Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

My mielismy dopiero kilka takich pelnych podejsc i ostatnie to byl sukces (nareszcie!) w sensie takim ze udalo mi sie osiagnac full wypas satysfakcje ale... pozniej poszlo mi troche krwi i bolalo caly nasteony dzien - jakby cos w srodku mnie tak ciagnelo... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mielismy dopiero kilka takich pelnych podejsc i ostatnie to byl sukces (nareszcie!) w sensie takim ze udalo mi sie osiagnac full wypas satysfakcje ale... pozniej poszlo mi troche krwi i bolalo caly nasteony dzien - jakby cos w srodku mnie tak ciagnelo... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej dziewczyny! Mały śpiod po 13 jak wyszliśmy na spacer ale raczej już długo to nie potrwa więc powinnam się streszczać:) gosik, zawsze byłam takim patyczakiem i po ciąży się to nie zmieniło:) zdarza mi się mieć problem z tym, że jestem za chuda i to też nie jest fajne:/ Ty wyglądasz super:) widać, że jesteś towarzyską i wyluzowaną mamą:) Justi, ja bardzo czekam na Twoje zdjęcie!!! Bardzo chciałabym zobaczyć jak wygląda moja idolka jeśli chodzi o styl pisania i poczucie humoru :):):) kilka dni temu poszperałam w naszych wpisach z "odległych" czasów ciąży:) i natknęłam się na swój wpis, w którym napisałam, że odkąd Ty i Iwka pojawiłyście się tutaj, zrobiło się naprawdę super:) mam nadzieję, że się doczekam i Was zobaczę:) a na marginesie dodam, że za mieszkanie nad morzem dałabym się pokroić:) Misia, myślę że gabaryty mamy podobne:) hahaha!!! pektynka, "cieplutka" mama z Ciebie:) taka pozytywna energia bije od Ciebie:) ja Kubie smaruję buźkę kremem specjalnm emolium na noc i rano przed wyjściem nivea na każdą pogodę... Iwka, a to AZS masz potwierdzone przez lekarza? pytam bo Kuba ma dokładnie takie same objawy jak opisałaś ale jak dotąd łudziłam się, że to nie AZS... chyba powinnam przestać:( dodtakowo ma jeszcze suche placki/plamy na rączkach i nóżkach(dokładnie na łydkach)... też staram się nie jeść białka ale tym samym moja dieta jest baardzo uboga i ... nudna:/ obudził się... odezwę się później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja codziennie jak wychodze na spacer to zaraz orientuje sie, ze zapomnialam pos.arowac mlodemu buzi. I za kazdym razem mowie sobie "dobra, jutro mu posmaruje". No i jak przychodzi jutro to sytuacja sie powtarza... :p co za matka, cooo za matka. A wczoraj biegalam po ciemku za bialym szczurem. Wracalam od kolezanki i juz wjechalam na moja dzielnice i w jednej z wezszych ukiczek zobaczylam na poboczu bialego szczura wlasnie. Zatrzymalam sie bo to na pewno domowy szczur - albo komus zwial albo zowtal wurzucony. Raczej dlugo nie pozyje na wolnosci - chcialam go zlapac. Probowalam go otoczyc (jednoosobowo, hehe), ale uciekal. Nie moglam wiecej czasu poswiecic bo mlody w aucie byl i zblizala sie pora karmienia, takze po kilku probach musialam jechac do domu :( cala noc o tym szczurku myslalam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko z córką co za dzień....za każdym razem znikając Tosi z pola widzenia- skrzeczy i płacze...pektynka, specjalistko, czy to jeszcze ten skok może trwać..? ;-((( buuuuuuu jeszcze trochę i ja też skok zaliczę ...ale z okna :-/ gosik, ale spoko! nic złego nie miałam na myśli, wiem, że Ty też! i dokładnie tak jak piszesz- wg MNIE (nie wiem jak zapatrują się na to znajomi) pozostałam sobą. niezła historia ze szczurkiem! a może to jest tak- alkoholicy widzą białe myszki, a młode zmęczone matki białe szczurki? ;-D jeśli tak, ja również powinnam za jakimś gonić w najbliższej przyszłości marcyś, hehe ale z Ciebie śmieszniak ;-) okey, obiecuję zamieścić zdjęcie jak tylko uda mi się choć trochę pozbyć polików jak u chomika podczas uczty. co wiedząc, że właśnie jestem w trakcie wchłaniania ciastek z czekoladą (86kcl/sztuka), chyba szybko nie nastąpi 8-/ terlikula, nie mam szans na złapanie kupy młodej ( i nie wiem czy bym tego chciała ;-)) u nas jest szybka piłka- prrrrrrr i smrodek. co do "postępów"- tosia łapie i trzyma rzeczy ale jeszcze dość nieskładnie. wszystko oczywiście ląduje w otworze gębowym. daję jej na razie pluszaki do szamania bo ciężkie rzeczy lądują jej na buźce i to boli ( bo na miękkie lądowanie to mi nie wygląda). w dalszym ciągu się nie obraca, główkę trzyma sztywno tylko będąc na brzuszku (podpiera się również na łokciach; dziś próbowała CHYBA się przefajtnąć na plecy, ale jej nie dałam. była na przewijaku); w pionie w dalszym ciągu potrafi kołysać główką jak te pieski z lat 80 w samochodach....gada więcej i nauczyła się robić bańki ze śliny, o. przednia zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a, i jeszcze rozpoznaje odgłosy i muzykę na którą reaguje śmiechem (kiedy jest jej ulubiony kawałek) albo rykiem (jak nie lubi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooo....! Justi....! Z muzyką nie sprawdzałam... muszę zacząć młodą ukulturalniać (żeby nie rzec odchamiać) ;) pytałaś ostatnio o wodę, zapomniałam napisać. Ja gotuję każdą, tą butelkowaną też. M naczytał się jakiś artykułów o strasznych rzeczach, które w takiej niegotowanej wodzie się znajdują i mogą szkodzić małym dzieciom. Trudno. Gotuję. Przynajmniej do momentu, aż zapomnę, co mi mówił ;) marcyś - niestety diagnoza potwierdzona przy okazji kataru :( AZS :( To się ponoć może ciągnąć nawet kilka lat. Ale na szczęście w końcu dzieci z tego wyrastają. Wiesz co, nie obraź się, ale ja to taka trochę wiedźma jestem... I chciałam ci powiedzieć, że jesteś silną kobietą. Silniejszą niż może ci się wydawać. Będzie ci ta siła potrzebna, bo będziesz miała jakiś trudny moment w życiu. Niestety nie wiem jaki i kiedy :( Ale powinnaś uważać, komu ufasz. Tak to jest, jak się zdjęcia na forum wrzuca, he, he...! ;) gosik - chorobcia, teraz ja też będę o tym szczurku myślała :( Miałam w sumie trzy szczurki, szczególnie jeden był super. Jak pies. Bardzo przeżyłam śmierć obu (jeden wrócił na łono natury bo okazał się być dzikim szczurem z odłowu piwnicznego) i nie zdecydowałam się na kolejnego. Szkoda, że takie zwierzaczki tak krótko żyją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcys87
Iwka, normalnie zaczęłam się bać... rok temu miałam bardzo ciężki czas i myślę, że mi wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka! Wow! Aż mi sierść się zjeżyła na karku! To ty masz jakieś super moce?? Opowiedz coś koniecznie w wolnej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
no właśnie... mnie też ciary przeszły:/ teraz Ty się Iwka nie obraź ale, przemyślałam sprawę i uważam, że nie powinnaś czegoś takiego pisać. jesteśmy tu po to żeby sobie pomagać i się wspierać a nie straszyć... może gdybyś miała jakieś "konkretne informacje" dla mnie to byłabym wdzięczna ale to co napisałaś raczej w niczym mi nie pomoże a nie mam ochoty zastanawiać się jakie "nieszczęście" czai się na mnie za rogiem:/ jasne - coś takiego powinno się potraktować pół żartem pół serio, ale to serio jest średnio przyjemne. jesli ktoś chce się dowiedzieć co czeka go w przyszłości to idzie do wróżki ( i generalnie pyta o przyjemne rzeczy) a nie wchodzi na forum o... macierzyństwie... nie uważasz? myślę, że po tym średnio przemyślanym wpisie już nikt nie zdecyduje się na zamieszczenie zdjęcia i może to nawet dobrze, bo nikt pewnie nie chciałby czegoś podobnego jak ja przeczytać. ironia polega na tym, że to forum jest pierwszym miejscem gdzie zdecydowałam się "wrzucić" swoje zdjęcie. do tej pory nigdy, nigdzie tego nie zrobiłam. tu czułam się fajnie i bezpiecznie więc pomyślałam "co mi szkodzi":) żart losu:) no cóż... zmykam. mam nadzieję, że nie przyśni mi się, że ja i moja rodzina giniemy w wypadku samochodowym albo dopadnie mnie śmiertelna choroba, zdrady M., biorąc pod uwagę to zestawienie, nie potraktowałabym już nawet jako "nieszczęście". życzę Wam i sobie spokojnej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Iwka u Oliwka skóra bardziej sucha jest tylko na buzi.Więc to pewnie nie AZS,i całe szczęście:) Dzisiaj posmarowałam mu buzię Cutibazą a na spacery mam te bambino ale też przeważnie zapominam posmarować,ehh,też wyrodna matka ze mnie. A co do tych zdjęć To kurczę o co chodzi? Bo mnie też aż ciarki przeszły,a sam Twój wpis czytałam chyba z 6 razy,bo nie wiedziałam czy aby na pewno dobrze zrozumiałam.Wróżysz z fotografii? Terlikula mój smyk też jeszcze nie trzyma grzechotek w rączkach,jak leży na macie to tylko uderza w nie..i to też nie zawsze.Na brzuchu dalej nie lubi leżeć,a już nie wspominam o trzymaniu główki podczas tego leżenia.Za to chciałby sam siadać,jak tylko leży bardziej po skosie to się próbuje dźwigać :D No i od dwóch dni wstaje o 6 tak jak u Ciebie.Też się doszukuję przyczyny w tym,że teraz się wcześniej jasno robi. Justi hehe,ze mnie taka specjalistka od skoków jak z koziej doopy trąba.Moje dziecko też niekiedy wydziwia i to sobie skokami tłumaczę...a na tamtej stronie podają,że skok trwa kilka dni :P Marcyś dziękuję :) Grunt to dobre nastawienie :) Moja dieta też jest uboga.Jak jadłam nabiał to Olik miał krostki na buzi.Teraz jem chleb z szynką drobiowa i margaryną,na obiad ryż z jabłkiem,jakąś zupę albo ziemniaki z gotowana piersią z kurczaka i buraczki lub marchew.No i banany.Poza tym niewiele więcej.Ale dzięki temu waga drgnęła trochę w dół,oby się tendencja utrzymała :) Gosik ja to bym wiała przed szczurem,nawet "domowym" ,brrr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Iwka ale nastraszyłaś całkiem nie potrzebnie, oczywiście wiem że nie zrobiłas tego celowo i w złego slowa znaczeniu ale Marcys ma rację ja tez wolałabym nie czytac o takich rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, jeśli nastraszyłam. Nie miałam takiego zamiaru. Lubię Was bardzo, mimo, że się nie znamy. Intencje miałam dobre. Chodziło mi, żeby nie ufać przypadkowym osobom. Nie mam w zwyczaju straszenia i mówienia złych rzeczy. Czasem dobrze wiedzieć, że można czegoś złego uniknąć. A jak człowiek bierze za bardzo niektóre rzeczy do siebie, to niepotrzebnie może się przejąć błahostką. A młodej mamie stres niepotrzebny. Cóż... sama tego stresa narobiłam nieświadomie, chcąc od niego ustrzec... :( marcyś, potraktuj to jako coś w rodzaju: "patrz pod nogi, jak wejdziesz na garbaty chodnik" ;) Żadne tam śmierci czyhające za rogiem itp. ja się generalnie nie odzywam, jeśli coś wiem nawet, bo różnie to bywa. Nie potrzebnie pisałam... Przepraszam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. a ja bym się chętnie poddała Iwkowej analizie sama z siebie :) zawsze wychodziłam z założenia że nawet o przykrościach lepiej wiedzieć wcześniej bo łatwiej przez nie później przebrnąć. Ale ja zawsze byłam inna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufffff...! titucha... już myślałam, że wszystkie mnie przeklniecie... ;) To nie działa "na zamówienie" niejako. W 90% wyczuwam charakter człowieka, niektóre cechy, ale najczęściej ogólnie - dobry, zły, trudny, czy kłamie itp. Ale tylko jak kogoś widzę na żywo, dla uspokojenia ;) Rzadko wiem coś więcej, zazwyczaj jeśli kogoś bardzo polubię, to mhm... odbieram emocje przyszłych zdarzeń z jego życia. Niektóre cechy charakteru są tak silne, że widać je na zdjęciu np. silną osobowość, trudne przejścia z przeszłości, dobroć. Ja się do tego nie przyznaję zazwyczaj, chociaż w pracy już podejrzewają, że coś nie gra, bo wiem, kto będzie krótko pracował z nowoprzychodzących pracowników i z czym sobie nie będzie radził w pracy. Każdy ma jakąś tak jakby karmę, coś, co ma go spotkać i tyle. Ale od człowieka zależy, jaki będzie finał. Np. kradzież. Mogą ukraść samochód, portfel. Ale złodzieja można "złapać za rękę", albo pilnować cennych rzeczy i wtedy ktoś nam buchnie koszyk z zakupami za które jeszcze nie zapłaciliśmy w markecie. Tak to działa mniej więcej. Szkoda, że o mnie samej nic nie wiem ;) Moja babcia była w te klocki na prawdę dobra. Moja mama mniej. A ja to zupełnie inny temat. Ciekawe jak Ania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Hej. Właśnie zwleklismy sie z łóżka z małym. Fajnie mi sie spi z nim nad ranem. W łóżeczku nie chce ale ze mną jak najbardziej. Ale wole tak niż wstawać o 6. Teraz leży grzecznie bo laduje w pieluche. Zawsze w tym momencie ma dobru humor. Hehe. U mnie dobrze. Mały w nocy spi. W dzien wyje. I czas leci. Dziś mam rocznice ślubu 9 ale mój kochany M idzie od razu po pracy na siłownię.wiec będzie w domu po 21. Bo przecież nieodpusci więc o kolacji może sobie pomarzyć. Akurat mu zrobię. Ja to nawet z ciekawości bym chciała wiedzieć co Iwka myśli o mnie ale nie chce zdjęcia wstawiać bo nie wiem kto tu wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny dziekuję za odpowiedż co do fontann mlecznych, na szczescie juz sie wiecej nie przydarzyły. Mamy dzis ciezki dzien, najpierw synek o 11.45 ma szczepienia, znowu mi serce bedzie pekac jak bedzie krzyczal w nieboglosy, potem musze odciagnac mleko do butelki pierwszy raz, bo po dentyscie pierwsze musze odciagnac i wylac-pani dr tak mi radzila, bo mleko bedzie gorzkie i mam nadzieje, ze zab okaze sie do odratowania. Ciekawe jak synek poradzi sobie z butelka, nie podoba mi sie to troche, ale co zrobic. Ostatnie dni moj krolewicz budzi sie po 6 i juz nie chce spac gada marudzi wsadza mi palec do nosa na przyklad, oczekuje ze bede z nim niemal fikac koziolki. Jak to wszystko sie zmienia, dwa tygodnie temu dopiero odkryl, ze ma dwie rece, a teraz musze uwazac co kolo niego lezy, bo ostatnio nakryl sie poduszka szok! Miłego dnia, trzymajcie za nas kciuki (za mnie też nie boję się dentysty, ale w razie złych wiadomości stracę pierwszego zęba i to zdrowego o ile głęboko pękł :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Dziewczyny jak ubieracie swoje skarby bo jest + 8 a ja niewiem co mu założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
assiula - mój kotlet to się gotuje przy tych temperaturach. W aucie to już czapkę muszę jej zdejmować i rozpinać mocno. Zakładam body krótki rękaw, bluzkę cienką i spodenki cienkie. Na to kombinezon ale taki cienki polar od spodu i na wierzchu warstwa taka włochata jakaś bez ocieplenia. A czapka cienka bawełniana. Na dwór przy dłuższym spacerze nakrywam kocykiem. Poszłam za sugestią z forum i przebieram Młodą na dzień :) Na noc pajacyk bawełniany i body krótki rękaw. Ale ona już duża jest. Takie dobre 68 kurcze. Może powinnam jakąś dietę jej wprowadzić, żeby się za gruba nie zrobiła. Dobrze że kupiłam trochę większych ubranek na wyprzedażach bo bym jej nie miała w co ubrać. W ciągu tygodnia wyrosła z 62

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Iwka.Tez tak ubieram. Wiec dobrze robie hehe. A za sugestia z forum tez poszłam i przebieram małego na dzien. Mój nosi 74 bo mój M z Allegro zamawia i jakaś mała ta rozmiarowka chyba jest. Czy mój juz taki wielki. W 68 pochodził tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka kiedy czytałam twój wpis na temat marcyś to szukałam tylko czy czegoś na mój temat nie napiszesz... rozumie że masz ku temu predyspozycje ale rozumie też marcyś - to dość szokujące informacje Pogoda ostatnio śliczna - korzystamy ile możemy z tym że moje dziecko ... kompletnie się rozregulowało ! miałam super poukładaną córcię działającą wg Łatwego Planu a tu nagle dup... w ciągu dnia nie chce spać, dlatego nawet spacery nie są fajne bo ona najzwyczajniej wyje :( dużo je i zastanawiam się czy mój pokarm jej wystarcza, opanowuje za jednym razem dwie piersi a jak w końcu uda jej sie zasnąć w ciągu dnia to przez przypadek lub tak jak teraz - uśpiłam ją w bujaczku. Sama ma problem z zaśnięciem a do tej pory udawało jej się to bez problemu... może to jakiś skok rozwojowy ??? Cały czas potrzebuje uwagi i ja przez to nie mam na nic czasu :( Jutro mamy kontrole bioderek - trzymajcie dziewczyny kciuki. A 14.03 kolejne szczepienie ojjj :( Troszke męczą nas nadal te zielone kupki kurcze... nie wiem o co biega, w końcu chyba wybiorę sie do lekarza, nie ma innej opcji, kropelki które lekarka zaleciła mi przez telefon podaje ale chyba jednak nie o to biega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
A mój drzemke sobie strzelił wiec ogarnelam mieszkanie i butelki pomylam. U mnie zawsze trzeba małego uspic. Chociaż właśnie ( dlatego napisze) chyba wylapalam dobry moment bo zasnął w lezaczku dałam mu smoka przykrylam kocykiem pobujalam troche i zasnął. Zawsze to muszę sie napocic żeby go uspic chociaż na 30 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Ale tu dziś cichutko. Ciekawa jestem co u was. Leże sobie teraz i odpoczywam. Ale do tej pory szybko dzien zlecial. Późno wstalismy. Spacer 2 godziny. Idę PIT-y porozliczac dopóki mały jeszcze spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mały kochany Potwór padł (pewnie tylko na chwilę) więc coś skrobnę moje zdanie w gorącym temacie Iwki i jej zdolności- osobiście uważam, że to sprawa między Iwką i Marcyś. Marcyś napisała co o tym myśli, a Iwka przeprosiła.mam tylko nadzieję, że obie Panie w dalszym ciągu będą z nami pisały :-) assiula, u mnie 8 st to ziiimno ;-) ogólnie staram się stosować zasadę- o jeden więcej. czyli tak jak ubieram się ja + 1 dla córci. przy takiej temp najczęściej ma śpioszki(bez rękawków)+body dł rękaw+ sweterek albo kaftanik. na nóżki skarpety, na główkę czapa cienka bawełniana. bluza polarek, a na nóżki kocyk. czasem zakładam kurteczkę zamiast polarka wtedy rezygnuję już z kaftanika lub sweterka, bo mi się w niej już parę razy przegrzała. u mnie w nocy mała śpi w body z długim+ pajacyk z długim, bo w sypialni temp potrafi nam spaść do 18stopni. dziś kolejny dzień spędzony w domu, bo za oknem nadal szaleje wiatr. i pada. buuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrocznie się zrobiło na forum hehe :) Czekałam na przełom u mojej Małej i się doczekałam. Zaczęły się pojawiać u Tosi jakieś niekontrolowane napady histerii, najpierw leży grzecznie bawi się a potem się nakręca do momentu, aż nie da się nad Nią zapanować - nie pomaga nic. A podczas wybierania/ubierania się na spacer to jakiś koszmar wrzask taki, że aż się zapowietrza. Wychodzę cała oblana potem. Uspokaja się dopiero jak poczuje świeże powietrze. I tak jak U MISI nie chce spać w ciągu dnia, najlepiej żeby tylko siedzieć i gadać i się uśmiechać i zmieniać otoczenie, męczące to trochę bo naprawdę nie ma czasu na nic innego. Leżenie na brzuchu trenujemy powoli i głowa podnosi się na coraz dłużej :) i nawet bardzo nie protestuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia, kurcze, a ja tak mam cały czas ;) łatwy plan to tylko na stronach książki widziałam, he, he...! Młoda jest po prostu nieprzewidywalna. Ale u ciebie to może faktycznie skok rozwojowy, bo Natka była cichutka zdaje się... W 3 miesiącu ten skok, dobrze jarzę? u nas szczepienie 12.03. A moja Ania się przeżarła dzisiaj. A myślałam, że to niemożliwe. Teściowa dawała jej butlę na uspokojenie. A ta żarła bez opamiętania. Następną godzinę zwracała. Teraz już jej nie dałam butli, a powinna dostać o 17tej. Dam dopiero po kąpieli, niech przetrawi w spokoju. Dała koncert podróżniczy przy pakowaniu do auta dzisiaj, ale tak, że chyba całe osiedle u mamy ją słyszało. Wrrrr...! Co za mała godzilla... Ogólnie do wycia też można się przyzwyczaić. No i byla u mnie dzisiaj koleżanka, trochę pocieszyła, że jak na to, że sama się dzieckiem zajmuję, to nie jest u mnie tak źle :) I tego się muszę trzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy szczepienie jutro, już się boję tego wrzasku, a co do wrzasku to u nas tez początek spaceru pod znakiem krzykacza a ja tak pcham ten wrzeszczący wózeczek i czuję się jak wyrodna matka... U nas tez czasem łatwy plan się chrzani przez to ze coś się przesunie bo np goście są albo jakiś wyjazd i potem niestety do końca dnia są krzyki. ale zawsze od kolejnego dnia znów wprowadzam i jest git. Postanowiłam że wam pokarzę jak wyglądam, raz się żyje ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f5c8916c1e9b2f03.html czytam sobie tą książkę "mamo tato co Ty na to" i na prawdę fajna jest, żałuje tylko że nie miałam jej przed porodem, sporo tam ciekawych rzeczy jest :) No i kupiłam w końcu coś ala Fridę do noska, czyści się o niebo lepiej niż gruchą i o dziwo mała się nie awanturuje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle głupie pytanie czy waszym dzieciom też w takim szybkim tempie rosną paznokcie? Mi się wydaje że nic nie robię tylko obcinam ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha mam dokladnie tak samo co obetne Olafkowi to nim sie obejrze znowu trzeba no sobie buzke drapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×