Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość Mrufka30
hej Misia Tymek czasami potrafi się przewrócić, najczęściej na spacerze gdy pędzi na plac zabaw i nie zauważy jakiejś wyrwy w podłożu, ale ma rozwinięte już reakcje równoważne więc wyciąga ręce przed siebie i często amortyzuje sobie upadek więc głowa jest oszczędzona, w domu czasami gdy szaleją z tatą i biegają po panelach bez skarpetek z antypoślizgiem też potrafi się poślizgnąć, na szczęście są to sporadyczne wypadki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez sporadycznie. zazwyczaj nie przewraca sie, nawet jak sie uczyl chodzic to bez "ofiar" bylo:) silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
u nas tez prawie wogóle Milenka się nie przewraca, biega nawet po polu jak szalona, po krawężnikach na tarasie, nie patrzy pod nogi, na oślep leci ale się nie wywróci. Prędzej wyrżnie na gładkim dywanie w domu ale to bardzo rzadko. A Michaś od paru dni nas zaskakuje, przytrzyma się czegoś i nagle stoi na wyprostowanych nóżkach !! a ma 8 miesięcy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluje Michałkowi:) pamiateam patryk w tym wieku tez juz sam stal i sam wstawal. wszyscy sie dziwili a na dodatek mam znajoma która ma 3 tygodnie starszego synka i mowila mi ze przez diete patryk bedzie on slabszy itp. i jej jest silny bo je kielbase juz.... coz mialam male "zwycięstwo" bo patryk nie majac 9 miesiecy zrobil pierwszy krok !! a majac troche ponad 9 mies juz chodzil normalnie gdzie jej synek jedzacy kielbaseje jeszcze dluugo nawet sam nie wstawal. nie lubie porównywania dzieci ale ta dziewczyna przesadzala ciagle dogadujac . potem juz sie zamknela:) silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - Ania się przewraca dosyć często. Ale u nas są bardzo nierówne chodniki. Na trawie i równych powierzchniach nie zdarza się to zbyt często. Generalnie jak bardzo szybko biegnie i np. odwraca się za siebie, to często upada. Ale tak jak Mrufka pisze, asekuruje się rączkami przy upadkach i większe kontuzje się właściwie nie zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny chyba mamy ospę :( w czwartek rano po przebudzeniu zobaczyłam u młodego 5 krostek, trzy na buzi, jedną na nadgarstku i jedną na łydce, do dziś ma te krostki jutro idziemy do lekarza mam nadzieję że go jednak coś ugryzło krostki do tej pory nie zmieniły wyglądu, to raczej grudki niż pęcherzyki, o których piszą w necie nie pojawiło się też ich więcej, a przy ospie jest ich dużo dodatkowo nie swędzi go to nie miał też gorączki, jedynie stan podgorączkowy, ale to może być na zęby - wyrżnęła się pierwsza trójka jutro będzie 5 dzień i już dawno powinno się coś zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej już po wizycie u doktora jedna lekarka powiedziała że to ospa, a po chwili przyszła druga, obejrzała go dokładnie, każdą krostkę i stwierdziła że to prędzej ukąszenia owadów :), kazała go zatrzymać 3 dni w domu i obserwować, krostki smarować fenistilem i zobaczyć jaka będzie reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Mrufka---Milenka tez tak miała i okazało sie ze to coś ją użarło, komary miała w pokoju po prostu, poczekaj pare dni i zobaczysz czy bedzie znikac czy nie, ale pewnie to od ukąszeń a Michaś? --- wstaje przy meblach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika31
hej dziewczyny, właśnie wróciłam do domu ze szpitala, miałąm we wtorek usuwany woreczek żółciowy... od poniedziałku siedziałam na oddziale a synuś z moją mamą... jak on sie dziś cieszył i tulił.... tylko że chce żebym go na ręce brała a ja mam w brzuchu 4 nacięcia po laparo i nijak mi nic podnosić nie wolno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
hej monika - ja ma taki sposób na noszenie młodego, jak wyciąga ręce w górę by go podnieść to ja siadam na ziemi i go przytulam :) najczęściej działa gdy młody potrzebuje po prostu przytulasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrufka ja go właśnie tak tule jak pisałaś, na kolana mi wchodzi jak siedze, ale i tak co chwile słysze mama "opa" i jak stoi to po nogach usiłuje sie po mnie wspinać... no ale mąż załątwił sobie i jutro wraca tydzień wcześniej to si enim troche zajmie. przez te kilka dni młody zrobił cudne postępy w mowie ;) papla prawie cały czas coś i już w większości nie przekręcane słowa lub w sposób łatwy do zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
hej dziewczyny czy wasze maluchy jedzą już wszystko samodzielnie?? w żłobku panie go nie karmią i próbuje jeść sam, skutki widać w postaci 3-4-krotnego przebierania syna , picie z kubeczka też mu nie idzie, ja też starałam się by młody jadł sam, ale widzę że waga nam spada - z 12 kilo spadł do 11 i nie wiem co mam zrobić, jak próbuję karmić na dwie łyżki to cwaniak widzi, że już nie musi wachlować łyżką i odkłada swoją :) pijąc z kubka wkłada do niego język, nie łapie że musi zassać płyn tylko przechyla sobie szklankę aż wyleje wszystko na siebie :) jak idzie wam odpieluchowanie - nam mozolnie, gdy zapytam często odpowie że chce, idziemy na sedes i robi, ale ostatnio ulubionym słowem jest nie, kupy nigdy nie robił na sedes, najczęściej w pieluchę lub na dywan, ewentualnie w majty bo ostatnio staram się by chociaż kilka godzin dziennie chodził bez pieluchy, był taki etap że wołał sam siku i szliśmy do wc a teraz nic, ospa okazała się ugdyzieniami, krostki jeszcze ma na buzi, ale już ewidentnie schodzą, do żłobka chodzi z marudzeniem, ale jest postęp, bo nie ma już rozdzierających serducho płaczów aż do wymiotów - trochę pomarudzi przed wejściem do budynku i w szatni, ale jak go umiejętnie zagadamy to sam wchodzi do sali, drzwi się zamykają i płaczu nie ma, czasem chlipnie 'mama" i idzie się bawić miesiąc chodzenia do żłobka i na razie większe choróbska nam odpuściły - ma delikatny katar, ostatnio troszkę pokasływał, ale już w pożądku więc się cieszymy ja dostałam nową pracę na 1/2 etatu (10 godzin) do tego 3 dni w tygodniu prowadzę własną działalność więc finansowo też nam się trochę poprawi bo po wakacjach bez mojej pensji wyszliśmy z mega długami i teraz trzeba je spłacić pozdrawiamy przed młodym trzeba już uważać co się mówi - bo ostatnio nawet "ku**a" gdzieś załapał i zaczął powtarzać - na szczęście bez zrozumienia :) piszcie dziewczyny co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas patryk je samodzielnie z moja pomoca ale woli sam i idzie mu to sprawnie, pije z niekapka butelki normalnej, kubusia playa(wode z tego pije) ale ze rozlewa to za kare czesto pije z buteleczkii ze smoczkiem:) pieluszki...walka trwa od wielu miesiecy:) od jakiegos czasu jak usiedzie to zrobi na nocnikalbo jak zacznie robic na podloge to biegnie na nocnik. ale w sumie ciagle leje po sobie;/ i potrafi w ciagu godziny obszczac wszystko;/ myslalam ze w lato go naucze i kilka dni od rana do nocy byl bez pieluszki ale efekt byl taki jak pisalam wam jakis czas temu. zalapal gdzie sie robi siusiu i na poczatku bylo fajnie poczym mu sie znudzilo to ciagle pilnowanie siebie i robil na dywan ciagle;/ coz wszystko w swoim czasie. zaczal szybko chodzic szybko mowic to w nocnikowaniu jest wolniejszy,nie mozna miec wszytskiego:) silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwka78
Mrufka - Ania je właściwie sama, ale zależy co. Zupy to jej nie daję, bo się pozalewa dokumentnie. I też często na dwie łyżki trzeba, bo się szybko nudzi i nie zjada wszystkiego. No chyba, że coś bardzo jej podejdzie. Z piciem z kubeczka to zaczęliśmy od wody z bąbelkami (bo była to nowość i ją lubiła) i najpierw troszeczkę w kubku, zanim załapała, jak bardzo można przechylić, żeby się nie oblać. I tak trzeba wlewać jej po trochu, bo wyczucia często nie ma, jak się spieszy. Mnóstwo dzieci w tym wieku nie potrafi w ogóle pić z kubka, myślę że nie ma się czym martwić. Kompletnie samodzielnie zjadających w pełni obiad dwulatków nie znam i nie słyszałam. Raczej niejadki w tym wieku są nagminne i mamy latają z łyżką i przynoszą jedzenie na plac zabaw - a nuż mały uparciuch zje cokolwiek. Tak więc luz myślę. Pomysł z przymusem samodzielnego jedzenia w tym wieku uważam jest nieludzki wręcz. To po prostu głodzenie dziecka. Przecież dzieci nie odmawiają samodzielnego jedzenia, bo są leniwe z natury, tylko jeszcze nie gotowe na to. Idzie im to jeszcze niezdarnie a nie są w stanie skupić uwagi na tej czynności wystarczająco długo, żeby się najeść. Ania zjada wszystko sama wtedy, gdy robi to mega szybko, napycha paszczę bez opamiętania po prostu. To musi być potrawa niewymagająca zbyt dużo gryzienia, nie spadająca z łyżki, dająca łatwo nabić na widelec itp. Posiłek nie może trwać dłużej, niż 10 minut. Nie wysiedzi dłużej po prostu. Staram się robić częściej takie rzeczy, żeby jej nie karmić, ale jedzenia na dwa widelce nie da się jeszcze całkiem uniknąć. Końcówkę dania czasem muszę jej dać sama zabawiając. Odpieluchowywanie u nas porażka i tyle. Teraz to już w ogóle na nocnik robić nie chce, a kupę robiła w 70-80% na nocnik, czasem tylko w pieluchę. Siku udało się jej może ze dwa razy przypadkiem na nocnik. Ja jej teraz pieluchy nie zdejmę, bo nie będę zrywać wykładziny albo desek z podłogi za kilka miesięcy jak zaleje i mi to powcieka. Trudno. Myślę, że w końcu uda się i bez lania po podłodze. Pomysłu na razie nie mam, ale pracuję nad tym. U nas na plac zabaw (na którym Ania jest właściwie codziennie) przychodzi kilkoro dzieci w podobnym wieku do Ani (różnica 2-6 miesięcy) i kilkoro nieco starszych (w okolicach 3 lat). Z tych młodszych, to tylko jedna dziewczynka w wieku Ani chodzi bez pieluchy. Widzę, że raczej normą są 2,5 latki zapakowane w pieluszki. Podobno mnóstwo dzieci idzie do przedszkola z pieluchą. Ponoć przez pampersy, bo nie czują dyskomfortu i nie mają potrzeby korzystania z nocniczka. Ja myślę, że trochę prawdy w tym jest, ale to prędzej jakaś cecha społeczna, czy jak tam, że dzieci później uczą się załatwiania potrzeb bez pieluchy. Za to agresja przycichła zdecydowanie. Oby to nie była cisza przed burzą. Nocne pobudki też już rzadkie. A Ola to w ogóle ładnie śpi. W dzień łapie drzemki takie do 30 minut zazwyczaj, więc nędznie coś zrobić. Ale po kąpieli o 19tej do łózia, zasypia max 20ta i śpi do 3-4 w nocy. Potem do rana do 7ej i jeszcze potrafi dospać do 8ej. Bosko. Po Ani wstającej o 5-6 rano to miła odmiana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha. Ola będzie strasznie wysoka chyba. Powyżej 25 centyla waga (duży sukces na Nutramigenie, bo była poniżej 10 centyla), wzrost poniżej 97 centyla! Nogi ma długie mocno. Modelka będzie chyba jakaś czy cuś :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika31
hej Iwka fajnie że Ania się wyciszyła, i że Olcia super śpi. dziewczyny co do nocnikowania no to chyba tzreba zeby nadszedł odpowiedni czas kiedy dziecko będzie na to gotowe i samemu mieć czas pilnować żeby dziecko na ten nocnik posadzić. mam 2 siostrzenice i siostrzeńca. dziewczynki w wieku 1,5 roku były odpieluchowane, starsza tetra bo to już duuuuuuża panna, młodsza już pampersowa. ale moja mama która sie nimi zajmowałą kiedy siostra była w pracy miała przy nich więcej czasu niż teraz przy Tadziu i Domiku. Domisia udało sie odpieluchować teraz w lecie, ma 2,5 roku... nauczył sie w niecały tydzień!!!! wpadek prawie nie było. Usiłowałam odpieluchować wtedy Tadzia, nie udało sie, czasem siądzie i nic a czasem nie podejdzie nawet do nocnika i już. Ale coraz częściej komunikuje albo ze będzie robił albo że zrobił kupe. wczoraj wieczorem sam chciał na nocnik bo mówił że kupa będzie. no i za 3cim razem siadania i wstawania faktycznie zrobił do nocnika, w międzyczasie do pieluchy poszło siku... no ale zawsze jakiś postęp jest. ja mam jeszcze 3 tyg. chorobowego po zabiegu więc moze sie uda go odpieluchować... a co do jedzenia są rzeczy które je sam - kanapki, parówka, czasem serek czy jogurt, pierogi i takie których sam nie zje bo nic na łyżce by nie dotarło do buzi. spoko, za to dużo i w miare ładnie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dziś zaatakował nas zielony gil i kaszel - więc zamiast do żłobka lecimy do lekarza, i tak zadziwia mnie to że cały miesiąc chodził i jakoś sobie radził z bakteriami, dalej się nocnikujemy - młody pół dnia chodzi bez pieluchy (drugie pół był w żłobku a tam wiadomo łatwiej gdy założą mu pieluchę), w ciągu dnia zużywamy jakieś 2-3 pieluchy, kilka razy zrobił w majtki, ale od razu przyleciał wołając siku, później zaczął wołać przed faktem dokonanym, ale teraz przez chorobę chyba znowu trzeba będzie zakładać na stałe bo młody rozdrażniony nie woła siku, ja mam drugą pracę, radzę sobie - mili współpracownicy, sympatyczna pani dyrektor, zakres obowiązków znany, muszę teraz tylko dokumentacji więcej prowadzić, jutro rada pedagogiczna i zapoznanie z wszystkimi pracownikami, no i muszę program zajęć grupowych dla dzieci napisać i przedstawić przed radą młodemu kupiłam mały kubeczek - małymi kroczkami do przodu, jak naleję mu tylko tyle ile na jeden łyk weźmie to się nie obleje :)a gada jak najęty - nie ma chwili ciszy :) - nawet w łóżku opowiada co dziś robił, gdzie był, co widział (nasz dialog wygląda tak - EWA - tak byłeś dziś u cioci Ewy, GOSIA - tak była też ciocia gosia, DZIECI - i dzieci były, KOKI - dzieci bawiły się klockami, MIŚ - i misiami też, OBAD - tymon zjadł obiad, MAMA - i przyszła mama, FUJAJA - widzieliśmy śmieciarę, A FUJ - śmieciara zabrała śmieci, CIEMO, NOC, KSIE - jest ciemno bo jest już noc, na niebie świeci księżyc, NIE MA - nie widać księżyca, OKNO - świeci za oknem, SPAĆ - trzeba spać i wiele innych) rzadko łączy jeszcze dwa słowa tak bezpośrednio po sobie a co u was?? odzywajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mrufka u nas podobne dialogi:) wiec az sie usmiechnelam czytajac:) tez rzadko laczy wyrazy (wlasciwie nie laczy) ale z 40 slow doszlo do okolo90 albo i wiecej . juz ciezko mi zapisywac bo co chwila cos nowego:) fajnie ze mozna tak juz porozmawiac z dzieckiem:) u nas nadal pieluszki. przyznam ze troche odpuscilam. a co tam u was? silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
mrufka, silie - u nas też tak rozmawiamy ;-) uwielbiam to ;-) z pieluchami dalej walczymy, przeziębienie za nami Iwka - super że Ola zaczęła ładnie sypiać ;-) a Ania się wyciszyła U nas tak: Mili po staremu chodzi spać koło 19-19:30 i wstaje koło 7, a Michaś ma rozwalone kompletnie, chodzi spać koło 20-20:30 i wstaje o 5:30 koszmar ! wczoraj poszedł spać o 21:40 myślałam że pośpię rano a tu znów pobudka o 5:30, parę razy zbudzi się w nocy, oduczyłam go mleka i daję mu tylko wodę do picia, nawet się nie buntuje napije się i śpi dalej, moim marzeeniem jest spać od 22 do chociaż 6 rano bez żadnej pobudki, już zapomniałam jak to jest spać ciurkiem 8 godzin;-) a to ostatnie słówka Milenki: (podaję te które przekręca, wtedy jest zabawa;-)) Lizak – zak Cukierek - tuti Arbuz – aduz Noga – goga Banan – nadan Woda – doda Chlebek – bobek Zegar – tiktak Na dół – nadu Buzia - duzia Ciocia Gosia – tota Dusia Balon – dodon Duży – duzi Mały – tici tici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
u nas dzieci od jakiegoś czasu kąpią się razem w wannie, fajnie się przy tym bawią, śmieją i chlapią, cudownie się na nich patrzy ;-) Milenka pływa na brzuszku a Michałek bawi się siusiakiem haha;-) ostatnio kąpały się, siedzą przodem do siebie, nie zwracając zbytnio uwagi na Milenkę odchyliłam Michałka do tyłu żeby spłukać mu włoski i się bardzo zdziwiłam że nie wrzeszczy i się nie wyrywa jak zwykle tylko śmieje się i jest cały rozpromieniony ;-) ja się odwracam, patrzę a tu Milenka bawi się Michałkowym przyrodzeniem HAHA !!!! no mało nie padłam ze śmiechu !!!!! tak się kąpią moje maluszki ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antalek a ile juz ma twoj michalek? to teraz masz z gorki juz skoro razem sie bawia ,kąpia itp.:) tylko czekac az zaczna cale noce przesypiac-moj do tej pory potrafi kwękac w nocy ale ta to spi cala i dlugo(w ogole to spioch taki jak ja) jak byl malutki spal do 10 lub i dluzej:) nigdy nie musialam wstawac o 7 do niego,chyba ze dac mleko i nadal lulu. potem to sie zmienilo bo wiadomo dzieci przychodza o 7 rano wiec sie przestawil ale weekend sa ok bo zazwyczaj spi do 8,45 lub dluzej. a co do zabawy michalka i milenki w wannie to sie usmialam:) silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do zdan to od wczoraj patryk zaczal laczyc slowa:) zrobil to kilka razy.zazwyczaj jak wieczorem sobie "rozmawiamy" to mowi nowe slowa . bardzo lubie te nasz rozmowki:) silie ps. teraz spi u mnie 4 dzieci a ja sobie leze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Michałek dziś kończy 9 miesięcy, już jest dużo lepiej niż na początku, razem się bawią, biją o zabawki ;-) Michaś ma spodnie z buźką misia na tyłku, Milenka za nim raczkuje i próbuje pocałować tego misia, wygląda to tak jakby go w dupsko całowała ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
hej dziewczyny moje dziecko dziś po raz pierwszy zawołało że chce kupę, a następnie tą kupę zrobiło na sedes a nie w majtki czy pieluchę, byłam w szoku, dziś ogólnie pieluchy nie miał cały dzień, założyłam mu ją tylko do spania na drzemkę i teraz na noc, w ciągu całego dnia posikał się jeden raz :) - więc jest ewidentna poprawa bo jeszcze wczoraj przebieraliśmy się 4 razy, ciekawe co będzie jutro??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no i zaczynam się martwić - po wcześniej euforycznie oklaskiwanej kupie wda dni bez kupy, ale facet woła siku - nie zawsze robi, czasami zwłaszcza wieczorem jest to jego wybieg by wydostać się z łóżeczka :), ogólnie moje dziecko od kilku dni jest świadome swojej osoby - słowa "ja" i "moje" są na porządku dziennym, bunt całą gębą, ulubione słowo "nie", "ja sam" aaaa - no i normalnie dziś padłam z wrażenia moje dziecko liczy do 3 sam (tzn. pokazuje palcem zabawki i głośno liczy), a jak bawimy się w ciuciubabkę to razem ze mną do 10 liczy :) jutro do żłobka się wybieramy - młody jeszcze trochę kataru ma i czasami odkaszluje ale według lekarza jest ok więc idziemy - znów pewnie będzie dziki płacz, chociaż jak rozmawiamy sobie co wieczór o tym co będzie następnego dnia to się cieszy że zobaczy swoje ciocie, dzieci, wymienia ich imiona, mówi czym się będzie bawić, a co rano pod żłobkiem zaczyna się płacz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
młody znowu zakatarzony :( ale nie jest źle, od czasu do czasu mu coś w nosku furkocze więc do żłobka chodzimy teraz w żłobku jest tylko 9 dzieci - inne załapały wirusa choroby bostońskiej - na szczęście młodego chyba ominęła bo jak zaatakowała grupę to Tymek akurat całe półtora tygodnia był w domu z powodu kataru, więc może już nas nie dosięgnie nocnikowanie zmierza w dobrym kierunku - Tymuś ma pieluchę do spania i na spacer, a i ona najczęściej pozostaje sucha nawet po nocy, najsłabiej idzie nam z kupą, ta ląduje jeszcze czasami w majtkach, wczoraj na podłodze :) a przedwczoraj w pieluszce bo nie zdążyliśmy na szczęście nałożyć jeszcze majteczek po porannej pobudce młody jak jest w domu to śpi mi teraz w dzień około 1,5 do 3 godzin, słabo je, zrobił się strasznie wybredny, zjada tylko kilka łyżek i twierdzi, że już nie chce, idzie spać około 21 a wstaje już przed 6 rano - masakra :( ogólnie zrobił się bardziej piskliwy, testuje nas na każdym kroku i tu niestety wygrywa bo mój M nie potrafi mu odmówić, ja mówię że nie bawimy się kablami a ten daje mu starą ładowarkę, tłumacząc, że przecież stara jest i już niepotrzebna normalnie brak mi już sił a jak u was - długo się nie odzywacie, piszcie co u was a wczoraj zrobiłam młodemu kuchnię - mamy kuchenkę z piekarnikiem, garnkami i jedzeniem, lodówkę z zamrażarką i pralkę z ubrankami - a wszystko to z kartonowych pudeł z IKEI - takie najzwyklejsze szare kupiłam, zestaw talerzy i garnków z pepco a warzywa i owoce pluszowe też z IKEI kiedyś do pracy kupowałam więc teraz młody się nimi bawi, jak kupię nowy adapter to zrzucę zdjęcia z aparatu i podeślę ma maila nasz handmade :) - super sprawa - młody wczoraj sam wkładał różne przedmioty do garnka i gotował lub do piekarnika - no i gadał jak najęty (MAMA - SII gotuję - PEĆAKA pieczarki - ZIUPA zupa itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
Mamusie..podajecie jeszcze swoim pociechom witaminę D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
hej nasza lekarka mówi, że trzeba podawać ją do 3 roku życia, ostatnio kupiliśmy omega-med odporność i tam jest już wit D więc oddzielnie już nie podaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my tak samo - cały czas podajemy omegamed z wit. D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×