Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość agnieszka29
Witaj Ninka2424 :):):) Zawsze chętnie przyjmujemy nowe mamuśki, im nas więcej tym weselej :). Ojej nie wyobrażam sobie żeby Maja budziła mnie o 4 nad ranem, O MATKO!!! Faktycznie coraz więcej mamusiek z W-wy :) mozecie zawsze zorganizować sobie spotkanko integracyjne he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika, Łucja też bawi się stopami ale do buzi nie pcha, rąk już też nie bardzo za to zabawki nadal namiętnie :) Właśnie przed chwilą chyba przeżyłam co to zatwardzenie u dziecka, Młoda podczas przewijania postanowiła zrobić kupę, jaki to był płacz :( takiego bólu, i w dodatku nijak dziecku nie można pomóc :( Już teraz doskonale rozumiem Misia co Ty przeżywałaś przy wprowadzaniu nowych pokarmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik już jakiś czas temu miałam Ci napisać o pysznej przystawce (albo daniu głównym jak u mnie dziś na kolację...), bo pisałaś chyba że jesteś amatorką serów pleśniowych. polecam Ci więc bardzo camembert opiekany- mały camembert obtaczasz w żółtku bułce tartej i jeszcze raz w żółtku i bach do piekarnika na ok 12-15min (ja zapiekam 13min w 180st na termoobiegu ale mój piekarnik jest lekko zbizkowany). do tego konfitura z żurawiny i uzyskujesz efekt palce lizać (dziś u mnie akurat porzeczkowa z braku laku ale też dobre) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi jestes geniuszem!!! Ja do tej pory jadlam taki ser ale SMAŻONY w glebokim tluszczu! A przeciez mozna to zapiec w piekarniku. I tak - uwielbiam tak robiony ser, ale do tej pory myslalam, ze cammebert w panierce to jakis polski wymysl i ze pewnie dla francuzow to profanacja, a tu prosze, jednak tam tez to robia? :):):) Z zurawina uwielbiam tez smazonego oscypka :) omnomnomnom :) Nauczlam dzis kornela pierwszego slowa - prysznic. Nie nie, oczywiscie on tego slowa nie wypowiada, ale wie i rozumie, co ononoznacza. Kapalam go dzis w wanience wedlug mojego patentu - czyli stelaz z wanienka wstawiony do kabiny prysznicowej. No i on siedzac w tej wanience przypatrywal sie raczce od prysznica, ktora obnizylam tak, ze widzial ja w miare blisko. Wiec zaczelam mu tlumaczyc, ze to jest prysznic. Mowilam "prysznic" i pokazywalam palcem. A on parzyl na ten prysznic i na mnie jak mu tlumacze, i znow na prysznic, a ja powtarzalam "prysznic. Prysznic.". I pozniej zajelam sie myciem on sobie chlapal woda i zajadal raczke jak zwykle, po czym stwierdzialm, ze sprawdze i powoedzialam "Kornelku, gdzie jest prysznic?" - a on bezblednie od razu spojrzal na ten prysznic! :) nie wiem czy to przypadek, ale autentycznie wygladalo, jakby wiedzial o czym mowie! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jutro warszawa zjezdza do gdyni, hehe. Kolezanka (ciezarowka) z mezem zajada bo sa niedaleko i beda nocowac blisko mnie, a oprocz tego moja przyjaciolka wlasnie oznajmila mi, ze mam jej jutro oczekiwac bo przyjezdza na kilka dni z synkiem :) jupiiiiii! Alez sie ciesze, czuje sie tu troche jak na zeslaniu jednak :) (chociaz jest to niezwykle przyjemne zeslanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jutro warszawa zjezdza do gdyni, hehe. Kolezanka (ciezarowka) z mezem zajada bo sa niedaleko i beda nocowac blisko mnie, a oprocz tego moja przyjaciolka wlasnie oznajmila mi, ze mam jej jutro oczekiwac bo przyjezdza na kilka dni z synkiem :) jupiiiiii! Alez sie ciesze, czuje sie tu troche jak na zeslaniu jednak :) (chociaz jest to niezwykle przyjemne zeslanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi ale mi smaku narobiłaś........... az mi ślinka cieknie ;) też nie pomyślałąm o pieczeniu zawsze smażyłam.... czasem robiłam w frytkownicy, tak samo robiony żółty jest dobry, no ale camembert i oscypek nie do pobicia.... Titucha ja mojemu czasem pomagam zginając mu nóżki i podnosząc troszkę cały tyłeczek przy tym do góry... a propos takich problemów ja swojemu kupilam śliwki suszone deserek - tylko nie pamiętam czy z gerbera czy bobovity pow. 5 m-ca chyba skład woda i 28% śliwek, dodałam po prostu 2 łyżeczki młodemu do kaszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Jeśli mogę to też chciałabym się do Was przyłączyć. Również jestem grudniową mamą a konkretnie z 27.12. Od dłuższego czasu Was czytam i pomyślałam że może i ja w końcu się ujawnię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agneszka29
Witaj pysia, napisz cos o sobie i malenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pysia, jak to brzmi "ujawnię sie " hehe witam, no to napisz coś o sobie :D ja pomogłam Łucji właśnie trzymając jej nóżki do góry ale widać było że cierpli, może kupię ten deserek z suszonej śliwki, lepiej mieć na zapas mam też czopki glicerynowe ale słyszałam że to już ostateczność Jejka dziewczyny jaki ja miałam dziś owocny dzień że sama w to nie wierzę, pokosiłam trawę, pozmywałam, uprałam całą pralkę ubrań młodej, odkurzyłam cały dom, ugotowałam obiad i zjadłam go bez wrzeszczącego dziecka na kolanach i jeszcze byłam z Łucją i z psem na długim spacerze :) W ogóle myślę że musi to komicznie wyglądać jak spaceruję z wózkiem i psem jednocześnie :D Może młoda wyczuwa że to nie przelewki i powinna być grzeczna żeby mamie życie ułatwić :) Gosik, podobno dzieci w tym wieku już rozumieją kilka słów i ich znaczenie i podobno potrafią rozróżnić że słowo ma kilka znaczeń np że można myć ( jako kąpiel) albo myć jako mycie miseczki np. :) szybko się uczą te nasze bestyjki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) mam nadzieję, że będzie Wam smakować. a jeśli mam być szczera to jadłam taki ser chyba tylko w Polsce ale jak go robić zobaczyłam we Francji w jakimś programie kulinarnym z wielkimi francuskimi szefami :-) śmieszne. (co do pieczenia chyba temperatura mniejsza w poprawnie działającym piekarniku będzie lepsza). a, i pyszny też jest camembert z grilla :-) w takim wydaniu osobiście najbardziej lubię cammbrt z pieprzem :-) i witam kolejną mamę! super że nowe mamusie się ujawniają ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc tak, jestem z okolic Warszawy. Jak już pisałam urodziłam 27.12 poprzez cesarskie cięcie ze względu na położenie miednicowe. Mały ma na imię Igor i urodził się z wagą 3350.Jest tylko i wyłącznie na piersi i waży już 9700 więc wyobraźcie sobie co ja dźwigam:)A że lubi sobie pociumkać, a za chwilę krzyczy żeby go nosić więc moje dni lecą głównie na karmieniu i dźwiganiu. Wyszła mu już dolna jedynka i idzie kolejna więc tego noszenia jest więcej bo strasznie marudzi, co włoży do buzi to zaraz płacz bo coś tam w środku sobie urazi i w płacz. Niczym nie mogę go zająć. Wcześniej mieliśmy problemy z brzuszkiem, a teraz ząbkowanie.Noce mamy tragiczne od samego początku. Jego najdłuższy sen w ciągu doby to góra 4 godziny, a potem to już pobudki co 2 godz. Teraz przez zęby budzi się częściej, popłakuje, jęczy. Wcześniej tak miał jak brzuszek go bolał.Kuuuuffffffa jak nie urok to sracz....ka. Idzie się wykończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzień śpi mi często tak po 30min, góra godzina. Nie muszę gotować bo mieszkamy z rodzicami męża więc teściowa cały czas gotuje, ja mam się zajmować dzieckiem, jakaś tam wygoda jest:)Wczoraj byłam u neurologa dziecięcego który pracuje w Centrum Zdrowia Dziecka bo niepokoiłam mnie główka małego która w pozycji pionowej przodem do świata leciała mu w bok i okazało się że ma coś z napięciem, jakaś tam asymetria też. Tak się wk......am, że dopiero po 4,5 miesiąca to wyszło i to jeszcze tylko ja to widziałam, a przecież małego nie jeden lekarz oglądał i żaden pajac nie zbadał go pod tym względem typu ciągnięcie za rączki, dopiero sama musiałam jechać do specjalisty żeby to sprawdziła. Teraz będziemy się rehabilitować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropos rehabilitacji - Assiula i Gosik z tego co pamiętam Wy musiałyście chodzić na rehabilitację. Napiszcie jak to wygląda i czy długo trwa takie skorygowanie jakieś wady u Maleństwa. Czy są szybko jakieś postępy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały w ogóle nie wykazuje chęci do przewracania się na z plecków na brzuszek i na odwrót. Też mnie to martwiło i pytałam się neurologa o to. Powiedział że usprawiedliwia go to że jest duży i może nie mieć siły żeby przerzucić swojego ciałka. Z tego co pamiętam któraś z mam ma ten sam problem. Moje zdanie jest takie że nie ma co gdybać tylko skonsultować się z dobrym specjalistą jeżeli coś martwi. Ja czekałam zbyt długo, a tak wcześniej bym zaczęła Małego rehabilitować. Głupia tłumaczyłam sobie że nic mu nie jest bo ma ciężką główkę i nie ma siły jej dźwigać. Pół nocy przepłakałam przez swoją głupotę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie jak się nie udzielałam to się nie udzielałam, a jak zaczęłam to aż za bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Pysia! Sluchaj, nie masz co sie obwiniac, naprawde za kilka tygidni w igole zapomnisz o problemie :) Rehabilitacja dziala momentalnie - juz po pierwszych zajeciach zobaczysz jak mlody zacznie robic postepy! Dostaniesz tez cwiczenia do robienia w domu - trzeba je robic w formie zabawy przy kazdej okazji - przy przewijaniu, zabawie itp :) My miamy rehab raz w tyg przez 6 tyg - odbylismy juz 5. Po kazdym spotkaniu mlody natychmiast wykonaywal w domu jakas nowa czynnosc - za kazdym razem bylo to zaskakujace :) Nic sie nie martw, naprawde szybko to nadrobicie. Poza tym na przewracanie z plecow na brzuch jest czas chyba do skonczenia 6 mies o ile sie nie myle (mam taka tabele sprawnosci w ksiazeczce zdrowia). A jesli chodzi o wage to rzeczywiscie niezly ciezarek! :) U nas nocka calkiem niezla byla, jedna pobudka o 4 a potem spanie az do 8 tyle, ze ze mna w lozku bo u siebie nie mogl zasnac cwaniaczek :) a jak go wezme do siebie to odplywa w minute trzymajac mnie za reke i patrzac sie na mnie (udawalam ze spie ale podgladalam) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o mieszkanie to jak już wspominałam mieszkamy z teściami. Mój M jest jedynakiem więc wszystko co robili jego rodzice robili z myślą o nim,dlatego mamy dla siebie dwa piętra. Po ślubie musieliśmy się urządzić bo były gołe ściany i podłogi, teście nie chcieli nic wcześniej malować ze względu na to że każdy ma inny gust i mogliśmy sobie urządzić po swojemu, a poddasze urządzimy dla Małego jak podrośnie.Wiadomo że wolałabym na swoim być ale w naszej sytuacji to głupota budować swój dom jeżeli mamy dla siebie 3/4 dużego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia, z tymi lekarzami to nigdy nie wiadomo, u mnie inna lekarka niż zawsze po 5 miesiącu zauważyła że coś jest nie tak a na szczepieniach wszystko ok. Dobrze że chociaz Ty zauważyłaś i Igor ( swoja drogą super imie ) już jest rechabilitowany. I faktycznie niezły klocek z niego w tym wieku taka waga to dużo,a długi jest czy tylko taki puciaty? Gosik, to ja nie wiedziałam że przewracanie sie do 6 miesiąca, gdzies wyczytałam coś o piątym i zaczełam panikować... więc może jeszcze nic stracownego :) U nas noc niezła, pobódka o 24 na karmienie, całe szczęście młoda zasnęła z powrotem bo czasem tak nieśpi 2 godziny, potem pobódka o 4:30 i już wzięłam ją do mnie i zasnęła przy karmieniu na leżąco i spałyśmy do 8:30 więc całkiem nie najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczepienie mam 22 to go dokładnie zmierzą, 1,5 miesiąca temu mierzył 63cm, wiec długi chyba nie jest. Taki mały pączek w masełku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no specjalnie długi nie jest :) ale z czasem się wyciągnie i wtedy już nie będzie pączusiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle jaka z Łucji jest cwaniara ;) obudziła się o 4:30 obudziła mnie bo stukała w łóżeczko, próbowała ściągnąć takie pluszowe słoneczko pozytywkę które ma na łóżeczku, zdjęła to od razu jej się znudziło, więc nogo do góry i zaczęło się oglądanie kołderki i ładnie się bawiła do momentu jak mnie nie zobaczyła ( moja sypialnie jest podzielona taką przesuwaną ścianą od pokoiku młodej a ściana puki malutka mała odsunięta ) Więć zobaczyła że siedzę u siebie na łóżku i od razu zaczęła marudzić żeby ją wziąć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się napisałam a kafe potraktowało moją wypowiedź jako spam zaczynam od początku ninka i pysia witamy - ja cieszą się szczególnie, że to płeć męska zasiliła nasze szeregi, dziewczynki będą miały w czym wybierać :) my na wyjeździe - pogoda już w miarę, no bynajmniej nie pada pysia - twój igor to kawał chłopiska, a jaki długi jest? mój Tymon też tylko na piersi jeszcze, ale do tak pokaźnych rozmiarów to mu jeszcze daleko - ledwie 7 kilo waży, za to długi jest, ubranka już na 74 zakładamy często na styk, tak więc jak można sobie wyobrazić ja nie mam dziecka tylko patyczaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka2424
hej czemu nie takie sptkanie integracyjne moglobybyc fajne ja mieszkam na brodnie:) moj maly wazy 9300 i ma72 cm wiec jest duzy i dlugi:) u nas tez te cwiczenia duzo daja maly sie na boczki przekreca do zabawek raczki wyciaga;) i tez mamy neurologa w crntrum zdrowia, asymetrie ulozeniowa i te napiecie tez ja zauwazylam nie pediatra tylko ze asymetri sie pozbylismy juz tylko to napiecie zostalo.. zalecili nam tez kapiele malego 3 razy dziennie to mu rozliuznia miesnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie muszę się pochwalić bo pękam z dumy - od tygodnia ćwiczymy sobie sami w domku i już widać efekty - dziś Tymi po raz pierwszy włożył sobie stopę (a raczej skarpetkę z żabą-grzechotką) do paszczy, przekręca się z pleców na brzuch non stop, czasami tylko ręce zostają pod klatką piersiową i płacze o pomoc, wręcz pilnować go muszę po jedzeniu by nie ulewał na najlepszą kanapę w domu, leżąc na brzuchu zaczyna sięgać i chwytać zabawki titucha i pysia - u mojego Tymka też zauważyłam wzmożone napięcie mięśniowe, jeszcze tydzień temu nie odwracał się na boki, nie mówiąc już żeby próbował na brzuch, leżąc na plecach nie bawił się nogami, leżąc na brzuchu nie wyciągał rąk po zabawki a teraz :) podsyłam wam link do ćwiczeń, które sobie robimy w domciu http://www.youtube.com/watch?v=mDGTrXr5j5s pilnujcie też by leżąc na brzuchy maluchy miały ręce wysunięte troszeczkę do przodu lub na równi z linią barków (mój Tymek na początku leżąc układał ręce szerzej, wyglądało to trochę jakby pływał, ale w ten sposób napinał się tylko i wzrastało napięcie mięśniowe w okolicy karku, a tak ułożone ręce blokowały mu możliwość przewrotów czy łapania zabawek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jestem zaniepokojona - mój Tymi wczoraj znów nie zrobił kupy - to do niego nie podobne, zawsze 3-4 strzelał w ciągu dnia, a teraz jedną kupę na wda dni? nie wiem czy to zmiana klimatu, ja raczej nie jem nic nowego, tylko woda w kranie się zmieniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninka - to twój też kawał chłopa, jeszcze trochę i w kompleksy wpadnę - mój waży ledwo 7 kilo przy wzroście około 72 cm (co do wzrostu to go dokładnie zmierzą 22 na szczepieniu, ale już teraz muszę go pakować w śpiochy i pajace na 74 i już są na styk), jak można sobie wyobrazić mam w domy nie dziecko lecz patyczaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a czy wasze maluchy przewracają się już z brzucha na plecy samodzielnie? bo mój to czasami padnie ale to raczej poprzez utratę równowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×