Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość kasiaip83
Miśka, też myślę,że lepiej po..dzięki za wszystkie rady :))) pomyślę nad kaską..dałaś mi do myślenia....ważne,żeby szybciutko poszło i maleństwo się urodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, pij to siemie. Ja pije co drugi dzień. Nawet nie muszę każdego dnia . Super pomaga choć smakuje średnio. Jednak mała filiżanke od kawy dasz radę wypić ;-) Dziś spalam 4 godziny :-D moja sunia ma dni płodne i cała noc błaga o wyjście na dwór.. W celu wiadomym.. Lafirynda jedna :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama Co do suni :) Natury niestety nie da się oszukać :D niech korzysta hehe, póki może. Wstałam o 5 dziś jak M jechał do pracy i tak do 8 powiedzmy, że pracowałam a potem usnęłam... wyglądam jak ZOMBIE. Zaraz lecę do laboratorium a potem do lekarza, poproszę aby zajrzał, czy moja Księżniczka jeszcze długo zamierza pomieszkiwać w moim brzuchu :) niech się określi to będę wiedziała kiedy się przygotować. Dziś dla odmiany nie chcę urodzić, chyba, że zacznę wieczorem. Jestem sama więc mogłabym spanikować niepotrzebnie. Miłego Dnia kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ta zgage to z własnej głupoty miałam bo sie łakomie najadlam na noc racuchow z jabkami u mamy i jeszcze faworkow w domu i to jakoś po 22.00. Także sama sobie zrobiłam kuku i mam bolesna nauczkę, bo TAKIEJ zgagi jeszcze nie miałam. Ale rano wypilam rumianek i jeszcze jakoś dospalam do teraz, choć nadal ogień w przelyku i "cofki". Justi czyli coraz lepiej u Ciebie jak widzę. Leczysz się jakoś? mama_ a ją siemie lniane bardzo lubie akurat i rzeczywiście zaraz sobie zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki. mama_ ja czytałam ,że podczas halnego jest więcej samobójstw i pogłębia się depersja. Moja córka wczoraj miała szkolną imprezę Andrzejkową:) Nie wiem czy mój maluch zszedł niżej. Ale wieczorem i w nocy jak napierał to czułam tak silny kłujący ból ,że zdarzało mi się krzyknąć bo ból był niespodziewany i gwałtowny za każdym razem. Jak miał się urodzić mój syn , to pamiętam ,że w sobotę byliśmy jeszcze u rodziców na rocznicy ślubu i jak wracaliśmy do domu to poszliśmy jeszcze do sklepu. Tam złapał mnie bardzo silny ból ale nie skurczowy. Tylko bolał mnie doł brzucha i nie przestawał. Do domu szłam już z płaczem i małymi kroczkami bo ciągle bolało. W domu się położyłam i przeszło. No a rano zaczęły się skurcze i odszedł czop :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik, takie menu warte grzechu....ślinka cieknie :-P tak, u mnie absolutnie fantastycznie. wywaliło drugi węzeł chłonny i jestem już mega pociągająca, gil do pasa. do tego spałam 3godziny, oh yeah. psikam i płuczę gardło, piję mikstury i dzisiaj nie będę szaleć z porządkami. odwołałam spotkanie z położną, mam iść do lekarza jeśli pojawi się temperatura albo przeziębienie będzie trwać dłużej niż 3dni.bof. nie wiem jak ale postaram się pozostać w bezruchu pod kocem. i nie rodzić dzisiaj ;-) wczoraj moja macica zdecydowała się na ćwiczenia, jak na poligonie wojskowym normalnie. od 19.00 do 21.00 miałam regularne (co 15-20min) skurcze, ale bez szałów bólowych. już się z M, raczej zszokowani, szykowaliśmy a tu przeszło po rozkurczowych. dowcipnisia, nie ma co. coś Tituchy nie widać, hmmm, zastanawiające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, jestem , jestem, czytam na bieżąco tylko nic nie piszę. Niestety moja cisza nie jest spowodowana porodem. Chociaż co noc mam skurcze bardzo regularne i mega bolesne, ale równiutko co godzinę - więc zakładam ze to nie poród, a nawet jeśli to on i postępuje w takim tempie to mam jeszcze dużo czasu :) Ja od tamtej wizyty na izbie przyjęć tak się zestresowałam i zmęczyłam że jeszcze nie doszłam do siebie, wczoraj cały dzień leżałam bez sił, naprawdę wstanie siusiu było dla mnie ogromnym wyzwaniem... Jutro mam termin i mam się zgłosić na KTG na izbę przyjęć i najgorsze jest to że jestem niemal pewna że i tak mnie nie zatrzymają na poród tylko każą sobie iść do domu. Ja nie wiem jakaś przedporodowa depresja mnie dopadała czy co? Co do zgagi, kupiłam to siemie ale takie w ziarenkach i zupełnie nie wiem jak się zabrać do parzenia tego i tak leży... ale za to wyczytałam gdzieś że na zgagę tez dobra jest melisa, wczoraj na noc przetestowałam, faktycznie było lepiej a do tego lepiej mi się spało, tylko jak ja pije melisę to taką min z dwóch woreczków inaczej nie działa (dzięki pracy nabrałam odporności ) Trzymajcie się dziewczyny :) a Justi baaardzo dziękuję za pamięć :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAA Justi, jak mnie dopadło przeziębienie to chlałam herbatkę lipową z sokiem z malin, szybko minęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha, smutno się robi, kiedy czytam, że jest Ci źle ;-( kumulacja wszystkiego-i zmęczenia, i oczekiwania na poród, i bóli, i dziwacznych wieści od lekarza...pfffff....rozumiem, że można mieć dość. oby Twoja jutrzejsza wizyta była mocno pozytywnie niespodziankowa :-) dzięki za radę, malinki mogą być miłą alternatywą dla cytryny i miodu. tyle, że mam konfiturę z malin, nie sok, ale to chyba też będzie dobrze. idę sprawdzić, czy przypadkiem nie wywaliłam herbatki z lipy ostatnio do kosza, bo coś mi się majaczy, że mogłam być taka intelygentna o-o....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha możesz dwie łyżki siemienia zalać dwiema szklankami zimnej wody i doprowadzić powoli do zagotowania i na malutkim ogniu gotować 10min by się powolutku "pyrkolilo". Potm odlewwsz do kubka tyle ile się da bez ziarenek, odstawiasz by trochę ostyglo i można pić - taki lekki kisielek się z tego zrobi, mnie to bardzo smakuje, choć jest takie raczej jałowe w smaku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) kiedys z Wami pisalam, ale czytam regularnie :) Titucha nie wiem czy cos nie pomylilam, ale to chyba u Twojego malucha wykryto poszerzenie miedniczkowe ?? moja corka tez miala. Jednej nerki. Musisz koniecznie po porodzie dopilnować żeby dziecku od razu zrobili usg brzuszka, bedziesz mogla od razu zaczac reagowac. Moja corka po porodzie sie wysiusiala i wszystko z nerek zeszlo. Czasem w brzuszku u malucha jest uciska na jelita i mocz nie odchodzi tak jak powinien, a po porodzie juz jest wszystko ok. Nie martw sie tym teraz :) bedzie dobrze, zobaczysz :) co do zgagi to ja też sie strasznie z nia mecze :/ nalogowo lykalam rennie, ale teraz biore gaviscon i jest rewelacyjny. Taki plyn w saaszetce. Okropny w smaku dla mnie, ale wystarcza mi 1 szt na dobę, a czasem dwie. On robi taka powloke na zoladku i bloku cofanie sie kwasow. Mozna go bez problemu brac w ciazy :) widzialam, ze pisalyscie tez ocaszne problemy po pierwszym porodzie, tzn nie ja tylko corka. Tym razem zmusilam lekarza do przeleczenia antybiotykiem, ale najpierw musze czekac na wynik, czy nadal to we mnie siedzi :/ jakby ktoras z Was martwila sie ta kwestia to sluze rada z doswiadczenia :) Gratuluje "swiezym" mamusiom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Hej Dziewczyny, ja po wizycie. Okazało się, że mam rozwarcie na 1,5 cm, u mnie to końcówka 36 tygodnia, więc lekarz powiedział, że jeszcze tydzień uważać i później już zdać się na naturę. Czy któraś z Was też chodzi z rozwarciem? Bo zastanawiam się, czy to się często zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka miała 2cm i po chyba 4dniach od otrzymania tej wiadomości, tajemniczo zniknęła. tyle że ona miała wtedy taki sam etap ciąży co ja- czyli 38tc+ 2 więc mogło się wszystko szybciej i wcześniej potoczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja po wizycie Opowiem Wam o swoich ekstremalnych przeżyciach w skrócie. Lekarz zbadał mi szyjkę - myślałam, że Mu tam zejdę na tym fotelu, ból potworny. Po badaniu stwierdził, że szyjka gotowa do porodu (nie wiem co to znaczy, czy jest rozwarcie czy co nie wiem, mój lekarz jest małomówny) stwierdził że pęcherz płodowy cały (czyli go dotykał???) wrrr i określił, że akcja może się zacząć dziś lub jutro. Po badaniu stwierdził, że będę krwawić i niestety tak się właśnie dzieje :( przez 2 godziny nie mogłam usiąść na d...e. Na usg popatrzył mówi, że dziecko duże wyszło Mu tam 3750 a z tego co wiem to usg troche oszukuje, zaniża czasem nawet o pół kilo. Mówił, że zaznaczy w karcie, że duże dziecko - nie wiem w jakim celu. Wybadał dziś wszystko dokładnie bo trwało to ze 20 minut, ale i serduszka słuchał i jakieś fale mózgowe sprawdzał. Ogólnie wszystko ok. Jak nic się nie zacznie to w poniedziałek mam iść do Niego na Oddział na Jego dyżurze i zobaczymy. Ogólnie jestem zadowolona tylko po tym badaniu czuję jakąś cholerną traumę... takiego bólu to ja w życiu nie czułam i się zastanawiam czy nie zemdleję podczas porodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:-) czarna iness gratulacje:-) :-) :-) my dziś kończymy 39 tc :-) fenoterol i isoptim odstawiony od piątku-a tu cisza...miałam nadzieję że samo coś się ruszy a na dodatek mój m nie chce współpracować :p pakuję dziś torbę do szpitala bo w pon. przed 8-mą mam się zgłosić do szpitala-a we wtorek cesarka. Mąż urlop załatwił ciocia i babcia też a więc tydzień obstawiony i Zuzia ma opiekę. Ale to przeleciało-a w pierwszej ciąży czas tak powoli leciał. :-) pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja po wizycie Opowiem Wam o swoich ekstremalnych przeżyciach w skrócie. Lekarz zbadał mi szyjkę - myślałam, że Mu tam zejdę na tym fotelu, ból potworny. Po badaniu stwierdził, że szyjka gotowa do porodu (nie wiem co to znaczy, czy jest rozwarcie czy co nie wiem, mój lekarz jest małomówny) stwierdził że pęcherz płodowy cały (czyli go dotykał???) wrrr i określił, że akcja może się zacząć dziś lub jutro. Po badaniu stwierdził, że będę krwawić i niestety tak się właśnie dzieje :( przez 2 godziny nie mogłam usiąść na d...e. Na usg popatrzył mówi, że dziecko duże wyszło Mu tam 3750 a z tego co wiem to usg troche oszukuje, zaniża czasem nawet o pół kilo. Mówił, że zaznaczy w karcie, że duże dziecko - nie wiem w jakim celu. Wybadał dziś wszystko dokładnie bo trwało to ze 20 minut, ale i serduszka słuchał i jakieś fale mózgowe sprawdzał. Ogólnie wszystko ok. Jak nic się nie zacznie to w poniedziałek mam iść do Niego na Oddział na Jego dyżurze i zobaczymy. Ogólnie jestem zadowolona tylko po tym badaniu czuję jakąś cholerną traumę... takiego bólu to ja w życiu nie czułam i się zastanawiam czy nie zemdleję podczas porodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, po cichu liczę ze jutrzejsza wizyta skończy sie że za pare dni napiszę wam że jestem w domu z mała i wszystko jest cudnie :) nie bardzo wierzę że mnie zatrzymaja na wywołanie, ale lepsza nadzieja niż nic :) Komfitura z malin tez da radę, poprostu malinki są dobre na przeziębienie i do tego pyszniutkie. gosik, zrobiłam siemie, przy gotowaniu pachniało mi jak pasza dla zwierząt gospodarskich albo coś takiego :D dodałam sobie do tego troszkę soku z malin własnie. Konsystencja na początku dziwna i nieprzyjemna ale idzie się przyzwyczaić więc jesli tylko na mnie zadziała to na pewno będę stosować :) dziekuję za radę Vi, tak to u mnie młoda ma problem z nereczkami, Pani doktor na izbie powiedziała że podobno od razu w przychodni mi ją przebadają po urodzeniu, a jak nie to się upomnę na pewno. Wiem że z nawet cięższych przypadków dzieci po prostu" wyrastają" a w najgorszym z możliwych wypadku jest to operacja ale nie bardzo inwazyjna na szczęście, więc jeśli się będzie tego pilnować to nawet w najgorszej opcji nie będzie źle. Gorzej byłoby jakbym o tym nie wiedziała bo wtedy robią się problemy. Mi lekarz też polecał ten gaviskon ale jakoś w kilku aptekach nie mogłam go dostać.. a reniee to chyba już w ogóle przestało na mnie działać, teraz testuje meliskę no i gosikowy sposób z siemieniem :) dzidka, ja już od tygodnia chodzę z rozwarciem na 1 cm, może już jest więcej ale ostatnio nikt oddolnie mnie nie badał więc nie wiem. Ale ostatnio na izbie pytałam położna o ten czop ( on odchodzi podobno tylko przy rozwarciu) i powiedziała że można nawet i 3 tyg chodzić. terlikula, ja tez ostatnio tak znoszę badania, to chyba wynika z tego że szyjki mamy już mocno ukrwione albo coś? Lekarz pewnie zaznaczy że dziecko duże bo to w razie problemów z porodem ( tfu tfu) wskazanie do szybszej cesarki ( teraz przez jakiś czas z tymi cesarkami będą dmuchać na zimne). No mam nadzieję że będzie u Ciebie wszystko ok :)trzymaj się mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale miałam dziś noc :( Wczoraj cały dzień Natalka szalała w brzuszku, czuć było że nie jest tak jak zawsze, pod wieczór sie uspokoiła i później znów zaczęła. Pół nocy nie spałam, M chciał jechać do szpitala ... ostatecznie nie pojechaliśmy, dziś już jest "normalnie" z jej ruchami. Ogólnie nie odczułam ruchów nerwowych czy niespokojnych, ot tylko zwiększona ich ilość przy każdej mojej pozycji... może miała gorszy dzień :( ale jeżeli znów da mi tak popalić to nie będę zwlekała z wyjazdem do szpitala. 🌼 kasia oczywiście decyzja co do wyboru położnej należy do Ciebie, tylko chciałabym czuć się pewniej, że jednak ktoś się mną zajmie a przy Bożence mam większą pewność. 🌼 Ja od jakiegoś tygodnia, dzień w dzień zgaga, po wszystkim co zjem, nie ma dla mojego żołądka różnica :P na razie działa reni ale myślę że siemie też wypróbuję. 🌼 dzidka ja mam "podobno" rozwarcie na 1 cm (takie informacje mam po poniedziałkowej wizycie) i chodzę (biegam, jeżdżę samochodem i robię wiele wiele innych rzeczy - kiedy ja odpocznę hehe ;) ), żadnych innych, konkretnych objawów. U mnie to już praktycznie zaraz 40 tydz się zacznie... 🌼 terlikula Cóż za wieści :) pewnie będziesz kolejna do rozpakowania :) Oczywiście przykro mi z powodu tak bolesnego badania ale myślę że też już "nasze organy" są tkliwe i pewnie podatne na ból. Trzymam za Ciebie kciuki, koniecznie zdawaj relacje z samopoczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula tak myślę że bardzo dobrze że zaznaczono tobie w karcie że spodziewasz się "dużego dziecka", na pewno będziesz w szpitalu badana pod tym względem czy w ogóle dzieciątko o takiej wielkości "przeciśnie się przez Ciebie", bo oczywiście pewnie dla dobra ciebie i dziecka lekarze mogą zadecydować o cesarce. Na pewno będzie wszystko ok. 🌼 titucha Masz bardzo dobre pozytywne nastawienie i wiesz jak działać - super ! Wiedziałam że nowy dzień będzie zbawienny i inaczej spojrzysz na wszystko. Ja wierzę że każda z Nas będzie miała szybki i bezbolesny ;) poród , a z Naszymi pociechami będzie wszystko w jak najlepszym porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za słowa otuchy, ale wcześniej to ja bohaterką byłam a po tym badaniu boję się jak cholera tego porodu wrrr Już mi się tak nie spieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli, lepiej jednak nie wiedzieć, że P może się rozpocząć? trudne to wszystko ;-) terlikula, usg nie tylko zaniża ale również zawyża, więc nie przejmuj się na zapas ( u mnie np była różnica w wadze Małej na "-" z dnia na dzień ). uważam, że to dobrze, że lekarz na wszelki wypadek wpisał taką uwagę. również myślę, że chodziło mu o ewentualne cc, gdyby jednak Tosia była zbyt "okazała" dla Twojej miednicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba czeka mnie popołudnie pełne przygód jednak... Akurat u mnie to rodzinne, że rodzą się duże dzieci :) ja miałam 4200 i dwie moje siostry w tym roku rodziły i też 3900 i 4100 także nie jestem zaskoczona. Chciałam się zdrzemnąć, ale brzuch mnie boli cały czas, wcześniej wzięłam Nospę to przeszło... a teraz ciągły ból ale taki jak na okres... teraz zgłupiałam bo nie wiem czy to przez to, że lekarz mnie tam wyściskał, czy to skurcze??? ehh I biegunka, ale też może być ze stresu, bo zawsze tak reaguję... Wzięłam drugą Nospę i zobaczymy. Nie chcę robić fałszywego alarmu dla M, zadzwonię po Niego dopiero jak będę pewna na 100% a On pracuje zwykle aż do 18 -19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, jakby się rozkręcało i było typowo "porodowo" to nie zwlekaj i jedź od razu, bezpieczniej i dla Ciebie i dla maleństwa. Może to być fałszywy alarm od badania a mogło się od badania naruszyć i zacząć, w końcu jest coś takiego jak masaż szyjki macicy który podobno bardzo bolesny i rozkręca całą akcję. może Twoja szyjka tak "potraktowała" badanie? Trzymaj się mocno i powodzenia życzę już zawczasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula trzymam za Ciebie i Twoje maleństwo kciuki, może weź kąpiel i zobaczysz jak akcja się rozkręca ? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula mi sie własnie po Twoim opisie badania też wydaje,że to ten masaż szyjki był,to jest dużo bardziej bolesne od zwykłego badania ginekologicznego,zwłaszcza,że lekarz jeszcze zaznaczył,że możesz po tym krwawić. Pewnie u Ciebie już teraz się ruszy:) Z jednej strony zazdroszczę,a z drugiej aż mnie ciarki przechodzą:) Wczoraj z M po dość długim czasie łóżkowego nic "umililiśmy" sobie wieczór no i stwierdzam,że coś tam to pomaga bo strasznie mi się później brzuch stawiał,dzisiaj też chyba zastosujemy tą praktykę...M jeszcze o tym nie wie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie nie panikuję :) spaceruję i przygotowuję żeby w razie czego torbę pod pachę i w sprint.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja w ogóle z innej beczki, chciałam się z wami podzielić bo zapomnę. Z serii dziwne zachowanie mojego dziecka. Od kiedy pamiętam brałam bardzo gorące albo naprawdę dobrze ciepłe kąpiele i prysznice, w ciąży mimo że się nie powinno nie wiele się zmieniło bo ja inaczej nie potrafię :p Ale najlepsze jest to że jak wchodzę pod ten ciepły prysznic to młoda momentalnie przykleja mi się do brzucha i się grzeje skubana :) chyba poszła w mamę :D Ja terlikuli zazdroszczę jeśli to już akcja, jak bym mogła to bym sobie pewnie sama masaż szyjki zrobiła :) Może mi tam coś jutro podrażnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terlikula, trzymamy kciuki, a skoro powiedział, że lada chwila to może akurat. (mam ndzieję, że nie pomyliłam wpisów) Dzidka- ja niecałe 2 tyg temu w 38+2 miałam 1 cm rozwarcia, codziennie na nogach, na spacerach itp, i na razie porodu nie widać, choć wczoraj myślałam że jednak tak. Czop troszkę odchodził- 2 razy dzień po dniu, a dziś cisza. I siara mi dziś leci, w końcu też z prawej piersi, bo tak to tylko lewą jak uciskałam to leciało małe "conieco" ;) Byłam dziś w SMYK, spędziłam tam chyba 2 bite godziny, ale opłacało się. Mam prezenty dla 4 dzieci w naszej rodzince pod choinkę i na urodziny jednej z nich na 9 grudnia. Są też śliczniutie rajstopki, ja kupiłam takie: http://www.smyk.com/cool-club-rajstopy-dziewczece-rozmiar-80-86,p1051537295,ubranka-dla-dzieci-p, nie mogłam się oprzeć, mają po boczkach po 1 różowej wstążeczce- cudneee :DD Może to ją skusi, żeby wyjść. Ciekawa jestem jak właśnie reagują lekarze, jeżeli idzie się do nich w dniu porodu- ja tak będę miała 4 grudzien termin i wizyta, czy od razu do szpitala i od razu wywołanie, bo do szpitala, żeby tylko czekać i leżeć to bez sensu??!! Miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny ciążę powinni podciągnąć pod chorobę psychiczną :) w 20 minut zrobiony obiad wstawione pranie, gotowa torba, włosy już wcześniej umyte... heh a okaże się, że fałszywy alarm, to chociaż jakiś pożytek z tego :) A co do tego grzania to trzeba "ciepłe majty" na brzuch zakładać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×