Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

cześć a u mnie kolejna "noc kabaretowa"....od 21.00 pobudka co 2 godz na posiłek do samego rana. nie wiem co się dzieje. nawet w pierwszych tygodniach życia córki tak nie było. do tego Mała nauczyła się robić "ppprrffff" ustami co razem z poważnym ślinotokiem pozwala jej uzyskać efekt "dziecka ze wścieklizną". wow. ja, przy poczuciu wartości, które sięgnęło jądro ziemi, na zamieszczenie zdjęcia się nie zdecyduję na pewno. ale baaardzo jestem Was ciekawa :-) no to jak? która pierwsza odważna? :-D w ogóle fajnie tak najpierw się poznać "osobowościowo", pewnie na podstawie naszych charakterów wyobrażamy sobie siebie nawzajem się wzięłam i zrobiłam dziś 20min zumby express którą wygrzebałam na dvd. już nie mogę patrzeć na swoje cielsko. zgrzałam się jak świnia, Tośka za to bawiła się przednie patrząc na to co ja wyczyniam. po tych wszystkich podskokach będzie miała teraz mleko wstrząśnięte nie mieszane ;-) zmykam bo już zaczyna poskrzekiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski :) Ania również się rozregulowała. Wczoraj na przykład załączyła się o 0.40. Zjadła (je więcej jakoś, w nocy ostatnie 3 dni wciąga po 140-150ml) i zasnęła. Ale jak ją spionizowałam do odbicia to strzeliła sobie kupę w trzech falach no i musiałam ją rozpakować. Oczywiście się rozbudziła i nie bardzo chciała zasnąć :( No ale w końcu się udało. Umyłam butelki, podpięłam do dojarki (teraz odciągam tą metodą 775533 i chyba faktycznie jest lepiej) i szczęśliwie o 3.30 wylądowałam w łóżku. Spała Gadzina do 6. Więc mam wrażenie, jakbym ja sama nie spała w ogóle. :( Krechę na brzuchu mam chyba nieco bledszą, pępek już się wciągnął, więc jeśli jest czarny to na tyle głęboko, że tego nie widać. Ale kilogramy są, skóry tak jakby więcej na brzuchu i dodatkowe centymetry ani myślą spadać. Kupiłam w końcu w ciuchach spodnie, bo już straciłam nadzieję na schudnięcie. Tym bardziej, że na ćwiczenia nie mam siły. Byłam raz sama wieczorem, ale potem żałowałam, bo to kosztem snu było. Z Młodą nie da rady, bo wyje. Wytrzymuje góra 20 minut i to jeszcze z przerwami. gosik - właśnie po tej jedynej wodzie nie ma kamienia i nic nie pływa! Ja gotuję w garnku, bo w czajniku na herbatę gotujemy oligocen i z niego jest kamień. Kupowaliśmy różne wody oznaczone jako dla dzieci, ale po przegotowaniu pływał taki biały wapienny osad. Trochę to przez gazę filtrowałam, ale w końcu trafiliśmy na tą wodę z tesco i jest ok. Ale szybko znika z półek. misia - no może lepiej swoich fotek nie wklejać ;) Ja to wyglądam jak cień człowieka, doły mi nie schodzą spod oczu właściwie. Jak się uda, to wskakuję ze szlafroka w dres a makijaż to pojęcie abstrakcyjne już od dawna ;) Acha. Globulki Citid... coś tam u mnie nie działają. Wczorajsza próba znowu zakończona fiaskiem :( Już nawet ochoty na seks nie mam :( :( W przyszłym tygodniu idę do lekarza jakiegoś innego. To nie możliwe, żeby tak długo się goiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i słuchajcie mam problem z chrzcinami. Kto ma być matką chrzestną to wiedziałam od początku - moja przyjaciółka. Nie wyobrażam sobie nikogo innego. Jest prawdziwie wierzącą osobą i zainteresowaną Anią. No i w ogóle. Zgodnie ustaliliśmy z M, że moja przyjaciółka będzie chrzestną a chrzestnym mąż jego siostry. Poprosiliśmy więc moją przyjaciółkę, oczywiście się zgodziła i ruszyła na poszukiwanie kreacji dla Ani ;) Zresztą ja się jej pytałam jak jeszcze w ciąży byłam, miała ze mną rodzić nawet, ale w końcu dałam radę sama ;) Za to z chrzestnym wtopa. Okazało się, że siostra M jest w nieformalnej separacji z mężem o czym nikt w rodzinie nie wiedział, bo nie dali po sobie poznać, że coś jest nie tak. A tam od kilku lat jest kiepsko! Szok! Rodzona siostra! Tak się ukrywała! Na obiadki rodzinne przyjeżdżali razem itp... :( No i jej mąż ze względów oczywistych na bycie chrzestnym się nie zgodził... Nie mamy kompletnie ŻADNEGO faceta na podorędziu!!! Nie mam pojęcia jak to załatwić... Dwie matki chrzestne??? Jest jakaś taka instytucja świadka chrztu zdaje się, ale nie wiem, czy dwie kobiety mogą... Wtopa, mówię wam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, czy to oznacza, że przegotowujecie również wodę mineralną? czy mój mózg zamknął się na słowo pisane i jedyne co rozumie to "aaaguu eeee iiiiksss gllaaaaah pprrfffff"..? pytam bo u nas normalnie wlewa się mineralkę i robi butlę bez wcześniejszego jej przegotowywania (tylko na etykiecie butelki musi być znaczek, że jest maleństwa mogą ją również pić). ja walczę z kamieniem, który osadza się na butelkach podczas ich odparzania. cholera nie wiem jak się go pozbyć ( a wyparzanie w mineralce to dla mnie mimo wszystko zabawa może na kieszeń ale beyonce nie moją ;-((( iwka, też nie mam kandydata na chrzestnego. i będę pytać czy dwie sztuki płci pięknej jako matki mogą być czy też nie (może jeszcze pomylą to ze związkami partnerskimi i będzie afera 8-O )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja na kamien polecam filtr dzbankowy BRITA wlasnie. Swietnie sie sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! terli.., wiedziałam, że jesteś brunetką! ;-D super fotka marcyś, tak mi się jeszcze przypomniało, że ja również borykam się z poznieczuleniowym bólem pleców. u mnie pojawił się jakoś w 2tyg po porodzie i do tego wcale nie w miejscu wkucia ale promieniuje wyżej- na odcinku od mniej więcej poniżej zapięcia od biustonosza do łopatek. ból jest dziwny, to takie uczucie bólu pomieszane z drętwieniem, mrowieniem. gin kazał mi iść do osteopaty na seanse, tylko ciekawe skąd wziąć na to wszystko czas. powiedział, że normalnie powinno przejść samo, tyle, że zajmie to kilka miesięcy. cóż. czuję,że powoli przechodzi, nie miewam już go aż tak często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, rozumie, kto będzie chciał niech wstawi, przynajmniej będziecie wiedziały jak jawyglądam ;) Ja też sie skuszę, zdjęcie co prawda zrobione jak Natka kończyła miesiąc ale nie zmieniłam się ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ba0311434fdd42c6.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c6c78efd911cd90b.html terlikula Tak więc... hmmm w wyobraźni trafiłam na pewno z kolorem włosów heh, ślicznie wyglądasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia, miałam Cię za blondynkę! (tylko bez głupich skojarzeń proszę!)jejku ale z Ciebie chudzinka! śliczne zdjęcia! (a ja nie mam ani jednego takiego ładnego z córką, robionego lustrzanką. tylko M. ma, ech)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi nooo dzięki ! blondynka ??? hehehe nigdy nie miałam blond ;) i właśnie - to jest moje jedyne zdjęcie z Małą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MISIA Ale figurka :) WOW super, o jak schudnę do takiej talii to mi wystarczy. Super pogodna Mamusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Justi mam takie same bóle. Czasami to wstać z łóżka nie mogę. Ale nie pomyślałam ze to od znieczulenia. Dziewczyny co za brzuszki. Ja to w sumie szczupła jestem 160 cm i 55 kg ale brzuch mam ogromny. Pytałam gina czy juz mogę ćwiczyć. Kazał tylko kupić pas w aptece. Byłam na spacerze 1,5 h miałam na 2 wyjść ale strasznie wieje. Podobno po jedzeniu jest zabawa a pózniej drzemka. Mój ma odwrotnie. Po jedzeniu płacze i muszę go uspic jak sie przebudzi to juz mi sie nawet pobawi. Waszym tez wszystko szybko sie nudzi? Ja zabawki mu pokazuje, śpiewam, lezaczek przestawiam itp. ale to działa tylko na chwile. Zauważyłam ze najbardziej odpowiada mu lezenie z gołymi nogami. Najdłuższa zabawa. Kladlam na niego kocyk a on go skopywal. Ale nie może ciagle leżeć z gola d.... Ale jak juz nic nie działa to mu ściągam porty. Niedługo przyjdzie do mnie mama to obiad zrobię znów na pare dni. Bo inaczej to nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! A co się dzieje z naszą mama_?? Silie- ja też zaczęłam kochać "z czasem" ale za to już doszłam do etapu bezgranicznie i bezwględnie:D A myślałam, że będzie tak od chwili narodzin, a jednak... Mam do Was pytanie. Chce dziś pierwszy raz odciągnąć mleko w celu podania Córce w nocy przez butelkę, żeby ją przyzwyczajać do butelki, bo dziś Tatuś zaniemógł, i zadzwonił po mnie, a ja 40 min byłam poza domem. Ciekawa jestem jak zareaguje na plastikowego cyca;)?? Ile Wasze pociechy jedzą? Ile mam ściągnąć?? Jeżeli ściągnę koło 22.00 a podać chcę koło 4/5 nad ranem, to mogę zostawić w tej butelce, w której ściągnęłam włożyć do lodówki a potem podgrzać też w tej samej, czy przelewać po napełnieniu, czy po wyciągnięciu w lodówki? Misia- moja mała śpi podobnie, zasypia ok 20 i budzi się 4.30/5.30 :) agnieszka, pektynka- ja też narzekam na swój brzuch, ale brzuszków nie robie... kresy ani pępka "brudnego" nie mam, nawet nie wiem kiedy ta kresa zeszła, dopiero dzięki Wam zwróciłam dopiero uwagę;) Wczoraj pofarbowałam sobie po roku czasu włosy i czuję się fantastycznie :) A w przyszłym tyg robię paznokcie- french króciutki i będzie w ogóle git!! Mi to jednak jest potrzebne, chociaż tyle mojego własnego ;) ładnie będzie mi się pampersy zmieniało :D Dziewczyny, już raz próbowałam poruszyć wątek: czy któraś z Was oddaje Maleństwo do żłobka lub zatrudnia Nianie? Serce mi pęka, że to już niedługo, ale nie mamy finansowego wyboru, jak wy sobie z tą myślą radzicie- bo ja baaardzo źle. Tak do roczku chciałabym być z nią, ale nie mogę..:( SPokojnych nocek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, co z mama_? Az dziwne, ze sie nie odzywa tyle czasu... Ja to was sobie wyobrazam jakos tak bardziej abstrakcyjnie, bardziej widze osobowosci niz twarze oczami wyobrazni - fajnie zobaczyc jak wygladacie :) Misia a Twoja Natka jakie ma super rozowe buty!!! U mnie tez to glownie ja robie zdjecia, bo wyjatkowo to lubie, wiec lapie za aparat czesto, przez co moj M ma baaardzo duzo zdjec z kornelem. Natomiast ja go musze zawsze prosic, zeby mi zrobil i mam tych zdjec co kot naplakal. Ale wrzuce cos, czasem wysylam mojemu M. Jak jest daleko zdjecia z telefonu zrobione "z reki". Ja dzis bylam na piwku ze znajomymi z pracy - bezalkoholowym, bo autem. Mlodegopodrzucilam mamie :) Bylo super, nie moglismy sie nagadac. Mlody juz spi - chyba zasnal juz na noc, takze do 1-2 powinien pospac (od 20 moj niestety dluzej niepociagnie). A jutro mam gosci wiec od rana bede chate sprzatac oraz zrobie tiramisu i przekaski na cieplo - ale z tym sie szybciutko obrobie. Ostatnio juz dwa razy robilam tiramisu - to jedna z moich specjalnosci, krem wychodzi mi pyyyyszny! Dobrej nocy i duzo snu wam zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita, niania lub zlobek to temat ktory spedza mi sen z powiek. Ja rozwazam powrot do pracy na pol etatu, ale tylko jesli moja mama bedzie mogla opiekowac sie mlodym. Inacsej nie wiem czy bede w stanie zaufac niani lub opiekunkom w zlobku... byc moze tak. Moja kolezanka znalazla swietna opiekunke a szukal zupelnie sama z ogloszenia - i juz od pol roku ta mloda dziewczyna swietnie sie sprawdza - a wiec mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita Jeśli chodzi o ilość MOJEGO mleka- daje Małej wszystko co odciagne. Potrafi zjeść i 160ml. Jeśli odciagne i nie podajęwciągu 30min wtedy wstawiam do lodówki. Albo juz w przygotowanej butelce- wtedy ją podgrzewam i od razu podaję albo wlewam do osobnej buteleczki i to te buteleczke podgrzewam i dopiero potem ciepłe mleczko przelewam do właściwej z której karmie (zauważyłam, że kiedy mleko postoi w lodowie to tluszczyk sie oddziela i nie chcę aby został na ściankach,). Mam nadzieję że opisalalam w miarę jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej dziewczyny! terlikula, ja jestem pozbawiona atrakcji "rossmann" - schody:) a przyjaciółka z którą Kuba był na spacerze jest super:) sama ma dziecko (3,5 roku, mój chrześniak), więc kiedy przychodzi, bierze Małego i się nim zajmuje:) nie pyta co, jak, gdzie i kiedy, czy może, itp. tylko przy niej odpoczywam:) tak poza tym, fajnie Cię zobaczyć:) iwka, justi my też mamy problem z ojcem chrzestnym... nie chcemy "byle kogo" dlatego też rozważamy "2 chrzestne"... z tego co wiem to jest taka opcja, tyle tylko, że formalnie jest matka chrzestna i świadek chrztu właśnie... justi, u mnie ten ból pojawił się jakieś 1,5 tyh. temu... późno, dziwne... też mam nadzieję, że przejdzie... Misia, śliczne zdjęcia:) Ty i córeczka wyglądacie pięknie:) ja, podobnie jak gosik, mam pewne wyobrażenia, skojarzenia związane ze stylem pisania, nikiem... twarzy nigdy sobie nie wyobrażałam:) więc ja też Wam się pokażę:) na zdjęciu Kuba ma 2tyg. i wygląda już zupełnie inaczej ale ja się nie zmieniłam a w końcu o mnie tu chodzi:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d27946ea6d8a8d24.html i "aktualny Kubuś" w gratisie:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/91c54b0e30ca6079.html M wrócił, uciekam! śpijcie dobrze dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcyś Fajniutko wyglądacie :) Wczoraj się zastanawiałam ile "potrwa" nasze pisanie?? fajnie by było jak najdłużej... i wyobrażałam sobie jak piszecie: a mój to dziś przyprowadził fajną dziewczynę do domu, tzn. sympatyczna ale po co Jej te glany, czy uważacie, że fajna kandydatka?? hihi U nas akurat jest problem z chrzestną, ja swojego brata poprosiłam już na chrzestnego, ma już duuużo chrześniaków, ale zgodził się bez mrugnięcia okiem. Będzie to Jego pierwsza chrześnica :). A chrzestną ma być siostra mojego M. Jeszcze nie wie, może się domyśla. Tosią się w ogóle nie interesuje (zresztą jak i reszta rodziny) raz Ją widziała na święta jak My pojechaliśmy do nich. U nich w rodzinie wszystko jest na ODPIERD.. więc pewnie M zadzwoni i poinformuje i tyle. ŻENADA ale cóż zrobić On ma jedną siostrę więc innych opcji nie ma chyba, bo się nie daj Boże obrażą wrrrr. Moja siostra cioteczna byłaby idealna, ale cóż ja mogę ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Hej. Siedzę teraz cichutko bo mój zasnął. Jestem w szoku jak zjadł o 10 to go polozylam w pokoju na łóżko i zasnął sam. Zawsze jest płacz i usypianie. Wczoraj zasnął o godzinie 23 ale za to spał do 6. Pózniej jedzonko i znów spanie do 9. A jaki zadowolony wstał- cały czas sie uśmiechał. Także jestem super wyspana. Mój M w szkole więc go mi go nie obudzi. Mój tak zapamiętał ze po kąpieli jest butla ze jak nie zje to nie da rady go uspic. Wczoraj zjadł o 21:30 -120 ml a po 22 rękę sobie ssie i płacz o 22:30 zjadł jeszcze 50 ml i dopiero zasnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) ale mi Łucja pospała, słoneczko jest wiec wyszłam z nią na spacer, dość krótki ale jak wróciłyśmy to na ogrodzie, zacisznie, słonko świeci więc uznałam że niech sobie pośpi w wózeczku i spała 2 godziny!! Ja sobie posiedziałam wypiłam herbatkę, i pogrzałam buziaka w słoneczku, faajnie :) Na jutro plan taki sam z tym że już poczytam sobie książkę , kupiłam sobie "mamo tato co ty na to" i jeszcze się za nią nie zabrałam a podobno fajna jest. Wczoraj dzień to jakaś masakra była, nic na nią nie działo tylko płacz i płacz, jedyne co skutkowało na chwile to lusterko, ona bardzo lubi swoje odbicie i się do niego uśmiecha ;) ale ile można stać przy lusterku, ale za to w nagrodę noc super, o 21 już spała i obudziła się o 5:20 zjadła z jednej piersi i poszła spać i o 7:30 ją obudziłam bo druga pierś zaczęła "przeciekać" i potrzebowałam ratunku ;) Oj jednak słońce daje powera, od razu mam dziś lepszy humor jak trochę się pogrzałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcys, wygladasz super, ale szczuplak z ciebie! A Kuba ma piekna karnacje! My po wizycie znajomych - dzieciaki poszalaly, mieszkanie jak po huraganie wyglada :p Jutro kolejne atrakcje - tym razem to ja z mlodym idziemy w gosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcys, wygladasz super, ale szczuplak z ciebie! A Kuba ma piekna karnacje! My po wizycie znajomych - dzieciaki poszalaly, mieszkanie jak po huraganie wyglada :p Jutro kolejne atrakcje - tym razem to ja z mlodym idziemy w gosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Fajnie dziewuszki, że wam dzidzie tak pięknie śpią. Mnie jeszcze poczekać przyjdzie na TEN dzień a raczej noc. Dziś była u nas mega piękna pogoda ale prawie z niej nie skorzystaliśmy bo M postanowił wsiąść na motor i pojechać go wycenić. A jak wrócił była juz 15.30 i w sumie wybylismy nad morze tylko na chwilkę. Jutro ma być pogodowa powtórka z rozrywki, a że umówiliśmy się ze znajomymi na lunch w resto przy plaży, liczę wobec tego na więcej pożytku ze słońca. Mam też trochę obaw jak tosia będzie sie sprawować w miejscu publicznym w kraju, gdzie w restauracji milej widziane są osoby z pieskami niż z dziećmi, ech. Ale w sumie co mnie to....fajnie by było jeszcze zahaczyć o księdza i pogadać o chrzcinach i zrobić małe rozpoznanie terenu wokół naszego nowego mieszkanka (bo jednak się przeprowadzamy nie bawem youuppii!! Już sie nie mogę doczekać. Będę was wkurzac pisząc z tarasu jak u nas gorąco i jak dobrze że morze rzut beretem hehe radzę się przygotować!). Marcyś, Twoja fotka jest kolejną która utwierdza mnie w przekonaniu aby własnej nie wrzucać. Nie dość ze z was laski a ze mnie pociążowy grubas to jeszcze wyglądam jak chodzący mop viledy bo od 2mies staram się zapuścić włosy z "irokeza a la małgorzata krzuchowska" na coś dłuższego Dobrej nocy i udanej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcys Ślicznie wyglądasz i jaka szczuplutka dziewczyna z ciebie :) Byliśmy dziś u księdza umówić ostatecznie termin chrzcin - 14 kwiecień, początkowo miał być w drugi dzień świąt ale że przyszła chrzestna bierze ślub 6 kwietnia to przesunęliśmy i jak wspominałam wcześniej miałam problem z chrzestnymi ale ksiądz pomógł nam rozwiązać problem :) chrzestna - moja bratowa a świadkiem chrztu będzie brat mojego M bo chrzestnym nie może być a świadkiem może :) ogólnie dowiedziałam się że może być tylko jedna osoba chrzestna, może być dwóch chrzestnych, dwie chrzestne, lub chrzestna i świadek chrztu i odwrotnie o czym nie miałam pojęcia. Byliśmy też u prababci Natalki, fajnie że miała że miały okazje osobiście się poznać hihi :) Później wizyta u mojego brata, także ogólnie dzień ciężki i myślałam że Natalka będzie miała problem z zaśnięciem ale ładnie już śpi , dzielna i odporna, choć nie powiem bo jednak za gwarno było u prababci, za wiele osób i troszkę marudna była. Pogoda dziś była ładna u nas, oby wiosna zawitała na dobre, wtedy to już spacery to będzie sama przyjemność. Spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi no to gratulacje z okazji przeprowadzki! Bedziesz mieszkac jakbys byla na wakacjach :) Marzenie! Pogody zazdroszcze bardzo, juz sie nie moge doczekac wyzszych temperatur i sloooncaaaa! Moj wlasnie po dzisiejszych wrazeniach mial problemy z zasnieciem, ale chyba wreszcie padl na dobre (hope so!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pho-ney
Mam wielkie zmartwienie :( Moj synek ostatnio ma zielone kupki, ze sluzem, a przedwczoraj w tym sluzie byla krew :((( Pediatra pociesza, zeby sie nie martwic, bo maly jest w dobrej formie, je, spi, nie goraczkuje, ale czekamy na wynik posiewu w kierunku bakterii i prawdopodobnie jes to gronkowiec lub salmonella. Skad, jak, dlaczego? :( Tak sie martwie o niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pogoda dzisiaj śliczna,ja już też z utęsknieniem wypatruję wiosny :) Misia co do maty to ja mam po Kubusiu jeszcze z Tiny Love,już mały się nią interesuje i coraz dłużej się wpatruje w zabawki:) http://allegro.pl/tiny-love-duza-mata-tropikalna-wyspa-melodie-i3031659005.html U lekarza byliśmy i dostał na te luźne kupy lakcid i jak by nie było poprawy to smekta,1/4 saszetki 2 razy dziennie przez 2-3 dni.Jeśli chodzi o śluz w kupie to jak jest go ok łyzeczki to trzeba to skontrolować,ale jak ja znalazłam nitkę to raczej nie problem.A zielone kupki zdarzają się też gdy troche dłużej poleżą w jelitach lub gdy zmieniamy pieluszke np,po godzinie,jeśli przegapiliśmy moment kupkania :P Ja tez sobie Was wyobrażam,wizualnie ale tak jakoś 'odlegle" bez zarysów twarzy itp. :) Fajny pomysł z tymi zdjęciami.Jedynie wiedziałam jak Misia wygląda (przez fecebooka) ,Terlikula tez wyobrażałam sobie Ciebie z ciemnymi włosami,Marcyś Ty to drobinka jesteś :) A to ja tylko zdjęcie ze stycznia : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3214b0240e9aaf5.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje dziecię właśnie się obudziło na szamanko... Czyli dziś noc tortur się szykuje... Pho ney Bardzo ważne, że synek to twardziel i nic poza kupkami po nim nie widać. Mam nadzieję, że wyniki będą dobre i wszystko rozejdzie się po kościach. Daj znać koniecznie i postaraj się nie martwić aż nadto (synek na pewno woli usmiechnietą i pogodną mamę nawet jeśli może mu coś dolegać) Gosik, Noooo to zapraszam do nas! Muszę przyznać że te moje 2 letnie wakacje już mi trochę uszami wychodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwier zamiast spać to słyszę,że się śmieje z łożeczka,łobuz jeden :D A tak fajnie mu się spało...i mu przeszło spanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pho ney a masz mozliwosc konsultacji z innym pediatra albo ze specjalista gastrologiem najlepiej? Krew w kupie moze byc to powazna sprawa albo i nie powazna - bo jesli sa zaparcia i kupa twarda to moze podrazniac okolice odbytu po prostu, ale moze sie okazac ze to gdzies glebiej w przewodzie pokarmowym jest. A ta krew taka "zywa" jest w kupie, taka jasnoczerwona, swieza, czy raczej ciemnoczerwona, zgestniala? Nie wiem jakie badania "gastryczne" wykonuje sie tak malym dzieciom ale warto byloby to sprawdzic chyba. Pho ney a ty masz zwierzeta, bo nie pamietam? Moze to jakis pasozyt? Ja tez na nogafh bo plakal, ale mlody zasnal w miedzyczasie jak poszlam siku bo mu dalam smoczka i nie wiem czy ribic jedzenie czy nie... ale chyba zrobie i mu sprobuje dac na spiocha. Moze obejdzie sie bez zmiany pieluchy - zajrze jaki jest jej stan. Pewnie tez oceniacie to poprzez szybka kontrole poziomu naouchniecia pieluchy i szeleszczenia - jak napuchnieta i nie szelesci znaczy ze nie kozna sobie odpuscic zmiany by nie rozbudzic malego niestety. Justi no wiadomo ze najpyszniejsze lody jedzone codziennie w koncu powszednieja. Ale pamietaj, ze z drugiej strony wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma - kiedys zatesknisz na tymi obecnymi "wakacjami" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×