Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość gość
A ja podaję tran i wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
hej ja też próbowałam dawać tran Molers cytrynowy ale sam zapach odrzuca młodego, w mleku ani soku się to nie rozpuszcza tylko zostaje na ściankach więc nie było senu - sama wypiłam zatykając nos :) obecnie podaje witaminy vibovit w kroplach - pamiętacie ten smak?? :) i właśnie omega med, wcześniej jak miał przez trzy tygodnie katar to dostawał syrop z cebuli i miodu - przy czym miód jest prosto od wujka pszczelarza a nie ze sklepu dziewczyny piszcie bo nam forum zamiera w co obecnie bawicie się z dzieciakami ?? aaa jest postęp - młody idąc do żlobka wcześniej drogę, od drzwi do dawiniej płakał całą, a obecnie gadamy sobie w trakcie drogi co będzie robił z kim się bawił, od kilku dni wchodził bez płaczu - no chyba że zagadała się z panią i zbyt długo mnie widział (bo ostatnio musiałam powiedzieć paniom, że Tymek już bez pieluchy wchodzi na salę), ale płakał tylko chwilę aaa no i drugi sukces - młody od dwóch dni w żłobku był bez pieluchy :) co prawda dziś mi się posikał jak bajkę oglądał, a ja zajęta robieniem obiadu nie zapytałam czy chce siku, ale później poszliśmy na spacer do parku i założyłam mu pieluszkę a on mi w połowie drogi woła siku, ja do niego mówię by zrobił w pieluszkę a on dalej swoje, więc musiałam w krzaczki wejść, zdjąć spodnie, majtki i pieluszkę i robił młody na trawkę :) - strasznie byłam dumna klęcząc prawie w tej trawie no ale żeby nie było tak różowo - to przestał jeść warzywa, nie chce ich nawet próbować - wczoraj był gulasz z marchewką, cukinią, pieczarkami, cebulką i papryką - zjadł ze smakiem o ile nie trafił na paprykę, dziś robiłam sałatkę z brokuła, jajka, szynki, cebuli i majonezu - nawet nie chciał spróbować - zielony kolor działa jak płachta na byka - ryk i wyginanie się w krzesełku jak zachęcanie dzieciaki do jedzenia warzyw?? z owocami nam jakoś idzie - jabłko, banan, pomarańcza, śliwka, winogrona, gruszka bez problemu ale warzywa jeśli młody widzi je w kawałkach to nie ma zmiłuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny - przetrwałyśmy razem prawie dwa lata, nie pozwólmy by ta znajomość się skończyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No forum umiera śmiercią naturalną... A szkoda, bo cicho liczyłam jednak na spotkanie w realu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też słyszałam, że witaminę D do 3 lat trzeba podawać. Tak też planuję mm podawać, dopiero potem krowie mleko. Chociaż mam wrażenie, że Ania się do niego przekonała już trochę. Co do zabaw, to mam wrażenie, że Ania żyje ostatnio trochę w swoim świecie ;) Chodzi, śpiewa coś tam, liczy pod nosem. Daje się wciągnąć na chwilę w książeczki z naklejkami (np. uniwersytet dwulatka), zabawy z ciastoliną (głównie robienie węża i cięcie go na kawałki plastikowym nożykiem, albo odciskanie różnych elementów w masie), a tak to całymi dniami "gotuje". Ma taki zestaw plastikowy z pepco plus garnek z kuchni wywleczony i najchętniej robiła by to albo siedziała na placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę ją staram się zainteresowac innymi zabawami, ale gotowanie wygrywa. Zauważyłam, ze zaczyna bawić się w bardziej złożone zabawy np. kupowanie w sklepie, pielęgnowanie lalek i pluszaków (karmienie, zmiana pieluchy). Przy czym zabiegi pielęgnacyjne które obserwuje kopiuj***ardzo dokładnie i chętnie. Podobają jej się zabawy ruchowe wyniesione z zajęć adaptacyjnych np. naśladowanie zwierząt - jak chodzi słoń, jeż zwija się w kulkę itp. przy piosenkach do tego pasujących i wierszyki oraz piosenki w których coś się robi z rączkami lub nóżkami. Mamy taką książeczkę "ulubione wierszyki 2-latka" i bawimy się w kółko graniaste, baloniku nasz malutki (baloniki pompuję i Ania puszcza je - cieszy się jak uciekają gdy zlatuje powietrze), sroczka kaszkę ważyła, rączki robią klap, klap, klap, nóżki robią tup tup tup (nie pamiętam tytułu). To te ulubione. Oprócz tego pogoń po mieszkaniu z jakimś zwierzakiem w ręku (Ania chętniej ucieka, a ja ganiam ją np. z wężem pluszowym), zabawa w chowanego (niestety Ania na razie pokazuje gdzie się schowa ;) ), zgadywanki z dominem (trzy różne elementy układam obok siebie i mówię pokazując co jest na obrazkach np. słoń, zebra, lew. Potem je odwracam i pytam: gdzie lew? i Ania szuka) albo chowanie drobnej zabawki pod kubeczkami (zakrywam ludzika kubkiem a potem wolno zamieniam go miejscami z dwoma innymi pustymi i pytam: "gdzie się piesek schował?"). Fajna zabawa z zajęć adaptacyjnych z krepiną: tniemy dwie cienkie wstążki z krepiny, kładziemy się na brzuchu i dmuchamy, żeby przesunąć w jakieś wybrane miejsce, albo do siebie nawzajem. Dwa - zabawa z liściami, trochę bałaganu, ale Ani się podobało: przygotowujemy kolorowe kawałki krepiny w odcieniach jesiennych liści (możemy je robić wspólnie, jeśli maluch potrafi zgnieść kulkę z papieru, widziałam, że niektóre nie potrafią) i zgromadzone na spacerze liście prawdziwe. Śpiewamy sobie jakąś wymyśloną piosenkę (nie mam nagranej) o jesieni i spadających liściach i robimy tak jak liście spadają (podrzucamy te papierowe i prawdziwe robiąc bałagan). Potem zbieramy do jednej miski prawdziwe, do drugiej sztuczne liście (podobno dwulatek powinien uczyć się grupować rzeczy w zbiory). Na zajęciach była do tego taka fajna piosenka, dzieci zbierały na czworakach liście. W domu musiałam improwizować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jedzeniem u nas marnie, ale zwalam to na infekcję. Ania miała trochę katar, potem zaczęła chrypić - możliwe, że bolało ją gardło. Właśnie też coś chciałam na odporność zacząć podawać, myślałam o bio***nie C, bo domowego soku malinowego albo z pigwy z wodą nie chce pić. Zresztą wodę też oprotestowała. Odpuściłam, żeby piła cokolwiek, bo potrafiła nie pić cały dzień (tylko mleko i zupę z płynów). Ola rośnie w oczach. Niestety mało śpi (a raczej często ale krótko) i nie mam czasu na nic. Szczególnie, że w nocy trzeba wstać w sumie ze cztery razy (do Oli czasem trzy (23cia, 3cia i 6ta) i do Ani raz lub dwa, bo albo coś jej się przyśni, albo szuka swojego jeża w łóżku, albo ogólnie nie wiedzieć czemu budzi się i woła nas). Jak usypiam Anię o 20tej, to sama walczę, żeby nie zasnąć. Codziennie pobudka najpóźniej o 7ej, zazwyczaj wcześniej, więc snu jak na lekarstwo. Niedługo mamy bilans dwulatka i jestem przekonana, że będzie grany specjalista. Z mówieniem u nas wciąż baaaardzo słabo. Z łączonych wyrazów tylko "nie ma". Słownik wciąż ubogi, może ze trzy nowe wyrazy i to tylko "po swojemu" mówione. Nie mam pojęcia, co z tym zrobić. Dlaczego ona nie chce mówić??? Rozumie, a nie mówi. Podobno dwulatek powinien łączyć wyrazy np. miś śpi. Niby jak ona ma to robić, jak nie mówi ani miś ani śpi! Porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dzieci śpią i zajrzałam ;-) Iwka ja też się nie wysypiam do dziś. Milenka przesypia całe noce i ani nie piśnie. Za to Michałek to inna bajka.....czasem zdarzy mu się przespać noc z jedną tylko pobudką na kołysanie...ale to bardzo rzadko...ale ostatni tydzień to przeszedł sam siebie. Chodzi spać późno, około 21, budzi się z 5-6 razy, chce pić (wody znów nie akceptuje, daję mu rozwodniony sok przecierowy, nie chcę go przyzwyczajać do mleka w nocy), w zeszłym tygodniu przez 3 noce budził się o 4 i do 5:30 szalał. Tzn albo się rzucał po naszym łóżku, albo stał w łóżeczku i wygłupiał się, potem znów płakał, poiłam po 2 razy do pełna, walczymy z nim przez półtorej godziny aż spowrotem padnie. Dziś w nocy była pobudka o 3, gadanie w łóżeczku do 4 i zasnął. Nie wspomnę o innych pobudkach. W ostatni weekend taka sytuacja: młody nie spał po południu i był tak zmęczony że o 19 prawie zasnął żywcem na rękach u męża, więc go szybko wzięłam, ubrałam w piżamkę, dałam mleko, ruszyłam łóżeczkiem ze 3 razy i młody śpi. My wniebowzięci bo zaraz położymy Milenkę i mamy wolny wieczór ;-))) godz. 20 - Milenka dostała buziaka na dobranoc, a młody się obudził i po spaniu. Bawił się do 22 i padł. MAM DOŚĆ. Czemu on się tak budzi? Zęby? Kiedy ja się wyśpię?....Z drugiej jednak strony Milenka ciągle się odkrywa w nocy i za każdym razem jak się obudzę to idę ją przykryć. Nie jest fajnie spać całą noc bez przykrycia. Co do zabaw - u nas furorę robią klocki konstrukcyjne. Dzieci potrafią cały dzień się nimi bawić. Do tego puzzle takie większe, drewniane oraz drewniane domino z owocami. Milenka układa klocki w rządkach, składa je kolorami, grupuje kształtami. Z książeczek "maluchy 2-3 lata" z naklejkami(młoda) i większe książki dla dzieci i bajki (których jej jeszcze nie udostępniam samej żeby nie zniszczyła, stoją wysoko na półce) oglądamy sobie i nazywany różne rzeczy i zwierzątka. Michałek jej odbiera, przeszkadza, a ona krzyczy na niego "o nie!" Czasem młodego popchnie, mały rąbnie głową o podłogę a ona idzie za karę do kąta, potem go przeprasza, całuje i przytula i twierdzi że nie będzie popychać Michałka. Do następnego razu ;-) Fajnie się na nich patrzy, umieją się razem bawić, ścigają się, piszczą, Mili robi Miśkowi różne minki, gesty, mówi do niego próbując go rozśmieszyć. Bawią się w chowanego, ona się chowa on ją szuka. Kołysze go we wózku, chce trzymać butelkę z mlekiem ;-) Różnica między nimi jest taka że młody nie chodzi, a Milenka coś już mówi. Pozatym różnice między nimi zacierają się, młody dogania ją wzrostem, nosi ubranka 86 a Mili 92 ;) Będą jak bliźniaki chyba;) A Michaś (9,5 miesiąca) chodzi przy meblach, trzymany za rączki też chodzi, przy pchaczach i przy czymkolwiek innym co można pchać po podłodze (pudła, większe zabawki). CO do pieluch - zero postępu, nie chce zrobić do nocniczka i koniec kropka. Nie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Iwka, ja Milence mleko modyfikowane też chciałam do 3 r.ż. podawać, ale odrzuciła, po prostu nie chciała tego pić. Przestaliśmy kupować bo prawie wszystko wylewałam. Daję jej mleko krowie z kaszką bobovita , albo gotuję grysik. Grysik łyżeczką je bo pić z kubka nie chce. Takie widzimisię. Postępy w mówieniu średnie. Nie łączy słów. "Mama", "musiu", "musiusiu" i "mamo" zamieniła na "mamusiu" ;) serce mi mięknie jak woła do mnie "mamusiu mamusiu", nieba bym jej przychyliła hihi ;) !! Co chwilkę podbiega do mnie, woła "mamusiu mamusiu" pokazuje różne rzeczy i chce żeby jej powiedzieć jak się to nazywa. Ale powtórzyć nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam dziewczyny:) ja nie podaje witaminy mimo ze lekarka mi powiedziala ze chlopak to musi wit d do..18 roku zycia codziennie! jakos tak mialam zawsze kupic po wizycie i zapominam i tak juz od tamtej zimy. teraz na zime kupie. antalek fajnie sie czyta o twoich dzieciach:) musi byc slodki widok:) co do pieluszek poszlismy do przodu i patryk robi do nocnika siusiu.,cwiczymy od 7 lub 8 rano do okolo 10. potem ide z dziecmi na dwor potem obiad spac i powinnam wieczorem zdejmowac i czasem to robie ale u mnie cos slabo grzeja kaloryfery ;/ z mowa tez poszlismy do przodu bo ejst ponad 100 slow zapisamych a jest wiecej napewno i juz czesto laczy zdania. zabawy? rysowanie, rowerek do odpychania,rysowanie w cwiczeniach dla 2 latka:) generalnie patryk kocha rysowac:) literek coraz wiecej zna:) jestem dumna:) a za 57 dni bedzie tata z nami. silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phoney
Cześć dziewczyny. Forum nam faktycznie zamiera, co też demotywuje do regularnego pojawiania się, ale mam nadzieję, że z okazji 2 urodzin naszych dzieciaczków może pojawią się i dawne bywalczynie. U nas po staremu. Tadek mówi już całymi zdaniami, a do tego ma niesamowitą pamięć. Uwielbia czytanie bajek i mimochodem nauczył się na pamięć tekstu kilku z nich np. wierszy Brzechwy, Śmieciarki Jarka, Misia Bartusia itd. . Tak że nasze czytanie ostatnio wygląda tak, że my mu podrzucamy pierwsze słowo, a on jedzie dalej :) Wszyscy są zszokowanie, że dziecko poniżej 2 lat już tak dużo mówi. Do tego uczę go literek (doszliśmy na razie do L) i już większość pamięta, choć oczywiście jeszcze się myli. Codziennie powtarzamy, a co 2 dzień dodajemy nową literkę. Żeby nie było tak kolorowo, to w zamian mój syn jest wyjątkowo oporny na naukę nocnikowania. Nie mamy dosłownie żadnych sukcesów. Uczymy, prosimy, nagradzamy, ale nic nie skutkuje. Cały czas w pampers wszystko idzie. Powoli się zaczynam zniechęcać. Jak czytam wyczyny mrówkowego Tymka, który woła na siku mimo, że ma pieluchę, to mnie zazdrość ogarnia. Jak go tego nauczyłaś? Co do wit. D to my dajemy cały czas. Co zabaw, to my najczęściej czytamy, bawimy się w chowanego (w "gdzie jest Tadzio, gdzie jest mama"), ostatnio nazbieraliśmy kasztanów i zrobiliśmy ludziki oraz liście i zrobiliśmy laurkę dla tatusia (którą Tadek zaraz zniszczył) ;) A i Tadek lubi gotować jak Ania Iwki, najczęściej zupę klockową, kasztanową lub żetonową, której wszyscy potem muszą spróbować :) Jak było jeszcze ciepło, to całe dnie spędzaliśmy na placu zabaw i w parku, młody przepada za zjeżdżalnią i piaskownicą. No i chodzimy na basen, na zajęcia dla dzieci. Tadzik na początku się trochę bał, ale teraz jest najaktywniejszym dzieckiem w grupie. Z jedzeniem nie mamy problemu żadnego, je ładnie sam i wszystko mu smakuje. Za to nadal budzi się w nocy min. 2-3 razy. Kończy się na tym, że po drugiej pobudce ląduje w łóżku na zmianę ze mną lub mężem. Martwię się, że go przyzwyczajamy, ale inaczej byśmy wiecznie niewyspani chodzili. Antałek, ale masz fajnie z tą dwójką teraz. Jak tak opisujesz, jak się ładnie razem bawią to aż żałuję, że mi się szybko nie "przytrafiło" drugie. A tak to ciężko się zdecydować, a latka lecą. Silie, fajnie że tata wraca do was. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie mamy, ja chciałabym się bardzo z Wami podzielić moim porodem. Urodziłam bliźniaki i do tego - naturalnie. Opisałam swój poród na portalu dla mam i bardzo chciałabym, jeśli oczywiście chcecie, abyście przeczytały. Jest to dla mnie ważne, bo moje córeczki są dla mnie najważniejsze na świecie :) Serdecznie zapraszam: http://dumnamama.pl/dziekuje-bogu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iwka, oprócz tego, że chyba warto udać się z Anką do lekarza, może lek przeciwbólowy Małej pomoże? Moje dziecko bez większej temperatury i z lekko zakatarzonym nosem, odmawiało jedzenia i picia za wyjątkiem mleka rano i wieczorem. Okazało się, że złapała wirusa i miała nadżerki w jamie ustnej, które ją najnormalniej w świecie bardzo bolały ( w nocy tez dawała czadu..). tantum verde plus nurofen pomogły po jakimś czasie (plus dieta- żadnych gorących posiłków czy płynów, raczej płynne dania, bez rzeczy kwaśnych czy o ostrym smaku (których i tak jeść nie powinna z racji na wiek)- ale np owoce, czy pomidory już mogą podrażniać). powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Witam:) Dawno nas nie było...Prawdopodobnie będę drugą podwójną mamą:) Czeka mnie jeszcze wizyta u lekarza. Lenka coraz więcej sobie mówi, coraz częściej woła na nocnik, więc już spore postępy.. Dni lecą jak szalone, cały czas czekamy na zdjęcia . Za miesiąc (niecały) mała kończy już dwa latka:) Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Tam miało być "kolejną podwójną mamą":) U nas na odporność podaję Bioaron C , i witaminę D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Nela Gratulacje !! ;-))))) Jedno dziecko to za mało, dwoje to niezła ekipa ;-) jest na co popatrzeć jak się bawią, aż serce mięknie ;-) pozdrawiammmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phoney
I ja gratuluję :) Też tak uważam, że fajnie mieć dwójkę. I najlepiej z niezbyt dużą różnicą wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluje:) chciaz ja przynam narazie nie chce dziecka przez najblizsze kilka lat, chce jeszcze zaznac troche "mlodosci" :) a z 2 zawsze trudniej (nawet finansowo) nie mniej fajnie ze juz tyle podwójnych mam mamy:) silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwka78
Nela - gratulacje!!! Będzie się działo... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
gratuluję kolejnej podwójnej mamusi ja chyba już bym też chciała, chociaż czasami młody jest tak wku...r ...jący że jak pomyślę, że miałabym taką dwójkę to aż strach w mych oczach rośnie :) na razie do końca wakacji mam umowę w nowej pracy, jak się sprawdzę to kolejna będzie już na stałe i wtedy zacznę myśleć, młody będzie w ciągu dnia w żłobku lub przedszkolu więc będę miała lżej, chociaż to też nie powiedziane bo sama z dzieckiem na ramieniu będę musiała go do tego żłobka wieść :) no zobaczymy - ale w planach na najbliższe dwa lata mamy jeszcze dziewczynkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Iwka !!!! jak tam twoje dziewczyny ? Jak Ola ? kolka przeszła ?? śpi po nocach ?? Ania jak ją traktuje ? u nas fajnie się zrobiło, dzieci się bawią, grzeczne są nawet, Michałek wczoraj skończył 10 miesięcy i tydzień przed tym zaczął chodzić ;-))))) na razie nieśmiało ale codziennie wytrwale trenuje ;-))) najwięcej kroczków zrobi jak czegoś bardzo chce np tej samej zabawki którą ma Milenka albo tej samej kanapki którą je Milenka ;-)) chociaż wczoraj dzieci miały jakiś gorszy dzień i tępiły się strasznie, jedno drugiemu zabierało i zaraz był ryk. Ale dziś już się znów bawią. Milenka czasem dokucza młodemu np ugryzie go albo wytarga za włosy, a potem idzie do kąta i jak wyjdzie to musi go przeprosić i pocałować tam gdzie zrobiła SI ;-)) Aż strach pomyśleć co to będzie jak Michał zacznie jej oddawać .... ;> Dziewczyny co u was piszcie !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia1126
Dawnoo mnie nie było. Dni lecą jak szalone jak to już było pisane. Praca, dom, praca. Natalka coraz starsza, za 1,5 miesiąca będą dwa latka. Widzę u niej ogromne postępy, dużo mówi - ale po swojemu i też po swojemu składa zdania. Myślę że będzie coraz lepiej choć wiem że wiele dzieci w jej wieku dużo lepiej i ładniej mówi. W końcu Natka zaczyna ogarniać chodzenie bo przewracała sie na tyle często że zastanawiałam się nad odwiedzeniem lekarza w tym temacie. Na szczęście jest lepiej. Jest wysoka, ciuszki 98 to już mus a i na 104 pewnie tylko bym rękawki podwinęła i byłoby git. Ale chudzinka.... Je średnio, raz lepiej raz gorzej, uczy się jeść sama ale nie ma co się oszukiwać uwielbia jak razem siadamy i ja karmie ją i jej różne zabawki (co dzień z kimś innym jemy obiad ;)) Nauka odpieluchowania - ojjjj wciąż daleko w polu, Natalka uwielbia nocnik ale tylko by na nim siedziała - siku gdziekolwiek tylko nie na nocnik. Wiem że wszystko to wyglądałoby lepiej gdybym miała więcej czasu a tak to tylko wieczorami pracujemy nad Natalką, mojej mamie która jej pilnuje jak my jesteśmy w pracy najzwyczajniej w świecie sie chyba nie chce, łatwiej założyć pieluchę, łatwiej biegać na Natalka i karmić itp itd... ehhhhh :(:( a przez to to ona za wiele się nie nauczy :( W ten weekend pierwszy raz usiadła i oglądała bajkę w TV, nigdy wcześniej nie była zainteresowana, byłam zszokowana. Wcześniej to tylko Lulek TV na you tube. Uwielbia książeczki i teraz to nadal książka z puzzlami Kubusia Puchatka jest dla niej najatrakcyjniejsza. Uwielbia książki z naklejkami, naklejki, zaczyna kolorować, mój tata śmieje się że Picasso rośnie - dość"drastycznie" koloruje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nad drugim dzieckiem można by było pomyśleć ale ja chyba jednak bym się nie odważyła, finansowa nie ogarnęlibyśmy i ja chyba psychicznie też nie ;) Dziewczyny odzywajcie się co by nam forum nie padło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika31
hej allllllllllllllllllleeeeeeeeeeeeeeee cisza!!!!!!!!!!! my mieliśmy wczoraj przyjęcie urodzinowe, dokładnie w dniu 2 urodzin. Jak mi sie uda to na naszego maila dam zdjęcie jubilata z tortem. Sama piekłam niestety blaty mi nie wyszły równe bo orzechowy mi ściągło.... ale liczy się smak ;) dekoracje zamóiłąm na allegro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
hej u nas chroniczny brak czasu w rozkwicie młody wychodzi z jednego przeziębienia w drugie od dwóch dni chodzimy do przedszkola, ciekawe czy jutro nie wrócimy z katarem - tfu tfu Tymek rozwija się w ekspresowym tempie - nie gada jeszcze zdaniami ale co raz częściej łączy dwa wyrazy, wdrapuje się na wszystko co spotka po drodze, buduje z klocków, zaczyna kolorować i nawet mieści się w konturach, rozpoznaje i nazywa figury i kolory, liczy w dalszym ciągu do trzech, ale ostatnio interesuje się więcej cyframi (to w związku z częstymi wizytami u lekarza i odczytywaniem cyfr na drzwiach gabinetów :), na co dzień zadziwia mnie swoją pamięcią miejsc i zdarzeń - nie wiedziałam że małe dzieci tyle pamiętają i tyle kojarzą :) i to jego logiczne myślenie mnie zaskakuje (zepsuł nam się odkurzacz - mój syn patrzy się na mnie i mówi psute .... kupić :), najczęściej przemieszczamy się już na własnych nogach, chociaż często młodego trzeba zagadywać by nie prosił "wysoko" (co znaczy podnieś mnie wysoko:), chodzenie to też trochę wygoda dla nas, nie musimy ściągać i wciągać ważącego 14 kilo wózka na 4 piętro + 11,5 kilo Tymka + 2,5 kilo torba z rzeczami Tymka (jedzonko, picie, ubranko, mokre chusteczki, zestaw "pierwszej pomocy" na nudę :) + 5 kilo torba mamy czyli wszystko i nic :), no a jak do pracy muszę jeszcze iść to dochodzi plecak ok 10 kilo (normalnie czuję się jak w szkole - książki, zeszyty, zabawki, piórnik, śniadanie i II śniadanie a często i obiad:) - zawsze to o 14 kilo mniej nocnikowanie z sukcesem - Tymek jedynie na noc śpi w pieluszce - w ciągu dnia woła na sedes lub nocnik, nie zdarzają się już żadne wpadki :) uwielbia czytać książki - zna tekst na pamięć, gdy nie powiem jakiegoś słowa mówi je za mnie :), czytanie na noc to nawet 30 minut :) przymierzam się do zakupu dłuższych historyjek, bajek, baśni :) gorzej z jedzeniem - Tymek je tyle ile chce i najczęściej kiedy chce, ale ogólnie nie jest tego dużo, nie wciskam na siłę, bo nic z tego nie wychodzi, ale na wadze ledwie 11,5 kilo w ubraniu czeka nas za miesiąc bilans 2-latka, która z was już była, jak wyglądał?? pogoda jest ostatnio paskudna więc nasze spacery ograniczają się do drogi do żłobka i z powrotem w pracy mi się układa, mili współpracownicy - mogłabym tam pracować na stałe, no ale to nie do końca ode mnie zależy, zobaczymy w sierpniu dziewczyny piszcie co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mrufka:) super sie czyta o sukcesach :)to i ja sie pochwale moim synkiem-zaczal niedawno mowic zdania 3 wyrazowe z czego jestem mega dumna, rozpoznaje ponad 10 liter, liczy po swojemu ale wie o co chodz zazwyczaj liczy 8,9,5,8,9 itp:)zalał od konca nie wiedziec czemu:)rozpoznaje kilka wyrazów ale to jest w fazie nauki (kot,mama,tata,baba:)) równiez jestem zachwycona tym jak w takim wieku dziecko jest pojętne:) patryk bardzo mi pomaga w domu o dziwo~! wie ze jest sam ze mna i musimy wieczorami zajmowac sie tesciowa(na wózku) wiec on sciaga jej skarpetki,wozi w wózku , w ogóle kochany jest i bardzo bystry-po mamie;p :) a co do wad to-nocnikowanie w fazie nauki ale idzie coraz lepiej z tym ze ja odpuszczam za bardzo, duzo mniej je ale ze zawsze sporo wazyl to tragedii nie ma i niestey nadal smoczka ma;/ mimo ze go oduczalam ...ale musialam isc do szkoly co 2 weekend i moja mama z powrotem dala mu;/ zdjecia z 2 urodzin tadzika super a ile prezentów!! ja chce kupic malemu kuchnie zeby gotowal ze mna:) no i bedzie mial prezent- TATE ! oby juz na stale. DZIEWCZYNY TERAZ WY NAPISZCIE CO TAM U WAS I WASZYCH DZIECI:) A PODÓWJNE MAMUSIE NIECH NAPISZĄ PODÓWÓJNE WIADOMOŚCI...;P :) silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika31
wreszcie jakieś wiadomości ;) my byliśmy na bilansie. najpierw mierzenie i ważenie, potem pytania pielęgniarki : czy dziecko mówi jeśli tak to czy łączy co najmniej 2 słowa w zadania, rozpoznawanie i nazywanie części ciała, nocnikowanie, rozumienie i wykonywanie poleceń, jedzenie czy samodzielnie, itp. badanie lekarskie no i sprawdzenie jąderek czy zeszły niestety tak jak podejrzewałam prawe Tadzio ma wędrujące jeszcze. Jeśli w ciągu 2lat to sie nie zmieni to czeka go zabieg. waga 10kg, wzrost 83,5 nadal jest malutki choć brzuszka ma sporego... ale reszta drobniutka... Tadzik też uwielbia zeby mu czytać, sam przynosi bajki podaje i prosi "czitaj Tada" lubi książeczki z naklejkami. dużo mówi i coraz wyraźniej ale bywa też zabawnie zamiast "s" mówi "H" no i z "sam" wychodzi mu "ham" a co do prezentów urodzinowych to dla chłopców polecam warsztat stojący taki duży, ciastoline, i autka z leny teraz dostał śmieciarke i bawi sie nią codziennie ;) no i rowerek biegowy jest też w użyciu uwielbia też ciastolinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie widzialam u ciebie na zdjeciu taki warsztat z tym ze u nas wersja kuchenna bedzie:) a twój Tadzio byl wczesniakiem? silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziewczyny odzywajcie sie super się was czyta ;-))) jak te nasze dziecii rosną i co już potrafią. Powiem szczerze że z zazdrością czytam o waszych sukcesach nocnikowych bo u nas lipa. Milenka kategorycznie odmawia załatwiania się na nocnik lub sedes. Każdego dnia mnie zaskakuje. Mówi coraz więcej, codziennie nowe słowa. Czasem uda się jej powiedzieć zdanie 3 wyrazowe np: BAM PUPE SI - Michałek się przewrócił na pupę i zrobił si ;) Jeszcze do niedawna na braciszka mówiła TO, kilka dni temu awansowała go i nazywa go MAŁY ;-) A Michaś...ma 10,5 miesiąca i od 4 tyg chodzi, teraz właściwie już nie raczkuje, czasem przyśpieszy i chce biegnąć i wtedy bam pupe si ;-) Jest strasznie bystry, wczoraj odbierał Milence jakąś zabawkę i krzyczał do niej DA DA DA DA !!!! szczena mi opadła ;-) wogóle teraz widzę że młodsze dziecko przy starszym szybciej się rozwija niż to pierworodne. Straszny jest z niego pieszczoch. Np myję gary a on podchodzi co chwilkę, przytuli się do mojej nogi i idzie dalej. Ze spaniem nadal lipa. Budzi się gorzej niż noworodek, co 2 godz, nawet czasem co 1,5 godz. Poję go w nocy, łóżeczko ma płozy i ciągniemy za sznurek, nie dałabym mu pić to by się zaryczał na śmierć. Radziłam się pediatry, czemu on tak źle sypia, zeszło na zęby bo dziecko zdrowe. A może to przyzwyczajenie ? Nie mam siły ani pomysłu jak z tym walczyć. Jak walczyć o przespane noce... ;/ Idę spać, ciekawe ile razy dziś przerwie mój sen... PISZCIE !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×