Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość karmin
No dziewczyny, umyłam dziś okno a wieczorem jadę na KTG. Zobaczymy czy warto było się umęczyć... (ale przynajmniej można spokojnie wyjrzeć). ;-) Dam znać, na razie trochę pobloewa mnie brzuch, ale skurczy na pewno nie czuję. Termin za niecałe 2 tyg., ale pewnie poczekam do po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
memcia, no ja z nudów przy garach siedzę, bo już mnie nosi :) Ile można sprzątać... Poza tym ciężko mi jest się przychylić, więc w niektórych miejscach i tak nie mogę sprzątnąć jak należy. Pogoniłam M do roboty ;) Ostatnio robiłam takie fajne ciasto biszkopt, masa mandarynkowa, bita śmietana i herbatniki. Bardzo dobre, ale przepis mam z gazetki kobiecej więc linka nie podeślę, jakby co mogę przepisać :) Ty lepiej nie kracz i zbierz się przed Świętami... Bo to jednak skład medyczny jest zazwyczaj okrojony w takie dni i w ogóle, każdemu mam wrażenie co innego w głowie niż pacjent... ;) Ja to się boję, żeby nie przenosić do Świąt. karmin, to daj znać po tym ktg. Ja dopiero w czwartek jadę. Pierwsze :) Plus badanie szyi znowu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka , no wiem ,że to się w ciągu godziny może zmienić i po cichu to mam taką nadzieję. Po powrocie od ginki skurcze są ale się nie nasilają. Mozę w ciągu 3 tygodni coś się zadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Monika gratulacje !! ;-) dużo radości z synka w domku !! ;-))))) jak odbierasz to znaczy ze zdrowy i rośnie ;-))) dzieki za opisy są na prawdę pomocne szczególnie że nie mam pojęcia czego się spodziewać mam nadzieję że jeszcze przed Świętami też pochwalę się tu że już mnie rozpakowali heheee ;-) kłuje mnie w dole jakby jajniki, gdzieś w pachwinach, sama nie wiem co to ale jak zakłuje to aż se przeklne ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusia, może to rzeczywiście jakąś przepowoednia, hehe :) choć do terminu jeszcze cały miesisc :p Ginka powiedziała że brzuch jest w tzw gotowości skurczowej - twwrdnieje tam, gdzie się go dotknie i ogólnie jest napięty. Ale Młody w porządku, tetno właściwe, pesar trzyma. Nwtomiast powiedziała, że wygląda na to że po zdjęciu pessara to raczej długo nie pochodzę :p a zdjęcie pesara już za 3 dni! :)) no spe mam cały czas brać - bleeee, już mi uszami wychodzi ten gorzki smak. Pojutrze usg i zobaczę jakie rozmiary ma moje dziecię - ostatnio był powyżej średniej. Moi "tesciowie" sa na szczescir spoko - tacy dobrzy, pomocni i akceptujacy nasze wybory ludzie, kochający ludzi i zwierzęta a jednocześnie bsrdzo nowoczesni. Lubie do nich jeździć, często dzwonią do mnie po prostu pogadać. To raczej mojemu tz jest trudniej z moimi rodzicsmi, bo moi są bardzo... zaangażowani w nasze życie i czasem trudno to znieść :) ale mój tz właściwie jak tylko ich poznał (byliśmy wtedy że sobą dość krótko) od pierwszego dnia wyjechał do nich per "mamo" i "tato" czym zdezorientowal ich totalnie od razu i wprowadził w osłupienie - a mnie to już w ogóle :) Zalatwilismy dziś uznanie ojcostwa - pani kierownik USC zadawała oficjalnym tonem pytania każdemu z nas o to czy potwierdzamy że mój tz jest biologicznym ojcem, czy zgadzamy się na nadanie takiego nazwiska itp. Śmiesznie było :)) poznaliśmy też starszego pana który przykustykal przygarbiony zgłosić świadków na ślub - na swój ślub! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widzę że teraz to już każda ma jakieś bóle, skurcze i uciski, hehe. Ja się czuje jak nadmuchany balon. Wróciliśmy na chatę, ją mam godzinke odpoczynku, tz poszedł na rower i potem jedziemy na kolację że znajomymi do uroczej, włoskiej knajpki, mniam! Mają tam na deser taki suflet czekoladoey ktry podsja na gorąco - z zewnątrz chrupiacy a w środku płynący! Ajjjjj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widzę że teraz to już każda ma jakieś bóle, skurcze i uciski, hehe. Ja się czuje jak nadmuchany balon. Wróciliśmy na chatę, ją mam godzinke odpoczynku, tz poszedł na rower i potem jedziemy na kolację że znajomymi do uroczej, włoskiej knajpki, mniam! Mają tam na deser taki suflet czekoladoey ktry podsja na gorąco - z zewnątrz chrupiacy a w środku płynący! Ajjjjj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Mam sporo do nadrobienia wpisów, wieczorem wszystko nadrobię bo ja uwielbiam Was czytać, normalnie to nałóg :P ale jaki pozytywny ! Dziś miałam wizytę, wszystko ogólnie ok, gin sprawdzała dokładnie szyjkę, rozwarcie jest widoczne od strony kręgosłupa (?) ale tak delikatne że to tak na prawdę nic bo na 1 cm. Pisałyście że każda ma dolegliwości - taka jest prawda, to już chyba taki czas nastał że inaczej do porodu nie będzie. Mam bóle podbrzusza, napięty brzuch i kłucie w kroczu, poza tym nic więcej się nie dzieje, Pani Gin kazała spokojnie czekać :), kolejna wizyta za tydzień w poniedziałek 3 grudnia :) Czuję lekkie zawiedzenie, choć to chyba przesada z mojej strony, ale po prostu marzyłam aby dziś urodzić w swoje urodziny, ot taki prezent dla mnie ... :( a Pani Gin tylko stwierdziła że może i dobrze, niech każdy ma swoje święto :) Byłam też dziś odwiedzić znajomych w pracy, byli zachwyceni tym "jak się trzymam", że prawie w ogóle nie przytyłam, że nadal prowadzę samochód (!) i chyba zdziwieni tym że nie leżę plackiem w domu czekając na godzinę X hmmm a ja ogromnie się cieszę z tego że w miarę funkcjonuje, jestem w siebie dumna i z mojej Córci że pozwala mi na takie funkcjonowanie :) Jadę teraz po M, ma zabrać mnie gdzieś na obiad i podobno ma też jeszcze "inne plany" - bardzo ciekawe ;) Pozdrowienia dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Cześć dziewczynki :) Też mam drobne zaległości bo przez parę dnie nie miałam netu - jakaś awaria. Ale wlaśnie nadrabiam zaległości - ależ tego jest. Fajnie dziewczyny, że u Was wszystko ok ja idę jutro na wizytę więc zobaczymy jak to bEdzie. A co do bóli, skurczy itd. to chyba już taki etap ciąży, pocieszajmy się tym, że godzina zero już tuż tuż Ale powiedziałam he he, a sama zaczynam już panikować :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia to sto latek ;-) Ja mam jutro wizytę i pomimo że dopiero skończyłam dziś34 tydzień to objawy zbliżającego się rozwiązania mamy takie same. U mnie nawet nie ma możliwośći chodzenia w ciąży do stycznia. Oj Kochane... Już niebawem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Wobec tego wszystkiego najlepszego i (tak jak mi życzyli niedawno) szybkiego i lekkiego porodu :) oraz spełnienia wszystkich marzeń :) Ja na urodziny sobie zafundowałam wizytę u lekarza wtedy i usg :) także prezencikiem był widok mojej Kruszynki. Co do dolegliwości to u mnie prawie brak, ale też mam nadzieję, że się szybko zacznie i szybko skończy i już :) Może tylko wzmożona wydzielina... ten czop powoli odchodzi chyba. Ale ma tylko tydzień także do przodu. Może na Andrzejki się uda urodzić :) Bo na Mikołajki to bym nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
czesc dziewczyny:) dawno nie zagladalam, bo u mnie wszystko w biegu. Gratuluję wszystkim rozpakowanym:)))) u mnie przeprowadzka w toku, jutro już ostatecznie jestesmy w nowm mieszkanku. Część rzeczy już wypakowana itp. Ale jeszcze troszkę zostalo. W piatek idziemy na imprezkę świąteczną z pracy mojego M. Mam tyle na głowie ze nie mam czasu nawet mysleć o porodzie. Moze to i lepiej jak nadejdzie z zaskoczenia. Biegam co tydzień do położnej, lekarza i jak na razie pojawiły się problemy z cisnieniem. Lekarz ustalil plan porodu. W okolicy terminu czyli 14.12 zgłaszam się do szpitala i bedzie jedna próba wywołania tzw. balonikiem. Jeżeli nic nie zadziala to cc. Ja oczywiście na to liczę ale już sie nastawilam też na poród naturalny, na całe szczęście dają znieczulenie więc chyba nie umrę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Informuję, że mycie okien nie działa!!! Wróciłam, szyjka skrócona, ale rozwarcia brak!!! Za tydzień kolejna wizyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie wiem jak w innych szpitalach ale ja do cc dostałam taką sexi koszulkę z materiału jak te jednorazowe gatki, które swoją drogą się sprawdzają ;) Synuś grzeczniutki i oby mu tak zostało, właśnie pojedzony śpi w łóżeczku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Monika Pozazdrościć takiego Okruszka który daje się wyspać :) super. POdkarmiaj Go tam niech rośnie coraz większy i zdrowiutki :) Wstałam dziś z mocnym bólem takim jak na okres, ale minął :( ehh. Uznałam też trochę, że jestem chyba nienormalna... zamiast zacząć panikować to poleciałam do łazienki, umyłam włosy (bo reakcja była:jak ja pójdę rodzić z takimi włosami?!!!)potem wysprzątałam pokój wszystko gotowe, ale przestało boleć. No nic będę czekać może następny taki ból przyjdzie albo skurcz, bo nie wiem co to było. Był długi ale taki jak na okres... trochę promieniował na kręgosłup. Miłego dzionka dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka hmm wiesz zawsze mozna przebrac sie za pania mikolajowa brzuszek mamy odpowiedni do gabarytów mikołaja i wpasc na porodówke heh nawet widzialam w Biedronce takie sexi wdzianko tylko biedne by byly te renifery taki balast ciagnac :)) nie no świrki mam nadzieje ze tak malą popedze tak zeby na 14 urodzic,bo aura świateczna w szpitalu jakos mi nie odpowiada,ja mam 2 terminy na 24.12 i 30.12 wiec moze Zuzia bedzie szampańska i wyskoczy w ekspresowym tempie((taaa marzenia scietej głowy))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana :) No i moje dobre samopoczucie szlag jasny trafił... :( Dzisiaj już nie spałam prawie. Piekący ból w dole żeber nie pozwolił. Z prawej to wątroba, a z lewej to już sama nie wiem co! Wrrrr...! Do tego ledwie zwlekłam się z łóżka i po spionizowaniu czuję takie rozpieranie bolesne w miednicy, jakby kości mi ktoś rozpychał siłą. Makabra. Nie miałam tego wcześniej! A wybierałam się do Biedronki kupić ciasto francuskie na święta. Podobno dobre mrożone mają, a wiadomo - raczej mierne możliwości będą w tym roku na przygotowanie czegokolwiek własnoręcznie, więc trzeba się w "gotowce" zaopatrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmin, taaa ja też twierdzę ,że mycie okien na wywołanie porodu to bzdura :) Wizyty też mam już co tydzeń. Wczoraj w sumie ginka powiedziała ,że przy trzeciej ciąży to raczej urodzę przed terminem ale jak jej powiedziałam ,że moja dwójka po terminie i mam uparte dzieciaki to zwątpiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej!!! Monika, gratuluję serdecznie synka:) cudownie, że jest już z Tobą cały i zdrowy:) nowy etap życia rozpoczęty - powodzenia!:) ja od piątku kiepsko się czuję:( z pt.na sb. w nocy myślałam, że urodzę - ból w dole brzucha, krzyża, skurcze, uderzenia gorąca plus drętwienie nóg - totalny mix. w dodatku w weekend wyjeżdżaliśmy do rodziny( ponad100km) - miałam obawy, czy nie urodzę z dala od domu:) jakoś udało mi sie wrócić do domu w dwupaku ale droga samochodem już zupełnie mnie dobiła- to był mój ostatni tego typu wypad przed rozwiązaniem:) w niedzielę wieczorem mieliśmy jeszcze wizytę u lekarza. niestety nie miałam usg, nie wiem ile waży i mierzy mój maluch. lekarz pomierzył moją miednicę( szału nie ma, jestem w dolnej granicy, ale jednak NORMY, podobno urodzę sn...), pobrał wymazy na gbs i... stwierdził, że szyjka się skróciła:) ma max.2cm i stwierdził, że raczej synek urodzi się wcześniej:) HURRRRRA!!! jest szansa, że na święta będziemy już razem w domu:) generalnie czuję się fatalnie bo ból w dole brzucha i krzyża już mnie nie opuszcza a do tego doszedł ból prawej nerki:/ ledwo chodzę a noce to koszmar:/ pocieszam sie tylko tym, że zwiastuje to zbliżający się poród. kolejne spotkanie z lekarzem( usg, ktg) mam mieć 8 grudnia, w szpitalu, na jego dyżurze- zadzwonię dziś żeby przełożyć to na wcześniejszy termin bo obawiam się, że do 8.12 mogę nie dotrwać- jestem tym faktem przerażona i szczęśliwa jednocześnie:) brakuje mi teraz M w domu... czułabym się zdecydowanie bezpieczniej gdyby był... martwię się czy sobie poradzę kiedy się zacznie a ja będę sama w domu... dziewczyny, pocieszcie jakoś:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
memcia, ja to już za cały zaprzęg reniferów mogę się przebrać, he, he...! ;) Z terminem, to może wcelujesz się między świętami a Nowym Rokiem? Chociaż chyba wolałabym przed świętami osobiście, bo ze skwaszoną miną do stołu wigilijnego siadać to lipa, a mnie osobiście optymizm coraz trudniej przychodzi. terlikula, ja jak poczułam wczoraj taki skurcz to też wskoczyłam umyć głowę :) :) i sprzątnęłam łazienkę :) Pocieszam się, że kobietom w trakcie porodu może, delikatnie mówiąc, odbijać. Moja przyjaciółka zaczęła gotować rosół jak dostała bóli, a jak jechali do szpitala, to się jej film urwał i pytała M dokąd ją wiezie??? ;) karmin, a na kiedy ty masz termin? misia, podziwiam, że tak biegasz jeszcze. Ja to momentalnie wymiękłam. Od soboty to makabra jakaś jest. Już nie ćwiczę, ledwie chodzę. Mam tylko przebłyski lepszego samopoczucia. Muszę się zmobilizować dzisiaj do życia jakoś :( No i oczywiście wszystkiego najlepszego! Cmok! :) Ja miałam nadzieję urodzić 24.11, wtedy wszyscy w domu bylibyśmy z 24ego, tylko miesiące inne :) Ale 24.12 nie biorę pod uwagę. W życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zeby bylo weselej zepsuł mi sie TV no po prostu dzialal sobie wylaczyl sie i dupa blada reaguje na wlaczenie ale zapala sie tylko dioda i nic zadnej reakcji na pilota to sobie poogladalam :(( tylko ciekawe co za cholerstwo sie z nim stalo..mial może ktoś tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcyś, mogę cię pocieszyć: ;) to chyba twój pierwszy maluch o ile pamiętam? Ja od soboty "biegam" ze zgładzoną zupełnie szyjką w którą mieszczą się 2 palce. Według Ginki miałam lada chwila urodzić, a do soboty najbliższej na bank. Dzisiaj środa i nic. Więc możliwe, że też będziesz sobie "biegać" i M zdąży ;) memcia, ja tak miałam, ale jak zapomniałam zapłacić za Polsat Cyfrowy, he, he...! Ciemność była po prostu... Kable pomacaj może, czasem coś się wyciągnie niechcący przy sprzątaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo za życzenia :) ogólnie również życzono mi szybkiego i bezbolesnego porodu oraz zdrowej córeczki :) Dzień miałam udany, M zabrał mnie na obiad i dostałam śliczny komplet biżuterii :) 🌼 terlikula zastanawiałam się nawet nad tym co zrobiłabym w pierwszej kolejności kiedy zorientowałabym się że "się zaczęło", ogólnie to pewnie też byłoby sprzątanie, kąpanie, golenie itp... no chyba że nie byłabym już w stanie ;) 🌼 monika pozazdrościć takiego Syneczka, super :) oby tak dalej. Czytając Twój opis porodu i opieki zaczynam wierzyć że na prawdę istnieją szpitale gdzie można na prawdę rodzić po ludzku :) 🌼 Iwka Również mam za sobą nieciekawą noc, Natalia jest "dziwnie" spokojna od wczorajszego wieczora, mało się rusza, w nocy dostawałam "schizów" i dopiero po poruszaniu brzuszka odzywała się... może ma spokojniejszy czas... W nocy już w ogóle się nie przykrywam i przytulam tylko do moje długiej poduchy, cieszę się że ją mam bo tak to bym chyba w ogóle nie pospała. Jest mi gorąco pomimo skręconych grzejników grrrr ... jeszcze troszkę i będzie lżej. 🌼 nika Fajnie że u Ciebie po wizycie też wszystko ok, po wpisie wnioskuję i potwierdzam ze przy ciąży nie ma reguł ;) choć niejednokrotnie zastanawiam się czy może jednak są jakieś zależności pomiędzy tym jak ja urodzę a jak rodziła moja mama, czy np to że mama mojego M jedną i drugą ciążę przenosiła i miała bardzo trudne porody (chyba M nie chciał wyjść) bo ostatecznie rodziła za pomocą "vacuum" z zielonymi wodami... Pewnie niedługo się przekonam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
memcia ja tak miałam przy swoim i niekiedy jeszcze to sie zdarza (może od jakiegoś przegrzania hmm) i jak dioda nie reaguje na pilota to głównym włącznikiem telewizora wyłączam i włączam i później już dioda reaguje na pilota :) a jeżeli to nie to to chyba jednak już nie pomogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcyś M wraca na weekendy ? a od kiedy ma już być z Tobą aż do rozwiązania ? Spokojnie, z tego co dziewczyny tu opowiadają to z rozwarciem i skróconą szyjką można jeszcze pochodzić, może nie przemęczaj się i spokojnie czekaj na M :) na pewno będzie dobrze :) Moja Córcia jednak posłuchała się i spokojnie przez 2 tyg kiedy M był na szkoleniu czekała nie dając żadnych oznak ewentualnego wyjścia :) to chyba tak dla spokoju mamusi zrobiła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
memcia, niestety/stety nie maiam takich przejść z tv więc nie pomogę:( Iwka, dzięki:) ale biorąc pod uwagę Twoje samopoczucie, bóle, koszmarne noce, itp. to raczej już długo to nie potrwa:) ja mam podobne dolegliwości, zapomniałam wspomnieć o kłuciu w dole i tak sobie tłumaczę, że na 100% urodzę wcześniej bo przecież nie dam rady tak funkcjonować miesiąc!!! te cholerne bóle wszystkiego chyba coś zwiastują prawda....?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka A dziś wtorek mamy :P tak sobie szybko obliczyłam hihi :P masz jeszcze sporo czasu do soboty i wszystko może się zdarzyć. A ogólnie to powiem tak - dzieciątka na pewno zrobią to tak aby dla Nas było jak najlepiej i w jak najlepszym momencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie rzecz biorąc im bliżej terminu porodu tym bardziej się boję, a miałam takie pozytywne nastawienie :P I ostatecznie dziś zadzwoniłam do polecanej położnej i umówiłam się z nią na sobotę na spotkanie w szpitalu. Korzystała z niej moja koleżanka która urodziła ponad tydzień temu i jest nią zachwycona, bardzo jej pomogła :) oczywiście ta przyjemność kosztuje 500 zł i ogólnie nie jest to "oficjalne działanie". Zobaczymy co powie, jak się umówimy, może raz jeszcze obejrzę cały oddział, uspokoję się troszkę. Czy któraś z mam planuje ostatecznie korzystanie z prywatnej położnej ? Wiem że o tym rozmawiałyśmy już jakiś czas temu ale nie wiem jakie sa ostateczne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×