Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

ninka Tak jak TY myślałam właśnie, że w łóżeczku na materacu to jak na podłodze, ale Moja Tosia od początku ma poduszkę (bardzo cienką) ale dzięi temu jest przytulniej obok siedzi sobie Miś :) a dookoła ochraniacz na łóżeczko więc chyba nie jest aż tak źle. Teraz dodatkowo tuli pieluszkę więc ma jak w uchu :) Bo tak jak pokazują na tych reklamach pampersów chyba, że dziecko w samych bodach na środku pustego łóżka to brrrrrrr aż dreszcze przechodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to menda rzeczywiście z tego gościa, mnie niedługo pewnie czeka taka historia bo też pracy szukam a tak swoją drogą młoda mama to najlepszy z możliwych pracowników, u kogo on znajdzie takie zaangażowanie, pracowitość, punktualność i umiejętność zorganizowania sobie pracy itd - takiego doświadczenia jak my przy malutkim dziecku żaden facet nie zdobędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrufka, i tu masz racje, poza tym chęć dania dziecku wszystkiego co najlepsze koliduje z obijaniem się w pracy, ale pracodawcy uważają że jak jest jedno dziecko to zaraz zwolnienia non stop albo jeszcze kobieta śmie zajśc w drugą ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja sie z wami dziewczyny nie zgodze. Niestety ale mlode mamy naorawde sa bardzo czesto nieobecne, i niestety dzieje sie to niespodziewanie - najczesciej informacja o nieobecnosci orzychodzi rano danego dnia. Wtedy wiec pilne zadania nagle trzeba przekazywac do zrobienia komus innemu - czesto sa to zadania "rozgrzebane", trudne do przekwzania itp.. Dodatkowo nie ma opcji zostania dluzej w pracy - wiadomo. Pracowalam z naprawde wieloma osobami i mam w tym doswiadczenie - mlode mamy sa bardzo asertywne, dla nich zawsze dziecko jest na pierwszym miejscu i ja to oczywiscie rozumiem. Jednak jestem pewna, ze juz nigdy nie bede tak pracowac i tyle z siebie dawac co kiedys - mozna powiedziec ze wiele lat dalam sie doslownie wyciskac, praca byla dla mnie na pierwszym miesjcu i byla wrecz troche jak religia. Caly czas myslalam o oracy i dzialalam 24h/dzien, chora, nie chora, na urlopie w cieplych krajach itp. Nie bylo rzeczy niemozliwych. Natomiast wiem, ze teraz nie bedzie to juz tak wygladac. Owszem - bede pracowac chetnie, sprawnie, efektywnie - ale jak mi sie kornel rozchoruje to wiadomo, ze zostane w domu - rzecz w tym ze TU JUZ NIE CHODZI O MNIE. Chocbym miala w pracy bardzo wazne zadanie - oczywiscie wiadomo ze trzeba je przekazac czy jakos tym zdalnie pokierowac - ale i tak wtedy ktos inny bedzie tym musial sie zajac, a dla pracodawcy to juz spory koszt i problem. Takze to wcale nie jest takie kolorowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja sie z wami dziewczyny nie zgodze. Niestety ale mlode mamy naorawde sa bardzo czesto nieobecne, i niestety dzieje sie to niespodziewanie - najczesciej informacja o nieobecnosci orzychodzi rano danego dnia. Wtedy wiec pilne zadania nagle trzeba przekazywac do zrobienia komus innemu - czesto sa to zadania "rozgrzebane", trudne do przekwzania itp.. Dodatkowo nie ma opcji zostania dluzej w pracy - wiadomo. Pracowalam z naprawde wieloma osobami i mam w tym doswiadczenie - mlode mamy sa bardzo asertywne, dla nich zawsze dziecko jest na pierwszym miejscu i ja to oczywiscie rozumiem. Jednak jestem pewna, ze juz nigdy nie bede tak pracowac i tyle z siebie dawac co kiedys - mozna powiedziec ze wiele lat dalam sie doslownie wyciskac, praca byla dla mnie na pierwszym miesjcu i byla wrecz troche jak religia. Caly czas myslalam o oracy i dzialalam 24h/dzien, chora, nie chora, na urlopie w cieplych krajach itp. Nie bylo rzeczy niemozliwych. Natomiast wiem, ze teraz nie bedzie to juz tak wygladac. Owszem - bede pracowac chetnie, sprawnie, efektywnie - ale jak mi sie kornel rozchoruje to wiadomo, ze zostane w domu - rzecz w tym ze TU JUZ NIE CHODZI O MNIE. Chocbym miala w pracy bardzo wazne zadanie - oczywiscie wiadomo ze trzeba je przekazac czy jakos tym zdalnie pokierowac - ale i tak wtedy ktos inny bedzie tym musial sie zajac, a dla pracodawcy to juz spory koszt i problem. Takze to wcale nie jest takie kolorowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Mrufka---nie mam patentu, jej się tak zmieniało, był okres że zasypiała we wózku jak bujałam, był okres że tylko na rękach, był okres że w łóżku przy mnie, była okres że przytulona do mnie jak siedziałam spokojnie na wersalce, po prostu pewnego dnia jak zauważyłam że nie płaczem przed snem ( a przez pewien czas też darła się przed snem w niebogłosy) , spróbowałam ją zostawić samą w łóżeczku po karmieniu i usnęła zauważyłam że jak ją zbytnio noszę i bujam na rękach to się złości, woli żeby dać jej spokój, zostawić w łóżeczku i pokręci się pokręci i uśnie a wygląda to u nas tak że kąpiel, od razu wkładam do łóżeczka, przykrywam, włączam melodyjkę w niani (zawsze ta sama, łagodna melodyjka trwająca ok 15 minut, jak się skończy włączam od nowa, co ileś minut przyciszam) i daję flachę, ona wie że ma iść spać, wiadomo kręci się, wierci, kopie, wypluwa smoczek, czasem pokwęka i musze jej iść dać smoczek ale nie płacze i w końcu sama uśnie też miałam z nią ogromny problem ale sama chce usypiać to jej daje spokój spróbuj mrufka dać dziecku spokój, chyba że płacze i musisz nosić to już przewalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Mrufka--o teraz np od ponad godziny młoda wierci się w łóżeczku strasznie i nie może zasnąć, kwęka jak wypluje smoczek, ale nie płacze, w końcu się zmęczy i uśnie ;-) zauważyłam też że jak jej dam smoczek i nachylę się nad nią i pocałuję w główkę, poszeptam do uszka i pogłaskam to leży spokojniej, jakby wiedziała że mama jest obok, spróbuj może tak, w końcu dziecko musi się nauczyć samo zasypiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
no i potrafi spać w ciągu dnia nawet 3-4 godziny ciągiem ;-) ostatnio spała od 11 do 16 ;-) byłam w szoku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej co do zasypiania to mój od jakiegoś czasu ustalił sobie że ok 19.30 - 20.00 ma być kąpiel zaraz po niej kaszka, jak ma miejsce to jeszcze pierś i zasypia to daję go do łóżeczka, a jak już najedzony to do łóżeczka i przy pozytywce go zostawiam z zawieszką do zabawy i tak właśnie zasnął dziś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik oczywiście masz rację że młode matki to niedogodność dla pracodawcy bo może to się wiązać z częstymi nieobecnościami, ale nie oszukujmy się bo nie dotyczy to młodych matek ale również starszych mam czyli mam które mają starsze dzieci i tak było, jest i będzie. Ogólnie kobieta to niebezpieczny pracownik bo przecież zawsze może zajść w ciążę.... problem polega na tym że najwyraźniej kobieta która ma już dziecko nie jest brana pod uwagę jako dobry pracownik bo nikt nie analizuje jej wykształcenia i doświadczenia tylko eliminuje ze względu na status - porażka dzisiejsi pracodawcy tylko czekają aby do cna wycyckać pracownika a co pracownik ma za to - zszargane nerwy, nieprzespane noce, choroby itp a przede wszystkim brak perspektywy zakładania rodziny bo przecież to już będzie problem a potem słuchamy - dlaczego mamy niż demograficzny ??? hmmm ciekawe ja już zostałam tak wycyckana i nic w zamian, więcej razy sie tak nie poświęcę bo nawet dziękuję nie usłyszę co nie zmienia faktu że chcę pracować i robić to z pasją, szkoda że przez to że mam dziecko jest mi to uniemożliwione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do przyznawania się do tego że mam dziecko hmmm, jak rozmowa z przyszłym pracodawcą była przeprowadzana to byłam na zasiłku macierzyńskim, powiedziałam jak wygląda sytuacja, przecież i tak by sie dowiedział, chciałam być uczciwa hmmm najwyraźniej to nie popłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia ja sie zgadzam, ze to nie powinno stanowic kryterium na rekrutacji - tak samo jak religia czy rasa. Jesli ktos podejmuje decyzje na tej podstawie to jest dyskryminacja. Ale pracodawcy kieruja sie doswiadczeniami, chca sie chronic. To jest bardzo zlozony temat. Ja rozumiem i jedna i druga strone, dlatego najlepiej kiedy oracodawca nie bierze tej informacji w igole pod uwage dokonujac wyboru. Przeciez rownie dobrze mozna trafic na osobe chorowita, ktora czesto bierze zwolnienia. A tak na marginesie - bardzo dobrze sprawdzaja sie matki "odchowanych" dzieci - 14 lat i wiecej - one maja druga mlodosc, chca sie rozwijac, maja czas, i maja kupe doswiadczenia laczenia pracy z zyciem osobistym a jednoczesnie spokoj i pokore i obycie- czego z kolei brakuje mlodym karierowiczom. Takze osobiscie stawiam na takie osoby, chociaz iczywiscie i wsrod tej gruoy sa wyjatki, jak i wsrod pozostalych grup. Dlatego wlasnie trzeba analizowac indywidualna osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, co do mam w pracy wiem że ludzie to różni są, ale dla mnie osobiście brak pracy byłby jednoznaczny z głodowaniem moim i mojej córki więc wiem że do pracy będę się przykładać w 100% żeby nikt nie mógł się do mnie przyczepić. Ale ja mam trochę inne podejście do sprawy bo jestem w dość trudnej sytuacji, utrzymanie moje, córki i po części również mamy na mojej głowie więc nie mogę sobie olewać. Antałek, Łucja nie ma szans żeby zasnęła sama, próbowałam chyba wszystkiego, nic ostatnio jej się zdarza już drugi dzień z kolei że zasypia tak sama z siebie, ale na noc nie :( Gdyby nie było usypiającej mocy cyca na noc to ja nie wiem co ja bym z nią zrobiła W ogóle jak się czujesz? Wszystko ok? Dobrze że Ci mała daje spokoju w dzień :) Misia, no faktycznie, i tak by się dowiedział :( ale jak widać naprawdę szczerość nie popłaca, przykro mi naprawdę bo to takie niesprawiedliwe że hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze napisalam dlugiego posta i kafe nie zamiesxilo. A wczesniej zamiescilo dwa razy tego samego w podobnej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam ze to oczywiscie dyskryminacja i ze rownie dobrze mozna trafic na osobe chorowita, ktora czesto jest na zwolnieniach lekarskich. Pisalam tez ze osobiscie najlepsze doswiadczenia mam z matkami dzieci "odchowanych" czyki takich 14 lat i wiecej - takie kobiety przezywaja druga mlodosc, maja energie i nowe sily, CZAS, a dodatkowo sa obyte, spokojne i maja pokore - nie tak jak mlodzi karierowicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
witam:) nowe mamy rowniez witam :)Moj zazwyczaj sam usypia . w dzien to jak widze ze juz zaczyna marudzic to smok i chlopak "odplywa" ewentualnie w wózek wkladam i troche pobujam jak widze ze sie meczy. wieczorem to biore go do swojego łózka poprzytulam ,poczytam ewentualnie cos ogladamy:) w zaleznosci na co mamy ochote i czy Patryk narzeka potem przekladam go do łózeczka lub nie:) w sumie to z tym usypianiem nie mamy wiekszych problemów zwlaszcza z tym wieczornym. On wie ze to pora na sen i tyle. a teraz wyskoczyly mu przy jajeczkach z jednej strony krostki i nie wiem czy to odparzenie czy jakas alergia..trzeba isc do lekarza a o czywiscie zapisac sie telefonicznie graniczy z cudem...trzeba zerwac sie z rana i czekac w kolejce..chory system.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
wyslalam posta i go nie widac ciekawe czy sie pojawi niebawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Jeśli chodzi _ temat spania to my właśnie juz 3 noc z rzędu przechodzimy koszmar. Nie wiem co jest- wygląda mi to na wybijające sę zębole, ale daliśmy dziś Małej lek przeciwbólowy- efekt- zasneła 10min temu płacząc i nie dając sie odłożyć. Zaczęłam więc podejrzewać początek skoku rozw ale to trochę zawczesnie- dopiero 22t mamy...nie wiem nie wiem.... Misia Nie chciałam Ci wcześniej pisać, aby nie wyszło jak z Marcyś i Iwką, ale odpoczątku mi ten pracodawca 'śmierdział' za przeproszeniem na podstawie Twoich opisów. Wiem, że jesteś rozczarowana ze względu na brak dochodu dodatkowego, ale wierz mi lepiej że teraz wyszło szydlo z worka niż mialabyś stracić cenne chwile z Natalką i.potem się przejechać. A co samej akcji-coż byłam po stronie pracodawcy i powiem, że bardziej rozczarowywały mnie pracownice zachodzące w ciąże i znikajace z dnia na dzień na mniej więcej 2lata bez żadnych skrupułów niż młode matki szukające pracy. Te ostatnie akurat były bardzo zmotywowane bo przede wszystkim miały już dość siedzenia w domu. A na chorobowym też jak chciały to pilnowały spraw zawodowych tyle że z domu (każdy ma już chyba net i telefon...) ale to wszystko zależy od człowieka, taka prawda. Jeśli rekruter/ zatrudniający wyczuje coś co mu nie podejdzie podczas rozmów to niestety (o ile wyjdzie że jest dziecko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez była ciężka nocka, tym razem Łucja obudziła się o 3:30 na jedzenie i poszła spać po 5. W dodatku coś mi pokasłuje, kasłała jak jej rosły ząbki na dole więc obstawiam że zaraz się wybija te na górze bo nic innego niepokojącego się nie dzieje, no i jakaś dziś rozgadana jak nie ona :D Jak z nią ćwiczę te ćwiczenia obrotowe to ona sobie doskonale radzi, przekręca się właściwie sama tylko ja muszę zainicjować skręt bo ona sama tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez tą rehabilitacje to zwariuje. Mały ciągle marudzi, ciężko z nim coś ćwiczyć. Dziewczyny jak podnosicie maluchy, podtrzymujecie główki przy podnoszeniu?Czy już pod paszki bierzecie?Mnie rehabilitantka opieprzyła że podnosze małego jak noworodka, no ale kurcze jak mam go podnosić jak on w ogóle nie ciągnie główki do siadu.Pokazała mi taki wygibaśny sposób do podnoszenia, że jak ktoś by z boku popatrzył to by pomyślał że jakaś walnięta jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia Zależy od pozycji w jakiej jest Tosia. Biorę też pod paszki ale mała głowę dobrze trzyma, sama się już lekko unosi gdy ją biore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do mam pociech z ząbkami- czy zaczęłyśmcie już dbać o higienę zębów dzieci? Czyścicie kiełki jakoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja narazie nic z ząbkami nie robie. Małemu jeden już wyszedł cały, teraz tylko rośnie a drugi świeżo wyszedł i to jeszcze chyba nie do końca, dlatego smaruje tylko dentinoxem bo ma podrażnione dziąsełka i nie chce mu jeszcze więcej bólu przysparzać czyszczeniem tych kiełków. I tak cały czas podrażnia sobie dziąsła zabawkami.Kurcze Igor od tamtego piątku nie robi kupy. Kiedyś robił codziennie potem co 2 dni i tak coraz dłużej i dłużej, a od ok miesiąca robi mi raz w tygodniu a teraz jeszcze dłużej czekam na kupsko i ani widu ani słychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia - ja za radą lekarki która zrugała mnie że pod pachy dziecko podnoszę (a trzyma główkę bardzo stabilnie) podnoszę teraz małego bokiem albo twarzą do podłogi, nie trzymam w tych pozycjach główki, nie noszę go też zbyt często w pozycji pionowej tylko raczej w takim krzesełku (mały oparty plecami o moją klatkę, jedna ręka pod nóżkami aby ugięte były, a druga pod pachami, tak by rączki miał przed sobą) i w ten sposób ostatnio podziwiamy świat łapanie dziecka z podwyższonym napięciem pod pachy i trzymanie w pozycji pionowej tylko bardziej dziecko napina, ale te rady dała nam lekarka która małemu usg brzuszka robiła więc czekamy jeszcze na opinię neurologa polecam książki i płyty Zawitkowskiego to świetny fizjoterapeuta i zaleca sposoby pielęgnacji zgodne z metodą NDT Bobath - można kupić książki ale wiele porad i filmików jest w necie co do sposobów zasypiania mój Tymek po kąpieli i nocą zasypia przy cycu,a ja go tylko odkładam do łóżeczka i już zaczynam się martwić co to będzie gdy odstawimy małego od cyca, co planuję zacząć w lipcu tak by w sierpniu już nie karmić, bo od września do pracy jeśli chodzi o ząbki to my jeszcze nie mamy, ale masujemy już dziąsełka za radą naszej dentystki tak by się przyzwyczaił do późniejszego mycia ząbków, kupiliśmy taką nakładkę na palec z wypustkami, można też masować palcem okręconym gazą zamoczoną w przegotowanej wodzie problem mogą mieć dzieciaczki urodzone przez cesarskie cięcie - one najczęściej nie lubią zabiegów higienicznych zwłaszcza przy twarzy i wewnątrz buzi, dlatego warto je już powoli przyzwyczajać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, ja kupiłam taką silikonową szczoteczkę na palec oraz zwykłą szczoteczkę, i jak ta zwykła wydaje mi się jednak, mimo ze jest od 0 do 3 lat, zbyt podrażniająca. Ta silikonowa jest ok ale zęby się powinno czyścić na noc ale moje dziecię zasypia przy cycu więc czyszczeniem bym ją obudziła a druga rzecz to przecież ona w nocy i tak je więc szczerze to nie bardzo wiem kiedy jej te zęby szczotkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka dziś już kilkakrotnie powiedziała mama ;) oczywiście nie w odniesieniu do mnie a tak jej wyszło przy opowiadaniu czegoś i jej się spodobało ale i tak fajnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha Właśnie tak się zastanawiałam jak czyścić zęby jeśli dziecko nie przesypia jeszcze nocy :-/ skomplikowana sprawa (chociaż zębów jeszcze u nas nie ma ;-) ) moja nie mówi zbitek sylab ja ją co prawda maltretuje powtarzaniem mamamama ale ona się tylko wtedy śmieje(tak jak wtedy kiedy mówię nie nie zabraniając jej czegoś)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scenariusz z jedzeniem powtórzył sie i u mnie. marchewka z słoika, jabłko i banana Szymek wcinał wspaniale. Krzyczał na mnie jak za wolno mu dawałam. No i porcje musiały być sporo bo tylko na czubku łyżki to było dla niego za mało. stwierdziłam że dziś zrobię mu sama marchewkę, jutro ziemniaczka no i zaczniemy jeść w końcu zupki. a tu bunt. po pierwszej łyżeczce grymas twarzy oznaczający co ty mi mama dajesz. Zjadł trzy łyżeczki i więcej juz nie chciał. Nie dziwię się bo jakieś paskudztwo mi wyszło. Chciałam go wziąć na ręce aby mu się odbiło (bo ulewa strasznie do tej pory) a on nie. obrażony na mamę, bawi się gryzakiem i w płacz gdy go chce wziąć.... czyzby humorki... ale widzę że już mu przeszło bo zaczepia juz mnie :) a co do pracy to współczuje Misia. Ja na szczęscie mam stałą posadę i wiem że jeżeli nie zrobię jakiegoś numeru to będę pracować .a u mnie niestety w okolicy z praca też ciężko. największe bezrobocie w całym mazowieckim jest w moim powiecie.... ale jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas niema ... jako jedyna z całego forum chyba mieszkam w małej miejscowości. Za domem mam pola, las, łąki... niedaleko rzeczka. Super okolica :) blisko natury, ale daleko od wszelkiej cywilizacji :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliberek nie jako jedyna:) Ja też mam wokół pola, łąki i lasy:)Nie wyobrażam sobie tak na prawdę mieszkać w mieście. Gosik jeśli można wiedzieć to dlaczego Kornel jest rehabilitowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do usypiania to w dzień szymek usypia w wózku. śpi kilka razy w dzień (teraz już 3), fakt że krótko, czasami to kwadrans, czasami krócej a i zdzarza sie i godzina (max). na noc usypia przy cycu, a jak się nie uda to odkładam go do łózeczka, daje całuska, siadam obok aby nie widział, i tylko wsadzam mu smoka jak wypluje, poskacze, porzuca się i wkońcu uśnie, (może to trwać i godzinkę).w dzien tej metody niestosujemy bo Szymek dluzej by usypial niz faktycznie spał. a Szymek niewyspany = marudny i płaczliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×