Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Luśka, ale robią co codziennie ktg? Jak często? Misia, Luśka - obu Wam życzę, by sytuacja rozkręciła się jak najszybciej i od razu z tzw. "grubej rury" - hehe :) mama_ ja mam jeden nick :) Podobnie jak Misia rozumiałam, że już wyszłaś ze szpitala - jeśli opisywałaś swoją sytuację wcześniej to przepraszam, ale jakoś coś mi się pomieszało :P Ja ostatnio potrafię ręcznik papierowy schować do lodówki, a szklankę do szuflady z lekami - ciąża mi już ciśnie na głowę, hehe :D Wczoraj w końcu nie dojechałam na depilację, bo były takie korki na mieście, że prawie się spóźniłam do lekarzy i na umówione spotkania - depilację więc przełożyłam na dziś - a tu niespodzianka - spadło TYLE śniegu, że trochę się boję się jechac tym moim ślizgowozem... :/ Z resztą nadal pada. Ale za to się dziś wyspałam nareszcie! :) Dzień dobry dziewczynki rozpakowane i nierpozpakowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska Dzieciaczki uparciuchy to fakt ;) Mój komfort póki co polega na tym że czekam... w domu, zawsze to lepsze niż szpital ale tak sobie myślę że jesteś pod stałą kontrolą i na pewno dzięki temu że tam jesteś niczego nie przegapisz, nie przegapią lekarze :) Wiesz a może Córcia się uspokoiła właśnie ze względu na to że szykuję się do porodu ? To na pewno dobry znak :) Wiem też że jeżeli np danego dnia wywołanie nie odniesie skutku to później jest "przerwa" min jednodniowa i dopiero podchodzą do wywołania raz jeszcze - przynajmniej tak mi tłumaczono. gosik Uważaj na siebie, wczoraj wyjechałam autem hehe zabawnie było bo jeździł jak chciał, zima jak zawsze zaskoczyła u Nas drogowców, ulice całe zasypane i śliskie jak diabli. Dziś nie ruszam się z domu, chociaż jeden dzień bez "gonienia", może spokój zamiast ciągłej aktywności bardziej podziała na moją Córcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska wytrwałości Ci życzę w tym szpitalu,poprzednim razem też długo leżałam.Najlepiej jak bys miała ze sobą na sali jakąś dziewczynę z którą można normalnie pogadać,przynajmniej czas jakoś leci...No i przynajmniej jesteś pod stałą opieką więc spokojnie i byle do przodu :) Mała w końcu wyjdzie :) Misia no właśnie też tak stwierdziłam,że to chyba chodzi o to że szyjka długa a dzidzia wysoko...tak więc nic się nie szykuje.No chyba,że wody mi odejdą na co po cichu liczę :D Mama do mnie teraz juz dzwoni po 2 razy dziennie,pierwsze co słyszę po odebraniu tel : "bierze cie coś ? " :D Dzwoni z pracy w przerwie śniadaniowej a potem wieczorem.Zaczynam podejrzewać,że te babki w robocie zaczęły jakieś zakłady w tym temacie obstawiać :D:D:D A po ktg raczej mnie do domu wyślą,ginek mówił,że jak nic nie wykaże to znów za parę dni się będę miała zgłosić na następne.No i mam się też nastawić na to,że mogę byc też jutro badana ginekologicznie,bardzo złowrogo mi to jakoś zabrzmiało i mam nadzieję,że nie miał tu na myśli masażu szyjki,bo chyba podziękuję.. A jak jutro wrócę normalnie do domu to chyba ubiorę już choinkę,zawsze czekałam do wigilii ale teraz póki jeszcze wszystko ogarniam to zabiorę się za to wcześniej :) Mamita gratulacje!! 🌼 Ale po przeczytaniu Twojego wpisu tak mi się smutno zrobiło,zabrzmiało to już jak pożegnanie.Mam nadzieję,że jeszcze z nami troszkę popiszesz:) Teraz wiadomo czasu masz niewiele,ale z dnia na dzień wszystko się unormuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LOGIN****MIASTO****WIEK****PŁEĆ/IMIĘ****DATA PORODU*** Misia1126***Solec Kuj.***29****Natalia Lucyna**** 07.12.2012** karmin***okolice W-wy**********Remigiusz********* 09.12.2012** jestem pewna 29 Beskidy *******syn Maksymilian*** 10.12.2012 kasiaip83***Bydgoszcz**************syn************ 10.12.2012** Luska46********Słupsk******20 ********Maja********* 10.12.2012** protesia****Ruda Śląska***26*****córka************ 10.12.2012** lulalita, Aberdeen/Żory*** 24*** syn***Maximilian*** 10.12.12 pektynka****Lubliniec ***25********Oliwier ******** 12.12.2012** Nika_80***Mazury***32**********córka************ 16.12.2012** Qrska*** okolice W-wy***20 ******córka *********** 19.12.2012** mmkm*****Białystok*****32******* Róża ************ 22.12.2012** loco99****Bystrzyca*****23*********córka********** 23.12 .2012** marcyś87**Katowice***25*****Jakub Michał********24.12.2012** antałek30****Rzeszów****30********Milenka******** 24.12.1012** dzidka-2012**Stargard Szczec.*24*****syn******* 25.12.2012** malaMonis*****Białystok******22******Emil********** 25.12.2012** kamilki09****Jodłowa***24*******Zuzanna***********25.12. 2012** gosik96**Warszawa/Gdynia**30****syn*********** 27.12.2012** memcia21**Wyszków**21****córka**Zuzia*****24/30.12.2012 ** ...................................MAMUSIE ........................................... LOGIN********MIASTO*********t.P/data P ********WAGA/DŁ/ R.PORODU*****IMIĘ monika31**Podkarpacie*** 19.12/15.11.2012***2000g/46cm/cc ***Tadeusz Bronisław Ana32**Sosnowiec/Słupsk***5.12/19.11.2012****3280g/50cm/sn****Sebastian pechszczęściara**Piek Śl****2.12/22.11.2012****3280g/56cm/cc******Emilia Iwka78******ok/W-wy*******10.12/27.11.2012***2920g/54cm/sn****Anna Karolina Agnieszka29**Gorzów******19.12/30.11.2012****3550g/56cm/sn*******Maja martulavip*ok.Bydgoszczy**4.12/30.11.2012***3380g/53cm/*********Lenka Agabi2011***Bolesławiec********1.12.2012********3300g/52 cm/cc*******Emilia czarna iness**Mysłowice*****4.12/*******************************/cc*******Dawid mama_**************************7.01/4.12.2012***2600g/2800g/cc****Hubert/Norbert Mamusia85****Bielsko*********7.12/4.12.2012***3200g/54cm/cc**Karolina Małgorzata MamaMałpkI****Bytom***********4.12.2012*******4180g/58cm/sn********Alicja terlikula***Lubartów*********3.12/5.12.2012***4000g/55cm/sn***Antonina Apolonia Mamita*******Słupsk***********4.12/5.12.2012***3410g/56cm/sn***************** pozyt.zask.***Gdańsk******14.12/6.12.2012***3630g/58cm/sn******Dominika titucha****ok.Warszawy*****4.12/7.12.2012***3290g/51cm/cc ***Łucja Katarzyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia ja miałam podobnie w ciąży a jak mi przeszło to na leszka się rzuciło i naprawdę pilota od tv do lodówki włożył i puszkę z kawa też :-D Wy to się macie z tymi porodami. Jeżeli chodzi o porod w terminie to w nim rodzi tylko 5 procent kobiet z tego co pamiętam ze statystyk. Więc... Chyba tylko mogę życzyć wytrwałości. Myślicie że towarzystwo tu się zupełnie rozpadnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka jak miło że dbasz o Naszą tabelę :) zorganizowana z Ciebie kobietka ;) Do mnie też często dzwonią, piszą z zapytaniem czy coś się dzieje... moja mama to na szpilkach siedzi ;) a i zauważyłam jaka jest reakcja podczas odbierania telefonu jak ja do kogoś dzwonię - można wyczuć że każdy odbierając ode mnie jest pewien że powiem "dzieje się, dzieje" albo że już urodziłam ;) ale póki co dalej cisza. 🌼 mama_ Dlaczego myślisz że wszystko się rozpadnie ? Mam ogromną nadzieję że tu zostaniemy i będziemy dalej sie wspierać :) tym bardziej że pewnie dla każdego z nas będzie to jednak nowy etap życia, nieznany a wspólne rady - już wiem że bezcenne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata28.02
Mam pytanie,jestem 2 dni po terminie lekarz prowadząca przy badaniu stwierdziłą u mnie gotowość do porodu na 2 palce,a od wczoraj leci mi brązowy śluz i pobolewa w dole brzuch...czy któraś może tak miała i na ile przed porodem bo już wpadam w paranoje i czekam jak zacznie coś wreszcie się dziać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
terlikula absolutnie nie dopuszczaj do zastojów, bo ja już czujesz, że piersi są jak kamienie i do tego czuć takie grudki to koniecznie odciągnij troszkę pokarmu, rozmasuj piersi, żeby te grudy "rozbic" i ściągnij laktatorem tyle żebyś poczuła ulgę ( nie wszystko bo inaczej produkcja się rozkręci) Jak zostawisz tak jak jest to zapalenie piersi i zastoje murowane. dziś mija 5 dni od mojego porodu i wczoraj właśnie miałam taki dzień że piersi były jak głazy doslownie, dziś sytuacja już wygląda normalnie. Tyle ze ja obrałam technikę, że ściągam mleko laktatorem i mała dostaje z butelki. System prosto z cycka słabo nam szedł bo ona co godzinę chciała cycka, a teraz ściągam to co trzeba i jej daje z butelki i ona potrafi spać 3-4 godziny. a jak sobie radzicie z maluchami w domu?? bo u mnie luzik totalny. Starsza grzeczna, pomaga mi:) a to poda pieluszkę a to coś tam odniesie, więc super. Mąż poszedł już wczoraj normalnie do pracy, ja od razu zabrałam się za ogarnięcie wszystkiego po swojemu:D jedynie noce z moją pierwszą córcią wyglądały lepiej bo ona wypijała mleko o 20.00, później o 1.00 i budziła się dopiero o 6 rano:) a Dominisia to mały żarłoczek:D co do rozpadu towarzystwa, może i się nie rozpadnie, tyle że teraz każda z nas ma mniej czasu bo ma więcej obowiązków. chciałam was zaytać o wychodzenie z maluchami na dwór, pierwsza córcia urodziła się w sierpniu więc po kilku dniach spacerowałyśmy a teraz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja nadal w oczekiwaniu. Jak nic nie ruszy to w poniedziałek szpital. No ale do terminu jeszcze 5 dni :) Z zastojami to czasami ciężko bywa. U mnie zaraz pojawiała się gorączka. Pozytywnie zaskoczona, zimą to chyba najlepiej najpierw powerandować a spacery przy bardzo niewielkich mrozach. Mój syn urodził się na początku lutego i po 2 tygodniach wychodziliśmy na krótkie spacery bo mróz był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agata28.02 Uważam że jeżeli jesteś po terminie i zaczęłaś krwawić czyli dzieje sie coś "niepokojącego" (bo czop to chyba nie jest ???) to proponuję stawić sie do szpitala, zbadają i sprawdzą wszystko, to najlepsze rozwiązanie. Moja gin powiedziała tylko jedno - jesteśmy po terminie, spokojnie czekamy na poród, ale jeżeli zacznie się dziać cokolwiek niepokojącego to należy jak najszybciej zgłosić się do szpitala. 🌼 pozytywnie zaskoczona Co prawda nie pomogę w poradach bo doświadczenia nie mam ale z chęcią poczytam co mamy bardziej doświadczone mają w tych sprawach do powiedzenia :) A jak tak piszecie o karmieniu piersią, zastojach, problemach to chyba jednak powinnam zakupić laktator już teraz przed porodem bo jednak ogromnie nastawiona jestem na naturalne karmienie a widać że bez laktatora ani rusz... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Pozytywnie zaskoczona Ile ml odciagasz, ze mała śpi potem 3-4 h? Sama się zastanawiam czy nie kupić laktatora a może poczekać jak to u mnie będzie po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata28.02
Moja ginekolog mówiła ze może mi pojawic sie brazowa wydzielina lub śluz z krwia i zebym obserwowała,jutro na ktg rano jade wiec poinformuje lekarza o tym.na forach wyczytałam że to normalne bo skraca sie szyjka macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze - gratuluję świeżo rozpakowanym! :) :) justi - no normalnie się nie wygłupiaj, będziesz jak słonica 2 lata chodziła w tej ciąży? ;) A poważnie, to rozumiem, że malucha ciężko namówić do opuszczenia organizmu żywicielki-matki... Mój M proponował świecić w krocze z nadzieją, że może wyjdzie do światła ;) agata28.02 - ja jak miałam rozwarcie na dwa palce w sobotę, to we wtorek rano odeszły mi wody i urodziłam ;) Też plamiłam po badaniu i kłuło mnie w dole brzucha. Staraj się chodzić, to przyspiesza. luska, misia - lepiej, żeby samo się rozkręciło. Nie życzę Wam skurczy po oxy... Może szybciej, ale doznania... niezapomniane ;) Misia - nawet jak nie masz rozwarcia, to indukcja porodu i tak prawdopodobnie się powiedzie. Tylko jak szyja zamknięta i twarda, to najpierw zdaje się aplikują taki żel z prolaktyną, żeby ją zmiękczyć, a dopiero potem kroplóweczkę aplikują. Rozumiem, że masz dosyć. Ja się lepiej wysypiam teraz przez te powiedzmy 4-5 godzin niż całą noc pod koniec ciąży, kiedy każde przekręcenie z boku na bok to horror. Będzie ok ;) terlikula - super, że z karmieniem ci idzie. Dla mnie to horror. Mam wrażenie, że albo mały wilkołak odgryzie mi sutki niebawem, albo laktator je urwie. Do tego nie mam pojęcia, jak uruchomić większą ilość pokarmu w jednej piersi. Częste przystawianie nie działa, bo Mała nie chce z tej jednej piersi ssać (mam taką wadę od urodzenia, połowa brodawki i sutka. Gorzej leci mleko przez to i trudniej złapać). Laktator miał "wyciągnąć" mi tą brodawkę, ale mam wrażenie, że prędzej wyciągnie mi płyn okołomózgowy niż mleko z tej piersi... Tak więc 50ml z obu piersi co 6 godzin to mój rekord... Załamka... dzisiaj pierwsza noc, kiedy Wilkołak (to ksywa od włosów na plecach, czarnych i długich - biedne dziecko, może się wytrą ;) ), dał czadu. Nie dosyć, że jedzenie co 2 godziny, to jeszcze po pobudce o 4.30 zero snu. Zjadła. Przewinięta. Nawet dwa razy. I zamiast spać to się gapi. Niezwykle interesujące okazały się worki na pieluszki (czarne opakowanie), światło z lampki na ścianie, misie na ochraniaczu łóżeczka (granatowe na żółtym tle, więc kontrast duży). Oczy jak 5 zł, mina zdziwiona i zero oznak senności. Załamka. Wymiękłam o 6 rano, obudziłam M, żeby ją popilnował, bo zasypiałam na krześle przy łóżeczku. Jak się okazuje, nie tylko płaczący niemowlak może dać popalić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
Asiula teraz właśnie pobiłam rekord 150ml:D na początku ściągałam 60 ml, teraz 90-120 to jest normalnie, ściągam co 3 h i młoda dostaje moje mleko z butli bo dla mnie karmienie piersią to koszmar. Ja wiem że kobiety do tego podchodzą że to coś cudownego itp, ale jak tylko pomyślałam o bólu który zaraz poczuję to miałam mega stres, wiem że jest zabawa z laktatorem ale trudno, nie jest to jakoś bardzo uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka mój tak ma od 4 rano, dzis wziełam go sposobem cyc w buzie swiatło zgaszone i głaskanie po główce po max 10 min spał bez tego do 6 nie spał a o 7.30 budził sie na jedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozytywnie zaskoczona - ile odciągasz mleka? Moja Ania pochłania na jedno karmienie 70-100 ml (ale już 2 tyg. dzisiaj kończy), a odciągać mi się udaje max. 50ml, bo tylko z jednej piersi właściwie. Reszta z butli. Śpi po tym około 3 godzin. Z cycka bezpośrednio też mi nie szło. Mała nie opróżniała piersi do końca, zasypiała i nie dawała się dobudzić po 10 minutach ssania. Po czym za 15minut płakała i znowu do cycka. W końcu była głodna i bez siły do dalszego ssania. Podobno, mogło to spowodować osłabienie po antybiotykach :( assiula - u mnie w szpitalu można było wypożyczyć laktator elektryczny, taki "przemysłowy" ;). Bardzo dobry, lepszy od tych domowych. Mniej bolesny w każdym razie. Ale warto mieć swój, pozyt.zask. ma rację, trzeba trochę odciągać tak czy inaczej pokarmu. Ja miałam zator, bo Mała nie opróżniała piersi jak trzeba i musiałam odciągać plus kompresy na cyca. Tak więc laktator się przydał, chociaż ręczny to porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika - akcja "cyc" i akcja "butla" wypróbowana. Bez skutku. Brak zainteresowania. Zachęta do cyca skończyła się płaczem. Więc już wolałam, żeby się gapiła... pozyt.zaskoczona - miałam to samo z karmieniem piersią! Jak tylko pomyślałam o tym bólu, to mi się odechciewało. A ze stresu pokarm się blokuje ponoć... No ale weź tu się zrelaksuj człowieku... Teraz trochę Małą przystawiam, ale głównie laktator jest grany. Chociaż też boli, ale zawsze mniej. Dużo "odsysasz". Jakbym qrcze tego jednego cycka uruchomiła, to też bym do setki jakoś może doszła... Kicha... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie urodziłam ani nie rodzę ;-) o przepraszam, to tak z przyzwyczajenia- teraz każdy zamiast dzień dobry pyta czy to już, więc również nabrałam pewnych nawyków. ojoj denerwujące... cześć Kobiety :-) GRATULACJE DLA NOWYCH MAM!!!!! luska, życzę dużo cierpliwości i wytrwałości. pamiętaj, że każda z Nas oczekujących rozumie przez co przechodzisz misia, mnie M pewnie też by drażnił będąc na Twoim miejscu. ale jakoś ostatnio dobry się zrobił więc chociaż teraz nie mogę narzekać. jestem z Tobą w oczekiwaniu :-) iwka, hmmm czyżby Ania przyszła na świat razem z pełnią księżyca??? :-D ale numer ;-) miałam wczoraj małą przygodę i wylądowałam na położniczym. podczas monitoringu ciśnienie skoczyło mi do 150, a położna kazała zrobić szybko siusiu na jakiś papierek i wyszły albuminy. z Małą wszystko dobrze w tym czasie. podłączyli mnie pod jakąś maszynę i przez godz mierzyli ciśnienie i dalej ktg plus krew i mocz..pffff...troszkę się zestresowałam bo gdyby ciśnienie dalej było wysokie a wyniki złe, musieliby wywoływać poród. na szczęście wszystko rozeszło się po kościach. dziś wieczorem idę do gina, ale myślę, że usłyszę to samo co Misia. czyli że nic się nie zmienia (jeszcze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agata Oczywiście zrobisz jak uważasz, powodzenia :) 🌼 Iwka Dziękuję za pocieszenie, że jest szansa że pomimo zamkniętej szyjki oxy może zadziałać, oczywiście zdaje sobie sprawę że będzie "gorzej" (przypuszczam ze jednak nie do końca wiem co piszę heh ;) ) ale na tym etapie ciąży już po prostu pomimo strachu przed porodem bólem już chcę aby sie zaczęło... Co do Zainteresowań twojej córci czarnymi workami - dziewczyny czytałam o tym że właśnie takie ciemne przedmioty, rysunki najbardziej interesują niemowlaki, na pewno bardziej niż zwykłe zabawki, maskotki itp ;) Iwka powodzenia :) dajesz radę, podziwiam ale już też zazdroszczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata28.02
Powoli wpadam w paranoje z tym oczekiwaniem,ale co ja moge zrobic trzeba czekac na jakis objaw-(pozdrawiam i życze dużo cierpliwoci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi dzięki za wsparcie ;) muszę sie rozluźnić i odstresować, troszkę odpuścić bo denerwowanie się sytuacją która sie nie rozwija jakoś nie pomaga grrr. A Tobie życzę abyś jednak usłyszała że "coś zaczyna się dziać" powodzenia na wizycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam swoich chłopców na swojej sali. Jesteśmy w końcu w 3 :-) jak ja kocham ten szpital za ta salę 1 osobowa... Od 5 godzin dzieci sa tutaj i ani razu nie zaplakały. Inne dzieci słyszę zza ścian jak krzyczą. Pewnie położne niebawem przyjdą zobaczyć czy żyjemy :-D a oni śpią , jedzą i śmieją się przez sen. Zdjęto mi szew dzisiaj. Nawet nic nie poczułam. I siedzę co 3 godziny z dojarka zwaną laktatorem :-) i walczę z laktacja. Nie przystawiam dzieci do piersi bo obawiam się że mi spadną na wadze a wtedy nie wypuszcza nas do domu. A przecież planują pod koniec tygodnia nas oddelegować. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
Iwka pisałam wyżej ale wkleje jeszcze raz:) na początku ściągałam 60 ml, teraz 90-120 to jest normalnie, ściągam co 3 h i młoda dostaje moje mleko z butli bo dla mnie karmienie piersią to koszmar. Ja wiem że kobiety do tego podchodzą że to coś cudownego itp, ale jak tylko pomyślałam o bólu który zaraz poczuję to miałam mega stres, wiem że jest zabawa z laktatorem ale trudno, nie jest to jakoś bardzo uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj na te twarde piersi pomógł trochę prysznic, a potem przystawiłam Małą raz do jednej a raz do drugiej piersi i Ona jakoś mi pomaga z walką z nadmiarem mleka :) jak się nakarmi z obu piersi to do 4 godzin potrafi spać. Co do bólu to też miałam kryzys straszny... już myślałam, że dam sobie spokój ale zagryzłam zęby i jakoś się przyzwyczaiłam. I Krem na sutki stosowałam na początku "Maltan" ale tyle tego szło, że zrezygnowałam. Co do pobytu w domu z Małą to na samym początku wpierniczyła się teściowa :( nie mogłam się poczuć swobodnie we własnym domu. Bo trzeba pomóc itd. A ja chciałam sobie sama zorganizować po swojemu. Bo spokojnie mogę wszystko robić, karmie co 3 godziny. Także na razie luz. Ale znowu problem bo coś szwy mi się zaczęły "paskudzić" :( w szpitalu było ok, a tu zaczęło swędzieć boleć... nie wiem czy nie ropieje :( muszę tam zajrzeć jakoś, bo szwy dopiero zdejmą mi w czwartek. Jak wychodziłam wczoraj to jeszcze się nie nadawały do zdjęcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholercia tak czytam o przejściach z karmieniem i coraz bardziej się tego obawiam :P Życzę wytrwałości o oby jak najszybciej się wszytsko unormowało u karmiących i ściągających mam :) Justi, ty mówiłaś, że celujesz w jutrzejszą datę - fajna data rzeczywiście, może i ja bym się jakoś spięła...? :D:D:D hehehe Pozdrowienia dla Wilkołaka, hehe :) Na pewno owłosienie zniknie - don't worry :):):) Też czytałam, że noworodkom najbardziej pasują czarno - białe wzory - na przykład pasy - i że na początku najlepiej zamiast zabawek jest pokazywać im takie właśnie obrazki :) Melduję, że jestem wreszcie pięknie wydepilowana i gotowa do porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholercia tak czytam o przejściach z karmieniem i coraz bardziej się tego obawiam :P Życzę wytrwałości o oby jak najszybciej się wszytsko unormowało u karmiących i ściągających mam :) Justi, ty mówiłaś, że celujesz w jutrzejszą datę - fajna data rzeczywiście, może i ja bym się jakoś spięła...? :D:D:D hehehe Pozdrowienia dla Wilkołaka, hehe :) Na pewno owłosienie zniknie - don't worry :):):) Też czytałam, że noworodkom najbardziej pasują czarno - białe wzory - na przykład pasy - i że na początku najlepiej zamiast zabawek jest pokazywać im takie właśnie obrazki :) Melduję, że jestem wreszcie pięknie wydepilowana i gotowa do porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmienie też mnie przeraża ale tak myślę że korzystanie z rad mamusiek rozpakowanych troszkę nam pomoże :) gosik Jak już jesteś po depilacji to strzelaj w jutrzejszą datę, może się uda :) mama_ Gratuluję tak grzecznych Synków, oby tak dalej :) terlikula A jak stosowałaś Maltan to on w ogóle pomagał Tobie, było lepiej ? A co do szwów, to słyszałam że też może się tam "paprać", może warto zgłosić sie do lekarza i nie czekać ... 🌼 Ja już straciłam nadzieję na poród w tym tygodniu :P nastawiam się już na wywołanie, a co tam, czyli sobota, więc w piątek kolejna depilacja i przygotowanie się do akcji "życia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maltan jakoś pomógł mi przetrzymać kryzys, bo sutki po prostu aż paliły... straszny ból jakby w imadło ktoś wkładał. Po karmieniu nakładałam grubą warstwę kremu i wkładki laktacyjne+biustonosz. Dawało to ulgę, czy pomagało??? hm może troszkę w tym, że mam nie poranione sutki, bo koleżanka która ze mną leżała na sali to miała całe pokrwawione. A szwy to powiem szczerze, że już wiem czemu zaczęły mi dokuczać. W szpitalu chodziłam w koszuli to rana chcąc nie chcąc się wietrzyła (a to zalecają) w domu wskoczyłam w spodnie i zaczęły się problemy. Ale już wskoczyłam w same majtki. Jak ma pomóc to będę chodzić w samych gatkach po domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki terlikula, mam ten Maltan więc w razie czego się zastosuje. Co do rany to rzeczywiście zalecają wietrzenie jak najczęściej, więc jak tylko okazja to trzeba wietrzyć heh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozytyw. zaskoczona, minęłyśmy się z wpisami po prostu :) Fajnie, że udaje ci się jakoś "udoić" pożądaną ilość. Ja może spróbuję częściej odciągać ze dwa dni, żeby produkcja wzrosła. A jaki masz laktator? Nie boli cię to odciąganie? Bo mnie boli. Tyle, że mniej niż przy bezpośrednim karmieniu z dystrybutora terlikula - ja też tak miałam ze szwami, że jak wskoczyłam w zwykłe majty i jeszcze fundnęłam sobie podpachę Naturella, bo niby rumianek itp. wydawało mi się, że będzie dobrze, a tu gorzej było. Tak więc tylko Bella i siateczkowe majty. Nawet teraz jeszcze 2 tyg. "po". Wietrzenie faktycznie pomaga... I częste mycie + osuszanie papierowym ręcznikiem. misia - mnie Maltan nie pomagał, lanolina też. Plus taki, że nie trzeba tego zmywać. Bepanthen lepiej skutkuje w moim przypadku. Ale trzeba myć cyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×