu ciasta lub ciasteczka i co dzień coś słodkiego mi w ręce wpadnie,oczywiście w rozsądnych ilościach,żeby nie było :P Dziś zjadłam dwa mini ptysie ze śmietaną i kawałek szarlotki:) To w większości też będziecie miały laktatory...ja się nastawiam właśnie na karmienie naturalne ale taki laktator też życie ułatwi.Chociażby już w szpitalu kiedy mogą być problemy z przystawieniem dziecka a piersi będą obolałe :/ Te kapturki miałam przy Kubusiu parę razy...pomogły na początku właśnie,później jakoś załapaliśmy całe to karmienie.Nie wiem czy je jeszcze mam,coś mi się wydaje że je wyrzuciłam ale jak by były znów potrzebne to M mi dokupi na szybko. Muszę się Wam pochwalić,że byłam dziś na grzybach...znalazłam 4 maślaki :p Ale teściowa nazbierała więcej i po złożeniu do kupy starczyło na obiad :) Terlikula ale już masz pokaźną córę,super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka ja wczoraj byłam z M na grzybach :) uwielbiam zbierać ale jednak w moim stanie było to nieco utrudnione. Bo najbardziej uwielbiam zbierać takie malusie podgrzybki, a one niestety są słabo widoczne i trzeba by było las przejść na czworaka :) zrobiłam 2 słoiczki marynowanych bo uwielbiam... ale ogólnie niewiele znaleźliśmy. I M mi zrobił fajną fotkę wśród zieleni i z brzuszkiem - będę miała pamiątkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki gosik trzymaj sie kochana i dawaj znac co tam u was sie dzieje, trzymam kciuki abys jeszcze wytrzymala w dwupaku do min 37 tyg :) terlikula ale twoje sloneczko duze ! slyszalam ze przy powiedzmy ponad 4 kg dziecku sprawdzaja czy przejdzie przez kanal rodny czyli czy mamusia da rade "wypluc" takie dzieciatko, mysle ze bez wzgledu na wszystko bedzie ok powiem szczerze ze dZis nowy powod do zmartwien sobie znalazlam... moje sloneczko nadal glowa do gory bo po prostu to czuje i wiem... dlaczego ona sie nie odwraca ? wiem ze jest jeszcze troszke czasu ale najzwyczajniej boje sie ze jej tak dobrze i sie nie odwroci a wtedy.... nawet nie chce myslec jak ja urodze to dziecko... ostatecznie cesarka ale jakos i cesarki sie obawiam bo zupelnie sie na nia nie nastawiam :( napisalam plan porodu i oby nie spalil na panewce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzis z m tez bylismy na grzybach, ponad 1,5 godz spacerku, staralam sie po niskich zagajnikach nie biegac ;) ogolnie calkiem niezle poszlo i wiaderko bylo cale. Jutro rano tez jedziemy, takze pobudka po 6 rano. spacer sie przyda. milej nocy mamuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ale sobie pospałam, o kurczaki :-D M postanowił pomalować jeszcze trochę, będzie szybciej w WE, może wreszcie w niedzielę zrobimy coś dla siebie, bo inaczej będzie nas łączyć tylko Tosia, o zgrozo ;-( a w ogóle zapomniałam się pochwalić, że postanowił być przy porodzie. nie naciskałam na niego, bo wiem, że to może być ciężka sprawa dla faceta. zresztą ja również mam pewne obiekcje i zgodnie ustaliliśmy,że nie rusza się z okolic mojej głowy.absolutnie nie chcę, aby widział co się tam może w drugim końcu dziać. pępowinę do przecięcia też zostawimy raczej personelowi. to tyle teorii, a jak będzie w praktyce to się okaże :-) bo ja jestem nerwus przed stresującym wydarzeniem, ale kiedy przychodzi godzina zero, wtedy już jestem zen. a mój M całkiem odwrotnie :-) Misia, a skąd przeczucie, czy bawi się w batmana czy medytuje? po ruchach to chyba trudno wyczuć? ja np mam podejrzenia, że jest głową w dół, bo kiedy czka to właśnie w dolnej partii (może jest jeszcze w poprzek? jeśli jeszcze daje radę). po kopniakach/boksowaniu w życiu bym do tego nie doszła. co do planu porodu- robiłaś tak ogólnie- typu tyle, że zapisałaś np co chcesz robić, aby zmniejszyć ból, czy znieczulenie, w jakiej pozycji chcesz rodzić, czy M będzie,czy pępowina itp itd czy jakoś szczegółowo (w granicach rozsądku i na ile to możliwe oczywiście)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Gosik to przynajmniej pod kontrolą jesteś ;) ja dziś byłam na kolposkopii na szczęście nei ma powodów do obaw bo zmiany na szyjce są ale takie charakterystyczne w ciąży. Po połogu mam zrobić cytologie i gdyby było coś nie tak to wtedy znowu to badanie... kupiliśmy dziś wózek, używany całe 7 miesięcy ;) kupiony w marcu br, wygląda jak nowy ;) zapłaciliśmy 280zł!!!! WÓZEK wielofunkcyjny TAKO CITY VOYAGER http://www.skapiec.pl/site/cat/2607/comp/410706 tylko nasz jest niebieski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Skorzystałam z kreatora planu porodu rekomendowanego przez Nasz Szpital w którym chcę rodzić, podpowiada ale też umożliwia zapisanie własnych oczekiwań :) myślę że jest całkiem ciekawym rozwiązaniem. W moim szpitalu jest podobno respektowany oczywiście na tyle na ile sytuacja pozwoli. Przesyłam link http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Porodu Co do ruchów, główkę mam u góry bo wciąż się przesuwa z prawego na lewy i spowrotem, czytałam że głowa jest na tyle dobra do wyczucia że jest twarda i po naciśnięciu tak jakby "odbija" a np gdyby była to pupcia to byłaby miękka. Dodatkowo ułożenie jest takie samo od ostatniej wizyty, nic sie nie zmieniło przy ruchach córci a na ost USG była właśnie głową do góry. Mam wciąż nadzieję że się odwróci bo ona była już głową do dołu na pewno w 28 tygodniu więc ułożenie jest jej znane hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Ja też myślałam, że moja dzidzia cały czas leży główką do góry i nawet nie czułam kiedy się przekręciła... i pupa też potrafi być twarda i się przesuwa :) czasem jak się wypnie pod żebrami to naprawdę wydaje się taka jak główka, więc to nic pewnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ale ciiiszaaaa ;-) Misia, dzięki za link. przeczytałam informacje nt planu porodu. odwiedziłam kiedyś stronę rodzić po ludzku, ale przeczytałam tylko o znieczuleniach. zapomniałam już, że można tam znaleźć dużo ciekawych informacji. co do planu- sama nie wiem jak się do niego odnieść. czy faktycznie jest tak, że szpital będzie się do niego stosował, czy też może ma on za zadanie uspokoić w jakiś sposób ciężarne, dając im złudne (?) poczucie kontroli nad tym co się dzieje. Piszę tak dlatego, że poród wydaje mi się mimo wszystko nieprzewidywalnym wydarzeniem z przewidywalnym zakończeniem ;-) może macie inne zdanie. do tej pory w ewentualnym planie p miałam w sumie jeden punkt-pewniak - URODZIĆ (najlepiej w miarę szybko) ;-) jest jednak kilka punktów w przykładowym planie ze strony, o których bym nie pomyślała, a które uznałam za warte rozważenia (a na pewno dopytania) np lewatywa. Mało przyjemna, ale jeśli miałaby mi zaoszczędzić pewnych krępujących dla mnie sytuacji podczas parcia, to czemu nie....no nic muszę obgadać z położną.dopisuję do już i tak długiej listy pytań :-) miłego i mało męczącego Weekendu Wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
A ja nadal na Woloskiej - czyli pobytu w szpitalu dzień drugi. Od rana odwiedziny - dwie klezanki oraz tata z obiadem. Ukochany w UK więc inni wspierają. Żarcie tutejsze jest fatalne, nie da się tego zjeść dosłownie. W nocy pobudka co dwie godziny, słuchanie serduszka. O 5.30 ktg i mierzenie ciśnienia. No nie wyspalam się nic a nic, bo po każdej takiej pobudce zasnąć ciężko. Potem kolejny mega bolesny zastrzyk - na szczęście już ostatni. Jeszcze tylko dwie noce i do domu. Za tydzień chyba założą mi pessar. Niestety tryb życia muszę zmienić z biegajacego na leżący- aaaa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×